-
Liczba zawartości
569 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez brawos
-
Znowu zgodzę się z wojtkiem-lodz. Daj węgla 120-150 ml. Jeżeli to karmienie jest przyczyną to po 3-4 tygodniach na tipach acropor patrząc od góry powinno być widać już różnicę w kolorze. Dodatkowo w pierwszym poście piszesz, że blade kolory dotyczą głównie montipor. Czy chodzi może o czerwony kolor, czy wszystkie? Jeśli głownie czerwony to warto byłoby sprawdzić poziom potasu.
-
Podobnie jak kolega bober proponuję przyjrzeć się jeszcze kwestii węgla. Tylko nie pisz, że trzymasz 600 ml w filtrze przepływowym. Jeżeli jednak to nie węgiel w nadmiarze i w zbyt mocnej filtracji drenuje mikro to podobnie jak kol. wojtek-lodz skłaniałbym się ku obfitszemu karmieniu korali skoro parametry na to pozwalają.
-
Mała modyfikacja: usunąłem ze środka skały duży krzak seriatopory hystrix, która z czasem musiała ustąpić miejsca acrom i w to miejsce została przyklejona spora półka skalna. Dzięki temu zyskałem miejsce na jeszcze kilka sztuk acroporek. Hystrix zamocowany na magnesie trafił czasowo na komin, ale jego dni są policzone. Przyciąłem też znacznie zieloną seriatoporę caliendrum, która zbytnio się rozrosła i zabierała światło znajdującym się pod nią acroporom. Nad zieloną acrą na nowej półce widać brązowego korala - to dopiero co kupiona strawberry shortcake, która w takim stanie trafiła z poprzedniego baniaka. Ciekawy jestem, czy z czasem wyjdzie na prostą, rozjaśni się i pokaże swój urok.
-
Akurat nie odnosiłem się do Twojej osoby, nikomu też nie zarzuciłem kłamstwa (które to słowo starasz się wcisnąć w moje usta – podejrzewam w jakim celu) bo żeby to zrobić to trzeba mieć stuprocentową pewność. Mogę natomiast powiedzieć, że komuś nie wierzę i mam do tego prawo. Skoro więc i Ty piszesz, że lejesz tylko mikro w ballingu, mając przy tym ogromną ilość świetnie wybarwionych acropor to ja tego nie kupuję. Przetestowałem to u siebie, widziałem reakcje korali na mikro z samego ballinga i widzę reakcję na dodatkowe mikro dozowane obecnie. Niech każdy robi co chce. Ja tylko opisuję to co widzę u siebie, a widzę, że korale wyglądają ładnie wtedy, kiedy mają zapewnione codzienne, mocne karmienie na granicy przekarmienia i pojawienia się plag oraz dozowane mikro na granicy jego przelewania. Trochę to dziwnie brzmi, szczególnie w ustach takiej profesjonalistki i perfekcjonistki... Dzięki.
-
Tak, całkowicie zrezygnowałem z AF. Generalnie nie mam AF nic do zarzucenia. Po przejściu na produkty AF korale rosły jak na drożdżach. Nie miałem żadnych plag, strat w koralach i tym podobnych historiii, o których tak chętnie pisze się na forum. Z czasem jednak kolory zaczęły blaknąć. Zgodnie z deklaracjami, że mikro w componentach (a następnie w strongach, które później stosowałem do samodzielnego rozrabiania płynów) jest całkowicie wystarczające nie dawałem żadnych dodatkowych mikroelementów. Uważam, że teorię (lansowaną przez niektórych użytkowników produktów AF), jakoby do utrzymania zbiornika spsowego wystarczały wyłącznie mikro zawarte w ballingu można zwyczajnie włożyć między bajki. Dodatkowo zauważyłem konkretny wpływ Coral B na jaśnienie acropor. Nie wiem, czy jest to związane z obecnością miedzi w preparacie (gdzieś na forum był jakiś wątek z tym związany), czy może po prostu preparat działa podobnie do KZ CoralSnow, gdzie przy okazji klarowania wody cały czas po trochu usuwane są również mikro. Tak czy inaczej coś takiego zauważyłem. Z ballingiem AF miałem jeszcze ten kłopot, że nie udało mi się na dłuższą metę lać płynów po równo. Testy co dwa dni i uzupełnianie ubytków czystymi prochami było dla mnie zbyt męczące. Stosując jeszcze ballinga AF postanowiłem powrócić do starych pokarmów i jednocześnie dodatkowej suplementacji mikroelementami FM. Kolory zaczęły powoli wracać po tygodniu. Po trzech tygodniach jest już całkiem inaczej. Być może to samo osiągnąłbym stosując dodatkowe mikro z AF, ale po prostu pod ręką miałem stare mikro FM i postanowiłem je wykorzystać. Ostatecznie przeszedłem na ballinga light FM łącznie z Trace`ami i dodatkową suplementacją mikro (Color Elements). Stężone płyny i brak konieczności częstego uzupełniania baniaków to dodatkowa zaleta tej wersji ballinga. Powróciłem również do wcześniejszych pokarmów dla korali oraz amino Saliferta. Jeszcze kilka fotek: Zapomniałem dodać ciekawostki na koniec: tydzień temu przy próbie robienia zdjęć w akwa utopiłem telefon Plusem jednak jest to, że powróciłem do aparatu i teraz fotki są przynajmniej nieco lepszej jakości
-
Mała aktualizacja (ok. 3 tygodnie temu powróciłem do produktów Fauna Marin):
-
Bardzo dobry jest klej Acrifix 192. Bynajmniej nie jest on tylko do plexi. Klej ten, o ile tak można go nazwać nie tyle klei, co nadtapia obie przyłożone do siebie części z tworzywa, zlewa je w jedną, a następnie sieciuje pod wpływem UV i twardnieje tworząc spójne połączenie, którego nie ma szans rodzielić. Kilka miesięcy temu przy próbie siłowego otworzenia reaktora pellet odłamałem kawałek korpusu razem rurką od pompy. Acryfix pomógł. Kleiłem nim już przeróżne tworzywa m.in. bakelit, przy każdym dawał radę.
-
Nie na zdjęciu... Wow! Czy prowadzisz już zapisy chętnych na zakup tych cudeniek po podrośnięciu i zrobieniu cięcia przewietrzającego oraz czy petenci zza miedzy mieliby szanse wskoczyć do kolejki?
-
Gdy już ktoś przetestuje test na potas to również niech podzieli się opinią. Test od RedSea ciągnie się jak guma w majtkach, a Salifert niepewny. Może byłaby to jakaś alternatywa?
-
No way! Też tak myślałem przez pierwsze dni po uruchomieniu tej pompy. W rzeczywistości pompa tylko przy pierwszym uruchomieniu porobi trochę szumu i pomiesza w baniaku po swojemu, ale koniec końców cały syf pozamiata tam, gdzie się jej podoba i zostawi na dnie. Nie liczcie na to, że detrytus nagle zacznie unosić się do góry i trafiać przez komin do sumpa. U mnie długość akwa to jedyne 85 cm i przy pompie gyre w wersji 130 ustawionej na 100% mocy efekt ostateczny jest taki, że od miesiąca mam dno bez piachu bo nie mogłem sobie poradzić z brudem. Jest dokładnie tak jak piszesz - pompa przy próbie ustawienia jej w tryb cyklicznej zmiany kierunku dmuchania zacina się non stop, a sterownik zawiesza. By odblokować pompę trzeba ją wyłączać z sieci. W zwykłym trybie ciągłego dmuchania w jednym kierunku pompa działa bez zarzutu. Pompa z uwagi na szeroki strumień fajna, ale ma jeszcze jedną istotną wadę: z racji dmuchania w jedną stronę szerokim strumieniem wszystkie acropory z czasem przekrzywiają się w jedną stronę jak drzewa na wietrze (fotka). Bez wspomożenia się innymi pompkami, bądź drugą taką samą po przeciwnej stronie zbiornika raczej się nie obejdzie. Z ciekawości: ile sztuk acropor znajduje się w tym pięknym akwa?
-
Dokładnie o to mi chodzi, o czym piszesz w ostatnim zdaniu. Odnośnie światła: no właśnie - mam T5, teoretycznie powinno być więc prosto fotografować przynajmniej w porównaniu do led, ale... z goła odmiennie będą wychodziły fotki, gdy ma się niebieskie i białe świetlówki przynajmniej pół na pół, a zupełnie inaczej, gdy ma się przewagę niebieskich tak jak właśnie u mnie. Przy kiepskim sprzęcie wychodzi wtedy takie właśnie "nico" jak prezentowane w poprzednim poście. edit: pisząc "nico" nie chodzi mi oczywiście o to co pokazuje Debora, ale jeszcze post wcześniej.
-
Zaraz, zaraz. Z całym szacunkiem bo widać, że wiedza z zakresu fotografii konkretna i ciężko dyskutować ale muszę dwa słowa sprostowania, gdyż zdanie powyżej, a raczej część dotycząca suwaków nie jest zgodna z rzeczywistością. Owszem zdjęcie fatalne, bo i takie miało być, o czym zresztą już nadmieniłem bo ostatnio z racji lenistwa focę telefonem, ale ostatni suwak z jakim miałem styczność to chyba tylko ten przy rozporku. Nigdy nie bawię się w jakikolwiek retusz. Robiąc ostatnio zdjęcia telefonem z absolutnie na zero wyłączonymi wodotryskami i wszystkimi funkcjami na auto obserwuję dokładnie ten efekt, o którym pisał wyżej Fox - gdy chcę zrobić fotkę konkretnego korala i na nim skupiam "uwagę aparatu" to wszystkie kolory na około korala są przekłamane i prześwietlone. Sam koral wychodzi w miarę prawidłowo. Podobnie jest z omawianym zdjęciem. Poniżej wstawiam jeszcze podobne zdjęcie tylko w szerszym kadrze i zrobione wyłącznie pod niebieskimi świetlówkami. Czy tutaj również wygląda to, jakby była trenowana ręczna zabawa, czy raczej jest to po prostu wpływ niebieskiego światła i niedostateczna umiejętność poradzenia sobie z tą kwestią aparatu? Nie sposób się natomiast nie zgodzić z twierdzeniem, że porównywanie zdjęć korali z pod różnego oświetlenia i wykonywanych różnym sprzętem nie ma większego sensu. Może lepszym pomysłem byłoby po prostu pokazywanie przemiany korala w danym zbiorniku w czasie. Niezależnie od tego, jakie byłoby oświetlenie, aparat, czy samo jego ustawienie, nawet przy lekko przekłamanych kolorach byłoby przynajmniej widać, czy tendencja jest pozytywna, czy też zmierza to w złą stronę. Coś na zasadzie jak z moim początkowo przeczołganym hiacynthusem albo z sarmentosą poniżej (pierwsze zdjęcie to styczeń br. po zakupie od Seba, drugie miesiąc później). Oba zdjęcia również kiepskie, ale mimo to widać tendencję i w kierunku jakich kolorów to zmierza.
-
Wracając jeszcze do kwestii hiacynthusa i jego samokolorowania podczas czytania gazety, czy klepania kotletów. Zrobiłem fotkę z góry najtańszą z możliwych bo telefonem na automacie i jednak zmieniam zdanie: uważam, że pomimo wszystko koloruje się sam i jest bardzo prosty do wybarwienia skoro nawet takiemu... bumowi akwarystycznemu jak ja coś jeszcze z niego wyszło (pierwsza fotka to jego widok po powrocie z manewrów na poligonie - ćwiczył obronę przed chemicleanem, druga to stan z dzisiaj). Jeśli to są te przysłowiowe Bieszczady, o których wspominał Fox, festyn powiatowy, święto pieroga i ogólna cepeliada to jednak wybieram coś takiego (ale tylko w tym wypadku). Ponawiam prośbę o pokazanie wzoru czerwonej montipory talerzowej. Czy jest to metoda DSR, czy też podmiany i uzupełnianie pierwiastków innymi metodami to wpływ będzie raczej podobny w sensie te same pierwiastki będą odpowiadały za te same kolory niezależnie od metody.
-
Ot to! Czy nie jest większym osiągnięciem zahamowanie pojaśnienia i spowodowanie wysycenia kolorów, gdy woda na to nie pozwala z racji swojej czystości?
-
Napisałem jednocześnie "wyżyłowana" i chyba to jest bardziej trafne określenie. "Wyblakłą" przez wzgląd na szacunek do osiągnięć cofam i przepraszam za pochopną ocenę. Jednocześnie sam używając porównania Himalajów do Bieszczadów w tym przypadku dokonujesz subiektywnej i chyba krzywdzącej oceny pokazując, że kolorowe acry to tandeta i taka niedzielna turystyka rodzinna. Dlatego jeszcze raz się pytam: co zrobić by w czystej wodzie, ale bogatej w mikro, pokarm, światło etc. acry nie jaśniały, ale nabierały głębokich, soczystych barw (nie brudząc jednocześnie wody)? I jeszcze raz: co z tym mitycznym wzorcem czerwonej talerzówki? Jak ona może wyglądać?
-
To jest akurat celowe przerysowanie mające jedynie pokazać, że to chyba nie jest najtrudniejsza do wybarwienia acra, co nie znaczy oczywiście, że zrobi się sama. łatwo i wyraźnie reaguje na zmiany i w tym sensie jest bardziej "sterowalna" porównując np. do abratanoidesa. Z całym szacunkiem, ale czy rzeczywiście ta wyżyłowana i wyblakła valida/tricolor z piątego zdjęcia to jest to do czego powinni dążyć akwaryści w super czystej wodzie? Mam podobne odczucia co grzegorz.k w poście wyżej. Obecnie podobne pojaśnienie obserwuję u siebie przy dwóch validach i "robi" się ono samoistnie i traktuję je jako efekt uboczny i niekoniecznie pożądany. Nie mam pojęcia jak go uniknąć przy czystej wodzie i powrócić do fantazyjnych i mocnych kolorów typowych dla validy nie brudząc jednocześnie wody. To jest dla mnie osiągnięcie. I nie chodzi mi o dyskredytowanie tego koloru, bo tak jak piszesz jest to kwestia gustu i oceny każdego z osobna, ale poradę, co zrobić by w czystej wodzie valida miała soczyste i mocne wybarwienie? Co innego ostatnie zdjęcie hiacynthusa, nawet nie śmiem pisać choćby słowa. No dobrze, ale co z kwestią zasadniczą, od której zaczęła się przepychanka czyli pożądanego koloru czerwonej montipory capricornis? Chociaż jedno zdjęcie, jak powinna wyglądać konkretnie wybarwiona taka monti?
-
Ale czy na pewno tak właśnie jest? Ja odkąd odpaliłem pellety w reaktorze z recyrkulacją to od prawie roku mam stałe i niezmienne wartości nutrientów: PO4: 0,03; NO3: 0 i nie potrafię nic z tym zrobić. Walczyłem z tym różnymi sposobami, podawałem zarówno amino w większych ilościach, jak i azotan sodu. Powodowało to zawsze więcej szkody niż pożytku. Albo śliski kożuch i cyjano po amino, albo zielone glony po azotanie sodu. Dałem więc spokój i jedynie przykładam większą uwagę do regularnego i obfitego karmienia korali. Czerwona talerzówka oraz seledynowa digitata (aż się boję to powiedzieć już w tej chwili) jakoś jednak wyglądają. Czy aż tak warunki dla monti i acr od siebie odbiegają?
-
Fajnie, gdybyś w neutralnym stylu rozmawiała wcześniej, a nie w sposób prześmiewczy okazujący pogardę i dyskredytujący innych i tak, jak gdyby część kolorów korali sps (w tym czerwony) była w tym kraju zarezerwowana wyłącznie dla Ciebie. Od tego zaczął się cały ten żenujący ambaras. Wskazałem na zauważoną u siebie prawidłowość wpływu potasu na poprawę wybarwienia czerwonej talerzówki (a więc miała to być dyskusja na temat z mojej strony), a Ty w komentarzu nie posiadającym żadnej wartości merytorycznej ograniczyłaś się do wyśmiania barwy i zaprzeczenia, że czerwony to nie czerwony nie potrafiąc jednocześnie wskazać przykładu prawidłowego koloru. Czy pomarańczowy kolor Staniego to też nie jest pomarańczowy, a "petardowy" Konrada "niepetardowy"? Jaki to ma sens i czy rzeczywiście jako moderator jesteś tutaj neutralna i chcesz rozmawiać merytorycznie? Czy może jednak jest tu jakieś drugie dno? Takie postępowanie nie mówi nic o Twoich umiejętnościach jako akwarysty (których przynajmniej ja nie neguję). Czy ktoś zechce wskazać jak powinna wyglądać czerwona montipora capricornis? Pytam się serio.
-
MixEEr masz rację, po co expert do wybarwiania hiacynthusa, nawet nowicjusz taki jak ja zrobi Ci to w dwa miesiące do stanu lepszego niż na zdjęciach poniżej (surowizna robiona zwykłym kompaktem więc barwy słabiutkie). Zresztą hiacynthusa tak jak piszesz wybarwisz sobie sam, czytając w tym czasie gazetę. Przy okazji jeszcze fotki "niewybarwionej" na czerwono talerzówki. Jaki to może być kolor? Z wcześniejszego posta od osoby posiadającej monopol na prawdę jedyną i objawioną dowiedziałem się, że zwyczajnie "złapała" ona kolor, ale się nie wybarwiła. Co za pokrętna logika! Pokusa samouwielbienia potrafi niestety niszczyć fame. MixEEr wielkie uznanie dla Ciebie za umiejętność czytania między wierszami i wyciąganie wniosków.
-
Rozumiem. Piszesz jednak o rzetelności, ale nierzetelnością jest rzucać twierdzeniami, na których poparcie nie ma się dowodów. To takie nieprofesjonalne zwłaszcza w ustach profesjonalisty. Czy poza p. Damianem nikt na świecie nie ma pięknej czerwonej talerzówki, której chociaż jedno zdjęcie byłoby dostępne w necie? O jaki kolor chodzi? To przedostatnie zdanie... kamień spadł mi z serca, odetchnąłem.
-
Debora, no offence, ale od Ciebie nie spodziewałem się takiej odpowiedzi, a raczej jej braku. Paradoksalnie bardzo wiele to tłumaczy. Myślałem, że moderatorzy są bardziej odporni na błądzenie w oparach absurdu i skłonność do fantazjowania. Nie natknąłem się jeszcze na wątek, by inny moderator np. Tester, czy Walker udzielali odpowiedzi w stylu „widziałem, ale nie pokażę, bo to było dawno…” (dawno i nie prawda?). Jak zadaje się im pytanie to przeważnie w odpowiedzi otrzymuje się bardzo rzetelny (prawie że) wykład podparty dowodami. Takie odpowiedzi jak twoja są zarezerwowane raczej dla osób, które w sposób niewłaściwy i przesadny kochają swoje małe akwarium i zbyt mocno zawężają swoje zainteresowania. Tak się przypadkiem składa, że również i ja zajmuję się wyczarowywaniem kolorów i dostarczaniem ich do Klientów, tyle tylko, że najdelikatniej mówiąc na „trochę” większą skalę od Ciebie i w dużo szerszej palecie barw (foto poniżej). Nie przekonuje mnie zatem twoje twierdzenie, że „czerwony nie jest czerwony bo dwa lata temu coś widziałam, ale nie pokażę”. Nie oczekuję też jakoś specjalnie od Ciebie odpowiedzi w tym temacie bo wiem, że byłoby o nią trudno zważywszy na fakt, że możesz mieć do mnie uraz za wcześniejsze nasze sprzeczki i po prostu mnie nie lubisz, a jednocześnie nie potrafisz pozbyć się tego uczucia. Moderator z racji funkcji powinien udzielać trochę rzetelniejszych odpowiedzi.
-
Też chętnie bym zobaczył te petardy. Zadałem sobie trochę trudu i przejrzałem trochę topowych zbiorników na RC i RB łącznie z TOTM-ami. Nie znalazłem jednak tych "prawdziwie wybarwionych". Co więcej czerwone talerzówki niejednokrotnie wpadają bardziej w brąz niż czerwień, tak jakby w zbiorniku były traktowane po macoszemu i jako sps-y drugiej kategorii na tle acropor występujących w tych samych akwariach. Nie mam zatem pojęcia o jaki prawdziwy czerwony może Ci chodzić. Może jakieś foto? Chyba, że mówimy o czymś innym niż czerwona montipora capricornis to rzeczywiście kolory mogą być porażające. Te ładne czerwone talerzówki z porządnych zbiorników najczęściej wyglądają co najwyżej tak:
-
Oczywiście, że nie. Używałem tylko "gołych płynów". Jednak zdjecie wybarwionej monti pochodzi z 17 stycznia br., a więc okresu sprzed rozpoczęcia dozowania pełnego ballinga. Kolor jest więc na gołych płynach i mikro lanych "z ręki", ale te same mikroelementy lane były również przy wcześniejszych zdjęciach. Chyba też się do końca nie zrozumieliśmy: pisząc o potasie jako zasadniczym czynniku w tym wypadku, nie neguję roli pozostałych elementów typu sól, światło, mikro, karmienie, amino, poziomy nutrientów etc. Pokazuję tylko, że w przypadku spełnienia tych wszystkich warunków i jednocześnie nie wypełnienia ostatniego warunku, jakim jest odpowiedni poziom potasu, to właśnie on miał duży wpływ na kolor. Inaczej mówiąc: wszystkie warunki wymienione dwa zdania wcześniej minus potas i te same warunki plus potas to ogromna różnica
-
Z pewnością. Ja tylko staram się udowodnić, że potas ma zasadniczy wpływ na wybarwienie monti.
-
Wg informacji z pliku między obiema fotkami jest 11 miesięcy różnicy. Fakt zdjęcia dzieli spora różnica czasu i ktoś może powiedzieć, że nie tylko potas miał wpływ na wybarwienie. Dlatego wstawiam jeszcze jedną fotkę, na której widać tą samą monti (dół zdjecia). Oba zdjęcia dzieli różnica już tylko 3 miesięcy. Jak dla mnie różnica w kolorze czerwonym na obydwu zdjęciach jest zasadnicza. Przy pierwszym zdjeciu potas na poziomie ok. 340, na drugim już 390 ppm.