-
Liczba zawartości
4 285 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez dale
-
No a jak mają przy betoniarkach do mieszania soli pracować... ? Firma adresuje wyrób na rynek światowy. Dlatego wydaje się nam że to drogo. Obiektywnie, dla niejednego z nas wydanie całej pensji na odpieniacz - to dużo. Ale na zachodzie są inne zarobki a firma nie może pozwolić sobie na różne ceny w Polsce i na świecie. Dodatkowo, co by nie mówić wykonanie tych elementów do tanich nie należy. Poza tym, pomyślcie realnie, Drodzy Krytycy, im droższy produkt, tym więcej ludzi zaczyna liczyć i kalkulować, zawsze ktoś odpadnie. Wiadomo że zyski rosną wraz z obrotem. AF umie liczyć - inaczej nie utrzymał by się na rynku i stał na takiej pozycji, jak stoi. Dlatego nie sądzę by same narzuty "zysku" były tak duże, jak to malujecie.
- 130 odpowiedzi
-
- aqua bee
- aquaforest
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Janek, szkoda Twojego czasu i bajtów serwera. Po prostu niektórzy potrzebują poklepania po ramieniu i utwierdzenia w swojej nieomylności Szymon. Masz rację. Myliłem się. Pomysł genialny - po prostu ja go nie ogarnąłem. Rób tak. Ale na własne ryzyko i odpowiedzialność.
-
Nie może. Problemem jest sterylność - żeby nie namnażały się niechciane bakterie oraz dostarczanie im innych składników - aminokwasów i mikroelementów.
-
Ale oczywiście widziałeś jak takie coś wygląda? Rozumiem że zdajesz sobie sprawę iż "spłuczka" w tym wątku to nie jest "to coś białe", co masz za plecami w pewnych sytuacjach? Zawór w takiej spłuczce sterowany jest pływakiem znajdującym się bezpośrednio przy nim. Dlatego musisz być niezłym geniuszem, jak chcesz zamocować to przy ujęciu wody i ciągnąć instalacja do zbiornika dolewkowego Elespero - już mnie nic nie zdziwi.
-
Syczeć, to sobie możesz ty. W rozmowach ze swoimi rówieśnikami. O arduino tutaj nic nie wspominałem, więc następnym razem, zadaj sobie choć odrobinę trudu i przeczytaj wpis do którego się odnosisz. Uważasz że lepszym rozwiązaniem jest uzupełnianie zbiornika na dolewkę zaworem ze spłuczki niż nadzorowanym systemem elektronicznym ? Brawo. Ciekawa teoria... tylko przeoczyłeś jeden dosyć istotny drobiazg. Mianowicie w rozwiązaniu zaproponowanym między innymi przeze mnie, ciśnienie w stanie zamkniętym masz jedynie między ujęciem wody a zaworem. gdyby to było regulowane spłuczką ciśnienie masz do samego zbiornika dolewki. Dostrzegasz różnicę?
-
Tak. Ma on nasadkę bino, więc możesz podłączyć kamerę zamiast jednego okularu, albo poszukać na allegro nawet nasadki bino z dodatkowym wejściem na kamerę.
-
Marcin, nie prowokuj Bo mnie zaboli a Ty będziesz miał sprzątanie Wiesz co chcę powiedzieć w kwestii preparatów.
-
Ja kupiłem starego biotara (PZO) polskiego za 200 zł. Dokupiłem okazyjnie na allegro po ok 20-50 zł okulary i obiektywy (fakt, wyszło ponad 500 zł za szkło, z czyszczeniem), ale jeśli chodzi o jakość - kto na tym pracował, ten wie Fakt że do identyfikacji się średnio przydaje (5 lat studiów biologii niewiele tu pomogło) ale widoki - nieziemskie. Sporo rzeczy wybarwić można metodami domowymi, tylko potrzeba sporej wiedzy - no ale w sieci jest wiele na ten temat
-
Ba, wiedza i zaplecze oraz bakterie to jedno, ale nawet zwykłe glony czy inne mikroorganizmy, potrafią dostarczyć wielu problemów przy identyfikacji. Wymaga to wprawy i nabycia doświadczenia. Ale widoki często są nieziemskie
-
Dokładnie. Sam jestem wzorem braku regularności i dokładności. Dlatego też nie wykładałem się na produktach ich wymagających. jeśli jakaś firma ma preparaty rozwodnione, wtedy dla zbiornika jest nieistotne czy dodasz 30 czy 35 kropli, zaś jeśli preparat jest skondensowany, wtedy przelanie o kilka kropel jest już zauważalne. przy braku stabilności mamy problem. Dlatego pisałem że preparaty AF trzeba używać ostrożnie - tam wody nie kupujemy. Zaczynać od połowy dawki i obserwować. Ale przede wszystkim, stosowac w miarę potrzeb, a nie zachcianek akwarysty. Ale te butelki kuszą.... No nic, koniec offtopa bo zaraz po uszach dostanę.
-
Zgadza się. Można mieć piękne glonowisko na produktach Kenta, czy las szkieletów na produktach KZ (piszę o tym co widziałem, nie tylko czytałem). Każda szanująca się firma, o czym pisałem kilkukrotnie, wypuszcza produkty komplementarne w serii. Uzupełniające się. Stosując jeden z nich, nie mamy pełnego systemu, coś nam brakuje. Czy to mikro, czy bakterii, czy pożywki, jest to istotne w dłuższym cyklu prowadzenia zbiornika. I teraz, dochodzimy do tego, co odebrałeś jako atak czy krytykę AF - Ich produkty są dobre, ale wymagają dokładnej znajomości potrzeb zbiornika. Pomijam tutaj brązowy filtr bakteryjny tworzący się przy Ich pożywce. Mówię tutaj o stosowaniu wszelkich buteleczek typu aminokwasy czy witaminy... Każde przedawkowanie tworzy sprzyjające warunki dla dino/cyjano (u mnie częściej cyjano). Przy tych produktach, wszelkie nasze błędy mszczą się. Inna sprawa że używane z głową, dają podstawy do wyników jakie znamy z kilku wątków tutaj.
-
Jak będę miał czas, wpadnę do Mureny - jeśli o niej mowa Tyle że dopiero koło 16 będę mógł. Pogadamy. Jak gdzieś indziej, daj znać na PW
-
Widzisz, dajesz sporo różnych suplementów. Dajesz je w dawkach wypracowanych przez Ciebie. Część systematycznie, część różnie. A mimo to akwarium nie przypomina zbiorników demonstracyjnych AF. Dodatkowo ograniczasz światło. I piszesz że sól |AF nie jest wymagająca... Sól ta powinna być uzupełniana o inne produkty AF. Inaczej, na 100 akwariów które przechodziły na sól AF, 90 miało różne plagi - w różnym stopniu. Grzesiu, bądź uczciwy i dodaj że przy starcie pomagała Ci ekipa AF. Są to ludzie z ogromną wiedzą. Więc nie stawiaj się na równi ze świeżym morszczakiem który wiedze czerpie z forum i ma uszy pełne makaronu nawiniętego przez marketingowców...
-
Nika, a co jeszcze dodajesz obok soli? Jakie suplementy?
-
Ja bym wywalił węgiel i na jakiś czas, powiedzmy pół roku, zmienił sól. Sorry, ale AF jest dla doświadczonych akwarystów. Nie mówię żeby nie wracać, ale właściciel musi ogarnąć cały system AF i wybrać niezbędne minimum. Teraz, z plagą na pokładzie, będzie ciężko cokolwiek wdrożyć. Myślę że Grzesiek, czy Sever poradzili bvy sobie z wyprowadzeniem tego na Ich produktach, ale musiało to by być pod pełną opieką i pod linijkę. Albo poproś Ich o pomoc, albo kup wiaderko Microbe Lift - nie masz za dużo korali, więc wapń i magnez mogą być na niskim poziomie, duża podmiana na odstanej solance, potem co dwa tygodnie kolejna spora, węgiel out, siporax zostaje, bakterie - biodigesta co jakiś czas i myślę że za dwa-trzy miesiące nie będzie dino. Przypuszczam, zakładam, że jak przy podmianie odessiesz, ze skały co się da, poprawa zauważalna będzie po pierwszym miesiącu. Potem możesz wracać do AF, ale równomiernie. To znaczy, sól plus bakterie. małe dawki. Żadnych wspomagaczy do chwili pełnego obsadzenia zbiornika. Potem dawki homeopatyczne. Można dodać Pristine, zwłaszcza na siporax. Fajnie odswieża i czyści. Ale pamiętaj. jedna metoda i konsekwentnie. Inaczej będzie - co masz - rok brązowego gluta. Cudów nie ma, jest tylko biologia Porozmawiaj z Chłopakami z AF - najlepiej jak by Oni pomogli. Nie zmieniał byś soli. Czupacabara, geniuszu, a powiedz mi w oceanie ile masz krzemu? Nie dino, to okrzemki, nie okrzemki to cyjano, w ostateczności zaś, algi... ale bez równowagi składników zawsze będziesz miał plagę.
-
Szymku, a kto Ci każe biegać ? Robisz sobie dolewkę ze zbiornika, do zbiornika puszczasz rurkę z filtra i to podpinasz pod dolewkę elektroniczną z zaworem odcinającym. Raz na tydzień czy kilka dni, w Twojej obecności, włączasz system uzupełniania wody, woda sobie leci, choćby i pół dnia, czy cały, Ty w tym czasie jesteś w pobliżu, by zareagować jak by nie zadziałał zawór. Jeden instruktor strzelania powiedział mi kiedyś że najlepszy bezpiecznik w broni, to ten między uszami - każdy go ma
-
Grzesiu, cały dowcip polega na tym że sami, sobie szkodzimy. Każdy organizm żyje w określonej niszy, prawda? Im bardziej skomplikowany, tym ta nisz jest węższa (porównaj choćby sinicę, szczura i człowieka). To samo mamy w akwarium. Dino czy cyjano są bardzo często efektem braku równowagi w wodzie nie zaś nadmiaru jednego składnika czy wielu. Dlatego wypowiedzi o nadmiarze krzemu, dla mnie, oznaczają zwykle ignorancję piszącego. Wiedzę powierzchowną. Są, owszem, systemy gdzie nawet niewielkie ilości odbijają się niekorzystnie na zbiorniku, ale są to akwaria wymagające stałych i wąskich parametrów. W wyżej wymienionym wypadku, nie znam suplementacji, bakterii stosowanych, czy choćby soli. Ale nie zdziwił bym się, wybacz Grzegorz, ale to nie żadna wycieczka tym razem, gdyby Autor używał produktów AF. Piszę na podstawie własnych doświadczeń - u mnie, co start, co podejście - plaga... Po ostatnim restarcie zarzekałem się - system czysty - fioletowego zła nie tykam... No i po jakimś czasie kupiłem kilka flakoników. Zacząłem od połowy dawki. No i jednocześnie władowałem cały filtr węgla aktywnego. Bardzo aktywnego (węgiel na dwa tygodnie przed kroplami AF). Przypominam że fosfor i azot na zerze. Po pierwszych kroplach (nota bene otrzymanych w spadku) miałem piękny czerwony dywan. Poszedł chemiclean i zimna woda na głowę. Obecnie węgla nie używam, bo nie mam potrzeby, zaś krople podaję, ale co kilka dni (co 3 dni każda), po jednej kropli. Wyłączając odpieniacz na jakiś czas. I co prawda szyby czyszczę częściej, ale i korale są w lepszej kondycji (lps). Drogi Autorze, napisz coś więcej o swoim systemie. ps. Piotrze co jeszcze dodajesz?
-
"Robakowi" wystarczyło co jakiś czas przekąsić coś większego. Uchował się, bo nie wyłaził cały Na chelmona ja też czekam, nawet wprowadziłem specjalnie rurówki (te małe) i dokarmiam je - żeby chelmon miał łatwiejszy start. Po oddaniu kleiniego, odżyła mi aiptasia, więc też będzie miał co jeść. Ech, chciało by się jeszcze dużo ryb, ale na szczęście rozsądek zwycięża
-
Szymku, rozmawiamy konkretnie, czy filozofujemy? Jeżeli czynnik A zawiera pewną wartość ryzyka i czynnik B zawiera swoją porcję możliwych i jakims stopniu prawdopodobnych zdarzeń, to ich suma będzie dawała większą wartość ryzyka. Proste?
-
Nie. Po prostu nie chcę tracić czasu na głupawe dyskusje z osobami które "wiedzą lepiej". A cały "przepis" polega na umiejętnym czytaniu - ze zrozumieniem. Ja sobie poradziłem.
-
Grzegorz, a dasz głowę i pokryjesz koszty remontu, jak coś nawali?
-
Rafale, chrysus nnie martwi mnie jako agresor, martwi mnie jako konkurencja pokarmowa do życia w skale. mam parkę marmurkowych i pictatusa - dogadują się wyśmienicie, refugium i sump jest aż gęste od życia, wszystkie mandaryny jedzą mrozonki... ale jak wiadomo, lepsze jest wrogiem dobrego, a jak będziemy coś dostatecznie długo poprawiać, w końcu to spapramy
-
Piotrze - widzisz? Cała rzesza doradców Już nie może nic pójść źle Ale jak byś jednak chciał się pozbyć plagi, nie mówię że się uda na 100%, ale szanse sa spore - odezwij się na PW.
-
Jest kilka wątków gdzie z różnych przyczyn były awarie różnych systemów. Każda elektronika może zawieść. Każda mechanika się zepsuć. Dolewka na filtrze RO, podpięta na stałe do systemu, bez mechanicznego, ręcznego zaworu, to proszenie się o kłopoty i wodę na mieszkaniu. Zawór może się zawiesić, czujnik uszkodzić, elektronika też ma swoje fochy... No ale kto bogatemu zabroni.
-
Spoko, spoko, Nie twierdzę że by go zżarł, ale nie twierdzę też że by nie poradził sobie na pewno by wytłukł mniejsze... No a z tym jednym, już sobie - jak widać - poradziłeś U mnie kiedyś załatwił wieloszczeta o długości ok 30 cm - tyle miał, jak go wyciągnąłem... Po prostu pewnego razu w piasku coś się zakotłowało i wyleciał kłębek z czymś żółtym w środku :)... A poważnie mówiąc, na pewno by go nie załatwił - Twojego - ale jako prewencja przeciwko małym, może być. Tyle że u mnie konkurencję mandarynom będzie robił