Skocz do zawartości

dale

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    4 285
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez dale

  1. Mam dwie krewetki czyszczące "klasyczne" i dwa debeliusy, które też są do nich zaliczane. Oraz doktorka. Uprzednio chelmon pływał tylko z borsukiem, więc może faktycznie dać szansę jeszcze naturze ? Przy okazji - a propos tego uprzedniego pływania z borsukiem.... uśmiałem się ostatnio, bo chelmon na noc wpakował się do "łóżka" borsuka - to jest, do jego kąta. Był obcy w akwarium i widocznie skojarzył gatunek - że poprzednio z nim siedział w akwarium. Wyglądało to przekomicznie, chelmon "spał" wyluzowany i spokojny, zaś borsuk, cały nastroszony, pyskiem zwrócony do chelmona, nie bardzo wiedział o co biega...
  2. Witam, kupiłem chelmona z kilkoma białymi strzępkami na płetwach. Ryba pływa, nie boi się, zjada zarówno rurówki jak i pokarm (suchy i mokry). Widziałem już inne - podobnie "ozdobione" ryby i nie słyszałem żeby padały od tego. Po kilku podmianach zwykle, z czasem przechodziło to - u tych które widziałem w innych zbiornikach. Zastanawiam się co to jest i czy można czymś wspomóc proces leczenia ryby. Czy macie jakieś doświaczenia, bądź znacie jakieś preparaty które można bezpiecznie zastosować na tą dolegliwość? Parametry Ok - niski azot i fosfor, kH ok 8 (nieco skoczyło przed zakupem ryby), ryba już miała te frędzle na płetwach, więc raczej nie kH.
  3. dale

    Valenciennea sexguttata

    Ok, spróbuję Zwłaszcza że przy mojej bandzie głodomorów, jest taki prąd wody w miejscu karmienia że i tak wszystko lata.
  4. dale

    Valenciennea sexguttata

    Ja suchy podaję wyłącznie jako nośnik dodatków - fajnie nasiąkają witaminami i czosnkiem. Nika, ja wyłączam cyrkulację na czas karmienia, więcej drobnego pokarmu wtedy spada mandarynom. Ale ja i tak karmię sporo - 6-8 kostek mrożonki różnej (lasonogi, solowiec, mysis, ikra, plankton czerwony/zielony, oczlik - w różnych kombinacjach), ale przy refugium, siporaxie i odpieniaczu mam niski azot i fosfor (jak na ogólne akwarium), dlatego myślę że jedzenia było sporo. No ale spróbuję wstrzykiwać w piasek mrożonki, jak kupię następną koparkę - są ładne. Może nawet nie tyle wstrzykiwać, co podawać długą pipetą mrożonki na samo dno. To i mandaryny i chelmon się załapią przy okazji. Mieliście jakieś doświadczenia z parami tych babek? (jak odróżnić płeć, jak się zachowują dwie sztuki w zbiorniku - zdolność do wykarmienia, przez zbiornik, biorę pod uwagę.)
  5. dale

    Valenciennea sexguttata

    No właśnie ... podobnie obstawiałem co Wy Panowie. Nie wiem co jeszcze mogę podawać by urozmaicić dietę. Życia drobnego mam sporo, bo jest refugium. Mam w akwarium 3 mandaryny i one nie wyglądają na zagłodzone, jedzą również mrożonki. Ale skałę też skubią. Czy poza czosnkiem stosowaliście może coś na pasożyty? Bo nie chciał bym w chemię wchodzić, ale z drugiej strony wszelkie zioła przy paletkach nie pomagały - a chciałbym po wprowadzeniu jej do zbiornika, profilaktycznie czymś "wzmocnić i przeleczyć" z ewentualnych gości nieproszonych. Zwłaszcza że wczoraj wprowadziłem chelmona (tym razem z innego źródła niż poprzedni) - wcina rurówki ze skały, wciąga lasonogi... ale odpukać w niemalowane... Zależy mi na nim - chciałbym zwiększyć mu szansę przeżycia (dlatego nie walczyłem z aiptasią i wprowadziłem małe rurówki).
  6. dale

    Valenciennea sexguttata

    Odgrzeję kotleta, ale lepiej żeby było w jednym miejscu niż w kilku wątkach. Kupiłem tą babkę jakieś 10 mies. temu. Cały czas siała piasek, żarło łapała z toni i z piasku. Suchy, kryl, mysis, artemię - bez różnicy. Pokarm moczę dosyć często w czosnku (obecnie seachema, wcześniej microbe-lift), dodaję fistamin lub inne polepszacze... I co? ano od kilku miesięcy babka chudła - ostatnio pływała sama głowa i tułów w formie żyletki. Na dodatek z wklęsłym brzuchem - obraz nędzy i rozpaczy - aż żal było patrzeć. No i niestety tydzień temu padła. Pytanie czy te ryby tak mają że u nas coś im brakuje czy po prostu kwestia zdrowia osobniczego, jakieś pasożyty czy inne infekcje? Wszystko inne rośnie jak trzeba.
  7. Chcecie wiedzieć na ile można ufać wynikom? Proponuję wykonanie prostej próby. Kupujecie z kumplem dwa testy. Tej samej firmy. Najlepiej w odstępie paru dni. Potem wysyłacie jedną próbkę wody - każdy na swoje dane. I porównujecie wyniki. Oczywiście próbka pobrana jednego dnia i wysłana też jednego dnia. Ja wiem że jest margines błędu, tolerancja itp. Ale wiem też że wszelka niedbałość, rutyna czy nonszalancja przy stole laboratoryjnym jest powodem częstych błędów. A co do wpływu... Grzegorz, u mnie w kostce (poprzednim baniaku) fosfor był zawsze czerwony, zaś montipory rosły jak szalone. Co do akumulacji... na to testy nie pomogą - one powiedzą co jest w wodzie, zaś, co jeśli szkodliwy pierwiastek odkłada się w tkance?
  8. Fama chodzi i głosi że iglicznie nie lubia mocnej cyrkulacji, zaś jeśli chodzi o konkurencję pokarmową, to jedynie koniki i boxfishe. Ale to teoria, ciekawe jak praktyka wyglada. Zaś co do hexatenii, miałem i ja ją. Tłukła niemiłosiernie każdą wpuszczona rybę po niej. Żółtka i garbika tez potrafiła po kątach rozstawiać. Chrysus czy haliochlores pod tym względem były u mnie łagodne jak baranki (sorry za błędną pisownię).
  9. dale

    testy wody jbl

    Nie wiem. Kryształowa kula w naprawie :). U mnie nie pokrywały się z wynikami saliferta. Możesz zrobić analizę porównawczą.
  10. Rodi bym nie polecał - może być zbyt czyste, ale z drugiej strony.... trzeba by sprawdzić w praktyce Bo koncepcja dolewki w formie deszczu - pomysł niebanalny. Co do lampy, ja bym zamienił albo na jednego maxpecta eternal - doświetli łądnie całość, albo pokombinował nad 4 belkami led - a drzewko środkiem puścił Bo obecnie, ledy go spalą. Nika, gdzie dorwałaś nasiona? Są jeszcze może?
  11. dale

    testy wody jbl

    Tak. nada się, jak najbardziej - po wywaleniu całej zawartości walizeczka na testy morskie. Najpopularniejsze są saliferta, ale obecnie AF wypuścił tańsze i podobno równie dokładne, a w niektórych wypadkach, moim zdaniem, lepiej rozwiązane kolorystycznie (zmiana koloru następuje zauważalnie od jednej kropli - co w wypadku facetów jest sztuką )
  12. Może informacja się przyda. Mangrowce często zamierają po okresie wzrostu. Potem więdną. Wyczytałem na forach zachodnich że rozwiązaniem jest spryskiwanie ich liści wodą słodką. Można też je przecierać. W naturalnych warunkach tą rolę pełni deszcz. Ponoć to jest jednym z kluczy do sukcesu (no i bagienko w baniaku).
  13. Jest to mieszanina różnych związków węglowych. Obok tego co wymieniłeś zawiera jeszcze metanol (z tego co pamiętam) i może zawierać albo aceton albo jakąś jego pochodną (coś z tych dwu). Sprawdź dokładnie opis na etykiecie, oraz oznaczenia o substancjach szkodliwych. Kluczem tutaj są proporcje tych związków. Ale uważaj, bo łatwo przedawkować i wyjałowić zbiornik. Albo wywołać niekontrolowany przyrost bakterii (odpieniacz nie nadąża wywalać).
  14. Ok. masz rację. Jakieś nitryfikacyjne można. Ale to tak jak z pytaniem czy można zrobić w domu pojazd do przewożenia ładunku. Większośc patrząc na tira, odpowie że nie można. Natomiast zapominają że ta definicję spełnia także taczka. A tą zrobic sie da. Także, do dzieła
  15. Janek, szkoda Twojego czasu i bajtów serwera. Po prostu niektórzy potrzebują poklepania po ramieniu i utwierdzenia w swojej nieomylności Szymon. Masz rację. Myliłem się. Pomysł genialny - po prostu ja go nie ogarnąłem. Rób tak. Ale na własne ryzyko i odpowiedzialność.
  16. Nie może. Problemem jest sterylność - żeby nie namnażały się niechciane bakterie oraz dostarczanie im innych składników - aminokwasów i mikroelementów.
  17. Ale oczywiście widziałeś jak takie coś wygląda? Rozumiem że zdajesz sobie sprawę iż "spłuczka" w tym wątku to nie jest "to coś białe", co masz za plecami w pewnych sytuacjach? Zawór w takiej spłuczce sterowany jest pływakiem znajdującym się bezpośrednio przy nim. Dlatego musisz być niezłym geniuszem, jak chcesz zamocować to przy ujęciu wody i ciągnąć instalacja do zbiornika dolewkowego Elespero - już mnie nic nie zdziwi.
  18. Syczeć, to sobie możesz ty. W rozmowach ze swoimi rówieśnikami. O arduino tutaj nic nie wspominałem, więc następnym razem, zadaj sobie choć odrobinę trudu i przeczytaj wpis do którego się odnosisz. Uważasz że lepszym rozwiązaniem jest uzupełnianie zbiornika na dolewkę zaworem ze spłuczki niż nadzorowanym systemem elektronicznym ? Brawo. Ciekawa teoria... tylko przeoczyłeś jeden dosyć istotny drobiazg. Mianowicie w rozwiązaniu zaproponowanym między innymi przeze mnie, ciśnienie w stanie zamkniętym masz jedynie między ujęciem wody a zaworem. gdyby to było regulowane spłuczką ciśnienie masz do samego zbiornika dolewki. Dostrzegasz różnicę?
  19. Tak. Ma on nasadkę bino, więc możesz podłączyć kamerę zamiast jednego okularu, albo poszukać na allegro nawet nasadki bino z dodatkowym wejściem na kamerę.
  20. dale

    Niekończąca się katastrofa

    Marcin, nie prowokuj Bo mnie zaboli a Ty będziesz miał sprzątanie Wiesz co chcę powiedzieć w kwestii preparatów.
  21. Ja kupiłem starego biotara (PZO) polskiego za 200 zł. Dokupiłem okazyjnie na allegro po ok 20-50 zł okulary i obiektywy (fakt, wyszło ponad 500 zł za szkło, z czyszczeniem), ale jeśli chodzi o jakość - kto na tym pracował, ten wie Fakt że do identyfikacji się średnio przydaje (5 lat studiów biologii niewiele tu pomogło) ale widoki - nieziemskie. Sporo rzeczy wybarwić można metodami domowymi, tylko potrzeba sporej wiedzy - no ale w sieci jest wiele na ten temat
  22. Ba, wiedza i zaplecze oraz bakterie to jedno, ale nawet zwykłe glony czy inne mikroorganizmy, potrafią dostarczyć wielu problemów przy identyfikacji. Wymaga to wprawy i nabycia doświadczenia. Ale widoki często są nieziemskie
  23. dale

    Niekończąca się katastrofa

    Dokładnie. Sam jestem wzorem braku regularności i dokładności. Dlatego też nie wykładałem się na produktach ich wymagających. jeśli jakaś firma ma preparaty rozwodnione, wtedy dla zbiornika jest nieistotne czy dodasz 30 czy 35 kropli, zaś jeśli preparat jest skondensowany, wtedy przelanie o kilka kropel jest już zauważalne. przy braku stabilności mamy problem. Dlatego pisałem że preparaty AF trzeba używać ostrożnie - tam wody nie kupujemy. Zaczynać od połowy dawki i obserwować. Ale przede wszystkim, stosowac w miarę potrzeb, a nie zachcianek akwarysty. Ale te butelki kuszą.... No nic, koniec offtopa bo zaraz po uszach dostanę.
  24. dale

    Niekończąca się katastrofa

    Zgadza się. Można mieć piękne glonowisko na produktach Kenta, czy las szkieletów na produktach KZ (piszę o tym co widziałem, nie tylko czytałem). Każda szanująca się firma, o czym pisałem kilkukrotnie, wypuszcza produkty komplementarne w serii. Uzupełniające się. Stosując jeden z nich, nie mamy pełnego systemu, coś nam brakuje. Czy to mikro, czy bakterii, czy pożywki, jest to istotne w dłuższym cyklu prowadzenia zbiornika. I teraz, dochodzimy do tego, co odebrałeś jako atak czy krytykę AF - Ich produkty są dobre, ale wymagają dokładnej znajomości potrzeb zbiornika. Pomijam tutaj brązowy filtr bakteryjny tworzący się przy Ich pożywce. Mówię tutaj o stosowaniu wszelkich buteleczek typu aminokwasy czy witaminy... Każde przedawkowanie tworzy sprzyjające warunki dla dino/cyjano (u mnie częściej cyjano). Przy tych produktach, wszelkie nasze błędy mszczą się. Inna sprawa że używane z głową, dają podstawy do wyników jakie znamy z kilku wątków tutaj.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.