dale

Szkoda czasu na pisanie, albo Autorka skupi się na jednej osobie doświadczonej, najlepiej ze swojego miasta, albo dalej będzie traciła ryby i miała bagienko. A jeśli chce ieć na swoim sumieniu kolejnych naciętych ludzi, niech dalej osłania serwisanta.

Arek, tylko licz sié z tym, æe lampa UV wybije Ci życie w wodzie. czy to bakterie czy fito. Azot i fosfor poleci w kosmos i będą glony, tych zaś długo nie usuniesz. Ja bym dodał zooplankton. UV zawsze zdążysz. a Jeśli Koledzy mają rację i to jest fito, to zoo sobie poradzi. Potem będzie sukcesywnie padał, a Ty będziesz skutki jego odpieniaczem usuwał. Z resztą, możesz go potem trochę pokarmić, życie będzie, jak znalazł dla ryb. Masz poprawne testy, bo fito Ci zżera nadmiar nutrientów. Jeśli chcesz stosować lampę, to daj jej jak najmniejszy przepływ i włącz filtrację mechaniczną. Ale ja bym to odradzał. Tak samo jak wódkę. Pamiętaj, natura miałą miliony lat żeby udoskonalić łańcuch pokarmowy

No dobrze, a odpieniacz jaki? Rozumiem że jakiś jest w obiegu - inaczej zwłaszcza przy podniesieniu temperatury, możesz podusić zwierzaki. Zwłaszcza w niestabilnym zbiorniku. Zaproś Chłopaków - na pewno nie będzie nikt, nikogo krył, akwaryści to serdeczni ludzie, ale jak ktoś spaprał robotę to mu to wygarną.

Panowie Moderatorzy Mem_phis wygląda na równego gościa - uszanował nasz czas nie zawracając głowy - sam znalazł odpowiedzi. Dlatego też zrzekam się swoich 50 postów (a i nawet 100) na rzecz Kolegi. Ja nie stracę a Kolega zyska - należy mu się choćby z racji kultury i wychowania.

Dobrze że moje debeliusy, czyszczące, sexi i jedna na aiptasię, że o pistoletowej nie wspomnę, tego nie czytały bo by też padły. Chłopie nie zrzucaj własnych błędów na preparat...

... ale wodę masz zasoloną ?

Nie, no spoko, Rafał jeszcze nie zdążył zrazić sąsiadów do siebie Tych pod sobą zaleje - raz lub dwa jak odporni, tych obok sami wystraszymy jak na oblewanie rybek przyjdziemy... A na Kolegów zawsze można liczyć - wiem coś o tym

Pawle, fakt, doświadczenie mają Chłopaki, też wielokrotnie słyszałem od Nich "To nie jest dla Ciebie, ale "Klient ma zawsze rację"" I zwykle brałem coś innego. Wiem że zamówienie nie musi zgadzać się z przesyłką, ale na wszystkie świętości, jeśli mnie hurtownia by robiła tak w balona przez tyle czasu, zmienił bym hurtownię. Paweł, coś, za coś, albo potencjalne rabaty ze strony hurtowni dla sklepu, albo dbanie o klienta. Jadwiga mogła czyściki ściągnąć i wstawić na sklep, razem z ostrzami zapasowymi w ciągu 4-5 dni ? A Oni nie mogli przez ponad miesiąc? Ja z drugiej strony nie chciałem zamawiać w sieci, bo skoro wspomniałem w sklepie, czułem się zobowiązany do zakupu. Nie toczę prywatnej wojenki czy nie hejtuję sklepu, po prostu nie chcę wyjść na "pieniacza bez powodu". Co do aiptasii i glonów - no cóż, każdy, nawet jeśli startuje na suchej skale, je przyniesie do swojego baniaka, więc po co się stresować? Lepiej od razu poprosić o gratisa Taki Cracy Coral w Bydgoszczy, na przykład, nie miał takich gratisó w ofercie, choć oglądałem dokładnie. ps. Bywałem u Nich od paru ładnych lat i o ile do morszczyzny ktoś wyżej miał uwagi, o tyle powiem że w słodkich zawsze mieli wzorowy porządek. Pamiętam też jak długi czas mieli, jeszcze w poprzednim sklepie dzikie paletki - to była dla mnie sztuka, utrzymać je w takim zdrowiu i kondycji.

Widzisz, problem jest z podejściem do klienta. Nie mówię tu o rabatach czy cenach bez marży... To jest sklep - musi zarabiać na swoje utrzymanie - jeśli przy tym sklep nie potrafi być konkurencyjny cenowo - może tracić klientów. Ale jeśli chce istnieć na rynku w dobie internetu, musi wychodzić na przeciw potrzebom klienta, To już nie te czasy że jeśli nie ma w sklepie produktu poszukiwanego przez klienta, kupi on zamiennik. A już na pewno nie można sobie pozwolić na lekceważenie klienta. Dlatego, mimo że Jadwiga jest "kawałek" od Lublina ludzie wolą tam pojechać niż iść do Mureny.

A zwróciliście uwagę na wielkość ryby (forma dorosła) ?

Może masz pistoletową lub modliszkę? Mają owalne ciała i kolor ciemnofioletowy. Zapytaj czy widać było jakieś odnóża.

No i teraz dochodzimy do "problemu" Zróbmy test i zapytajmy statystycznego "Kowalskiego" pokazując mu odpowiednie zdjęcia czy to jest: a) Paracanthurus hepatus Pokolec królewski c) Doris Ciekawe co odpowie Tak samo z błazenkiem (Nemo) Z resztą, u Nas też utarło się "Doris", "Dorota", "Borsuk", "Nemo", "Żółtek" I wiecie? Jakoś tak sympatyczniej brzmią te nazwy ... Że nie wspomnę o "Mandaryni", "Guciu" (co jest idealnym imieniem dla salariasa ) czy znanej na całym forum "Pteraśce"

Błądzić jest rzeczą ludzką, pozostawać w będzie - głupców. Wróć do Polski, skrzyknij lokalnych morszczaków, to naprawdę sympatyczne środowisko i nie każdy myśli o zarobku - często po takim spotkaniu "wiaderka" życia przechodzą z rąk, do rak za przysłowiowe piwo lub "Bóg zapłać"...

Wiesz jak jest, albo kasa na wyjazd, albo na życie do baniaka... A prawo? A zasady? Przyzwoitośc ? To wszystko kwestia wychowania ...

Tak, pocztą, owiń go tylko w ręcznik z hotelu - też jest za darmo i też będzie pamiątka z wakacji... Nie macie choć odrobiny wstydu i godności ?

O widzisz . A ebtech ma 4 pompy wbudowane i na płytce wyjście na podłączenie kolejnych 4 sztuk... I żeby cokolwiek zmienić nie musisz nurkować do szafki - jak panisko siedzisz sobie przy urządzeniu z BT i ustawiasz ... Dodatkowo możesz zaznaczyć w jakich porach pompa ma nie podawać dawek (np. z uwagi na hałas), na ile dawek rozbić maksymalnie, sama pilnuje by był odstęp pd poprzedniej... Nie ma oddzielnych przyciskó ręcznych, ale z poziomu menu (sterownika) możesz kazać wlać wybraną ilość (podajesz cm3). Dodatkowo support "od ręki" - nie raz dzwoniłem do producenta, zawsze pomagał. Dlatego zachwalam

Ja pompę dozującą miałem przez rok (własnie na sterowniku ebtecha - a teraz oryginalną, całą ebtecha), raz skalibrowałem, po pół roku sprawdziłem czy równo leje i jedyne problemy jakie miałem, to z preparatami bo af wywoływał u mnie na przemian cyjano i dino... Teraz przy nowym projekcie na 99% będę robił ballinga z prochów poch'u i wzbogacał strongami FM. Podłapałem przy tym pare rozwiązań usprawniających wszystko i myślę że się sprawdzi system Ale np. Twistman z tego co wiem ma reaktor, a u niego korale ze zbiornika wyłażą

A no i mamy wyjaśnienie Bo właśnie nie pasowała mi Twoja wypowiedź w kontekscie doświadczenia Twojego i tego wątku Z powyższym też się nie zgodzę że balling zawsze tańszy, do większych systemów tylko reaktor - taniej wychodzi i stabilniejszy...

Rafał, jasne, ale Ty masz 500 litrów plus sump, oraz akwarium strae, z dużą konsumpcją, a Kolega ma 180 l i konsumpcja dopiero mu rośnie. Zauważ proszę też że nie ma sumpa, więc i tu był by problem. Zaś co do przyszłościowych zakupów, to nie znam nikogo, kto by na starcie kupował reaktor, bo za jakiś czas i tak zmieni akwarium...

Kolega ma 180 l. Ja mam 210. Dozownik ebtecha na allegro kosztuje 800 zł (ja miałem pompy, więc wyszedl mnie taniej, ale to bez znaczenia dla tematu). komplet ballinga fm na pół roku (może nieco mniej) wyszedł mnie koło 300 zł. Teraz Ty policz proszę reaktor tej samej klasy co dozownik, pompę do niego, zasyp, co2 i sterownik z elekrodą ph do sterownika. Różnicę odejmiemy i zobaczymy na ile wystarczy, na prochy do ballinga, a potem zobaczymy czy znajdziemy na forum akwarium prowadzone bez rozbudowy czy zmiany metody tyle czasu.

To Ty masz policzyć Ale dozowniki ebtecha są polskie, z supportem i gwarancją. Cenę możesz znaleźć w internecie. Choć uważam że baliinga można lać z ręki - wiele osób tak robiło i robi nadal. Bez szkody dla metody.

A można wiedzieć dla wskazanego przez Kolegę litrażu i wskazanej konsumpcji, po jakim czasie reaktor się zamortyzuje? Za punkt wyjścia biorąc najtańszy nowy reaktor z zasypem i najtańszy, czy nawet niekoniecznie najtańszy, ale przyzwoity, Fauna Marine zestaw do Ballinga? Bo ciekaw jestem, może sam przejdę? Rozumiem że liczyłeś, skoro tak autorytatywnie się wypowiadasz....

Tarcze były robione widocznie bez dłuższych testów, ze złego materiału który po pewnym czasie się odkształcał. Ale żeby nie było tak różowo, sam bym też nie wszystkie modele polecał - na przykład uważam że lepiej jest dać większy sump niż wkładać model z wewnętrzną pompą. Osobiście też stosował bym wszędzie, gdzie się da zawory regulacyjne typu bramowego, jak w najmniejszym internalu, ale z drugiej strony rura wylotowa zapewnia większe zabezpieczenie przed bąblami wylatującymi z pienidła. Wszystko jest kompromisem

A widzisz... i dochodzimy do sedna Powiadasz wirnik z drukarki... Były już takie patenty, no i jeden ze sklepów został z całą partią odpieniaczy "znanego i kontrowersyjnego producenta" - bo tarcze się deformowały i pompy padały albo warczały jak traktory. Komory muszą być przeźroczyste, żeby ocenić stopień zabrudzenia oraz jakość pracy. Komora okrągła jest najbardziej wydajna i z racji braku kątów, nie osadza się bród. Co do testów... To jestem pewien że niewiele firm poszukuje aktywnie w takim stopniu nowych rozwiązań, ulepszeń. Ale to temat na oddzielny wątek i myślę że już niedługo producent się pochwali. W każdym razie, wiem że setupy były testowane w tak wielu konfiguracjach, że można mieć pewność ze do danego body, dobrana jest najwydajniejsza pompa, wyposażona w optymalny wirnik i zwężkę. Że tłumik nie ogranicza przepływu powietrza, zaś wszystko chodzi "jednym palcem, łatwo i przyjemnie". Wiem że brzmię trochę jak niektórzy moi koledzy i koleżanki zachwalający inną polską firmę, ale jakość i efekt robi na mnie wrażenie, zaś widok części zamiennych daje poczucie bezpieczeństwa, że jeśli coś walnie - a wszędzie ma prawo coś się uszkodzić - ale jeśli coś już walnie, nie zostanę na lodzie, ale po dzisiejszym telefonie, jutro odwiedzi mnie kurier i nie trzeba będzie nic kombinować z drukarkami. Co do wydajności, jest to po prostu efekt optymalizacji. Zwróć uwagę że np. przy pompach sterowalnych w tych odpieniaczach, zalecany jest niższy bieg niż maksymalny, Zapytasz dlaczego nie dać mniejszych pomp? Ano z uwagi na gabaryty komory wirnika, z uwagi na mniejszy hałas, mniejsze nagrzewanie się ... Widzisz, Krzysztof prowadzi całkiem prężną firmę z branży reklamowej/tworzyw sztucznych/itp od wielu lat, zdobył zaplecze sprzętowe i doświadczenie już dawno - zanim wszedł na rynek akwarystyczny z produktami. Dlatego miał czas na badania i testy. Na tzw. prototypowanie. Potem wszedł z gotowym produktem. Który stale ulepsza, ot ostatnio znalazł gdzieś nowego producenta oringów - żeby kubki łatwo się demontowały... No i najważniejsze - słucha innych, nie waha się zmienić zdania jeśli nie ma racji. Potrzebujesz jakiegoś gadżetu? Jeśli pomysł podłapie, od pomysłu do towaru na półce upływa dzień - dwa Dlatego nie waham się z pełną odpowiedzialnością tego słowa, polecać go