Ironista

Jak przedawkowanie bakterii może spowodować wyjałowienie wody? Może spowodować zmętnienie wody, nawet przyduchę jeśli zbiornik jest słabo natleniany, ale wyjałowienie? Z czego? Większej bzdury jeszcze nie słyszałem. Coś na pewno spowodowało zamknięcie korali, ale na pewno nie były to bakterie. Ja przy walce z dino i cyjano lałem razy dwa dawkę zalecaną przez producenta, a po zastosowaniu chemicleanu po podmianie wlałem dawkę uderzeniową (po całej butelce 500ml z każdego rodzaju na tysiąc litrów w obiegu) i skutek z koralami był wręcz odwrotny. Euphylia to myślałem że pęknie. Sps-y polipują aż furczy. Dino poszło precz, cyjano nie wraca.

Mimo że sceptycznie podchodzę do różnych specyfików potrafiących zdziałać cuda, to muszę przyznać, że Bio-Mate faktycznie działa. Używam od dawna.

I w dodatku przeżył podróż, zalewanie zbiornika, dojrzewanie, później przeprowadzkę do innego. Twardziel nad twardziele. Niezbadane są wyjścia ze skały. Może być tam wszystko...albo nic.

63 litry to naprawdę jest niewiele i trzeba to wykorzystać maksymalnie funkcjonalnie. Nie złapiesz wszystkich srok za ogon (po co i skała i siporax - wystarczy jedno), bo tutaj z piasku bicza nie ukręci. O DSB już Warszawiak ci napisał, ja dodam że prowadzenie i DSB i refugium to wbrew pozorom nie jest taka prosta sprawa. Po co tracić miejsce na te przegrody kiedy rozmiar sumpa już sam w sobie jest ograniczeniem. Wystarczą spokojnie dwie komory i jedna przegroda. W komorze zrzutu wydajny odpieniacz i możesz tam sobie wrzucić skałę lub siporax. Druga komora dla pompy powrotnej. Taka filtracja w zupełności wystarczy, przecież na górze bedziesz miała maksymalnie kilka małych rybek, więc ten projekt sumpa to taki trochę przerost formy nad treścią.

Panowie - przestańcie proszę panikować. Jakie zmiany zasolenia? Przy 400-stu litrach w obiegu? Prowadziłem kiedyś 540 z dolewką ręczną. Parowanie jakieś 5 litrów na dobę. Raz mi się zdarzyło nie dolać przez dwa dni. Sprawdziłem zasolenie - drgnęło minimalnie, pól podziałki. Ile tutaj więcej wody wejdzie zanim spłynie w dół i przez sump do komory pompy? Litr? Jakie to będzie miało wpływ na zasolenie? Żaden. Pompki dolewki to nie obiegówki, nie napierdzielają kilkunastu litrów na minutę. Nie bawmy się w aptekarzy. Dawaj spokojnie dolewkę do zbiornika, spłynie sobie do sumpa w kilka sekund, poziom podniesie pływak i się wyłączy. Litr przelany osmozy będzie miał taki wpływ na zasolenie jak my na fazy księżyca.

Możesz spokojnie dolać do zbiornika (lub np. do komina), poziom w komorze pompy podniesie się tylko ciut wolniej niż gdyby tam była bezpośrednio lana.

No proszę, kolejna Morszczynka. Super. Daj więcej info o osprzęcie i metodzie prowadzenia. No i fotek, bo baniaczek śliczny.

Wczoraj widziałem w Seafarm kilka sztuk jeszcze. Moja też jest od nich.

Na mój gust, to młode Pholidichthys Leucotaenia jeszcze nie w pełni wybarwione. Mam jednego malucha u siebie, wypisz wymaluj jak te z filmu, tylko że jest jeszcze mniejsza, więc biały pas ma jeszcze ciągły, te tutaj już mają przerwy, które później zmienią im się w żółte plamy. O, SoQł mnie uprzedził.

Rafał - drobne to nie problem - znajdę. Większy problem że muszę zgubić parę kilo, bo do kajaka nie wejdę. :rofl: Tym bardziej że jeśli dobrze pamiętam, to tym razem mamy wybrać tą najdłuższą trasę. Już się nie mogę doczekać.

Smaruje, bo się zawziął i dobił do pięćdziesiątki:-))))) Choroba, sam mam czasami serie po kilka postów w kilkanaście minut. Rafał, nie banuj tylko:-)

Kupując drugą sztukę z innego zbironika gdzie było wiecej błazenków, trzeba było wybrać najmniejszą nie największą sztukę. Samice są zawsze większe od samców. No chyba że miałeś farta i kupiłeś dominującego samca. Moi skromnym zdaniem szanse na parkę sa pół na pół. Dlaczego? Ta sztuka która pływała sama to pewno na bank samica. Była jedynym i dominującym osobnikiem w zbiorniku, więc nawet jak była samcem to pewnie zmieniła płeć. Ten drugi to możliwe że też samica skoro były w zbiorniku mniejsze od niego, no chyba że tak jak wspomniałem miałeś szczęście. Ale niedługo się o tym przekonasz, jeśli są dwie samice to nie będą się tolerować w jednym ukwiale.

Wujek googiel pomoże raz dwa - tylko trzeba dać mu szansę. http://nano-reef.pl/topic/45964-jaka-sol-uzywasz-ankieta/ http://nano-reef.pl/topic/19532-jakiej-soli-uzywamy-ankieta/ http://nano-reef.pl/topic/55549-jaka-sol-polecacie/

Gratulacje z narodzin maluchów i z powodu odważnych rodziców. Moja parka niestety tylko w nocy buszuje po całym zbiorniku, w dzień wiszą przytulone do siebie pod jedną ze skałek, tak schowane, że ledwo jakiś "wąsik" od czasu do czasu wystawią

A nie próbowałeś podzielić baniaka siatką przy wpuszczaniu nowych ryb? Przy tej długości zbiornika, to nie będzie to jakąś specjalną męką dla nowych i starych, bo miejsca będą miały po metrze. Pokolce to małpy wredne są, trzeba przyznać. Sam mam problem z dwoma zebrasomami, trzecia bita siedzi w sumpie, a tu jeszcze planuję wpuścić borsuka i białobrodego. Chyba bez siatki nie dam rady. Dejvix - cheamiclean na dino to raczej nie pomoże nic.

Zebrasomy niestety są agresywne w obronie terytorium, wyjątki potwierdzają tylko regułę. U mnie obecnie w sumpie przebywa żółtek, bo scopas go tłukł, a jak osłabł to przyłączyła się do niego xanthurum. Wszystkie trzy były wpuszczone razem i zadymy zaczęły się po paru dniach, choć na początku był spokój. Później podzieliły teren i najmniejszy zaczął dostawać baty jako konkurent do żarcia i kryjówek. Natury nie oszuka. 280 litrów to jest małe terytorium i każda ryba zbliżona kształtem lub gatunkowo będzie traktowana jako intruz. Ja bym już sobie na twoim miejscu całkowicie darował wpuszczanie większych ryb, bo za każdym razem będzie to loteria, ze wskazaniem 99% zadyma, 1% że nowy zostanie zaakceptowany.

Arduan, jeśli nie masz sumpa to dolewka Tunze o której wspominasz nie jest raczej szczęśliwym rozwiązaniem. - uchwyt magnetyczny na którym są umiejscowione czujniki (optyczny i pływakowy) jest dość spory, co biorąc pod uwagę wymiary twojego baniaka - siada tutaj estetyka - czujnik optyczny jest wrażliwy na bujanie wody i raczej nadaje się do komory pompy w sumpie, gdzie woda nie faluje za specjalnie; dodatkowo oba czujniki, optyczny i alarmowy pływakowy nie są zabezpieczone przed nie tylko bujaniem wody, ale również przed zwierzakami, a tych w akwarium pewnie nie brakuje - więc kwestia przelania jest tutaj otwarta - dodatkowo dość duży sterownik który też gdzieś trzeba umieścić - dość głośnia pompka - choć akurat to nie jest jakoś specjalną tragedią, bo nie chodzi przecież non stop. Generalnie jest to super dolewka, ale bardziej do sumpa. Ja tam byłem z niej zadowolony, dopóki się nie zepsuła:-) Obecnie używam dolewki Blau - wersja z dwoma pływakami (choć do twojego baniaka lepsza chyba będzie wersja z jednym0 i jestem zadowolony. - pływaki w obudowie akrylowej - pełne zabezpieczenie przed bujaniem, ślimakami i innymi żyjątkami które mogłyby zakłócić pracę dolewki - estetyczne mocowanie na magnesy - choć w przypadku sumpa to i tak nie ma to znaczenia - mała pompka i bardzo cicha - przyznam że takiego maleństwa jeszcze nie widziałem, a targa wodę na 60 cm w górę aż furczy - w wyposażeniu jest szklane kolanko do zawieszenia na krawędzi szkła - w twoi przypadku super rozwiązanie jeśli chodzi o estetykę - żadnych dodatkowych sterowników - jeden minus - w wyposażeniu jest wężyk, ale bardzo krótki, więc trzeba zrobić szybką wycieczkę do jakiegoś Obi czy innego ustrojstwa po parędziesiąt centymetrów wężyka.

Był już taki temat na forum, gdzie próbował ktoś synchronizować nazwy łacińskie, angielskie i polskie. Ale nie wszystkie mają polskie nazwy. Zresztą tak jak poprzednicy piszą, lepiej używać łacińskich, nie są specjalnie trudne, a na tyle popularne i wszyscy się do nich przyzwyczaili, że wiadomo chociaż o jaką rybę chodzi.

Bartek - tytuł mocno nie trafiony. Bo jeżeli "polskich skoków" - to żaden renesans. Jako kraj nie byliśmy nigdy potęgą w skokach, więc i odradzać się nie ma co. Indywidualnie zaś Stoch już w fazie schyłkowej ery Małysza zaczął odnosić sukcesy, zatem mamy kontynuację jeśli chodzi o starty i sukcesy pojedynczego zawodnika. Natomiast to co możemy obserwować w tym sezonie, to raczej Narodziny, bo jeszcze nigdy nie mieliśmy sytuacji, gdzie już w początkowej fazie sezonu, trzech naszych zawodników stało na najwyższym podium. I to jest pokrzepiające, bo wystarczyło kiedyś że Adaś miał słabszy sezon i nie istnieliśmy, natomiast obecnie, zawsze ktoś tam ma swój dzień konia i jest sukces. Jedno jest pewne - co by nie mówić "Małyszomania" została dobrze wykorzystana i oby tak dalej.

Nie dziwię się że nikt nie chce wierzyć. W każdym z trzech zbiorników miałem dino, w sumie prowadzone na 4 różnych solach. Więc rodzaj soli ma się raczej nijak do dino.

Ale ci to szkiełko Jarek zarosło. Wywal tą wielką kanapę i stawiaj większe.

Na taką wysokość to nawet wg producenta ona nie poda więcej jak 4-4,2 tys. Zawór można dać, choćby po to żeby woda nie spływała do sumpa przy podmianie, ale dławić to bym jej nie dławił. Kup zawór bramowy na spływ i wycyrklujesz spływ jak ta lala. Dla mnie osobiście ten zawór, to najlepiej wydane pieniądze przy całej inwestycji w zbiornik. Jakby się piętrzyło na grzebieniu, to wyłam trochę zębów i po sprawie.

Ładnie glony już poznikały, robi się coraz przyjemniej. Tylko te algi, to na klamerce od bielizny? Nie rdzewieje sprężynka przypadkiem? Trochę ryzykowne jak to regularny sposób na karmienie pokolcy. Nie lepiej dedykowany klips lub gumką do kawałka skałki?

Jaka długość grzebienia? Mam RD6000 i spływ wyrabia swobodnie. Steruję spływ zaworem bramowym, jest odkręcony na 1/3 nie więcej. Inna sprawa to długość grzebienia. Mój ma 40cm (chciałem żeby komin był możliwie mały i nie zajmował niepotrzebnie miejsca w baniaku) i tutaj miałem spore spiętrzenie. Wyłamanie zębów w grzebieniu co drugi rozwiązało problem. Dławić pompę to szkoda jej mocy, chyba że jak już tu wspomniano dla bypassu.

Jak się nie chwieje wyczuwalnie, to bym się nie przejmował tym że nie dolega na całej długości ramy do podłogi. No chyba że te odchylenia o których wspomniałeś dotyczą narożników, to wtedy bym nie ryzykował bo się będzie kołysać. Mój też nie był ideałem na długości, przyszedł ciężar i ani drgnie.