-
Liczba zawartości
5 558 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Nik@
-
Pilna prośba o pomoc w podłączeniu dozownika
Nik@ odpowiedział Nik@ → na temat → Pytania o sprzet 250 - 600 L
O szlag, a ja robiłam odwrotnie, czekałam aż wypompuje z menzurki te 100 ml A z polskiej instrukcji wynika, że mam nie patrzeć na to, skąd leci, ale tam, gdzie wlatuje, az wypompuje 100 ml. No dobra, zasuwam jeszcze raz, zamieniam naczynia miejscami Dzieki -
Pilna prośba o pomoc w podłączeniu dozownika
Nik@ odpowiedział Nik@ → na temat → Pytania o sprzet 250 - 600 L
Kalibracja za mną. 2 pojemniki, szmata, głowa w sumpie i paluchy bolą. Przyciski nie są przyjazne palcom, trzeba mocno wciskac A guzik, nie kumam tej instrukcji. Najpierw zrozumiałam, że muszę przetoczyć 100 ml płynu (rodi) i upewnić się że nie ma babelków, a kolejne kroki temu przeczą. Nie ogarniam o co chodzi z tym 100 ml i strzałkami w górę. Klikam w górę i nie pompuje, jedynie znak enter pompuje. No szlag mnie trafi zaraz. Ma ktoś instrukcje po polsku? -
Pilna prośba o pomoc w podłączeniu dozownika
Nik@ odpowiedział Nik@ → na temat → Pytania o sprzet 250 - 600 L
Też słyszałam, że trzeba to najpierw skalibrować. Własnie googlam, jak tego dokonać Żeby się nie naklikać, to planuję ustawić na 6 dawek po 10 ml (takie mniej więcej mam teraz zużycie), z czego każdy płyn będzie wlewany z opóźnieniem 20 w stosunku do pierwszego. U mnie rzadko brakuje prądu. Cieszę się, że urządzenie nie zapomina ustawień, bo trzeba się podobno s[poro naklikać, żeby ustrojstwo pracowało jak trzeba. -
Pilna prośba o pomoc w podłączeniu dozownika
Nik@ odpowiedział Nik@ → na temat → Pytania o sprzet 250 - 600 L
Tak, mnie wyglądają na zwykłe złącza i jest to jecod dp4. Funworld, dzięki za pomysł z rurkami od Rodi. Akurat miałam, bo planowałam wymienić na dłuższą w moim rodi, żebym mogła napełniac zbiornik w wannie, zamiast zalewac podłogę, kiedy zapominam o zaworku. No ale przez 2 miesiące nie podmieniłam i wężyk leżał i czekał, a ja dalej zalewam podłogę Teraz się przydał. Uciełam z niego 3 rurki, ścięłam nożem do tapet końcówki na skos (tam, gdzie sa zanurzone w kanistrze), z drugiej strony naciągnęłam na nie rurki giętkie silikonowe i ściągnęłam trytkami. Zrobiłam tez uchwyt na rurki, które wchodzą do sumpa. Opakowanie po pierniczkach, nożyczki, dziurkacz, klej kropelka i jest budżetowy uchwyt, żeby rurki nie uciekały Zgodnie z telefonicznymi poradami i mms-ami z sumpa kolegi Daniela urządzenie będzie skalibrowane (jeszcze nie wiem jak, zaraz doczytam), zaprogramowane tak, aby płyny nie lały się równocześnie, tylko z opóźnieniem 20 minut po sobie, a rureczki w sumpie będą krótkie, żeby kapały z wysokości i nie były zamoczone w wodzie, z uwzględnieniem poziomu wody po wyłączeniu pompy. Najgorsze, montażowe roboty już za mną, zostało jeszcze ustawić to ustrojstwo, odkryc, gdzie jest in, a gdzie out (nie mogli producenci tego oznaczyć przy pompkach?), włożyć wężyki w złączki pompy i sruuu... Musze doczytać, jak urządzenie zachowuje się w przypadku zaniku prądu i pominięcia dawki. Nie zapomina ustawień? Co do dawek, to obstawiam, że jest tak , jak z tabletkami antykoncepcyjnymi, pominięte dawki zostają zapomniane i będą szły dalej zgodnie z kalendarzykiem. -
Pilna prośba o pomoc w podłączeniu dozownika
Nik@ odpowiedział Nik@ → na temat → Pytania o sprzet 250 - 600 L
Własnie o to chodzi ile uciąć tego węża, czy tyle, żeby zakręcał na dnie kanistra? Pomyslałam, że może w razie, gdyby w miejscu, gdzie wężyk będzie ucięty i miał on dotknąć ścianki, to porobiłabym kilka otworów igłą w pobliżu końcówki? Osłonka to dobry pomysł. -
Po 3 tygodniach czekania w pudle wzięłam się za podłączanie dozownika jecid dp4 W sumpie akurat w sam raz mieszczą sie 3 5litrowe kanisterki z componentami af. mam elastyczne wężyki do pomp, pytanie, jak uciąć ten wężyk, żeby nie było ryzyka, że zwinie się, dotknie ścianki, przez co zablokuje się przepływ płynu? Sprzęt zamontowany troche za blisko odpieniacza, półeczka ma bardzo wysoki bok, wyżej juz nie dalo się zamontować. Mam obawy, czy przy przelaniu nie napryska na dozownik. Wygląda to tak:
-
Trzeba go karmić, nie posiada zooxanteli
-
Moze ten? https://www.google.pl/search?q=corynactis&client=ms-android-samsung&source=lnms&prmd=inv&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwig1vWrlJ3OAhWEjywKHfHhDMgQ_AUIBygB&biw=360&bih=512
-
Sprzedam slimaczki turbo wielkości 1,5-2 cm Różnokolorowe, płodne i glodne Dostepnych okolo 50-60 sztuk w cenie 4 zł/ szt. Przy zakupie 6 lub więcej sztuk jeden ślimak gratis, przy zakupie 10 lub więcej 2 ślimaki gratis. Do wyboru columbella lub turbo. Mam też ricordea yuma, czarne z fluo bąbelkami. 3 większe sztuki (po napompowaniu około 5 cm) w cenie 30 zł/szt, lub malutkie (do 2 cm) po 15 zł/sztuka. Małych mam ze dwie, trzy sztuki. Luzem, zostały odczepione od skały, zagojone. Bardzo wytrzymałe, aż się dziwię, jak trudne warunki te korale są w stanie przetrwać: zmiany środowiska bez aklimatyzacji, wahania zasolenia, kh, ca, mg, podwyższone no3, słabe światło, wahania temperatury. Jeśli zdarzy się coś przypadkiem w akwarium, na pewno przetrwają. Oczywiście w ramach pewnych granic. Odbiór osobisty w Knurowie lub Katowicach, nie wysyłam, nie wymieniam tez na korale, bo już nie mam ich gdzie włożyć Tak wyglądały rico rosnąc na skałce: Po odczepieniu, pod małą lampką 11W (zdjęcie robione z góry nad woda, przepraszam za słabą jakość: I ślimaczki:
- 2 odpowiedzi
-
- ślimaki turbo
- turbo brunneus
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Teraz układ sił może sprzyja względemu spokojowi, ale ryby rosną, dojrzewaja. Z tego, co widać na filmie to nie wygląda to na spokoj. No nic, obserwuj, może akurat Ci się uda, choć ja bym tak nie zaryzykowała. A czerwonego chwasta zazdroszczę, śliczny
-
Edytowalam poprzedni post, przeczytaj proszę. Mam obawy, że taka ilość garbikow w niecałych 200l może sie źle skończyć. Obserwuj je. Chrysiptery to nie ryby ławicowe. Można ich mieć więcej, ale w dużych zbiornikach. Masz też 2 amphiriony, na nieszczęście 2 różne rodzaje, mogą się z czasem znielubić.
-
Ciekawie się zachowuje ta rybka. Maluch, a odgania inne ryby od korali które uznaje za swoje. Właśnie się dziwię, że nie okupuje hystrix, bo wszędzie gdzie czytałam o nim to jest miłośnikiem sps... ja z innych akwariów wiem, że z braku sps zamieszka i inne korale, ale u Ciebie ma dość fajny hystrix. Może z nim jest tak, jak z blaznami. Niby kochają ukwialy, ale często wola mieszkać w euphylii, dunce czy za cyrkulatorem. Ale może to dlatego, że jest nowy w hotelu i ja się już dobrze zadomowi, to z hystrixa nie wyjdzie Obejrzałam film jeszcze raz i doliczylam się 6 garbikow! Oj, może być ciężko w tym litrazu, masz niecałe 200l z tego, co policzyłam. Ja bym się bała.
-
Żółty goby drażni korale, bo w nich mieszka w naturze Aleś tam nawalil tych garbikow (damsel), ciekawe czy się nie będą tłuc? Piękny ten czerwony glony i super ułożenie skały
-
Jutro postaram się cos wrzucić. Popstrykałam troche, ale u mnie wszystko musi nabrać mocy urzędowej. Akwarium wygląda w miarę dobrze, poza tym, że codziennie musze czyścić szyby z zielonego nalotu. Po czyszczeniu ryby pływają po pokoju Korale napompowane, powolutku rosną. bardzo mnie to cieszy, że im się chce w tym no3 Szorstnik napędził mi dziś stracha. Rano nagle zapadł się w sobie, schował się calutki w ten swój kokonik z warstewką piachu, ledwie koniuszki włosów wystawały. Pomyślałam, że to może jakiś kolejny etap procedury instalacji w nowej lokalizacji, ale przez kilka godzin nie wychodził i wystraszyłam się, że umiera. Ściemniał łajdak, w końcu wylazł i świeci usmiechnietą mordeczką. Dziwne to hobby, prawie nie ma dnia bez uchachanej japy i bez stanu przedzawałowego, występujące krótko po sobie w dowolnej kolejności. Nadal nie przykręciłam półeczki i nie zamontowałam dozownika. Od rana się zbieram, żeby podmianę zrobić. Poczyniłam jednak postęp w odłożonych dawno na kiedyśtam czynnościach. Od wielu miesięcy planowałam skałę z dorodnymi rico i równie dorodnymi pitazjami unicestwić. Nie mogłam już patrzeć na ten rój aiptasii, który rozsiał się po całym akwarium. Przełozylam skałę z rico do małego i tam z miesiąc czekały na golenie. Dziś wreszcie wyjęłam skałę i oskrobałam z wszystkich rico. Niektóre odeszły łatwo bez ran, ale ta największa, najładniejsza niestety troszkę zmaltretowana Mam nadzieję, że da radę się zregenerować. Z 10 sztuk rico malutkich i większych trafiły z powrotem do małego. Nasypałam piachu do szklanej miseczki i poukładałam je na tym piasku. Nie chciałam, żeby przyssały się do szkła, zanim znajdę im nową skałkę. Innym mieszkańcom skały, które wykazały chęć na przeprowadzkę dałam godzinę czasu w misce na ewakuacje i kto wyszedł, ten trafil do sumpa. Udawałam, że nie widze asterin i wieloszczetów, ich nie chciałam ocalić. Goła skała z pitazjami została porąbana na małe kawałeczki i zalana rodi. Płukałam dwa razy, jutro popłuczę jeszcze kilka razy, potem wygotuję w rodi, znów wymoczę i wydmucham curkulatorem i użyję na podstawki dla korali (w tym bezdomnych rico). Na targowisko trafią ślimaki turbo, a do oddania lub wyrzucenia (lub porąbania na podstawki) będą pozostałe skały z małego akwa i asteriny, jeśli ktoś zechce je wziąć. Żal mi było spuścić w toalecie, więc przekładałam do małego, no ale nie po drodze mi z nimi. No i będzie reset malucha Miałam je zlikwidować, ale nie chcę zostać bez zbiornika awaryjnego, póki w dużym nie doprowadzę wszystkiego do należytego stanu. Planuje tez jeszcze dokupić pteraśkę i błazenki, więc niech będzie to małe w rezerwie. Poza tym będzie służyć jako szczepkarium i lecznica dla korali z dużego, jeśli cos zacznie im się dziać na skutek wysokiego no3. ma jednak wyglądac ładnie i dekoracyjnie, żadnych ohydnych kratek rastrowych, ma wyglądac naturalnie, jak rafka a nie jak fabryka korali. Nie będzie w nim żadnych mobilnych stworzeń prócz kilku ślimaczków, więc jeśli wystartuje na dobrej, suchej skale powinnam dojść do normalnych parametrów. Jedyne, czego mi potrzeba do restartu malucha to dobra sucha skała i oświetlenie. Niestety, zepsuła mi się lampka 2x24W, może i dobrze, bo pobór prądu mam już ogromny i chce tam włożyć jakiegoś ledzika około 20W. Zamierzam tam trzymać i rozmnażać tylko miekaski i lps, więc swiatła dużo nie potrzeba. Będzie bez odpieniacza i cyrkulatora, na samej kaskadzie. Cyrkulator nawet słabiutki wp10 ustawiony na minimum robi za duży wiatr, euphyllie tego nie lubią. Odpieniacz resun będzie w szafie, w razie potrzeby dołożę go do akwarium. Taki jest plan, ciekawe, czy cos z niego wyjdzie. Wyjęłam
-
Faktycznie różnica jest ogromna. Przepiękne barwy mają teraz.
-
Widać, że coś tam próbuje i stara się żyć i może jeszcze nie jest to truchło. Ja bym jej dała szansę i nie spisała jeszcze na straty. Na wszelki wypadek odsunelabym do "izolatki" daleko od innych euphylli czy caulastrei, choć jeśli to faktycznie jakaś infekcja bakteryjna to może lepiej byłoby walczyć w osobnym zbiorniku? Trzymam kciuki i szacunek za dobre chęci i walkę o każdą głowę. Ja uwielbiam euphyllie i Też zamartwiam się o każdą główkę
-
Moim zdaniem po cięciu wygląda super, wygląda zdrowo. A gdzie jest ta druga głowa? Żyje? Ja nie wiem, czy choroba mogłaby zabić cały koral, ale myślę, że byłoby takie ryzyko. Ta głowa na zdjęciu wydaje się uratowana. Jeśli ta chora przeżyje, to będziecie mieć dwa korale, a pewnie było jakieś ryzyko, że cała euphyllia umrze
-
U mnie też widać duzą różnice pomiedzy przednia ow a tylną float. Stoją w tych samych kierunkach i mają ten sam wymiar. Załamanie światła przy porównaniu szyby poziomej z szyba stojąca w pionie potrafi bardzo oszukać wzrok... A my szukamy oszustwa gdzie nie trzeba. U sprzedawcy.
-
Możesz mieć rację, pamiętam podobna sytuację że 2-3 lata temu i przerwa była dużo krotsza,niż zapowiadana. No ale wyedy mi nie zalezało, a teraz mam akwarium i mi zależy. Nie wytrząsnę ups tak, jak Ty, prawo murphyego i te sprawy... idę o zakład, że gdybym skbinowala podtrzymanie, to skończyłaby się na kwadransie i pytaniu, po co dymałam te na przykład 80 km, żeby pożyczyć sprzęt
-
Szorstnik chyba uznał lokalizację za zadowalającą, wkopał się, wokół szyi zrobił mu się cienki golfik z piasku i już takich wygibasów nie uskutecznia. Udało mi się chyba troszkę zrozumieć tego zwierza, zaufałam mu, przestałam go kontrolować, dałam święty spokój i poradził sobie sam Piękny jest! Skoro się już prawie zadomowił, to psiknęłam mu pokarmem z 10 cm wcześniej z wiatrem i widziałam, że cos tam złowił. Długimi ramionami z przyklejonym pokarmem bardzo sprawnie kierował zdobycz w stronę tych świecących krótkich macek. Chyba się dogadamy Rybki wydają się zdrowe i zadowolone, jedynie cos doktorek mnie niepokoi, przy każdym karmieniu co złapie kilka ziarenek, to podpływa do lustra wody z otwartym pyszczkiem i zasuwa wzdłuż szyby, jakby musiał popić każdy kęs powietrzem. Zauważyłam też, że teraz zjada pokarm, póki jest jeszcze "w kupie", jak się rozpłynie po akwarium to przestaje go połykać. Wlewam teraz mniejszymi porcjami. Nie ma już po jedzeniu tak wypchanego brzuszka, jak dawniej. Wydaje mi się, jakby był coraz mniejszy, ale może to dlatego, że inne rybki urosły? faktycznie nie jest to taka łatwa rybka, jak się wydaje. Jest kapryśna i cały czas trzeba ją obserwować. Reszta moich ryb jest zupełnie bezproblemowa, już nawet nie wpatruje się w każdą, czy jedzą, ile jedzą, tylko patrzę po karmieniu, czy brzuchy wypchane. Babka sexa tez się jakoś ogarnęła i już teraz więcej trafia z każdym kłapnięciem, nie chudnie, wygląda dalej, jak kiełbaska. Wyprowadziła się jednak kilka dni temu ze swojej norki pod skałą Chyba za ciasno jej już było ze strzałkami, które najpierw serdecznie ugościła w swoim domu, a teraz musiała im go oddać. Usypała sobie prowizoryczny kopiec pomiędzy skałami, ale chyba nie czuje się tam dobrze. Zaproś tu człowieku gości do domu, to zaraz Cię z niego wykolegują... będę obserwować sexę i postaram się dla niej o jakiś lepszy dom. Widuję czasem pom-poma i mitraxa, mają się dobrze Mam już za dużo ślimaków turbo, biedne nie maja już chyba co jeść, wiec zżerają algi wapienne, a podobno ich nie jedzą. Widzę jednak codziennie po kilkanaście nowych, błyszczących placków alg na szybie, a na drugi, trzeci dzień już są zjedzone. Ślimaki zaczęły tez łazic po piachu i koralach, czego wcześniej nie robiły. Na piachu się przewracają i nie potrafią odwrócić, więc je sama odwracam. Chyba musze znaleźć nowy dom ze 30-40 sztukom, bo widzę, że i maluchów przybyło. Teraz już chyba wiem, dlaczego nigdzie nie mam ani drobnej niteczki glona od startu, mam całą armię glonożerców, włącznie z pokolcem Nie mam tez cyjano i podejrzewam, że to "wina" babki. W małym akwarium nie miałam kopiących zwierząt, przez miesiąc była wardii, ale wyskoczyła. Dłuższszy czas był jedynie mały strombus (jest do dziś), który choc dzielnie odkurzał piach, to jednak z tylu zostawiał "spaliny". Stworzenia morskie wiadomo nie maja egr, co zjedzą, to wydalą i pójdzie to w eter.... Miałam wrażenie, że ile strombus odkurzył, tyle nafajdał, jego kupy byłu ogromne, więc krąg się zamykał i na piachu nadal było bardzo dużo detrytusu. Po kilku miesiącach, kiedy piach zabrudził się już mocno yo szybko wywaliło bordowy kożuch. Na reefhub czytałam artykuł Testera, że rozwojowi cyjano sprzyja nagromaczenie materii organicznej. Wygląda na to, że choc mam wysokie no3, to bez organiki niechętnie nawiedza. Jak ktoś nie ma babki, to może sam powinien bawić się w babkę i regularnie przetrząsać piach? Teraz w dużym akwarium moja sexguttata i rozgwiazda nie pozwalają, żeby w piachu zalegał detrytus. Rozgwiazda się nim żywi, a babeczka przesiewając go przez skrzela wzbija detrytus w toń, przez co spora jego ilość trafia do sumpa, a tam przejmuje go odpieniacz i wata. Wate zmieniam codziennie lub co 2 dni i stale jest brudna. Moja woda w akwarium, choc z odległości metra wydaje się krystalicznie czysta, to jednak po przyklejenia nosa do szyby widać, że cały czas unoszą się w niej jakieś mikroskopijne drobinki. Ale uważam, że to dobrze, skoro się unoszą, to znaczy, że spora część z tego ma szansę trafic do sumpa i zostać wyeliminowana z systemu, zamiast osiadać na piachu i stawać się pożywką dla plag. Więc jeśli ktoś rezygnuje z babki, żeby mieć krystalicznie przejrzystą wodę (tak mnie się wydaje) to jednocześnie wyraża zgodę na to, żeby każda kupa zrobiona przez rybkę spokojnie osiadła na piachu czy w skale i żywiła cyjanobakterie czy inne plagi. To tylko moje luźne rozważania, nie wiem, czy mają sens? Próbuje zrozumieć, dlaczego nie mam plag przy kiepskich parametrach. Pytanie, skąd takie kiepskie parametry, nadal pozostaje bez jednoznacznej odpowiedzi, podejrzewam skałę. Wiem, wiem, gadam, a nie wymieniam, ale zrobię to. Nie jest to taka latwa operacja, skoro skała jest zamieszkana. mam jeszcze ważne pytanie. na korytarzu bloku wywieszono informacje, że 4 sierpnia nastąpi przerwa w dostawie prądu w godzinach 8-11. Dopiero pisałam, że przydalby się UPS i już ziścił się dowód na to, że go potrzebuję. Nie zdąże jednak nabyć przed czasem, przerwa będzie około 3 godzin, ja będę wtedy w pracy. Dlaczego nie dzień później, 5go, kiedy rozpoczynam długi urlop zwalam na Murphy'ego. Po co wymyślił to prawo? Co mam robić, jak się przygotować? 4-5 godzin da rade bez podtrzymania mam nadzieję? Pomyślałam, że rano około 6tej zdejmę kubek z odpieniacza i wyjmę watę, żeby woda zdążyła się mocno natlenić, Szkoda, że nie mam brzeczyka na baterie, włożyłabym do akwarium... Myslę tez o tym, żeby odłączyć z kontaktu cyrkulator, w razie gdyby przez te (planowane) 3 godziny bezczynności slimak wlazł i zablokował łopatki. Po wznowieniu zasilania ruszy odpieniacz bez kubka i ruszy obieg. Mam się tym przejmować? Nie mam teraz w okolicy nikogo, kto w takich godzinach mógłby podejść i sprawdzić, czy prąd wrócił i czy wszystko ok.
-
No to trzeba wreszcie jakoś rozstrzygnąć, co to jest za ukwiał. Ja obstawiam jednak heteractis. Choć o dziwo z quadri się nie parzą, dziś znalazłam je zbliżone do siebie i dotykają się mackami.
-
Chyba wystawię jego fotę w dziale identyfikacja, bo mnie się wydaje, że wszystkim sie tylko wydaje, że to quadri. Albo najlepiej by było znaleźć jakiegos "ukwiałologa", bo jak dla mnie to ten mój ukwiał wygląda zupełnie inaczej, niz quadricolor (którego tez mam). Może roześlę zapytanie po sklepach akwarystycznych, dołączę fotki i zobaczymy, jakie odpowiedzi dostanę. Nie wiem, czy słusznie zakładam, ale ukwiał kolegi na zdjęciu wydaje mi się tym samym gagatkiem, co mój.
-
Ja też mam pełno takich jak Tom, niedużych, z 5 cm średnicy z odnóżami. Czasem na wacie się w sumpie jakiś przylepi (zawsze oglądam przed wyrzuceniem i wytrzepuję z niej wężowidła i kiełże), albo na siporax wejdzie, ale ze skał w głównym akwarium wychodzą niezwykle rzadko. Boją się ryb. Moja babka nie waha się nogi urwać, jak jakiemuś spod kamienia na piach wyłazi. Jesli ktoś z okolicy chce, to mogę oddać, jak uda się znów jakiegoś z waty wytrzepać. Nigdy nie widziałam żadnego aktu miłości... odnóża wystają z każdej szpary w skale, ale z seksem czekają chyba, aż pójdę spać
-
Obserwujcie też inne korale. Po takim krachu skutki chyba potrafią objawiać się dopiero po czasie. O zasoleniu akurat nie czytałam, ale o spadku temperatury, kiedy rozne korale zareagowały w różnym czasie po zdarzeniu.
-
Nod, nie daj się zwariować Ludzie widzą różnicę miedzy dołem a górą i tylko na tej podstawie wyrokują... a szyby trzeba położyć w tym samym kierunku i w tym samym świetle, żeby jakieś porównanie było. Ja tez w pierwszej chwili u siebie dalam się nabrać, bo spód float jest ewidentnie jaśniejszy, niż boki OW, choc powinno być odwrotnie. Dopiero porównanie z boku szyby przedniej OW z szyba tylna float (obydwie tej samej grubości i w tym samym kierunku) pozwoliło wychwycić różnice w kolorach, choc żeby dać sobie rękę odjąć, musiałabym rozkleić akwarium i przyłożyć te szyby do siebie, bo jednak światło, w którym stoja nie jest dokładnie takie samo. jednak jest to już bardziej miarodajne, niż porównanie barw krawędzi szyb położonych w różnych kierunkach.