-
Liczba zawartości
1 519 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Ironista
-
Jako że po każdej katastrofie jest czas podsumowań, to i ja się pokuszę licząc na to, że to koniec. Może tylko zamiast pisać co nie przetrwało, zliczę co zostało, dopatrując się w tej metodzie szczypty optymizmu i czerpiąc siły na ponowne zasiedlanie zbiornika. Ryby - dwie Nameleotris magnifica + trzecia w sumpie - jedna Chrisiptera parasema (w sumpie) - dwa wargacze - doktorek i Cirrhilabrus exquisitus - Siganus vulpinus - Zebrasoma xanthurum Krewetki - parka Stenopus hispidus - 4 szt. Lysmata amboinensis Korale - Montipora digitata (trzy tygodnie stała bez polipów, ale z tkanką nic się złego nie działo, od kilku dni poliów przybywa, drżą aż miło, a dzisiaj to już całą była wysypana polipkami jak przed awarią.) - favia - na niej kuracja Oodinexem nie zrobiła wrażenia - kilka czerwonych discosoma - tak jak favia - briareum fluo - takie dziwne, z białymi środkami - generalnie pięknie wygląda, zwłaszcza w aktynice, rozrasta się jak na briareum przystało - Sarcophyton ehrenbergi - rośnie jak szalony, muszę mu jakieś dobre miejsce na stałe znaleźć, bo nie liczyłem że zagości u mnie na dłużej i stoi na piachu właściwie na "gołej nodze", bez żadnej konkretnej podstawy skalnej. - Euphyllia glabrescens - została jedna główka, ale za to zaczęła się pompować jak szalona - Euphyllia cristata - szkielet - miałem go wyrzucić ale w co jeszcze nie wierzę, odradza się; w tej chwili z boków wyrosły trzy narośla, które przypominają wyglądem małże i tak też się zachowują, otwierają się i zamykają. Ponieważ w poprzednim baniaku miałem tylko jedną sztukę Euphylii, która rozrastała się od środka, to tak naprawdę nigdy nie widziałem jak wyglądają narodziny nowej główki tego korala. Ślimaki rzecz jasna również przetrwały. Najdziwniejsza sytuacja obecnie jest z pokolcami. Nie padły, ale cały czas obsypane (xanthurum cała biała, siganus raz więcej raz mniej), ale przestały być apatyczne, chować się po skałach tak jakby je drażniło światło. Zaczęły intensywnie żerować od kilku dni, a że glon nitkowaty się sypnął okazale, to i paszy mają dużo. Daję 1 kostkę mrożonki (naprzemiennie lasonogi i artemia). Zaczęły nabierać ciała, wystające grzbiety zniknęły. Jakby jeszcze to cholerstwo zeszło im z ciał, to już bym w ogóle był dobrej myśli. A tak nie wiem co o tym sądzić i czy nie będzie jakiegoś nawrotu. W każdym bądź razie nie mam zamiaru nic wpuszczać na chwilę obecną jeśli chodzi o ryby. Każde spojrzenie na krewetki wywołuje u mnie uśmiech. Kupiłem w pośpiechu 5 szt. Lysmaty w dziwnych okolicznościach przyrody, bo prosto z boksu przywiezionego z cargo. Bez żadnej aklimatyzacji w sklepie, no bo ospa już się rozprzestrzeniała, a doktorek wiedziałem że sam nie da rady, choć krewetki też nie pomogły. W każdym bądź razie po szybkiej akcji przeżyło mi 4 sztuki. Co do piątej miałem już wątpliwości po przywiezieniu, bo w woreczku zrzuciła wylinkę, zatem była trochę osłabiona. Już pierwszej nocy szukając ich z latarką znalazłem jedną (pewnie to ta po wylince) w szponach parki boksujących. Pozostałe pochowały się po skałach. Po kilku dniach pojawiły się wylinki, a obecnie (są już po drugiej) ganiają po całym baniaku, rosną i na szczęście nie są atakowane przez boksujące mimo że 3 z nich wybrały sobie za siedlisko tą samą grupę skał. Generalnie widzę, że z tych 4-rech dobrała się parka. Trzecia trzyma się na uboczu, a jak się za mocno zbliży to jest goniona. Czwarta w ogóle ma gdzieś to kłótliwe towarzystwo i zamieszkała sobie na innej grupie skał. Nudno nie ma, bo borsuk tam nocuje i cały czas wpływa domagając się czyszczenia. Tak więc nie tylko wszystko pada w tym baniaku, ale też żyje i chce żyć. I może dlatego też na chwilę obecną jakieś promyki optymizmu mnie ogrzewają i topią wątpliwości czy kolejny raz się podniosę. Podmian nie robię, parametrów nie mierzę i tak jakoś się to toczy. A że mam dużo czasu, to się zastanawiam jak powinien wyglądać w przyszłości ten zbiornik. Raz tak, raz siak. Co tam będę pisał, kiedy jeszcze sam nie wiem do końca. A może niepotrzebnie się zastanawiam? Generalnie w życiu zawsze najlepiej wychodziło mi nie to, co zaplanowałem w najdrobniejszych szczegółach, a to, co było robione na żywioł z pełną gamą improwizacji. Wtedy idę jak burza, coś tam niszczę po drodze czasami, ale czyż po burzy świat nie wygląda pięknie? I może to jest metoda zgodna z moim charakterem. Wybuch, huk i przodu. Ale bez co-co jumbo .
-
W 3City i małym i dużym masz wielu posiadaczy solanek. Na pewno ktoś ci pomoże. Na mój gust to zmień lekko tytuł tematu, to i łatwiej będzie o kontakt, a i głupawych komentarzy unikniesz.
-
Powód zachowania Salariasa jest oczywisty i szkodnikiem był go w takim przypadku nie nazwał. Akwarium jest po prostu za małe. Salarias będzie ganiał każdą rybę podobną w kształcie do ślizgów jako potencjalnego konkurenta do pożywienia i miejsca na kryjówkę w skale której w takim litrażu po prostu dużo być nie może. Podobną sytuację można zaobserwować kiedy w jednym zbiorniku jest Salarias i pokolec z rodziny Ctenochaetus. Obie ryby żywią się w naturze glonami jednokomórkowymi pobierając je przy pomocy aparatu grzebieniowego i pokolec zawsze będzie przeganiał ślizga. Tylko że jeśli baniak jest duży, z dużą ilością skały to nic mu nie zrobi, bo ślizg będzie miał gdzie ustąpić z drogi pokolcowi, lub się schować (a jest szybki wbrew pozorom). Tutaj to samo, gdyby akwarium było większe to ślizg nie ganiałby tak bardzo babek. Jak miałem te dwa gatunki w 540-stu litrach to Salarias całkowicie ignorował babki. Ja tam zostawiłbym ślizga kosztem babki. Piasek można przegrzebać, a z glonami gorzej.
-
Większy wpływ na skoczność tych babek niż oświetlenie nocne mają: - życie w parze - to nie są typy samotników - w parze są mniej płochliwe i nerwowe - miałki piasek i możliwość wykopania sobie norki pod skałą, i to najlepiej z możliwością kilku wyjść. Miałem parkę w poprzednim baniaku, nie miałem nocnego oświetlenia i nie skakały. Wykopały sobie norkę, a na noc zakopywały się w niej całkowicie zasypując wejście i wyjścia zapasowe. Rano się odkopywały, otwierały wszystkie wyjścia, sprzątały, a wieczorem od nowa to samo. Inaczej nie czują się bezpieczne i są płochliwe. Jak tak swoje straciłem. Jak zeszła jedna, druga zrobiła się nerwowa, później zmieniałem aranż w baniaku i odessałem większość piasku. Po ostatnim etapie odessania, kiedy zabrałem resztę piasku z okolicy norki, babka tej samej nocy wyskoczyła, mimo że wtedy miałem już nocne oświetlenie.
-
Nic się nie stanie. U mnie kilka tectusów na raz dymiło przez kilka godzin i parametry były ok.
-
Wdzydze 2014 - V letni zlot morszczaków
Ironista odpowiedział SkoczekPL → na temat → Zloty, spotkania...
Marek, ja jestem z Kujaw jakby co, to mogę tu pisać co nie? -
Wdzydze 2014 - V letni zlot morszczaków
Ironista odpowiedział SkoczekPL → na temat → Zloty, spotkania...
Nie ma sprawy, ja położę się w szuwarach, w ty spróbujesz mnie stamtąd wyciągnąć...nie wiem jak to zrobisz, ale już mi łzy ze śmiechu lecą :hrhr: -
To że wygrał to pikuś. Ale on to zrobił w okolicznościach w których nasi sportowcy z reguły sobie rady nie dają - czyli będąc faworytem. I to w jakim stylu. I za to szacun ogromny dla gościa.
-
Fakt, tutaj nie pisałem od dawna, przepraszam ale to wszystko przez brak czasu, nawet żeby kopiować z forum na forum. No cóż, człowiek stary i głupi, dobrze że uczy się całe życie, choć nauka jest kosztowna. Kilka postów wyżej zastanawiałem się co przyjdzie pierwsze dino czy cyjano. Przyszło jedno i drugie. Dino wziąłem na przeczekanie i sobie poszło, cyjano mnie zmogło. Dałem chemiclean. Niby nic wielkiego, ale ja durny wyłączyłem odpieniacz zakładając że woda się napowietrzy od ruchu tafli. Tak już kiedyś zrobiłem w poprzednim baniaku i było ok. Tylko że tym razem zapomniałem że Vortechy to raczej tafli nie wzburzają, a jedna dodatkowa Tunze skierowana do góry to za mało. Jakby tego było mało wyjechałem na dwa dni. Po powrocie masakra - połowa ryb w pionie pod powierzchnią, jeden wargacz już się kręcił martwy. Błyskawiczna reakcja, działanie i myślałem że stratą wargacza się skończy. Niestety - dwa dni później białobrody i trunctatus - jakby je mąką posypał. Załatwiłem Oodinex poświęcając nawet szczepki sps-ów nawet, ale chcąc ratować ryby. Po kuracji niby było lepiej, ale dzień później wysypka z powrotem i to o wiele mocniejsza i na pozostałych rybach. Nawet na garbikach. Dzień później zaczęło się wyławianie zwłok i tak do dzisiaj (żyje xanthurum i borsuk), choć nie wiem kiedy wyłowię dwie ostatnie. Są masakrycznie wysypane, ale tak silne że cały czas pobierają pokarm i jakoś żyją. Najgorsze jest to że ani im się nie polepsza, ani nie pogarsza. I to mnie wkurza najbardziej, bo jakby padły, to byłaby szansa że pasożyt bez nosicieli nie przeżyje przez kilkanaście tygodni. Jakby przeżyły to też bym odczekał ze dwa-trzy miesiące z zasiedlaniem rybami. Ale one ani w tą, ani w tamtą. Wszystkie sps-y oczywiście martwe. Kuracja nie zrobiła tylko wrażenia na favi, briareum i grzybkach. Krewetki też mają się dobrze. I to tyle z dobrych wieści. Szczegóły dla chętnych poniżej. Przepraszam, ale mi już się pisać na razie nie chce. http://www.seaforum.pl/viewtopic.php?f=29&t=1187&start=60
-
Remkowskiego 500l + 180l sump (Bydgoszcz)
Ironista odpowiedział remkowski → na temat → Akwaria 250 - 600 L
Dino jak nic. Pamiętaj tylko że przy Algea-x jeżowce, wężowidła nie mają szans. Padną. To samo może też się trafić krewetkom, choć nie zawsze. -
Żółtek nie jest typowym mięsożernym drapieżnikiem. Nori czy spirulinę powinien dostawać częściej, najlepiej codziennie.
-
W poprzednim baniaku moje clarki siedziały w sarco co widać na poniższym obrazku. Za to borsuk jak się czegoś wystraszył to lubił się zabawić w błazna i siedział w klixum.
-
Deltec 600 MCE i pęcherzyki powietrza.
Ironista odpowiedział mpc → na temat → Pytania o sprzet 60 - 250 L
Ja swego czasu używając tego odpieniacza zrobiłem go prawie bezgłośnym w prosty sposób. Ponieważ główną przyczyną hałasu były rezonanse w miejscach styku obudowy ze zbiornikiem, to w te miejsca wkleiłem gumowe odbojniki do szafek. Konkretnie były to dwa miejsca - ta część na której wisi odpieniacz i dół obudowy dotykający szyby akwarium. I była cisza. -
nowe, większe... 1000L :) ...aktualnie 730L
Ironista odpowiedział rafal19 → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Rafał, wyrazy współczucia. Wielu z nas zna ten ból. Dobrze że nie rezygnujesz, bo twoje baniaki zawsze były inspiracją dla wielu. Po zmianie obsady ten też wyjdzie na prostą i będzie super wyglądał. -
Peniek dobrze prawi. Jak na ustniczka przystało może skubać korale (choć oczywiście może mieć odchyły i nie musi) i to jest bardzo prawdopodobne. Poza tym, dorosły osobnik jest naprawdę za duży do 300L, będzie się męczył po prostu. Generalnie biorąc pod uwagę wymiar to myślę że żółtek i hapatus którego już macie to powinien być kres w temacie dyżych ryb. Może jedynie mały tominensis, przyda sie również do skubania glonów. Ja bym tutaj widział jeszcze jakieś stadko anthiasków (5-6 sztuk), albo jakiś apogonów żeby pływały sobie w toni, to bardzo ożywia zbiornik. Do tego może jakaś parka z rodzaju Nameleotris i będzie pięknie.
-
Wdzydze 2014 - V letni zlot morszczaków
Ironista odpowiedział SkoczekPL → na temat → Zloty, spotkania...
Na 78%, he he he...znowu będziemy robić zakłady kto trafi procent, a później czy Inmar będzie czy nie. Nuda nam nie grozi. -
Wdzydze 2014 - V letni zlot morszczaków
Ironista odpowiedział SkoczekPL → na temat → Zloty, spotkania...
Dawaj z tym gryzoniem. Nie ma to jak grilowany chomik z rana pod szklaneczkę bursztynowego płynu. Ten większy Skoczek na grila się nie nadaje, bo za bardzo łykowaty. -
Marek, mam pytanie odnośnie twojego Sohala. Wcina suche czy tylko mrożonki? A jeśli tak, to już jadł jak go wpuszczałeś czy też się przestawiał i ile czasu to mu zajęło? Mój na razie tylko mrożonki (każde, byle dużo) i nori (zielone, czerwone, byle dużo), ale suchego nie rusza, a ja czasami na dzień, dwa muszę wyjechać z domu i wtedy przymusowo pości. Co prawda jest tłusty nieziemsko, ale wolałbym żeby jadł suche.
-
MixEEr - 1,5 tony na piętrze . . .
Ironista odpowiedział MixEEr → na temat → Pytania o sprzet - powyżej 600 L
O szybach 15cm w tych trzech przegrodach między komorami 30cm. Przecież są na jednej wysokości, więc woda i tak będzie płynęła powierzchniowo. Oczywiście wymiesza się, ale ruch specjalnie duży tam nie będzie. Dlatego uważam że zamiast przegród a'la bubble-stop z trzech szyb, wystarczą pojedyncze szyby, bo to i tak nic nie zmienia, a dzięki temu przegroda zamiast zabierać 10cm, będzie ci zabierała 1 cm i masz większe komory dzięki temu, bo po 39 cm, a nie po 30. A jak chcesz wymusić większy ruch wody w komorach, to daj tam np. jakieś malutkie pompki 200-300 litrów na godzinę. -
MixEEr - 1,5 tony na piętrze . . .
Ironista odpowiedział MixEEr → na temat → Pytania o sprzet - powyżej 600 L
No ale przecież finalnie woda i tak spływa po ostatniej szybie w każdej z tych kombinacji, więc to i tak to samo. Dyfuzja i tak nastąpi, a chcąc większego ruchu wody to tymi przegrodami i tak go nie wymusisz, co najwyżej jakieś malutkie pompki mogłyby to zrobić. -
MixEEr - 1,5 tony na piętrze . . .
Ironista odpowiedział MixEEr → na temat → Pytania o sprzet - powyżej 600 L
Dlaczego za każdą komorą począwszy od dsb masz bubble-stop? Przecież przy tej długości sumpa, to wystarczą zwykłe pojedyncze przegrody, bo ryzyko bąbelków trafiających do komory pompy jest bez mała zerowe. Jak dla mnie to zmarnowane minimum 27 cm, które mogłoby dobrze posłużyć. -
Co o tym sądzicie akwarium 360 litrów
Ironista odpowiedział s_zero → na temat → Pytania o sprzet 250 - 600 L
Czy dobrze rozumiem, że nie ma cię w domu przez tydzień i to regularnie? No bo jeśli tak, to czy ktoś z jakąś podstawową wiedzą na temat morszczyzny będzie mógł się zająć zbiornikiem w czasie jak cię nie ma? -
Zaledwie dwa lata temu mogłem się jeszcze pogapić to na niebieskiego reefmaxa, to na zielony zagajnik (540L), który później przerobiłem na słone. Kochałem się w ramirezkach i krewetkach:-)) Z wzajemnością zresztą, no bo czy nie pięknie wybarwione?
-
No to zaniepokoiłeś mnie trochę tym filmikiem. Mam dobraną parkę boksujących i aż się boję. Tym bardziej, że zbiornik mam raczej świeży, robactwa mało, a te łajzy w ciągu dnia siedzą schowane pod skałą tak, że czasami tylko wąsa którejś widzę, więc w czasie karmienia raczej nic nie łapią. Za to w nocy łażą po całym zbiorniku. Na razie nie widzę pustych muszli po tectusach, ale jak ta twoja taki myśliwy, to co ze ślimakami zrobią u mnie dwie jak je głód weźmie?
-
Budżet 3,5tys - co z tego wycisne?
Ironista odpowiedział Damianeq → na temat → Pytania o sprzet 60 - 250 L
Damianeq - niezależnie od rad na forum, jesteś w super komfortowej sytuacji, w jakiej niejeden początkujący nie ma szans się znaleźć. Dostałeś zaproszenie od Włodka, Baszurka i Chmielu. Radzę ci najpierw skorzystaj z tej szansy wizyty u nich, zanim podejmiej jakiekolwiek decyzje.