dla syna

Musiałem obsadzić szczepkami żeby zwiększyć masę koralową gdyż nadal bez odpieniacza Przy okazji las bryopsis się pokazał

Zaraz poleje się hejt na mnie. Ale powiedz mi jakie złoże na bakterie masz w sumpie? Czy tylko żywa skała w zbiorniku?

Ten tricolor wygląda na bardzo blady. Takie bladości widziałem tylko przy podwyższonej miedzi albo niskie wartości potasu (to tyle jeśli chodzi o pierwiastki). Jakby nie było wzrostu przypuszczał bym jeszcze fosforany które nagle skoczyły. Jesteś w stanie zmierzyć potas? Test saliferta jest miarodajny. A co jest pod nią od strony utraty tkanki? Nie ma tam jakiś intruzów?

Przy każdej chemii która może wykluczyć podmiany, zasolenie spada na etapie początkowym gdy konsumpcja jest minimalna (i lejemy mało pierwiastków). Kiedy zapotrzebowanie rośnie i coraz więcej musimy lać do baniaka, z biegiem czasu zasolenie będzie wzrastać gdyż między innymi "Na" nie jest konsumowane w takim stopniu, co powoduje jego wzrost wraz z zasoleniem. U mnie przebiegało to tak: pierwsze 3 miesiące zasolenie spadało i wyrównywałem to dosypując sól syntetyczną. Kolejne 2 miesiące nie musiałem nic robić. A po upływie 5 miesięcy zauważyłem coraz większy wzrost zasolenia gdyż balling szedł coraz większą parą. Po ponad roku, tygodniowo muszę odbierać litr solanki na tydzień gdzie w obiegu mam 250l netto. Znam przykład jednego z forumowiczów gdzie tygodniowo musi odlewać nawet 4l aby utrzymać zasolenie na odpowiednim poziomie. Oczywiście wszystko w oparciu o testy icp.

Ale triton podaje fluor a marinlab nie. Osobiście polegam na marinlabie i produktach af z wyjątkiem siarki bo jest niedostępna w af.

U mnie pływa Ctenochaetus strigosus w 240l i to jest chyba najmniejszy pokolec. Nie odważył bym się drugiego obojętnie jakiego pokolca włożyć do tak małego zbiornika. Oprócz niego mam jeszcze chrysusa, 2x błazen, garbik i babkę kopiącą puellaris. Czyli łącznie 6szt i uważam że to max co mogę włożyć. Zbiornik prowadzę bez podmian i bez odpieniacza. Nutrienty są niewykrywalne domowymi testami.

Z tak niskiego poziomu ciężko jest wyjść na szybko bez strat

Kup sobie potas w kropelkach a podmiany rób normalnie bo na sól nie wyrobisz zanim podbijesz te braki. Ja stosuję potas af i jak miałem podobną sytuację to przez miesiąc kropilem po 35 kropel tygodniowo na 100l netto oprócz podmian. Przypuszczam że zajmie Ci to około trzech miesięcy a później się uspokoi. I kontroluj testem poziom żebyś nie przegiął

Pisałem Ci o potasie, że u mnie mocno jaśniały korale przy bardzo niskim potasie. Teraz będziesz miał efekt wiecznego podbijania. Mimo że będziesz go lał w testach tego nie będzie widać. Aż jakisybufor się zapełni i będzie widzialny szybki wzrost potasu.

Na podłodze mam wylewkę 6 cm z włóknem (ogrzewanie podłogowe) . Parkiet z jatoby który mam położony, ma grubość 1,6cm z tym że jatoba to ciężkie drewno z uwagi na jego gęstość. Co do wylewek (o ile jest równo) to stosuje się od 2,5 cm (tu się pomyliłem bo napisałem 2cm ale to było ponad 8 lat temu jak to robiliśmy. Nawet murator tak podaje) wzmacniane włóknami. Bez włókna min 3,5cm. I takie standardy stosują deweloperzy. Owszem można zrobić wylewkę bez ogrzewania podłogowego i 8 cm ale to bez sensu. Miaszkam 8 lat i nie ma pęknięć, zniekształceń itp. Dzięki mniejszej grubości wylewki na ogrzewaniu podłogowym jest mniejsza bezwładność. Zerkając jesze na stronę murator znalazłem taki tekst: Wylewki anhydrytowe – to wylewki produkowane z odwodnionej odmiany gipsu zwanej anhydrytem. Stosując je, można uzyskać podkład o grubości od 2 (wylewki cienkowarstwowe) do aż 70 mm. A propos drewna, pod schody wykonane w całości z jatoby musiałem dodatkową ławice lać bo ciężar nie puszczał.

Wylewka to wierzchnia warstwa ponad stropem. Po odparowaniu wody nie jest aż taka ciężka w nowym budownictwie (w starym wytrzymałość jest dużo większą) często nie przekracza 2cm. Pamiętaj że to wytrzymałość statyczna na którą składa się suma każdego m2 danego pomieszczenia. Jeśli przeliczysz ciężar takiej wylewki to m2 nie przekroczy 20kg. Zostaje już na oko około 130kg na m2. Dla 10m2 to już 1300kg a nikt chyba nie stawia ponad tony wody w pomieszczeniu 10m2. Dla 20m2 to już ponad 2,5 tony bezpiecznej wagi. Dołóż do tego że te obciążenie zwykle jest wyliczane z dwukrotną wartością bezpieczeństwa. No chyba że ktoś na etapie obliczeń wytrzymałościowych podczas projektowania zepsuł sprawę.

A ktoś potrzebuje tej włókniny i będzie na zlocie? Ja mam kupiony cały wałek jeszcze w folii. Wziął bym komuś jak ktoś chce? @chwialek może chcesz?

W takim razie masz na "oko" trzy problemy, niskie No3, jakieś tam przebicie prądu oraz miedź skumulowana w glonach. Musisz sukcesywnie usunąć te problemy w miarę bezpiecznie aby nie było nagłych zmian środowiskowych (chodzi o zwiększenie NO3). Pozostałe problemy można usunąć gwałtownie (przebicie pradu oraz zjechanie z miedzią). Co do składu wody to naprawdę masz wszystko w porządku i tu bym nie doszukiwał się problemów. Oswietlenie też wygląda na dobre. Z cyrkulacją to już musisz we własnym zakresie wiedzieć co i jak bo jesteś jedynym obserwatorem zbiornika. Życzę powodzenia i fajnie by było jakbyś opisywał jak przebiega walka z problemem.

A jakbyś sprawdził co się dzieje po włożeniu małej skałki porośniętej zoa? Jeśli zacznie kuleć w ciągu tygodnia lub krócej to problem jest z miedzią (chociaż miałem wyższy poziom i nic się nie działo) a jeśli będzie dobrze polipować przez ok 3 tygodnie i później będzie się zamykać to znaczy że z głodu pada i no3 będzie trzeba trochę podbić. Co do glonów to mogą absorbować miedź i podtruwać korale a w słupie wody wyjdzie niski poziom miedzi. Ja nie mogę zoa utrzymać gdyż no3 i po4 mam na granicy wykrywalności.jedynie twardziele dają radę.

No3 utrzymuj na poziomie 2-4, to nie jest problem glinu. Z miedzią musisz się uporać. Jeśli tyle węgla dajesz to może za dużo go jest. Ja daję na 100l 80ml węgla raz w miesiącu podmiana na nowy. Sprawdź jeszcze cyrkulację czy nie ma martwych stref i czy nie dmucha na zoa za bardzo. Sprawdź też czy nie masz jakiś zwierzaków które mogą drażnić/zjadać zoa. Jeszcze pytanie jaką masz skałę bo ona może też być problemem. I sprawdź sprzęt czy czasem nie masz uszkodzonej izolacji na kablu (przebicia prądu itp.

No3 to kiepsko dla zoa. Może z głodu padają. Ja bym dał węgiel i podlał czymś aby No3 wzrosło. Oczywiście stopniowo żeby buum nie było A z tą miedzią to możesz mieć gdzieś kolana z mosiądzu. Z nich bardzo szybko wytrąca się miedź

Woda jest dobra. Teraz zostaje światło, nutrienty, tenperatura, pH. Napewno zerowe NO3 daje im popalić.

Tak, to najlepszy wybór jeśli chodzi o pokolca w podobnym litrażu. Z obserwacji widać że się nie męczy, ładnie wygląda, jest pożyteczna (zaczęła szarpać nawet bryopsis z którym walczę od 3 miesięcy). Zebrasomy i hepatus są za duże. Korale sps znacznie lepiej reagują na światło (przypuszczam że glony co zjada i jej przemiana materii w tym pomaga). Nie jest agresywna chyba że zostanie sprowokowana. W moim litrażu lecę bez odpieniacza oraz podmian a mimo to biologia daje radę. Zapłaciłem za nią ok 270 zł jako wypływaną (coś pomiędzy rok-dwa). Zero objawów choroby, poprostu okaz zdrowia.

Ja ją mam. Szarpie glony i goni babkę kopiącą. Ale babka u mnie jest sprytna i daje radę. U mnie pływa w 240l i nie jest płochliwa. Ma kilka jaskiń przepływowych z których często korzysta. W nocy śpi pod skałą w ślepej jaskini parkując tyłem. Chrysus do niej fikał ale dostał dwa razy z kolca i się uspokoił.

No to powiedzmy że koszt prądu masz na poziomie 10-15 zł. Dodając do tego wcześniejsze 15zl daje razem 25-30 zł. Czyli znowu się obija o wartość 1 litr za 1 zł miesięcznie :D pomimo że gratisy i promocje ustrzeliłeś :D

A prąd? Dynamo?

Moje przeżyło wiele imprez i niekiedy zawodników wynosili ale nigdy nie było zmętnienia. Wniosek taki że albo nie było ściemniaczy, albo mam rybki które % szybciej konsumują niż bakterie.

Skopiowane z kosztów pradu: U mnie koszty miesięczne wg wartości: 1. Prąd 100 zł 2. Testy 52 zł 3. Chemia (balling, pierwiastki śladowe) 20 zł 4. Bakterie 10 zł oraz jedzenie też 10 zł 5. Życie 8 zł (wyliczone na podstawie uruchomienia pierwszego zbiornika do dzisiaj podzielone przez ilość miesięcy). Sprzętu nie liczę bo nic się nie spsuło pomimo że część gratów poprostu rozdałem zastępując je innymi. Wielkość zbiornika to 250l netto w obiegu. Mówią że koszty miesięczne to około 1 zł /litr na miesiąc. Powoli zbliżam się do tej wartości podnosząc dozowanie.

U mnie koszty miesięczne wg wartości: 1. Prąd 100 zł 2. Testy 52 zł 3. Chemia (balling, pierwiastki śladowe) 20 zł 4. Bakterie 10 zł oraz jedzenie też 10 zł 5. Życie 8 zł (wyliczone na podstawie uruchomienia pierwszego zbiornika do dzisiaj podzielone przez ilość miesięcy). Sprzętu nie liczę bo nic się nie spsuło pomimo że część gratów poprostu rozdałem zastępując je innymi. Wielkość zbiornika to 250l netto w obiegu.

Ale murena żywi się też mniejszymi rybami nie wspomnę o tym że wymaga min 800l. A jak uniknąć pożarcia małych ryb? Daje się większe ryby, a to pociąga za sobą znowu większy litraż. Mandaryn hmm jak wszystko dobrze się rozwija, to pół roku akwarium musi pracować, inaczej będzie głodować. Powyższa obsada fajna, ale to tak na 1000l.