dale
-
Liczba zawartości
4 279 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Zawartość dodana przez dale
-
Myślę że demonizujecie to wyżywienie młodych. Mam ponad 200 l w obiegu, jeśli wpuścił bym jedną sztukę, mogła by wykosić zawartość baniaka, ale pozostaje jeszcze sump, gdzie się namnażają i komin, gdzie też jest las. Wtedy wystarczy odpowiednio stymulować w tych miejscach różyczki, by wydzielały zarodniki, te zaś z prądem osadzą się w zbiorniku. Uważam że w ten sposób można taką jedną sztukę wyżywić. Oczywiście, jeśli dużych osobników nie rusza, trzeba by je wybić chemią. A ślimaka traktować nie jako broń zagłady ostatecznej, tylko bardziej jako ciekawostkę i uzupełnienie łańcucha.
-
Dobrze wiedzieć na czym się stoi Również tego samego życzę.
-
Przepraszam, wydawało mi się że sól probiotyczna i "kanisterki 1,2,3" pojawiły się jakoś niedawno Ten czas strasznie leci. Cóż, w takim razie, pozostaje mi tylko pogratulować doświadczenia i życzyć nam wszystkim, początkującym, takiej znajomości tematu, by po samej obserwacji rozpoznawać czego brakuje.
-
Grzegorz, trochę mało trafna analogia. W dzisiejszym świecie pilot wszystko robi "po punktach", nawet najprostrze czynności. Typu skręt o tyle stopni, to wychylić tą wajchę o taką wartość na tyle sekund... Zaś w akwarium... Grzegorzu, widzisz... Gdyby tak uzasadnił odpowiedź Paweł (Fox) czy Adam, albo inni, którzy zbiorniki prowadzili latami, na różnych specyfikach, było by to dla mnie wiarygodne bez dyskusji. Ale Ty sam mówiłeś że niedawno zacząłeś, produkty AF też są od niedawna na rynku, dlatego dla mnie nie brzmi to zbyt wiarygodnie. Ale może tylko jestem zbyt podejrzliwy? W każdym razie, baniak działa, wszystko rośnie - Ty masz satysfakcję. To najważniejsze.
-
Mam body od Sebastka i nie powiem słowa, zrobione solidnie. Nie przecieka o nie rozkleja się. Co do pomp, to tutaj Twistman "górą". Przerabia pompę pod odpieniacz i bierze na siebie gwarancję za cały produkt. Przynajmniej z tego co wiem.
-
Tutaj się nie zgodzę. Jakość i wykonanie warte jest większej ceny, niestety dla producenta, rynek cenę weryfikuje a odpieniacz wyglądem nie pieni Poza tym zauważ że te odpieniacze są wynikiem licznych eksperymentów i testów, a nie tylko "przemyśleń i użycia copy/paste" Dodatkowo jest na wszystko gwarancja i faktura, dlatego niezasadnym jest porównywanie tego wyrobu do garażowo - kuchennych produkcji. Jak również do tych wyrobów firmowych, które bazują na gotowych rozwiązaniach (np. jedna pompa i dwie różne komory czy proste skalowanie mocy pompy i wielkości odpieniacza przy identycznej zwężce i komorze pompy. Trzeba sobie uświadomić że jest to produkt najwyższej klasy. Dodatkowo producent celowo wprowadza pewne "utrudnienia". w konsekwencji wymuszające na nas czynności które polepszają ogólną pracę urządzenia, a co za tym idzie parametry w zbiorniku. Na przykład kiedyś zwróciłem uwagę że w kilku modelach brak jest wężyka do opróżniania kubka. Usłyszałem że to ma za zadanie zmusić użytkownika do częstszego mycia wylotu - co w konsekwencji da efektywniejsze odpienianie. Dlatego też uważam że w tych odpieniaczach cena nie jest adekwatna do jakości ale stanowi raczej kompromis pomiedzy kosztami produkcji i kwotą, jaką gotowy jest klient wyłożyć. Bo nie ukrywajmy, ale wiele naszych projektów jest stawianych przez księgowych.
-
Problem polega na tym że w skale mogą być wtopione twardsze elementy mineralne. A jeśli taki kawałek będzie jedynym punktem styku na dużej powierzchni i dodatkowo skała będzie sporo ważyła, wytworzy się duży nacisk punktowy. Wszelkie tworzywa rozkładają to na większą powierzchnię.
-
Tyle że silikon trzyma pvc średnio - zasadniczo nie nadaje się do klejenia. Co nie zmienia faktu że ja mam nim przyklejone tło... Ja w każdym razie silikon bym odradzał, to znaczy, kleisz na własną odpowiedzialność (jak ja )
-
Nic nie puści, ale musisz mieć na uwadze fakt że jak się dostanie woda, będzie tam stała i gniła.
-
Nie zwykłem "conieco" zaniżać ceny - nawet żeby udowodnić swoje racje. W pozostałej części uważam dyskusję, ze swojej strony, za zakończoną. Remii, pisząc o optymalizacji (w cudzysłowie), miałem na myśli zastosowanie zaworka, lub innego rozwiązania analogicznego, dostosowanego do pracy ciągłej. Bo jednak cykl życia pralki czy zmywarki jest jednak różny od takiego reaktora.
-
Parę miesięcy temu w pralce u rodziny. Mimo że woda miała prefiltry i odżelaziacz. Dolewka zacięła się u paru osób. Ale statystyka tutaj jest niestety nie najlepsza proszę, zwróć uwagę, jaki jest cykl życiowy w takiej zmywarce czy pralce. Ile uzyć w ciągu jednego prania/zmywania i ile prań/zmywań w ciągu dnia. A teraz przenieś to na Twoje urządzenie. Urządzenie proste, mało awaryjne, ale może by je jakoś "zoptymalizować" pod względem tej pracy i rodzaju zaworu?
-
Z tego co wiem, Twistman przerabia pompy i na całość daje własną gwarancję - znaczy jak padnie, to jego problem. A wykonanie i przede wszystkim efektywność działania powala.Gdybym miał taki odpieniacz, mimo że lubię klasyczne meble, zrobił bym szafkę przeszkloną
-
Taaaa, ja pamiętam ja w wigilię rano jechałem do zoologicznego po bojownika bo byłem przekonany że "zszedł"... Oczywiście "znalazł się" 5 sek. po wpuszczeniu drugiego. Mimo błyskawicznej akcji, oba straciły płetwy na długi okres. Cieszymy się z Tobą że skończyło się dobrze
-
Heh, powiem więcej.... Właśnie likwidowałem 320 l słodkiego. Ryby odłowiłem, wodę spuściłem, podłoże wyjąłem.. Pierwsze wrażenie "O nawet woda na blat za bardzo nie pociekła.... Widać ładne jasne słoje przez dno....." "SŁOJE ??????.... O ŻESZ ........." Po tym jak ciśnienie wróciło mi do normy, przypomniałem sobie, jak dziś, jak pięć lat temu, wnosiliśmy akwarium, postawiłem je żeby przymierzyć na szafce zaś, stolarz (który mi pomagał) przymierzył koronę i listwy osłaniające dno... No i tak zostało.... Eh ten entuzjazm,,, kiedyś przez niego nabawię się kłopotów Co nie zmienia faktu, że pierwsza moja "sześćiesiątka" strzeliła przez kamyczek pod spodem.
-
Silva, nie mierz mnie swoją miarką. Sterowniki kupowałem przez allegro od producenta. Za tyle wystawił, za tyle kupiłem. Kropka. Za podobną kwotę są w stałej sprzedaży (a przynajmniej 2 miesiące temu były) zestawy do montażu nieco innej firmy. Dodatkowo jest kilka projektów na atmedze podobnych, gdzie domorośli autorzy złożą takie sterowniki na zamówienie. I są to zestawy powtarzalne, pracujące latami (mój pierwszy sterownik, kupiony jako jeden z prototypów STA do tej pory chodzi u znajomego, bez żadnej zawieszki czy innej "czkawki") Co do pomp, Drogi Autorze... A Ty myślisz że za dodatkowe, przysłowiowe 2$ nie kupisz lepszego sprzętu? Wydajność jest naprawdę różna I spokojnie można dobrać właściwą. Rozumiem że bronisz swojego projektu, OK. Jak się sprawdził to w porządku - jak Ci pasuje, też OK. Twoje prawo. Jak ktoś będzie chciał, konstrukcję powtórzy, ale do tematu trzeba podejść obiektywnie. Czy Twoje rozwiązanie jest stosowane w komercyjnych reaktorach? Czy sprawdziło się w większej skali?
-
Jak mrożone je, można by spróbować gromadzić asteriny. Można by spróbować mrożoną zmiksować z krylem czy innym mięsem, Jak by przyjmowała taki miks, była by szansa zwierzaka utrzymać.
-
http://www.sareon.pl/index.php?id=sta1 Ja brałem z tej strony, kilka lat temu dwie szt. Pompy zaś na ellexpresie po 8 $ za sztukę przy przesyłce gratis. Ja taki sterownik, mechanicznie i elektrycznie (przekaźniki i proste elementy to nie elektronika - na tej się nie znam) Dostosowałem do takich funkcji: - 2x oświetlenie t5 - grzanie/chłodzenie - dolewka - oświetlenie nocne - 3 pompa dozująca (z tego co pamiętam, klika włączeń w cyklu od 1 s.) Przy słodkim miałem jedną pompę. I w morskim dolewka byłą pływakowa, w słodkim był to moduł elektroniczny oparty na elektrodach. Zaletą dolewek było to że obie mają zabezpieczenie czasowe, czyli nawet jak się czujnik zawiesi, nie doleje za dużo.
-
Trochę przeraża mnie to "zastraszające tempo" biorąc pod uwagę Twój obieg. Liczyłem że taka krewetka zadowoli się 3-4 asterinami dziennie. Że będę w stanie wykarmić ją tym co wyhoduję w drugim zbiorniku. Gdyby jadła mrożone rozgwiazdy, można by próbować przestawić ją na inną dietę - przynajmniej częściowo. Ale jak nie ma potwierdzonych przypadków, nie będę męczył zwierzaka.
-
Ile rozgwiazd typu "asterina" taka krewetna zjada i w jakim okresie? Chciałbym sobie wyliczyć czy zdołam utrzymać. Oraz, nie wiecie czy reaguje na mięso mrożonych rozgwiazd, bo z tego co wiem, to są na rynku mrożonki tego typu... Oraz, jeśli reagowała by na mrożonki, był by sens na przykład mrozić sobie wcześniej takie rozgwiazdy i awaryjnie podawać, jak się skończą w baniaku.
-
Pompy maiłem na myśli, na przykład takie jak u Jadwigi Morskiej. Moja pompa 4 kanałowa też kosztowała podobnie, ale ja składałem ją sobie sam - sterowanie od ebtech, pompy z allexpres. Pompy nie muszą pracować w "kluczu" Ustawiasz dzienną dawkę na 133 cm3 i pompa dzieli je na np. 12 lub 24 dawki. Zaś elektrozawory lubią się wieszać czy zacinać. Zwłaszcza pracujące na takich roztworach. W pralce od kamienia kiedyś się wieszał (u rodziny). Poza tym, znam wypadki że elekrozawory przy co2 w akwarium też wycinały podobne numery. Poza tym że im nie ufam, nie mam nic do nich ps. a czy to właśnie nie sławne Bagienko Sebastiana (jak nie pokręciłem czegoś) elektrozawór przy osmozie nie załatwił?
-
Pompa perystaltyczna z własnym sterowaniem to wydatek od 250 zł. Za 300 zł masz sterownik STA-1 (4x230V i 4x12V plus pomiar temp.) i pompę perystaltyczną "do zabudowy" przyzwoitej klasy. Ten sterownik może pracować w tzw kluczu, dodatkowo obskoczy Ci kontrolę temperatury (grzanie i chłodzenie), oświetlenie nocne, dzienne i zabezpieczy dolewkę. Przynajmniej ja tak miałem, no tyle że zamiast odcieku podawał mi nawóz w słodkim. Twoje rozwiązanie posiada wadę w postaci elekrozaworu który ciągle pracuje, no i z tego co widziałem, to napięcia 230V w instalacji.
-
Z tego co wiem, masz kaskadę i chyba bez odpieniacza... Jeśli tak, to preparat z dużym prawdopodobieństwem wywołał przyduchę. Przy stosowaniu wszelkiego rodzaju preparatów na cyjano, glony czy inne dino, nie wolno włączać odpieniacza (z praktyki), albo jeśli już wyłączamy, zapewnić b. dobre natlenianie wody. Inaczej możemy mieć efekt domina. ps. jak możesz, to podłącz na noc brzęczyk z kostką...
-
Obieg i cyrkulacja do 130x60x45 (i inny sprzęt)?
dale odpowiedział dale → na temat → Pytania o sprzet 250 - 600 L
Sprawdziłem na kalkulatorze przepływu i wyszło mi że zakładając wydajność pompy, na znamionową, czyli te 6000 l/h powonieniem mieć spływ o średnicy 40 mm. Ok, taki planowałem, ale wychodzi mi też grzebień o długości 50 cm. Czy ta wartość jest realna i faktycznie wymagana? Do jakiej długości mogę zmniejszyć ją? Jak to wygląda u Was (to znaczy długość grzebienia do wydajności pompy). Wiem że teoria, teorią, praktyka pozwala tutaj coś okroić, ale w grę wchodzi bezpieczeństwo i sprawne działanie systemu, bez wąskich gardeł.... -
Heh, potraktuj to jako "alarm ćwiczebny" - zwłaszcza jak "trzysetka" w drodze. Wiesz, z własnego doświadczenia, z akwarium jest jak z małym dzieckiem, trzeba mieć opracowany plan działania na każdy wypadek. Oraz przydatne drobiazgi łatwo dostępne. Serio mówię, przemyśl sobie różne scenariusze typu "pęknięcie szkła", "brak prądu" "bo mi kot wpadł do akwarium"... A z przydatnych drobiazgów zawsze dobrze mieć pod ręką klej "kropelka" w żelu (nowy, nie otwierany), (ja mam jeszcze klej do korali AF dwuskładnikowy), węgiel zapakowany, ammonia remover microbe lift, brzęczyk z kostką i wężykiem, grzałkę zapasową (ot jakiś stary, sprawny "przydaś" z dawnych lat). Jakąś lampkę ... ot graty. Na przecieki od środka - punktowe bądź szczelinowe, na silikonie, przy takim małym litrażu, jako pierwsza pomoc, wystarczy często od środka wpuścić w tym miejscu klej w żelu, woda go wciśnie w szczelinę, od zewnątrz przykładasz plaster z folii posmarowanej takim klejem i "do rana" przetrzyma. Pasy czy gumy są dobre ale do większego szkła - jest grubsze i więcej zniesie. Przy tym maleństwie, mogła byś zgnieść je .
-
To zależy czy z ketchupem, czy bez. Jak bez, to ewidentnie wariat i trzeba obserwować. Piotrze, przepraszam za spaczone poczucie humoru , ale najpierw upewnijmy się że jest to klasyczny mitrax a nie coś, co zostało Ci sprzedane jako mitrax. Potem dobrze było by wiedzieć czy koral nie został wcześniej uszkodzony, lub czy nie miał chorej tkanki. Często kraby/wieloszczety/krewetki zjadają pozornie zdrowe organizmy, a przy dokładniejszym wyjaśnieniu sprawy, okazuje się że pełnią rolę ekipy sanitarnej. Ale oczywiście może się zdarzyć że jakiś organizm zachowuje się niezgodnie ze swoją naturą. I fakt że zwykle tego nie robi ten gatunek (zjada koral), nie ma zastosowania u Ciebie - bo Twój mitrax jest wyjątkiem od reguły. Zdaję sobie sprawę że nie pomogłem wiele, ba być może wcale, ale różnie to w życiu bywa