Skocz do zawartości

Ironista

Szlachta Morska
  • Liczba zawartości

    1 484
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Ironista

  1. Tiaaaaa, już widzę jak ci Ela pozwoli dać ognia. :evil: :evil:
  2. Ironista

    Czym chlorowac skałe ??

    Panowie obawiający się chlorowania. A zastanawialiście się skąd mamy tzw. suchą skałę w sklepach? Taką czyściutką, bez farfocli glonów czy innych oragnizmów? Bo chyba nie wierzycie że to skała wyciągnięta z oceanu, umyta, wyszczotkowana i położona na słońcu żeby sobie wyschła? Jeśli tak, to proponuję jak będziecie w jakimś sklepie wziąć kawałek suchej skały, przyłożyć do nosa i porządnie się zaciągnąć (najlepiej na zewnątrz sklepu). Będzie pachniała oceanem? Nie. Będzie śmierdziała chlorem i to nie trzeba mieć super nosa do tego.
  3. Ironista

    Czym chlorowac skałe ??

    Całość u mnie wyglądała tak: - Najpierw myjka ciśnieniowa - Później w Ace skała leżała podajże jakieś 4-5 dni (z tym że nie był to sam koncentrat, skała była zalana wodą i dodane Ace - na 50 kg skały użyłem 4 litry preparatu, reszta to woda). - Później myjka ciśnieniowa - Płukanie w zwykłej wodzie jakieś 2 tygodnie (ok. 4-5 podmian) - Płukanie w RO to było też jakieś 2 (ok. 7-8 podmian) - Później tydzień na palącym słońcu. Ale ja miałem ten komfort, że: - nie spieszyło mi się bo nie miałem życia czekającego na zalanie - skałę wywiozłem do kuzyna na wieś, gdzie miałem warunki do tego ( w domu u siebie takiej operacji na pewno bym nie przeprowadził) - jedyny mankament to było dowożenie wody RO.
  4. Ironista

    Czym chlorowac skałe ??

    Ja użyłem Ace - na opakowaniu pisało że nie zawiera fosforanów. Trzymałem skałę przez tydzień w tym syfie, później kilka tygodni w RO z podmiankami co dwa dni. Później kilka dni na słońcu (to był upalny i słoneczny tydzień - temp. po 30 ) Po tych zabiegach skała bielutka, lekka nieziemsko. Po pożądnym zaciągnięciu nosem, czuś tam coś było chlorem, ale zaryzykowałem i opaliłem na niej baniak. Najwyższe zanotowane fosforany miałem na poziomie 0,39. Szybko to spadło. Do tej pory żadnych kłopotów. Co do plag. Nie ma reguł, U mnie już buszują aiptasie i hydroidy, mimo że skała po chlorze. Po prostu przyszły ze szczepkami.
  5. Właśnie miałem pisać koment - Bartka nie było, to Ania nie tańczyła, bo Włodek to raczej tylko z kuflami oberki kręcił. Druga sprawa - co się Basi z grzywką stało? Wypisz wymaluj Chylińska - no to się nie dziwie, że Daruś się taki kozak na forach zrobił, bo w chałupie to sobie raczej nie pogada. Co do filmu - dlaczego ze zlotów zawsze ktoś zamieszcza film, na którym to wygląda, jakby to był zjazd miłośników Disco Polo w remizie. Ostatnio z Wdzydz też taki się przewinął. Janusz - jak Kiflu trenował z Marit, to ja od jutra zacznę chociaż z Terese (bo Justa ma przerwę), inaczej nie przeżyję dwóch dni we Wdzydzach, tym bardziej że ktoś tam buńczucznie zapowiadał że mnie będzie z szuwarów wyciągał.
  6. Ja powoli co prawda, ale zaszczepiam zbiornik i jak sobie pomyślę, ile Ballinga może mi zacząć wciągać ta pojemność jak to wszystko ruszy, to też się coraz bardziej skłaniam ku reaktorom. Bo inaczej nic tylko będę rozrabiał i rozrabiał. Ba nawet już podjąłem decyzje, na razie do tego stopnia, że KH (bo tylko na razie to ubywa, resztę jeszcze załatwia podmiana) dozuję z ręki, żeby nie brudzić pompek, bo mam nówki sztuki i chyba je wystawię na targowisko.
  7. Pomysł raczej mało realny.. Z powodów dokładnie takich jak napisała TMK. Ryby nie mają poczucia własnej tożsamości i osobowości (jak większość zwierząt z wyjątkiem delfinów, człekokształtnych i ludzi), więc będą atakować to lustro. No chyba że byłby to zbiornik tylko z bezkręgowcami. Już pomijam konieczność ciągłego czyszczenia tego lustra, bo bez tego nie będzie spełniać zadania. Co do szyb. To mam podejście podobne jak Piotrek. Tylna szyba to stołówka ze świeżym jedzonkiem. Przód i boki czyszczę jak już jest wyraźny nalot, albo widać "całuski" Salariasa. Czyli tak max dwa razy w tygodniu.
  8. Bartek - co cię skłoniło do przejścia na reaktor? Wygląd wyciora pomijam
  9. Kolibry wymiatają, a zieleń niesamowicie soczysta. Więcej, więcej.
  10. Koniecznie kup Ballinga i sobie zadozuj (pompki wziąłeś?). Wtedy żaden miejscowy szpenio już ci kasy nie podprowadzi. Będziesz niewidzialny Aha, i foty dawaj. Koniecznie po dwie - przed Ballingiem i po. Mogą być ciekawe ujęcia . A Kolumbijek już próbowałeś?
  11. Stasiu - dość radykalne stwierdzenie. Bo to już zależy od ilości wody na wylocie, jej ciśnienia i mocy pompy. Jak bym dał u siebie wylot na 2 cm pod powierzchnią wody, to miałbym niezłą fontannę. Mam wylot zanurzony na ok. 8cm i powierzchnia przy wylocie jest lekko wzburzona. Jakbym tak dał kilka centymetrów mniej, to woda by mi zdrowo bąblowała na wylocie. I chałas i rozpryski murowane. Najlepszy sposób na pozbycie się strachu o cofającą wodę, to - odpowiednie wyliczenia przy planowaniu akwarium - sump zaprojektowany na podstawie wyliczeń o takim litrażu żeby pomieścił całą wodę do momentu zapowietrzenia spływu + wodę z komina - przeprowadzenie kilku symulacji pod pełną kontrolą i obserwacją, jednoczesne sprowokowanie kilku wariantów awarii i cofania wody. I tyle. Reszta (dziurki, zawory itp.) to tylko półśrodki, które co prawda nie muszą, ale mogą kiedyś się zawiesić i mamy problem z podłogą gotowy.
  12. Dlaczego masz tak wysoko sitko spływu? Cały syf zamiast spływać do sumpa to będzie ci się gromadził w kominie na dnie. Póki jeszcze nie ma życia, lepiej spuść wodę z komina i daj sitko bezpośrednio w przelot, chyba że ta rurka z mufami jest w niego wklejona, no to wtedy jest problem.
  13. Ironista

    pokarm zrobiony samodzielnie

    Fajna sprawa takie naturalne żarełko, dobrze macie w tym dostępem do produktów w stanie surowym. Wiekszość z tych produktów w stanie świeżym idzie dostać w Polsce, choć najgorzej może być z kalmarami i krewetkami. Kalmary przeważnie mrożone ( a to już mamy ponowne rozmrażanie), a krewetki zazwczyczaj czerwone czyli gotowane.
  14. No to Bartek nie narzekaj, bo nie masz powodów. Ładnie tam sobie w tym Lądku Zdroju poczynacie.
  15. A co z PO4? Zerowe czy coś tam testy pokazują? Do biodigestu podajesz bioptim?
  16. Sewer - działaj, jak masz następne zejścia i to ryb z łuskami, to niedobrze. U mnie jak garbiki załapały po padnięciu białobrodego, to z 16-stu sztuk nie została żadna. Przy okazji poleciała reszta. Tak jak Mirek radzi, odłów je na poważne leczenie. Ja bym tutaj jeszcze dodał - jak odłowić to wszystkie ryby - bo to stres niemały - nie pakować ich razem do jednego baniaka - bo to nic nie zmieni - najlepiej jakby ci się udał pożyczyć ze dwa, trzy zbiorniki, może w okolicy są morszczaki, którzy gdzieś tam w piwnicy mają jakieś niepotrzebne baniaki.
  17. Sewer - trzymam kciuki - pilnuj się i obserwuj. Ja dopiero co wychodzę na prostą po podobnej akcji, z tym że u mnie to Białobrody pociągnął za sobą większość obsady. Nigdy więcej jego ani Achillesa. Będzie dobrze.
  18. To i ja dodam swoje trzy grosze. Nie demonizowałbym np. takiego Reefmaxa jako zbiornika początkowego. Jest na forum wiele tych baniaków i to ładnie utrzymanych przez ludzi którzy zaczynają, lub zaczynali od nich. Zwłaszcza w opcji bliskości doświadczonego morszczaka w pobliżu. Ja tam zaczynałem od niego i wcale go nie przeklinam. To raz. Dwa - dla posiadaczy zbiorników po słodkim. Też to przeżyłem kiedy z Reefmaxa przechodziłem na zlikwodowany 540 litów zbiornik słodkowodny. Zacznijcie od początku. Wiercenie w dnie sklejonego baniaka jest ryzykowne i nie każdy się chce tego podjąć. Dalej - odpieniacz zewnętrzny ( da się, ale obsługa upierdliwa - choćby dolewka wody RO/DI). Pudełko przelewowe - jest to jakieś rozwiązanie, ale upierdliwe,ryzykowne i stresogenne (przeżyłem, więcej nie chcę). Lepiej baniak sprzedać, albo przerobić na sump i zacząć "po bożemu" czyli z klasycznym kominem (wewnętrznym lub zewnętrznym jak tam kto sobie winszuje) i sumpem. No i to najważniejsze - przed odpaleniem kubeł zimnej wody na łeb żeby ochłonąć i się nie spieszyć. Czytać, pytać i liczyć zamiary na siły, nie odwrotnie, pamiętając że start to dopiero początek, a zasiedlanie wcale nie jest tanie. Zawsze twierdzę i będą twierdził, że z morskim akwarium jest jak z remontem mieszkania. Jakbyś nie liczył to i tak się rozjedziesz w kosztach.
  19. Na moje to kawałek Desjardini
  20. Ironista

    Lampy T5 ATI

    Mam w piwnicy dwie lampy. Jedna jakiś chińczyk (4x54) druga jakiejś polskiej produkcji (4x80). Ta pierwsza - osłona pękła po 2 miesiącach od temperatury, jedna para świetlówek paliła się jak walnąłem w lampę. Ta druga - wyjęcie osłony świetlówek to była mordęga, wyginała się od temperatury i wypadała. Po 8-miu miesiącach poszedł statecznik w jednej parze. Teraz mam ATI, nie wiem co to za technologia, czy kosmiczna czy nie, ale wiem za co zapłaciłem. Działa, po prostu działa.
  21. Z tym jodem to uważajcie. Nie wiem jak w przypadku krabów, ale na pewno zwiększony poziom jodu stymuluje krewetki do wylinki. Jeżeli wylinki następują zbyt często, to przy którejś z kolei pancerz jest zrzucany razem ze skórą i zwierzak umiera.
  22. U mnie parka boksujących i cztery czyszczące jakoś się dogadują. Mimo że mają dużo miejsca, to przeważnie cała szóstka siedzi w jednej grupie skał. Generalnie czyszczące unikają bezpośrednich kontaktów z boksującymi, a jak już do niego dojdzie to uciekają. Na pogonieniu się zazwyczaj kończy. Morderstw na razie nie stwierdziłem.
  23. Ironista

    Cyjano przy "zerowych" parametrach

    Mam dokładnie tak samo. Jak mi eksplodowała ospa i nie wszystkie ryby udało się ze skał wyłowić, to parametry siadły. Duże NO3 i PO4. Woda czasami mętnawa (podmian nie robiłem), ale cyjano i dino które były wcześniej poszły sobie w diabły. Teraz woda dochodzi do siebie, NO3 - 0, PO4 spadło z 0,35 na 0,09 i spada nadal. Woda kryształ. Pojawiają się ogniska dino. Biogro leję, peletki chodzą, odpieniacz pięknie pieni, niby ok, ale badziewie wraca. Cyrkulacja 3x12 tys. (Vortech, Tunze) + 6 tys. obieg RD. Światło ma 3 miesiące. Z obsady zostało tak mało ryb, że karmię 1 kostkę i trochę spiruliny i nori dziennie. I bądź tu mądry.
  24. Myślę że odpowiedź forum była by inna, gdybyś pokazał zbiornik który swoim wyglądem nie przeczyłby temu co piszesz. Bez plagi cyjano, zaglonionych szyb (które nie falują tylko dlatego że je borsuk ogryza) z powodu wysokiego NO3 i PO4, bez brązowych korali i z obsadą dobraną do pojemności zbiornika. Wtedy niejeden by się zapytał - jak ty to robisz? PS> Kilka godzin dziennie przy zbiorniku to spędzają chyba tylko pracujący w sklepach z morszczyzną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.