-
Liczba zawartości
55 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
ilikebeer obserwuje zawartość → Czy to jakiś pasożyt, Węgiel kokosowy Tropicala?, 860 L szczęścia i oraz 7 innych
-
A jeżeli chodzi o koszty wysyłki (bo od nas to jest różnie) to ostatnio wysyłałem pocztą polską - 19zł. Wysyłałem we Wtorek po 15tej, a w Poniedziałek dostałem informację, że otrzymali przesyłkę i po kilku godzinach miałem wyniki. Kilka miesiecy wstecz wysyłałem kurierem bo liczyłem że bedzie sprawniej... koszt 65zł! Paczka wysłana w Poniedziałek z rana, a dostarczona również w Poniedziałek, czyli dzień dłużej.
-
Rok temu miałem następującą sytuację: Robiłem porządki w apteczce i znalazłem tabletki "żelazo", a z racji tego że miałem dość rozbujane refugium stwierdziłem że żelazo może się przydać. Wziąłem ćwiartkę małej tabletki, rozgniotłem, wymieszałem z wodą i wlałem do sumpa. Nie było widać żadnej zmiany np po koralach, wszystko ok, ale zauważyłem że odpieniacz zaczął dziwnie działać, tak jakby tylko przelewał wodę bez bąbli, trochę dziwne. Nie wiem nawet czy można to łączyć z faktem dodania żelaza w takiej formie, czy był to tylko zbieg okoliczności. Po kilku godzinach dzwoni żona że żółtek i hepatus dziwnie pływają i kładą się na dnie. Po kwadransie byłem już w domu i to co napotkałem pokrywa się z Twoją sytuacją. Hepatus i żółtek leżały na bokach i ledwo zipały, żółtek dodatkowo miał drgawki jakby go prąd kopał. Diagnoza jaka mi przyszła do głowy to przyducha i od razu: - zdjąłem kubek w odpieniaczu i rozkręciłem mu pompę na max, - zmniejszyłem poziom wody w kominie prawie do zera - dorzuciłem dwa cyrkulatory i skierowałem na taflę wody Żółtek zrobił się sztywny i padł po kilku minutach, hepatusa wziąłem w rękę i trzymałem bezpośrednio przed cyrkulatorem, wypuszczałem co kwadrans, ale opadał na dno i pomimo prób nie udawało mu się płynąć. Po godzinie takiego dotleniania zaczął utrzymywać się w pozycji horyzontalnej i wskoczył w swoje miejsce noclegowe. Rano wypłynął jakby się nic nie stało. Żółtek pływał u mnie 2 lata, hepatus 4 lata i pływa do dzisiaj. Podsumowując, wnioski miałem takie same, czyli spadł poziom tlenu do poziomu który odczuły dwa największe osobniki (Hepatus jakieś 11cm, żółtek 8cm) reszta drobnicy bez żadnych zmian, a przyczynę przyduchy upatruję w źle działającym (choć tylko przez kilka godzin) odpieniaczu...
-
U mnie w dolewce Sentry Ato uszkodził się 3 razy, raz "na zwarcie" i nie chciał się wyłączyć, cały czas dolewał. Drugi raz "na rozwarcie" i nie chciał załączać dolewki, trzeci raz podobnie jak za pierwszym. Każda awaria prawie idealnie co 6 miesięcy. Serwis w pierwszym i drugim przypadku wysłał mi nowy czujnik expresowo. Za trzecim razem wymienili całą dolewkę i narazie mam spokój...
-
U mnie briareum zarosło od dołu ww euphylie, myślałem że euphylia sobie poradzi, a będzie dodatkowy efekt na szkielecie. Po stracie pierwszej główki wyjąłem korala i zaczęło się skrobanie i szczotkowanie briareum. Szkielet trochę dostał popalić ale już drugi rok i jest wszystko ok. Nie polecam umieszczać briareum w sąsiedztwie czegokolwiek. U mnie porasta tylko ścianę z kominem i nigdzie więcej...
-
U mnie pocillopora damicornis purple jest rozsiana po całym zbiorniku, w kilkunastu miejscach, ale czytałem gdzieś że z nią tak jest...
-
A ile masz tego krzemu w wodzie RO i czy uważasz że w czymś przeszkadza i trzeba z nim walczyć? U mnie w kilku ostatnich wynikach ICP w wodzie RODI wychodził wysoki krzem Si - 0,7170mg/l, prawie wszystko wyzerowane a krzem na czerwonej skali. Natomiast wyniki wody ze zbiornika pokazują już wynik Si - 0,2070mg/l czyli ponad trzykrotnie mniejszy, znajdujący się całkowicie w zielonej skali. Co mogłoby oznaczać, że coś się z tym krzemem dzieje, coś go "konsumuje", więc może zupełnie zbędne jest wytaczanie takich dział...
-
Polecasz, bo po zastosowaniu bio-sphere poprawiły Ci się parametry, lub poradziłeś sobie z jakimś problemem, czy po prostu wszystko jest ok, więc założyłeś że "działają"...? Pytam bo sam zastanawiam się nad nimi.
-
Zawsze traktowałem to jako "bonus", dzięki temu, w większości przypadków zyskuje się jedną kształtkę. Z innych sklepów też dostawałem rury z kielichami, więc to raczej standard. O braku komentarzy się nie wypowiem, ponieważ w tym sklepie nigdy nie musiałem wystawiać innych jak pozytywne.
-
U mnie wirki pojawiły się tylko na catalaphyllii, było ich sporo. Pomogły kąpiele w dipie (co jakieś dwa tygodnie), wirki zniknęły. Wrogów naturalnych nie posiadam. Nie pojawiły się w żadnym innym miejscu, a minął już ponad rok. Może warto jednak spróbować z kąpielami, szczególnie że plagi tam nie widać...
-
Ja w swoim zbiorniku nie mogłem ogarnąć cyrkulacji i to był powód odessania piachu, który był jak pył. Miałem dorzucić piach o większej granulacji. Przy każdej podmianie wody odsysałem część piachu. Cały ten zabieg trwał ok trzech miesięcy, a rozpocząłem go po dwóch latach istnienia zbiornika. NO3 zawsze miałem mniej niż 1-2. Od tamtej pory nie mogę ogarnąć NO3, które jak zamurowane stoi na poziomie 50 i ani drgnie, niezależnie od ilości, rodzaju lanych bakterii. Jak chcesz podmienić piach to zrób to od razu, a zbiornik i tak będzie dojrzewał dalej. Moim zdaniem.
-
Skąd będziesz prowadziła elektrykę, np. do lampy, cyrkulatorów? Z szafki pod akwarium? Jeżeli tak, to przemyśl zrobienie krótszego komina (bo i tak jest dość długi) żeby było miejsce na przeciągnięcie przewodów, wtyczek. Po zabudowie komina np. płytami (przeciętna płyta meblowa ma 18mm) zamkniesz sobie całkowicie drogę pomiędzy szafką a górą zbiornika, więc później nic już nie zrobisz... Oczywiście mówię o przypadku, gdy komin miałby być zakryty w estetyczny sposób jakimiś płytami zlicowanymi z powierzchnią szyb zbiornika.
-
Kupiłem odpieniacz...i obiegówkę
ilikebeer odpowiedział Leel00 → na temat → Pytania o sprzet 250 - 600 L
Za swój stelaż ze stali 135x55x85h zapłaciłem: robocizna 250zł, piaskowanie z malowaniem proszkowym 100zł, nie pamiętam tylko ceny stali, ale nie był to jakiś wielki koszt. Stelaż pomalowany na biały połysk, sprawdza się i wygląda super. -
W przelocie z dolnego zdjęcia o którym rozmawiamy nie ma żadnej klinowej uszczelki. Jest to wersja do wklejania rur z góry i z dołu. Jeżeli zdecydowałbyś się nie wklejać rur w kominie tylko je wcisnąć w przeloty to i tak połączenie takie jest dość szczelnie spasowane. W moim przypadku nie przecieka nic. Czy wkleisz rury, czy też nie, to miejsce w sumpie na wodę z komina będziesz chyba miał...
-
Góra przelotu i widoczny gwint to jeden odlew. Ruchoma jest tylko nakrętka którą dokręcasz od dołu komina, czarna uszczelka jest w środku komina, teflonowa od dołu i wszystko jest szczelne. Jeżeli chodzi o szczelność połączenia wciskanej rury czy sitka na spływie to nie muszą być szczelne na 100%, a zawsze możesz je wyjąć jak zajdzie taka potrzeba (czyszczenie komina lub jak coś wpadnie).
-
Weź ten dolny przelot. Od dołu wklejasz rurę, a od góry (w kominie) tylko wciskasz, bez wklejania. I tyle.