-
Liczba zawartości
4 285 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez dale
-
Kolego, po pierwsze, typowego DSB nie zrobisz, bo nie dostaniesz u nas (prawdopodobnie) pełnej ekipy życia do piachu. Po prostu zrobisz złoże piachu - miejsce dla wszelakich bakterii (są plusy, ale i minusy - zwłaszcza z upływem czasu minusów przybywa). Po drugie, pod glony nie trzeba piachu - będzie łatwiej czyścić. No i po trzecie, daj jakąś mechaniczną filtrację między glony a pompę, bo różne śmiecie będzie pompa łapała. Miałem refugium z glonami. Nie powiem, parametry były OK. Teraz nie mam i też są OK. A wywaliłem, bo zbierało się tam tyle detrytusu... Jak bardzo chcesz coś takiego, to lepiej postaw jako oddzielny zbiornik z przelewem do sumpa, zasilany np. pompą z kaskady aquaela. Będzie dużo łatwiej czyścić.
-
Niezły elaborat się zrobił Jak kleiłem pierwszy raz przegrody w sumpie, odtłuszczałem acetonem. Żona zapach czosnku znosi. Za aceton, marudziła. Przed samymi świętami drugi raz poprawiałem przegrody - prawie na żywca. To znaczy, sump wyjęty, przetarty przegrody wycięte, oskrobane z grubsza, z silikonu i z powrotem do sumpa. Żadnego odtłuszczania czy czyszczenia. Potem 4 godziny schnięcia, płukanie i do szafki. Napełniałem też niezgodnie ze sztuką, bo nie wszystkie komory proporcjonalnie, tylko od strony spływu (żeby przez włóknine woda szła). Nic nie pekło, nic nie ciekło. Akwarium bym tak nie skleił. Ale myślę że demonizowac też nie warto.
-
Nie warto. Przerabiałem trzy modele z allegro. Żaden nie dał się skalibrować ani nie pokazywał porównywalnych wartości z testami. Cały plus tej sytuacji że mierniki wymieniałem na inny model, nie kupowałem. Ostatni po prostu oddałem. chyba dla sprzedającego nie był to nowy problem.
-
Czyli nie jest to "kwiatek do korzucha" - a nawet, jeśli jest, to przydatny Gotowego raczej nie kupię - nowe wychodzą drogo, a poza tym, mam raczej za mały odpieniacz na gotowe rozwiązania. Ale w zrobiłem już kilka drobiazgów, więc i tutaj sobie poradzę. Z tego co widziałęm, jest to rodzaj silikonowej / gumowej skrobaczki, co jakis czas czyszczącej kubek. Mechanizm prosty, silnik do dostania na allegro, reszta do zrobienia z tworzywa. Całośc sterowana czasóką ze sterownika. Tylko, z tego co widziałęm, wszystkie systemy, to co wyczyszczą, wrzucają do odpieniacza z powrotem. Nie do końca mnie takie rozwiązanie zadowala Wolał bym coś, co wywalało by gluty do kubka. Oczywiście, piana to wyrzuci, ale część może wrócić. Jak myślicie ?
-
Spotkałem w necie takie zestawy - do automatycznego czyszczenia odpieniacza. Z tego co widziałem, polega to na mechanicznym czyszczeniu wnętrza rury odprowadzającej pianę do kubka. Technicznie, "do zrobienia". Tylko, chciałbym się dowiedzieć, czy jest to gadżet, czy przydatny drobiazg. No i w jakim stopniu wpływa na sprawność odpieniania.
-
Dziękuję bardzo za podpowiedzi, czy niedyspozycję sps'a wiązać z tym zjawiskiem ?
-
Mam cztery kolonie zoa - różnią się kolorem. Do tej pory, trzy rosły ładnie, jedna była niezdecydowana. Mam 8x24W w t5 - już dosyć starych - 8-9 miesięcy. Fosfor i azotany śladowe (azotany ledwo różowe w teście seachem i fosfor pomiędzy 0 a pierwszą wartością - test saliferta). KH spadło mi do 5,5 wapń i magnez też poniżej normy. Temperatura 25 stopni, pH w normie. Z obsady - sporo rybek (przerybione wg. standardów), koralowce - głownie miękkie i LPS (procentowo "wagowo"). Kilka seratipor i stylofora. Ostatnio nic nie zmieniałem, poza dozowaniem Red Sea preparatu na zbicie fosforu i azotanów (miałem większe) - tego na bazie metanolu i acetonu. Zauważyłem że jedna seratipora traci tkankę na środku korala, końcówki są zielone i polipują. Eufilie bardzo ładnie polipują. Xenia też się rozrasta. Natomiast zoa zamknęły się - konkretnie dwie kolonie, w trzeciej jest kilka grzybków zamkniętych. A czwarta, zwykle marnie wyglądająca - wzięta na odratowanie- bardzo ładnie rozwinięta. Na chwilę też odpaliłem (jakieś 5 minut) lampę led. Ale grzybki nie były wystawione bezpośrednio na światło. Co może się dziać z zoasami i seratiporą ? Czy może za mało "żarełka" w wodzie ? Mrożonki płukałem, ale bez zbytniej przesady - wrzucam 3-4 małe kostki mrożonki (różne) i suchy pokarm. Co może wywoływać zamykanie zoasów, przy pompowaniu eufilii, sarco, grzybków wszelkiej maści ? Wapń, magnez i kH podnoszę. Co można podac "na poprawę samopoczucia" mojego i korali ? Czy to możliwe, żeby powodem całego zamieszania z zoasami był salarias siadający na ich kolonii ?
-
Tylko paragonu nie wyrzucaj, mi właśnie taka jedna lampka dziś padła - co prawda aquael gwarancję realizuje od ręki, ale zawsze... ps. to sprzedaje Kolega z forum - http://allegro.pl/lampa-led-18w-i3115021304.html Ja bym się nie zastanawiał, nawet jeśli miałbym potem dołożyć jakieś diody do doświetlenia.
-
Dodałem - co dostałem na PW Forum to Nam nie zastąpi, z resztą, nie taki był zamysł, ale fajnie by było mieć więcej "spamu" w skrzynce...
-
Ok, skoro dwie osoby są chętne - zobaczymy co z tego wyjdzie osoby zainteresowane, proszę o adresy na PW - powysyłam zaproszenia.
-
Bardzo dziękuję Wszystkim Kolegom, za miły wieczór, fajną atmosferę, podwózkę i ogólnie - że jesteście Czekam na następne z niecierpliwością Koledzy, mam pytanie, co Wy na to, żeby zrobić listę mailingową naszej grupy ? Bo często się zdarza że coś potrzeba, ktoś ma czegoś w nadmiarze... Chciałby zapytać, poprosić o pomoc, czy zaoferować ją... A na "ogólnym" - to po prostu nie ten profil. Jak myślicie ?
-
Spoko, zaczniesz od grzańca z u-bootem, potem pizza z ostrą papryką.. ani się obejrzysz, jak będziesz zdrowy
-
Stosuje się. A od wewntrz, żeby zasłonic cały komin. Co do pleksi - dużo droższa i bardziej na niej rysy widać, jeśli ktoś czyści.
-
No to narty, narty i husky Albo malamut... A poważnie, trzymam kciuki i uważaj na siebie
-
Od razu widać że początkujący akwarysta z Ciebie - jak się ma akawarium, to się je ogląda, jak się patrzy na wodę, to pić się chce - a przecież nie będziesz pił kawy/herbaty przy baniaku - bo i tak sa problemy z chłodzeniem. Więc zostaje zimne piwo. A piwo - wiadomo - miejsca potrzebuje. Więc rozgryzłem ciebie.... A poważnie, może umówimy się na przystanku "po drodze" żeby nie krążyć ? Tylko może Kierowca określi na jakim (skąd będzie jechał) ? Sławek, śmigasz z Kraśnika ? Potem przez al. Racławickie, czy Sikorskiego ? Bo jeśli Racławickimi, to jest tam przystanek za rondem, po prawej stronie, no i analogicznie, na Sikorskiego też jest Tylko o której i jaki pojazd ?
-
Ok Dzięki, odezwę się jutro - to znaczy, dostosuję się co do miejsca i czasu, poproszę tylko o rezerwację miejsca na 105 kg żywej wagi - może być w okolicach bagażnika Choć z uwagi na pogodę, wolał bym raczej nie box dachowy
-
Wiesz, to jest życie i nikt rozsądny Ci gwarancji nie da Ale masz duzy zbiornik i ja bym wpuścił drugiego, albo nawet lepiej - dwa debeliusy. Kryjówki i terytorium sobie znajdą, a jesli będzie agresja, to się rozłozy. Jak będzie więcej, to będą na widoku, a przynajmniej w porze karmienia Co do czyszczących - mi wyżerała ukwiałowi z pyska ryby...
-
Mam podobny litraż, 3 czyszczące, dwa debeliusy jedną pistoletową... jak postawię drugie w jednym obiegu, wpuszczę do niego stadko tańczących i bałtyckich. Albo jedną boksującą Się zobaczy - ale do rzeczy, krewetek możesz mieć sporo. Niektóre nawet odważnieją, jeśli jest ich więcej np. debeliusy.
-
A to jesteśmy umówieni Wracał też będziesz ?
-
Panowie, czy ktoś jadący do Kraśnika/Warszawy miałby wolne miejsce ? Zabrał bym się z okolic ronda al. Warszawskie/Racławickie/Kraśnicka bo pogoda średnio spacerowa
-
Stani, właśnie po to ludzie mają refugia w szafkach - żeby się nie nudziło, jak węża pilnują Kto by tam na jakąś rafę patrzył
-
Są dwa rodzaje, jedne na stały, drugie - podobno na zmienny. Co do wydajności rzeczywistej, nie bardzo mogę ocenić obiektywnie - subiektywnie, z wiaderka "dosiknęło" mi przez całą łazienkę (długość wanny), i pół przedpokoju (szerokość chodnika), do ściany Sławek, chętnie pogadam, bo bardzo jestem ciekawy rozwiązania
-
Mariuszu, myślę że to o czym piszesz, bardzo często jest wynikiem ewolucji - Nas samych, jako akwarystów i opiera się na prostych regułach, które w moim wypadku, a pewnie i w kilku innych wyglądały tak... Zakładamy pierwsze akwarium słone. Co nieco wiemy z for i internetu, mamy pewien pogląd na problem... Powstaje pierwsze ułożenie skały, pojawia się woda, piach sprzęt... No i pierwsze życie. Zwykle w dojrzewającym, żeby nie powiedzieć, świeżym, zbiorniku. Jakaś xenia, jakieś zoa, sarcopython, grzybki... W następnej kolejności lps-y z flagową euphilią Baniak mamy coraz stabilniejszy, wszystko sobie rośnie... Jakieś plagi "po drodze"... Pierwsze korale lądują u świeższych "małosolnych" Kolegów, albo i na targowisku... Chciało by się czymś urozmaicić zbiornik, przychodzi pora na sps lub dwa. Okazuje się że nie takie trudne to jest - rosną nam. W międzyczasie jesteśmy po kolejnej przecince korali, patrzymy mniej przyjaznym okiem na xenię, zakup drugiego (no przecież był taki śliczny maleńki) sarcopythona nie wydaje nam się już dobrym pomysłem, ale przecież nie wywalimy dwu ulubionych korali Żony (no i poza tym do wiaderka już się nie zmieszczą...). A ten cholerny quadri, który miał być domkiem dla ślicznych, małych błazenków znowu polazł za skałę i ma widoczną ochotę obejrzeć pompę od środka... A "maleńkie" błazenki, wielkości średniego karpia wigilijnego zamęczają nam kolejny koral kupiony za "grube pieniądze"... I tak to się kręci... Aż do czasu, kiedy coraz bardziej przemawia do nas idea spokojnego, stabilnego zbiornika, gdzie wzrost korali jest radością, a nie stresem "co ja zrobię z takim grzmotem? - przecież zasłania połowę skały", Gdzie wszystko rozwija się harmonicznie... No i pomału, dochodzimy do kompromisu tego co chcielibyśmy mieć, z tym co mamy. U mnie dodatkowo doszła jeszcze ewolucja "sprzętowa" - startowałem na t5, zakładając że koszty utrzymania będą do przyjęcia, a efekt lepszy niż przy ledach. Ale oszczędność na eksploatacji, można zamienić na wymierne korzyści płynące z np. lepszego odpieniacza, czy dozowania suplementów... Myślę że inaczej by to wyglądało, gdybym miał styczność z takim akwarium na co dzień, przez dłuższy czas. Wtedy może od razu powstał by zbiornik z sps-ami. A minimalizm ? Mariuszu, wydaję mi się że to nie do końca tak - po prostu ograniczamy rzeczy zbędne, w drodze do uzyskania zbiornika naszych marzeń.
-
Takie życie. Przemku, powodzenia i obyś wykorzystał limit takich niespodzianek. mam nadzieję że mieszkanie nie ucierpiało bardzo ? ps. też testowałem zabezpieczenie z otworem zapowietrzającym, ale u mnie nie zdał egzaminu.
-
Zobacz tą pompkę Pompka od tego zestawu http://www.aquael.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=134&Itemid=400〈=plWidziałem film, gdzie taka pompa podnosiła wodę na kilka ładnych metrów (ok 7 chyba). Myślę że do 100 litrów (no, powiedzmy 200 - bez szaleństwa) wystarczyła by. jeśli nie zakładasz że będzie jedyną cyrkulacją. Z resztą, zawsze można dwie założyć - kosztują ok 100 zł/szt. Bardziej bym się martwił wydajnością i kosztem paneli słonecznych - na to kilka tysięcy trzeba by przeznaczyć. Plus stacja ładowania/akumulatory. Fajnie było by dołożyć do tego jakiś wiatrak - w zimie wydajność spada. No i rozsądnie planować Na przykład, lampa, liczona co do wata, chłodzona wodą, dobra izolacja termiczna sumpa... Ale projekt ciekawy. Chętnie poczytam. Nawet jeśli skończy się na dyskusji - w końcu człowiek całe życie się uczy