-
Liczba zawartości
5 558 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Nik@
-
Powiem to samo, co @volf Też mnie już irytuje to pokrzykiwanie, że jak ktoś po miesiącu wrzucił ślimaka, zoasy czy xenie, to jest barbarzyńcą. Nie ma znaczenia, czy wrzucił po miesiącu czy po tygodniu, ważne, jakie procesy biologiczno-chemiczne juz zaszły w czasie od startu i na jakim etapie w tym momencie jest zbiornik. A te procesy są zależne od tego, co do szkła wrzucimy na start, a nie od samego upływu czasu. Można mieć już od pierwszego dnia ryby i koralowce, a można tez nie mieć dla nich warunków nawet po 2 miesiącach. Ja swoje pierwsze 54l miałam juz od pierwszego dnia obsadzone koralowcami plus dwa malutkie blazenki, krewetka czyszczaca i ślimaki. Ale wszystko miałam przeniesione w ciągu godziny z działającego akwarium: skała, woda, piach, przetransportowane we właściwych warunkach. Nic nie padlo, nie było zadnych glonow. Jedynie troszkę okrzemek, a po 2 miesiącach cyjano, bo coś spieprzyłam. Jest też metoda (atm colony) którą stosowały niektóre osoby na forum i są zadowolone, gdzie wręcz koniecznie trzeba ryby wrzucać na samym początku. Nie stosowałam jej, ale z tego, co czytałam, to na początku, kiedy ta metoda się pojawila, był szok, jak tak można!!! Ktos jednak zaryzykowal, sprobowal, opisal, ze dziala. To jednak jest metoda powiązana bezwzględnie z dozowaniem określonych preparatów. Wspomniałam o tym jedynie z tego powodu, żeby pokazać, że to nie czas ma znaczenie, ale to, w jaki sposob/w jakim tempie zachodzą procesy biologiczno-chemiczne. To, że zbiornik jest świeżo zalany nie znaczy, że po 2 tygodniach nie można włożyć koralowcow. Wszystko zależy od tego, co się do akwarium wklada/wlewa na start. Jeśli ktoś wrzuci jakąś kiepską skałę pełna martwych organizmów (poprzedni wlasciciel wyjął z akwa, wysuszył w ogródku i trzymał w piwnicy z szczurami) , to nawet pół roku poczeka, zanim ta cała zgnilizna się "przepracuje". Jesli już chcecie na kogoś krzyczeć, to nie z powodu samego uplywu czasu. Przeliczcie najpierw, jakie procesy w tym czasie przy opisanych warunkach mogły zajść, a jakie nie mogły.
-
Wiem, że o tym wiesz, ale wylinki krabow wyglądają dokladnie, jak martwe kraby. Mojej dziewczynce pom pom kilka razy udzadzslam pogrzeb w muszli klozetowej Gdyby to jednak byly faktycznie trupy, to miedzi bym nie winila, skoro żyją ślimaki i pustelnik. Kraby są bardzo odporne na kiepskie parametry. Mam takiego dzikuska fioletowego, w 54l, gdzie mam spartanskie warunki. Chcialam tam hodować aiptasie. Woda za zimna, za słona, sporo turbosiow które gdzieś tam w tych skałach się chowalo pozdychalo z głodu i zasyfilo wodę. Nie wiedzieć dlaczego i skąd przeżyły tam berghie i nadal żyje ten krabik, którego oczywiście też już pochowałam kilka miesiecy temu, bo kolejny raz się nabrałam na wylinke. Dziś go jednak przylapalam zywego, tuż po wylince, zwial, kiedy włożyłam rękę do zbiornika. Wylinke wyjelam, oczywiście wygląda ona, jak martwy krab Rozgadalam się, a chciałam tylko przekazać, że kraby, asteriny i berghie to według mnie najtwardsze stworzenia. Tyle co one, to nawet ślimaki turbo/columbelle czy kielze nie potrafią wytrzymać.
-
Głupie pytanie, ale jesteś pewien, że to trupy a nie wylinki? A jesli zwłoki, to w jakim stanie sa? Całe czy zmasakrowane?
-
Jak dla mnie kupowanie "zywego" piasku nie ma sensu. Jest drozszy i pyli niemilosiernie. Nie mozna go wyplukac, bo straci większość swojej "żywości". Ten sam efekt osiągniemy kupujac zwykły, suchy piach i dodając bakterie, a jeszcze lepszy, jeśli dorzucimy kilka garści piachu z działającego akwarium
-
Druga rzecz, ta rybka jest ładna tylko, jak jest młoda. Z czasem traci swoje neonowe wzorki i robi się taki szaraczek. Garbiki są tanie, czesto nawet ladne, ale to są w wiekszosci agresywne ryby. Jest spory wybór łagodnych rybek do małego litrazu, tylko trzeba na nie troszkę wydać. Lepiej poczekać na orzyplyw gotówki i kupić rybkę piękna i łagodną, niż nawrzucac tanich garbikow, a potem na nie przeklinać.
-
To by już było za dużo tego dobrego na taki mały litraz. I co robić? Poczekać do większego i dopiero dokupić? Rybka póki co daje rade, chetnie podchodzi do pokarmu, nie chowa sie, wyglada zdrowo.
-
Hmm tu nie wiem, co z nim, a właściwie z nią począć. Na razie sobie radzi. Oddać bym jej nie chciała, raz, ciężko będzie tego pyrtka złowić a dwa, staram się nie oddawać zwierzaków, jeśli nie stanowią zagrożenia dla innych. Skoro już się przypadkiem przyplątala to niech zostanie. Spróbuję jej dokupić towarzystwo, jeśli gdzieś trafię na gertrudy.
-
Oki, będę pamiętać. Na razie w tym 120 babeczki i parka kakadu i zamykam obsadę:)
-
Babeczki to moje ulubione rybki, muszą być, jeśli środowisko jest dla nich właściwe A stiphodon są dla mnie o tyle ciekawe, że jedzą glony. Nie znam morskich glonozernych babeczek. Kiedyś planuje trochę powiększyć ten słodki zbiornik, tak do 200l. Głównie na wysokość. Rośliny ledwie z piachu wystaja a już sięgają do lustra wody. Ale to jeszcze sporo wody musi upłynąć, bo do morszczaka trzeba skończyć obsadę kompletowac.
-
Najbardziej mi się kakadu podoba. A babeczki stiphodon?
-
Dla mnie ten tekst brzmi jasno: nie mam co robić, to czepiam się słówek, a sama strzelam błędy Nie rozumiem, dlaczego ktoś miałby się obrazić, nikogo przecież palcem nie wytykam. Podaję jedynie prawidłowe zwroty i kto chce, to skorzysta.
-
Beti, myślę, że raczej płakać. Czasami aż oczy bolą, kiedy się widzi tak pokaleczony język. I tu nie chodzi o przypadkowe literówki czy braki polskich znaków, ale o rażące błędy ortograficzne lub o zniekształcanie nazw zwierząt/sprzętu. Celem tego tematu nie było wyśmiewanie, ale przypomnienie/pokazanie prawidłowych nazw. Poza tym, w regulaminie jest jasno napisane, że na forum piszemy po polsku, a nie po "polskiemu"
-
500 litrów słonej wody - czyli moja przygoda z morszczyzną
Nik@ odpowiedział temat → Akwaria 250 - 600 L
Pięknie. Bardzo mi się podoba aquaspapping. -
U mnie też zezarly zoa. Włazi taka najpierw na tkanke laczaca pojefyncze glowy i je zjada, potem na na główki. Zoaski się zamkna i ona kazdego od góry po troszkę zzera.
-
Szczepka zoasow z tym pomarańczowym glonem wiele razy u mnie była na powietrzu. Tak jak mówi @Maelen, nie każda gąbka boi się powietrza.
-
Czy każda opinia negatywna to jest od razu hejt? Ja akurat nie jestem dyplomowanym hejterem. Grzecznie wyrazilam swoją szczera opinie zaznaczając, że skale oglądałam w sklepie 3 lata temu. Nie miałam wiedzy, że zmieniła się technologia produkcji tej skały i moją opinie można sobie do archiwum włożyć. Skoro się okazało, że to jest już inny produkt, to proszę mojego wczesnirjszego posta zapomnieć. Nowej wersji skały nie widziałam, nie macałam, nie mam zdania.
-
Zwykła porcelanka tygrysia. Od kiedy zezarla mi zoa trafiła do innego zbiornika z "banitami"
-
Hej, ja chętnie przygarnę glona, więc nie wyrzucaj go czasem. Możemy się wymienić na coś.
-
U mnie slimak porcelanka zjadła podobna pomarańczowa gąbkę. W jedna noc obrobiła spore poletko. Zjadla też później zoa... Jak już nie było nalotu na szybach i skałach ani gąbek Całe szczęście jakoś w sumpie przetrwala i ta pomaranczowa i kilka innych gatunkow "dzikich" gąbek. Ja je lubię, u mnie mają prawo sobie żyć. Nie wiem, dlaczego żyją tylko w sumpie, ale ważne, że są.
-
Widuję w erybce mureny wstązkowe i mureny duch
-
Ja tego produktu nie potrafilam 3 lata temu odebrac, jak sztuczną skałę... Po prostu beton. Ukształtowany w jakieś tam czasem ładne talerze czy inne bryły, ale beton. Nie przypominało mi to skały. Także autorze, nie zostales oszukany przez sklep akwarystyczny. Ta "skala" to tylko zastygłe, betonowe elementy. Zwykle, czy niezwykle, nie znam technologii ich produkcji, ale mnie się to kojarzy tylko że słowem beton.
-
Ja oglądałam te skałę 3 lata temu w Aquario w Katowicach, kiedy stawiałam 360l. Mieli w tym samym czasie też Marco rocks i inna naturalna wysuszoną skale. Każdą sobie oglądałam, ważyłam w dłoni i wąchalam. Af wyglądała jak beton, była ciężka jak beton i "woniała" jak beton. Druga opcja, oczyszczona żywa była duzo lżejsza, jednak pachnąca nieciekawie, tak stęchło morsko. Były na niej resztki organiki i one dawały jakiś taki nieciekawy aromat i zapowiedź problemów, kiedy ta reszta organiki zacznie po czasie się rozkładać w wodzie i karmić plagi. Marco wypadła dla mnie najlepiej. Czysciutka, bez zapachu, waga może ciut-ciut większa, niż tej niby oczyszczonej niedawno zywej. Ale af w porównaniu do tych dwóch wypadł dla mnie tragicznie. Najwyższa cena za kilogram, brzydki, bardzo ciężki, drogi szary beton. Jedyne, co bylo fajne, to widzialam kilka ciekawych, talerzowych elementow. Ale tyle kasy dac za beton... ja nie wiem, moze sie nie znam, może to nie jest zwykły beton, tylko prawdziwy cymes wśród betonów, jednak mnie zupełnie wtedy nie urzekł. Zexsztucznych skał o wiele fajniejsze są dla mnie konstrukcje z ceramiki. Z tego, co piszesz to widzę, że przez te 3 lata wiele się nie zmieniło w kwestii skały Af... Nadal wygląda jak beton i śmierdzi betonem. Ja wtedy zdecydowałam się ostatecznie na Marco i uważam ją za najlepszą sucha skałę. Widzę, że teraz kilka osób jej szuka, ale nigdzie jej nue ma w ofercie. Szkoda.
-
Up ja dziś skorzystałam z "uslugi" wstępnie przygotowanego zeznania przez US. Miałam już wcześniej zrobiony zaufany profil w mBanku i rewelacja! 3 minuty i po robocie, 1% dla Olusia oczywiście poszedł. Wystarczyło wpisać numer KRS z ulotki, już po wpisaniu części numeru podpowiedziala sie fundacja Iskierka. W celu szczegółowym jeszcze tylko wpisałam Aleksander Stec. Kto z Was nie ma wśród bliskich komu oddać tego 1% to bardzo proszę, wpiszcie 0000248546 i cel szczegółowy Aleksander Stec. Szkoda to oddać skarbowi państwa. Zapewne nie wydadzą tych pieniędzy tam, gdzie powinny trafić. Czyli tam, gdzie bardzo są potrzebne, ludziom czy zwierzakom, które zarządzeniem losu znalazły się w tragicznej sytuacji. Nie karmcie tym 1% pasożytów, którym się nie chce pracować jeśli nie chcecie juz dla Olka, to na inną fundację, byle to nie poszło to na pożywkę dla plag społecznych.
-
Reeflowers nie polecam dla babek. Wydaje się dość ostry. Mam aragonit z akwarystyczny24 drobny i jest fajny. I nie chodzi tu o hejt, że ktoś pyta, czy czytałeś inne tematy, których o piasku jest tu masa. Raz, od zakładania nowych tematów z tymi samymi pytaniami robi się smietnik na forum, dwa, że po coś przeciez ta wyszukiwarka jest