-
Liczba zawartości
5 558 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Nik@
-
A hexa prawdopodobnie będzie gonić nowe ryby.
-
Mintaj ma teraz urwanie pupy, ale napisałam mu na msg.
-
Chrysus u mnie nie ruszał osiadłych. Je lactoria cornuta i tetrosomus gibbosus. Sama mam od tygodnia gibbosusa i widzę często, jak wysysa te ślimaki z rurek. Obydwie te kosterowate mogą też zjadać inne organizmy, jak rozgwiazdy czy rurowki. Tetrosomus ponoć mniej się innymi interesuje, dlatego go wybrałam. Ale to się okaże w praniu. Aaa i mogą narobić strat w obsadzie po swojej śmierci, zawierają toksynę.
-
U mnie w apogeum ospy blazenki podobnie wyglądały. Co rano szukałam trupów, tym bardziej, ze chwilę wczesniej mi padły wszystkie apogony cyanosoma, ale błazenki jakimś cudem się uratowały.
-
650 litrów słonej wody i kawałek rafy w Białymstoku u Łapy
Nik@ odpowiedział lapsiak84 → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Ja u siebie też z 350 trochę piachu, kielzy i mysis dodałam, bo i skały i piach były jałowe. Plus kostkę mrożonki na początek, żeby wystartowal cykl azotowy. -
650 litrów słonej wody i kawałek rafy w Białymstoku u Łapy
Nik@ odpowiedział lapsiak84 → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Aaa no to skąd by się miało to życie namnozyć, jeśli piach i skały jałowe? Nie pamiętam, czy dodawałes wody "uzywanej" lub garści piachu od kogos? -
650 litrów słonej wody i kawałek rafy w Białymstoku u Łapy
Nik@ odpowiedział lapsiak84 → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Lepiej poczekać, niż mieć problem. Życie sobie poradzi, jeśli jakieś było w skałach. Jak już, to bym dała troszeczkę mrożonki dla filtratorow. Z tego się przynajmniej zakwit nie zrobi. -
650 litrów słonej wody i kawałek rafy w Białymstoku u Łapy
Nik@ odpowiedział lapsiak84 → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Fito bym nie lala do pustego baniek bo Ci się zakwit zrobi. Nie ma kto tego jeść. -
Projekt "Stajnia" - wybieg dla koników
Nik@ odpowiedział dale → na temat → Pytania o sprzet 60 - 250 L
O hippocampus zosterae myślisz? -
1. Alfik1980 +1 (2.G ) - załatwione 2. chwiałek + maqp (2.G ) - załatwione 3. Kiflu +@krzlew (2.G ) - załatwione 4. JUKOS +1(2.G ) - załatwione 5 tomi1140+1 (2, G) 6. michalzgierz1989 + Woju (2, G) 7. klocek (2.G ) 8. Tomol+ Roman.P(2.G ) - załatwione 9. VDR (2,G) 10. cezarycezary standard jedynka ( 1,G ) 11. AnT (1,G) ekonomiczny - załatwione 12. Nik@ (1) ekonomiczny - załatwione 13. Inmar - (1,G) ekonomiczny - załatwione 14. siwus92222 (1,G) 15. RafalSmolik (G , 1 doba) 16. zielony mintaj (1,G) 17. Ironista (1,G) jedynka standard - załatwione 18. baszurek (1,G) jedynka standard - załatwione 19 dla syna + 1 +2 dzieci (5,1 lat) (3 , piakowy, G) - załatwione 20. Garden + Ela + piątka bimbru (G) 21. argento +1 (G ) rezerwacja jedynek ekonomicznych : AnT , Nik@, Inmar została jedna ekonomiczna, Jednyka standard rezerwacja: Ironista cezarycezary baszurek została 1 standardowa. Do określenia się zostali: siwus92222 RafalSmolik zielony mintaj rezerwacja pokoi dwuosobowych ekonomicznych: Alfik1980 +1, chwiałek + maqp, Kiflu +@krzlew, Adamo 79 +1, JUKOS +1, klocek, Tomol+ Roman.P, VDR, michalzgierz1989 + Woju Zwolniły się 2 dwójki. Pokój piaskowy osobowy: dla syna + 1 +2 dzieci Na grilla dodatkowo przybędą: Garden + Ela + piątka bimbru (G) argento +1 (G ) Lista rezerwacji zamknięta. Mamy 12 pokoi dwuosobowych ekonomicznych ( 2 wolne) , 4 pokoje jednoosobowe ekonomiczne, 4 pokoje jednoosobowe standard, jeden piaskowy 3 osobowy. Do wszystkich nieokreślonych wysłałem wiadomości priv. Nie uiszczenie wpłaty zaliczki do 18 marca traktuję jako rezygnację ze zlotu. Proszę o tym pamiętać. Po rozmowie z panią manager rezerwacje będą możliwe w późniejszym terminie na zasadach obowiązujących w ośrodku ,czyli bez zniżek i na własny koszt i organizację. Na liście rozpisałem pokoje w/g waszych opisów. Proszę o potwierdzanie wpłat na liście. Osoby ,które nie nocują i chcą nas odwiedzić na grillu proszę o dopisywanie się z literką G przy niku. opłata za osobę za grilla 40zł w recepcji. Dopisanie pozwoli mi omówić na ile ma być ten grill osób przygotowany.
-
Edit: właśnie wypatrzyłam w głównym jeszcze jedna taka krewetkę. Siedzi w roślinie i neony jakoś jej nie namierzyly jeszcze. Dwa dni temu zrobiłam konkretne cięcie roślin, zlikwidowalam też z 90% pływającej salvinii. One widać jakoś się w tym buszu uchwały a teraz zabralam im schronienie. Obawiam się że cześć z nich mogłam niestety zabić przez te przycinke.
-
Panel to jednak bardzo do pupy pomysł. Dziś mi pompa wessala ampularie cały czas się obawiałam o żabki, że przejdą przez warstwy gąbki i faktycznie, jedną żabkę znalazłam dziś w tej "komorze" jeszcze nad pompą. Szybko wyłączyłam pompę i ewakuowalam żabkę, wtedy zobaczylam ślimaka... niestety nie przeżył. Przy okazji wyjmowania pompy zauważyłam w panelu malutka krewetkę. Może 1 cm. Jak zaczęłam tam grzebać to przeplynela do głównej części akwarium. Chcialam jej zrobić fotkę, ale akurat schowała się za liściem i uwiecznioniłam tylko jej ogonek. Drugiego zdjęcia już nie zdążyłam zrobić, neon był szybszy... Ale i tak mnie ciekawi jakim cudem przeżyła i urosła do 1 cm. Co jadla?
-
Pewnie, że możesz. Jak jest zielone znaczy, że żyje.
-
A ma towarzystwo innych pokolcow? Te rybki mają trochę obrzydliwy zwyczaj jeść kupy kolegów z akwarium, ponoć im to pomaga uzupełnić mikroflore bakteryjną wspomagającą trawienie.
-
W Zabrzu była tylko jedna. Ale ciesze się, że choć te jedną mam, rok czasu na nia czekałam. Do upolowania został mi jeszcze jeden bardzo rzadko dostępny gatunek, hoplolatilus purpureus. Gdyby ktos gdzieś widział to proszę o cynk. Poza nim planuje jeszcze vlamingii i mandarynki. I moze loretkę. Mandaryny najpierw pójdą do setki, zanim nie nauczą się jeść mrozonek. W setce mieszkają tylko glony, krewetki i ślimaki plus zatrzesienie mysis j innego robactwa. W 750 nie wiem, czy się mandarynki wyzywią, bo z grubszych pokarmów jak kielze to pewnie wargacze wyjadają. W sumpie mam ich pełno, ale u góry nie widuje zabytki dużo mysis czy kielzy. Chowają się przed rybami. Jedynie widlonogow mam na szybach pierdylion, są za małe, by inne ryby chciały się nimi żywić.
-
Co to za żwirek masz ma dnie? Wygląda jak jakiś z rzeki.
-
Śliczne:) Nie mam pojęcia jaka jest ta w coralhouse. Mam nadzieję że uda się ją szybko ściągnąć. O moją się niepotrzebnie martwiłam. W sklepie była jakaś smutna, nie kopała i w domu się okazało, że ma obgryzione płetwy. Może ktoś jej tam dokuczał. Kiedy wstałam rano bałam się czy nie znajdę jej w kominie, ale na szczescie nie. Przez noc pół ogródka przekopala:) i kopie cały czas swoje dołki. Czasem jej się przygląda leucotaenia, ale nie dokucza, tylko obserwuje. Moja pierwsza wardii przez pierwsze dwa dni siedziała cała zakopana w piachu, druga padła ze stresu, a ta widać fajna, odważna. Czasem się stroszy i maluje oko, jak ryby do niej przypływają (chrysus liczy, że babka mu coś pysznego wykopie z piachu), ale nie ucieka. Mnie też się nie boi, nawet jak włożyłam dla niej inny kawałek skały to siedziała obok. Pierwsza grota która dla niej pokleilam nie spodobała się, chyba miała za duże wejście.
-
Przefajna wwidać znajduje sporo łakoci w piachu, bo co chwilę coś tam intensywnie kłapie pyszczkiem. Detrytus fruwa, bo nie było komu wcześniej zaopiekować się piachem. Jezowiec sand dollar trochę czyscil, ale chyba za mało go jednego było do pracy. Akwarium trochę opustoszalo, bo cześć koralowcow pojechała na wystawe. Wczoraj dolozylam tam moja wielka capnelle, ale jeszcze się nie podniosła. Przesunekam tez sinularie, wiec zalapala focha i tez sie jeszcze nie napompowała. Caulastrea fluo pieknie napompowana, swieci, xenia bardzo marna. Cos hej tam nie pasuje. Jesli w ponuedzialek bedzue dalej taka marna, to ją zabiore i dam zamiast nuej clavularie papaya. Ale wszyscy i tak patrzą tylko na blazenki Ooo, zobacz, nemo! Maluszki nemo rządzą Gdyby tam była jeszcze Dory, to dopiero byłby szał. Ewa miała akurat hepatusy wielkości złotówki, ale nie ma co hepków angażować w takie akcje. Blazenki radzą sobie świetnie i robią robotę.
-
Dzisiaj do ekipy dołączyla moja wymarzona valenciennea wardii. Długo na nią czekałam, ale sie doczekałam. Zarezerwowalam w coralhouse, ale od kilku dni nie mogę się tam dodzwonić. W międzyczasie pojawiła się jedna sztuka w erybce, więc zaraz poprosiłam o rezerwację. Wczoraj wieczorem zauważyłam że była promocja z okazji dnia kobiet na wczoraj i dziś, więc dzisiaj po nią pojechałam. Bardzo się bałam, kak mi sie zaaklimatyzuje, bo poprzednia, którą kupiłam ze dwa lata temu była tak przerażona, że nie wytrzymało jej serduszko i rano ja znalazłam martwą w kominie. Ale ta widzę ok, jest spokojna. Po wpuszczeniu upewniłam się, że wszyscy mieszkańcy ją zaakceptowali i pojechałam załatwiać swoje sprawy. Wróciłam po kilku godzinach, babeczka sobie siedzi na tyłach i przesiewa piach, więc chyba będzie dobrze. Mam nadzieję że uda się dodzwonić do Konrada z coralhouse i dogadać jakiś transport dla warduchny od niego , bo bardzo chciałam miec dwie sztuki. Fajnie, gdyby się sparowaly:) jak nie, to każdej zrobię osobne mieszkanie.
-
Cyrkulatory wyłączam, a obiegu na szczescie nie potrzeba. Chłopak już się nauczył, że jak podchodzę z kubkiem to trzeba być z przodu i nie zastanawiać się, który kawałek wybrać wczoraj udało mu się złapać kilka artemii, dzisiaj na lunch już wiecej złowił. Staram się wlewac pokarm jak najbliżej niego. Dzięki za pomoc, myślę, że już będzie dobrze.
-
Targować się, a żebrać, to jednak jest różnica. Jeśli ktoś sprzedaje towar za cenę symboliczna, to nie ma juz mowy już o targowaniu. To jest żebractwo/wyłudzanie. I tu nie chodzi o to, że sprzedawca może powiedzieć do widzenia. Owszem, może, a nawet powinien, ale cokolwiek zrobi sprzedajacy to nie zmienia faktu, że kupujący jest obrzydliwą kutwą.
-
Dawalam pokarmy różnych rozmiarów: lasonogi, solowiec, ikra morska, ikra homara, unimix morski. Widac, że rybka interesowała die najbardziej lasonogami i artemia, czyli takimi większymi. Ale nie nadązała za nimi popłynąć i złapać, bo albo wiatr zwial, albo torpedy. Karmienie po zgaszeniu światła nic nie daje, rybka chyba nie widzi dobrze w polmroku i raczej ucieka z chmury pokarmu. Karmienie w kilku miejscach na raz (czyli wlewam pokarm na jednej stronie, żeby żarłoki tam zwabić, po czym cichaczem tuż przy piramidce też nie pomagało, torpedy są wszędzie. Mają oczy dookoła głowy. Już to ćwiczyłam przy karmieniu niefotek. Mogę nawalić pokarmu w jednym miejscu sporo i tam się wszystkie zbiegną, a i tak w ułamku sekundy przy niefotce też kolejka się robi i trzeba odganiać pipetą, żeby z polipow nie wyszarpaly. Ale dziś się udało:) piramidka znalazła się w dobrym miejscu z przodu, gdzie z dyszy locline nie wieje, wczesniej wyłączyłam cyrkulatory, wlalam sporą porcje i dała radę złapać co nieco. Głównie polowała na artemie i lasonogi, drobniejsze pokarmy totalnie olała. Jest nieźle, chyba powoli damy radę
-
Mam takie samo zdanie. Zwłaszcza, jak do tego dochodzi żebractwo o przywiezienie do domu, po czym za tydzień widzimy nasze koralowce na targowisku za cenę x3. Jeśli ktoś za 20 zl sprzedaje szczepkę korala, która w sklepie kosztuje 3x tyle, a kupujący jeszcze wybrzydza, że drogo, bo tylko jedna główka, że moze by jakiś koral gratis się jeszcze znalazł, zeby tak z prawie pustymi rekami nie wyszedl i przy okazji skoro już kupił i płaci te ciężkie 20 zl, to jeszcze glona czy ślimaka dołożyć, a jak mozna ślimaka, to może jeszcze kilka dzikich wezowidel. On w tym czasie jak właściciel łapie te wezowidla by się kawki napił i popatrzył na takie piękne akwarium. Za te 20 zlotych zajmie 3x tyle gratisow, godzinę życia i kawe i na koniec jeszcze wysępi styrobox.
-
Myślę że to nie jest problem w tym, że rybka nie chce jeść, tylko jest za bardzo gapowata. Na razie się nie martwię że głoduje, bo sobie skubie coś w skałach, no ale trzeba znaleźć jakiś patent. Próbowałam rano jak jeszcze światło było zgaszone i inne ryby spaly ale też to nic nie dało.
-
Dodam, że żałuję, że mnie nikt nie ostrzegł/nie doczytałam tych kilka lat temu, że takie mają zwyczaje w serwisach autoryzowanych (w moim przypadku hp), że do wymiany panelu klawiatury trzeba sobie zrobić obraz dysku, bo wróci "fabryka". Masakra, z miesiąc kombinowałam nad odzyskaniem danych, w końcu znalazłam jakieś narządko od piriform i udało się odzyskać wszystko, co nie zostało napisane. Jakieś 60% dokumentow. Reszta danych przepadla. Nigdy nie oddawajcie do naprawy telefonu, laptopa czy czegokolwiek, zanim nie zarchiwizujecie danych (jeśli się da bo sprzęt nie padnie całkowicie). Nawet, jeśli tylko obudowa się zarysuje od kichniecia, jeden klawisz się przekrzywi, mysz złapie katar, na ekran nafajda mucha i zostanie ślad, róbcie obraz dysku. Ci ludzie w serwisach nie mają żadnego szacunku dla danych. Ich celem jest oddać sprawny sprzęt, a najbardziej sprawny jest wtedy, gdy jest sterylny.