Skocz do zawartości

Słony leszcz

Szlachta Morska
  • Liczba zawartości

    2 618
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Słony leszcz

  1. Ale koniecznie trzeba było urwać kawałek, wyciągnać z wody, pewnie jeszcze do domu "na pamiątkę" zabrać?
  2. Można częściej czyścić:-)
  3. Słony leszcz

    Akwarium bez sumpa

    Ale to w zasadzie można o całym akwarium powiedzieć, że dłuższa przerwa w zasilaniu stanowi problem:-) Jak ktoś mieszka na wsi, gdzie zdarzają się dłuższe przerwy w zasilaniu, to tak czy inaczej musi pomyśleć o jakimś awaryjnym zasilaniu akwarium. A sporadyczne przerwy na godzinę czy dwie to nie problem, także dla kubełka. Ale mnie bardziej chodzi o to, że z jednej strony ludzie ładują do rurek z pleksy ceramikę, adsorbery, pelety, grys argonitowy, glony spageti i co tam jeszcze się da, a z drugiej - opinie funkcjonują takie, że kubełek to zło. A czym się kubełek różni od takiej kolumny z pleksy, poza tym że jest z nieprzezroczystego plastiku i wygodniej się go otwiera oraz serwisuje?
  4. Słony leszcz

    Akwarium bez sumpa

    A jak załadujesz siporax do filtra przepływowego , to przy braku prądu bakterie tam nie padną? A w kaskadzie? W sumpie, jak obieg stanie na dłużej, to bakterie nie odczują? Tyle że syf z padłych bakterii od razu trafi do wody, a nie dopiero po ponownym włączeniu filtra.
  5. Tak, właśnie o to chodzi, żeby go przechować na czas porządkowania kaskady. A do tego, czasem warto trochę syfu z niego wypłukać. Fakt, że odkąd leję bakterie, to syfu mało się zbiera, ale co kilka miesięcy jednak płuczę. Choćby po to, żeby trochę gąbek wytrząchnąć. No właśnie u mnie to na początku więcej syfu było. Teraz bakterie i kiełże wszystko wyjadają na bieżąco i siporax czyściutki jest. No właśnie, strach trochę, takie te nowe cyrkulatory delikatne;-) Ja staram się metodami mechanicznymi, nie płuczę w occie. No ale staram się regularnie czyścić, żeby za duża skorupa nie narosła.
  6. Koszyki z siporaxem to wiadomo, tylko w wodzie z podmiany płuczę (jak już płuczę). Ala jak od czasu do czasu robię generalne sprzątanie, czyli szorowanie cyrkulatorów, pompy z kaskady i samego pudła kaskady, grzałki... to siporax w koszyczkach moczy się w wodzie z podmiany, a cały plastik i sprzęt ląduje w zlewie, gdzie go czyszczę szczotą pod bieżącą ciepłą wodą, bez dodatkowej chemii żadnej. Tylko na koniec starannie wszystko osuszam przed ponownym montażem i włożeniem do akwa. Czyli ze sprzętem się pierniczę. Ja rozumiem, bakterie na powierzchniach itd... ale od tego jest w akwarium siporax, skała, piach i powierzchnie żywe, niech tam się bakterie osiedlają. Będzie mało, to dosypię więcej siporaxu czy jeszcze matrixa. A sprzęt ma być przede wszystkim sprawny, pompy mają wydajnie pompować, plastiki mają nie przeciekać. A żeby tak było, tenże sprzęt musi być czysty, bez skorupy alg czy osadów. A bakterie to i tak następnego dnia już skolonizują te oczyszczone powierzchnie.
  7. Ja mam jebao ow10 - bardzo fajny sprzęt. 8 stopni regulacji mocy (max 4000l/h), różne tryby pracy itd itp... to jest na prawdę fajna sprawa. Możesz skręcić cyrkulację, możesz uzyskać falowanie, możesz zrobić burzę czasem. Pompa cichutka, bezproblemowa (przynajmniej u mnie, bo różnie ludzie o jebałkach piszą). Do tego ostatnio dokupiłem koralię 900, to powiem że jest przepaść pomiędzy tymi pompami. Jebao na "1 kropce" już wyraźnie miesza wodę, korala to prawie nie widać różnicy, że działa, a przecież też niby 900 l/h powinna dawać. Bywa też głośna jak w jakiś rezonans czasem wpadnie. Mocowanie na tym przegubie to porażka w porównaniu do jebao - bardzo małe możliwości ustawienia kierunku. No i gabaryty - koralia jest praktycznie tych samych rozmiarów co dużo mocniejsza jebałka. Spora różnica ceny też, ~250 za jebao, ~70 za koralię, ale jednak chyba warto. No, do tego jest jeszcze kaskada fzn3 aquaela, która też dużo ruchu wody generuje. U mnie problem jest taki, że mam głownie miekasy, więc jak za mocno cyrkulator rozkręcę, to zaczyna nimi szarpać. Np żona uwielbia obserwować xenię i zaraz marudzi, że znów coś zmieniłem bo xenia się skurczyła i nie wygląda ładnie:-) Bo mocy pompy raczej nie brakuje. Raczej problem z ustawieniem takim, żeby ruch wody był delikatny, ale jednak wszędzie w miarę równomierny. I po to ta koralia, żeby dmuchała w zakamarki zasłonięte przed jebao. Ech, nawet kilka:-) Tylko żaden typ jakoś mi się "nie klei". Po pierwsze, jednak nie chcę wytrzepać wody nadmiernie, a większość sprzętów, nawet tych mniejszych, jest raczej na litraż 100+. Po drugie, jak na razie nie ma ani sumpa, ani panelu, więc trzeba by odpieniacz władować do baniaka wprost, a już trochę ciasno jest. Trochę też (na razie w głowie) kombinuję w kierunku dorobienia panelu bądź sumpa do kosteczki, co też wpływa na dobór odpieniacza. Na razie "podium" wygląda tak: 1. "kostkowy" miniflotor do AM, tunze 9001, blau scuma. Najbardziej chyba ten kostkowy do mnie przemawia, ale pewnie wstrzymam się, aż powstanie panel lub sump. Patrzę, że szukasz magus qq1 - też chyba fajny sprzęt, ale u mnie już kaskada zajmuje jedyną "nieekspozycyjną" ściankę. Ale jak bym miał akwa w rogu, to pewnie bym taki właśnie brał do kostki.
  8. Hej @savvka. Że wata nie zatrzyma 100% cyjano to zdaję sobie sprawę. Ale zatrzyma dużą część i dzięki temu sporo biomasy usunę z akwarium. W teorie o "roznoszeniu" cyjano na nowe powierzchnie nie wierzę. Ja cały czas grzebię w piachu, zdmuchuję ze skały, wszystko to jest mielone przez cyrkulatory, kaskadę (cześć zostaje na wacie w kaskadzie), a cyjano niezmiennie rośnie w tych samych miejscach, czyli tam gdzie przepływ wody jest najsłabszy ("zawietrzne" fragmenty skały i podłoża), w nowych się nie pojawia. Co do temperatury - pewnie faktycznie wahania mogą wyzwolić plagę. Tzn plaga już wcześniej musi "wisieć w powietrzu", ale skok temperatury bywa wyzwalaczem, który startuje cały proces. Podobnym wyzwalaczem może być zmiana oświatlenia, pominięcie podmianki, czy jakiekolwiek inne zaburzenie równowagi. W każdym razie, obniżenie temperatury nie rozwiązuje problemu cyjano. Stąd wniosek, że wyższa temperatura u mnie w baniaku (stała wyższa, nie miałem skoków) nie była bezpośrednią przyczyną wystąpienia plagi. Moje podejrzenia są następujące. 1. Nazbierało się syfu w podłożu. 2. Z baniaka zeszły (po dłuuuuugiej walce) duże ilości glona włosowatego, który wcześniej wyciągał wszystko z wody. 3. Eksperymenty z VSV, które też zwiększyły ilość organiki w akwarium. 4. Zmiana oświetlenia na dużo mocniejsze (10W -> 30W). 5. Ogólnie, w akwarium jest co raz więcej korali, coraz więcej życia. 6. Podniesienie temperatury przyśpieszyło procesy w akwarium, metabolizm itd... Efektem tego wszystkiego było pojawienie się dino, a potem cyjano. Teraz akwarium musi ponownie osiągnąć równowagę, a pomóc można mu jedynie przez stopniowe usuwanie nadmiaru organiki i poprawienie cyrkulacji (żeby na przyszłość uniknąć kumulacji osadów). Także, nie panikuję. Nic złego się w akwarium nie dzieje. Powoli odsysam cyjano i syfek, leje bakterie (żeby cyjano miało konkurencję), kombinuję z cyrkulacją (dzięki cyjano przynajmniej dobrze widać, gdzie cyrkulacja po zmianach ustawienia jest nadal za słaba:-), dojrzewam też coraz bardziej do odpieniacza.
  9. :-) Spoko, jak działa to tylko się cieszyć. Po prostu uważam, że te radiatory to był najsłabszy punkt, niewiadoma, w świetnym projekcie. Pleksa cięta laserem, grawerowane "logo", każdy detal przemyślany funkcjonalnie i (co może ważniejsze) estetycznie ... i radiatorki z procesorów:-) Ale jak działa, to tym bardziej dla Ciebie. Z resztą, bym kolejnym nie polecał jako wzór...:-)
  10. Poza powyższym, bym jeszcze rozważył zmniejszenie prądu, a w zamian za to dołożenie kilku diód (np +2 niebieskie, +1 biała). Szkoda by było, jakby któraś drogocenna cree, smażona maksymalnym prądem, spaliła się po miesiącu czy dwóch (przy okazji wyłączając całą nitkę). Do tego też kwestia efektywności diód - im większy prąd, tym mniej światła z "wata". Frezowanie tej płytki sobie odpuść. Zwyczajnie klej diody wprost na radiator, kablami się nie przejmuj. Jak chcesz koniecznie mieć cacy (ja to nie wiem po co, przecież i tak nie oglądasz lampy od spodu), na koniec daje się maskownicę z czarnej pleksi lub "dibondu" z wywierconymi otworami na diody, która kable zakrywa. Z resztą, właśnie @waldek123blau robił ostatnio rewelacyjne lampy, dopracowane w detalach (no, może poza tymi radiatorami:-), to możesz zerknąć w temat jego
  11. potwierdzam, "u mnie" tak samo jak u Krzyśka, tzn cała strona forum z prawej strony poszerzona, chatbox obcina kilka ostatnich znaków z prawej strony
  12. No właśnie klimat fajny:-) I kolory naturalne. "Uwielbiam" fotki gdzie wszytko wygląd jak tęcza. Jak sajszung, to ustawienia jakie?
  13. :-) Jedno z ulubionych akwariów na tym forum. Gratulacje
  14. :-) Nie ma to jak globulus:-) Czym i jak robisz zdjęcia? Fajny klimat
  15. Słony leszcz

    Manometr do filtra RODI

    Jak płuczesz membranę, to puszczasz to na żywicę? U mnie tuż po odkręceniu wody za membraną bywa i kilkadziesiąt ppm, ale w ciągu 1-2 minut spada do 2-3 i dopiero taką wodę puszczam na żywicę. Coś tam masz w DI skopane, ciśnienie nic do tego nie ma, że po żywicy masz >0
  16. Słony leszcz

    Manometr do filtra RODI

    Jak już jest to jest. Ale tu kolega dopiero szuka, to zapytałem - po co? Każdy potrafi ocenić ciśnienie na oko. Odkręcasz kran na maksa (tylko nie jakiś wymyślny w zlewie, czy słuchawkę prysznicową:-) i patrzysz. Jak woda wali jak szalona - ciśnienie wysokie, jak ciurka spokojnie - niskie. Można rękę podstawić, jak ktoś wzrokowo ma problem. No Panowie, da radę ocenić ciśnienie bez laboratorium fizycznego:-) Czyli to nie jest problem z ciśnieniem. 4ppm za membraną to bardzo dobry wynik. Za to za DI powinno być 0. Jak jest inaczej, to albo żywica do d..., albo coś źle skręcona puszka (uszkodzona, brak uszczelek, itp itd...) z DI i gdzieś bokiem woda żywicę omija. Także, daj sobie spokój z ciśnieniem, a przyjrzyj się samemu filtrowi. Masa tematów o problemach z filtrami rodi jest, na pewno ktoś już to samo maił, co Ty.
  17. Jak najbardziej. Ale akwarium w to lepiej nie mieszać, jak nie ma takiej konieczności;-) A inna sprawa, że jak się "wezmą" za wodę, to i studnie pewnie jakoś opodatkują. Np każą jakiś ryczałt za ścieki odprowadzane do kanalizacji z takiej studni płacić. Albo wodomierze montować. Albo... sprawdzą pozwolenia wodnoprawne, okaże się że połowa takich studni to samowolka i każą zasypać (oby bez jakiejś kary finansowej w bonusie).
  18. Słony leszcz

    Manometr do filtra RODI

    Jak dla mnie, to albo "ciurka" słabo z kranów i widać, że potrzebna pompa, albo leci silny strumień - czyli ciśnienie jest ok. Ja nie mówię, że nie. Ale w praktyce to raczej wygląda tak, że pompę montuje się gdy: - od razu widać problem z ciśnieniem nawet bez manometru - ktoś taką ma fantazję, że chce mieć pompę, i ciśnienie prawidłowe mu w tym nie przeszkodzi. Ja bym zrobił tak, że bym odpalił filtr, zatankował X litrów wody i jak by to zajęło akceptowalną ilość czasu, to bym sobie głowy pompą nie zawracał. A druga sprawa, sprawdził bym sprawność membrany, jak jest dobra - znaczy że ciśnienie też jest dobre. I tak to właśnie można bez manometru wiedzieć;-) Generalnie, kwestia filozoficzna. Trzeba unikać zbędnych rzeczy dookoła siebie:-)
  19. A ile wody z wodociągu za to by było? I bez zawracania 4 liter, latania po sanepidach, montowania hydroforów i innych potworów. Po prostu odkręcasz wodę i leci. I to jest rozsądny kierunek. Użyć tych 60-80% wody - "odpadu" z filtra RODI do czegoś, zamiast wylać do ścieku, a potem lać nową wodę z sieci. Np można zrobić sobie w domu zbiornik na wodę "szarą", który podłączamy pod spłuczkę w toalecie, i tam pompujemy ściek z osmozy. I ekologicznie, i ekonomicznie, racjonalnie. A do studni "kopanej" to można spuścić pompę ogrodniczą i podlewać ogródek czy trawnik.
  20. Słony leszcz

    Manometr do filtra RODI

    A ja jeszcze zapytam tylko, po co Ci ten manometr? Masz problemy z niskim ciśnieniem? To zamontuj pompę. A jak woda tryska jak należy i nie ma potrzeby montowania pompy, to po co Ci sam manometr? Może i nie zaszkodzi niczemu, ale jest to kolejny komplikator, kolejna rzecz która może się zepsuć, a w zasadzie do niczego nie służy w praktyce.
  21. @Lebcio, @Konrad_wawa, @Lurthel, @pdz, @Kapsel1981, @rmatysiak, @Słony leszcz A jak z formą spotkania? Piwko po pracy standardowe? W lokalu? Na bulwarach nad Wisłą? Czy może jakaś inna forma, np rowery w sobotę? Piszcie co tam komu w głowie gra, jaki kto ma pomysł, ograniczenia itp... żeby było z czego potem jakiś wstępny plan sklecić. Np ja pracuje w mordorze i o tej powiedzmy 17 spoko gdzieś na szybkie piwko w tygodniu mogę wyskoczyć. Wiadomo, po zaakceptowaniu planu jeszcze przez menadżera, bo małe dzieciaki mam, ale da radę. Kilkugodzinny wypad weekendowy gdzieś pod miastem też chętnie. Tak myślę, że pierwsze spotkanie to będzie się rodziło w bólach, ale za to potem to już poleci;-) Uprzedzając pytanie, nie chcę robić ankiety, bo raz - ostatnio ankiety to drażliwy temat na forum:-), dwa - dobrze by było jakoś wstępnie zebrać opcje interesujące potencjalnych uczestników, zanim się w detale i deklaracje wejdzie.
  22. Słony leszcz

    Dołożenie T5 do LED

    A może (pewnie już o takiej opcji myślałeś, ale kto wie...) na tył daj krótszą, a na przód - dłuższą? Niby musiałbyś dać dwa pojedyncze stateczniki, zamiast jednego podwójnego, ale w sumie czy to problem tak na prawdę? Co do świetlówek, to bym raczej dawał biały (zamiast purple) + blue, dla korali, bo kolorki to lepiej i prościej z ledów uzyskać, ale szerokiego widma jak ze świetlówek - już nie koniecznie.
  23. Słony leszcz

    Aquaforest Perfect Water?

    Zależy jaki sklep. Tam gdzie brałem wodę (solankę na start i potem rodi chyba przez rok) nigdy problemów nie miałem. Co do wody z oceanu, podobno super sprawa, ale tylko jeśli to jest świeża woda, co jest nie realne. Realnie dostaniesz bańkę wody, która leżała w magazynie z miesiąc lub dłużej, w losowych warunkach, więc walory jej są pewnie takie same, jak "żywego" piasku. A równie "eleganckie" opakowanie możesz kupić w markecie budowlanym za dychę:-) Tak więc, zdecydowanie podtrzymuję twierdzenie o absrudzie. Gdyby to była woda z oceanu, tzn ktoś tankuje taki baniak gdzieś w Portugalii, potem on ekspresem jedzie i po 24h jest u mnie - to te 120zł miało by jakieś uzasadnienie i być może sens. Ale bańka syntetycznej solanki w tej cenie to jest nic innego, jak robienie naiwnych w trąbę. Bym nawet powiedział bym, że aż nieetyczne.
  24. To odkopię trochę wątek. Sam mam dzieci, żonę, pracę, a doba u mnie tez tylko 24h ma;-) Ale na razie nie fiksujmy się nawet na termin jakiś konkretny czy detale. Bardziej chodzi o to, kto z wawy i okolic miałby w ogóle chęć wyskoczyć na takie piwko zapoznawcze kiedyś? Jak się zbierze trochę ludzi, to będzie można dogadywać szczegóły. A może jakoś połączyć różne opcje, np wyskoczyć na rowerki do kampinosu zanim jesień się na dobre zacznie?
  25. Słony leszcz

    Aquaforest Perfect Water?

    Ja ktoś ma kostkę i nie chce mieszać soli, to może kupić gotową wodę w sklepie. Ja np tak zrobiłem na start, zdaje się że 1zł lub 1.20zł / litr mnie to kosztowało, solanka na tropic marine którejś. 120zł/20L... w niektórych krajach przyzwoite wino da się kupić taniej. Zdecydowanie, wędruje ta woda na szczyt listy absurdów branży morsko-akwarystycznej;-) Zamiast kombinować takie rzeczy rozejrzyj się po tym, czy innych forach i na pewno kogoś u siebie znajdziesz, kto Ci tej wody użyczy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.