Black friday 2020-2021

[RYSIEK RRR]

Istotnie przekieronkowuje do innej pojemności i dlatego różnica w cenie .

[goclik]

Sól fauna marin 10 kg:
erybka.pl - 165,60 zł
allegro (erybka) - 156,40 zł

Sól fauna marin 20kg + test icp
erybka.pl - 239,20 zł
allegro (erybka) - 254,15 zł

I bądź tu mądry...

[Timek]

1 godzinę temu, goclik napisał:

Sól fauna marin 10 kg:
erybka.pl - 165,60 zł
allegro (erybka) - 156,40 zł

Sól fauna marin 20kg + test icp
erybka.pl - 239,20 zł
allegro (erybka) - 254,15 zł

I bądź tu mądry...

Ja ostatnio pytałem w jednym sklepie czemu na allegro maja taniej niż w sklepie stacjonarnym odp: " bo nie płaca prowizji na allegro "  stwierdziłem, ze dalsza dyskusja nie ma sensu i zakończyłem rozmowę

[Artur32]

2 godziny temu, Timek napisał:

Ja ostatnio pytałem w jednym sklepie czemu na allegro maja taniej niż w sklepie stacjonarnym odp: " bo nie płaca prowizji na allegro "  stwierdziłem, ze dalsza dyskusja nie ma sensu i zakończyłem rozmowę

A co w tym dziwnego? Na allegro zazwyczaj masz darmową dostawę smart, przecież nie po to ktoś prowadzi interes żeby dokładać.

[Timek]

18 minut temu, Artur32 napisał:

A co w tym dziwnego? Na allegro zazwyczaj masz darmową dostawę smart, przecież nie po to ktoś prowadzi interes żeby dokładać.

Chłopie przeczytaj to co napisałem ze zrozumieniem, dla pobudzenia szarych komórek mózgowych

idziesz do piekarni po chleb cena 3 zł ale widzisz ze ten sam chleb wystawia ta piekarnia na allegro za 2,5 zł  widzisz logikę ?

[Artur32]

38 minut temu, Timek napisał:

Chłopie przeczytaj to co napisałem ze zrozumieniem, dla pobudzenia szarych komórek mózgowych

idziesz do piekarni po chleb cena 3 zł ale widzisz ze ten sam chleb wystawia ta piekarnia na allegro za 2,5 zł  widzisz logikę ?

Fakt dopiero teraz dopatrzyłem że w jednym przypadku drożej a w drugim taniej, widocznie coś popitolili jak to w erybce bywa.

Zazwyczaj na allegro jest wszystko droższe około 10 zł ze względu na wysyłkę smart. Erybka Józefów ogólnie nie ogarnia, na stronie ukwiałow nie ma a na sklepie ze 200 potrafili mieć i mase ryb których nie ma w ofercie.

[Grzegorz Dyzma]

Ja nie bardzo rozumie cała ta dyskusje.

Co niektórzy narzekaja gorzej niż stare baby. 

Chce kupuje, nie chce nie kupuje. To samo ze sklepami chca robia oferte nie chca  nie robia. Sklep chce zarobic, klient chce kupic najtaniej, albi przynajmnnej sie czuc ze skorzystał z okazji. 

 

Ceny maja prawo sie roznic i osobiscie widze logike ze na Allegro jest taniej niz w sklepie bo jako sklep mam prawo konkurowac z innym sklepem czy to na samym allegro czy w sieci.  To ze w sieci dam cene mniejsza niz w sklepie nadgonie iloscia sprzedanych sztuk. Klient przychodzacy do sklepu z zamiarem kupna np ballinga czy pokarmu bo mu sie skonczył zapłaci cene jaka jest.

 Nie wiem jak jest w PL, ale w UK podmiot gospodarczy ma oferty przesylek zarowno od kurierów tak i od poczty. Inna cena za do 50 wysyłek a inna powyzej 500. Teraz sklep moze zaoszczedzone pieniadze zatrzymac dla sie lub przłozyc to na klienta. Ktos kto w Polsce nie prowadzi działalnosci  niestety nie ma pojecia z czym osoba ktora to robi musi sie zmierzyc.  A mentalnosc wiekszosci taka ze chocby było cos za darmo to bedzie narzekanie ze  mało dostał albo tamten wiecej.

Osobiscie zawsze i wszedzie pytam o tzw ""price match"" Cokolwiek to jest.... czy moge dostac cene najnizsza znaleziona na rynku. 9/10 sprzedawaca jest na tak. 

[JerzyB]

Witam

@Grzegorz DyzmaŚwięta racja .

Pozdrawiam

[AnT]

[sith114]

Dziwne macie problemy.
Ja już dawno wyleczyłem sie z jakiegoś przywiązania do danego sklepu niezależnie czy to akwarystyka czy coś innego. Allegro działa tak fajnie, tyle sklepów pod ręką od 40 zł wysyłka za darmo w tym roku na "rodzinnym" koncie zaoszczędzone 1000zł na wysyłkach. Mało nie mało każdy ma swoje zdanie. Ale nawet reklamacje i zwroty przez allegro są dużo przyjemniej ogarniane. I najważniejsze na allegro jak coś jest wystawione to jest. A nie zapłacisz w sklepie, a potem czekasz 3 miesiące na falowniki Bo ciągle ich nie ma u dostawcy nie będę przytaczał nazwy jednego Gdańskiego sklepu

[luft]

Mnie się nie chce móżdżyć nad promocjami czarno piątkowymi. Marżowosc przez walki pomiędzy podmiotami jest tak niska, że aby dać jeszcze niższa cenę to 2 dni wcześniej trzeba by ją dźwignąć do góry lub sprzedać po koszcie zakupu taka sztuka dla sztuki. 

[VDR]

https://www.uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=16980&print=1

Przedsiębiorcom zwracam uwagę na:

Żonglerka cenami – czyli stwarzanie pozoru, że promocja jest atrakcyjna  poprzez podnoszenie cen kilka dni wcześniej, by tuż przed słynnym świętem zakupowym je obniżyć.

Może się zdarzyć, że któryś z przedsiębiorców będzie podnosił ceny przed wyprzedażą aby uatrakcyjnić zakup poprzez prezentację nieprawdziwej wartości obniżki ceny – tego typu działania mogą stanowić naruszenie zbiorowych interesów konsumentów, dlatego już teraz konsumentom zalecamy ostrożność, zaś przedsiębiorców zachęcamy do rzetelność i uczciwości względem klientów

Jeśli macie dowody na nieuczciwe praktyki sklepów związane z podnoszeniem cen tuż przed promocją - zgłoście to do UOKiK. Jest wyczulony na takie sprawy od lat. A tym bardziej jeśli po podniesieniu cen i obniżeniu promocyjnemu - cena jest wyższa niż przed promocją.

Ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. 

Art.  5.  [Przesłanki uznania praktyki rynkowej za działanie wprowadzające w błąd]

1.  Praktykę rynkową uznaje się za działanie wprowadzające w błąd, jeżeli działanie to w jakikolwiek sposób powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął.

 

Art.  12.  [Roszczenia przysługujące konsumentowi w razie dokonania nieuczciwej praktyki rynkowej]

1.  W razie dokonania nieuczciwej praktyki rynkowej konsument, którego interes został zagrożony lub naruszony, może żądać:

1) zaniechania tej praktyki;

2) usunięcia skutków tej praktyki;

3) złożenia jednokrotnego lub wielokrotnego oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie;

4) naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych, w szczególności żądania unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń oraz zwrotu przez przedsiębiorcę kosztów związanych z nabyciem produktu;

5) zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na określony cel społeczny związany ze wspieraniem kultury polskiej, ochroną dziedzictwa narodowego lub ochroną konsumentów.

2.  Z roszczeniami, o których mowa w ust. 1 pkt 1, 3 i 5, mogą również wystąpić:

1) Rzecznik Praw Obywatelskich;

2) Rzecznik Finansowy;

3) krajowa lub regionalna organizacja, której celem statutowym jest ochrona interesów konsumentów;

4) powiatowy (miejski) rzecznik konsumentów.

 

Art.  13.  [Ciężar dowodu]

Ciężar dowodu, że dana praktyka rynkowa nie stanowi nieuczciwej praktyki wprowadzającej w błąd spoczywa na przedsiębiorcy, któremu zarzuca się stosowanie nieuczciwej praktyki rynkowej.

 

Art.  17.  [Postępowanie karne z tytułu stosowania nieuczciwych praktyk rynkowych]

1.  Ściganie przewidzianych w ustawie przestępstw następuje na wniosek pokrzywdzonego, a wykroczenia na żądanie pokrzywdzonego.

2.  Z wnioskiem o ściganie przestępstw określonych w art. 16 mogą wystąpić także podmioty, o których mowa w art. 12 ust. 2.

3.  Z żądaniem ścigania wykroczenia określonego w art. 15 mogą wystąpić także podmioty, o których mowa w art. 12 ust. 2.

 

Krótko - zgłaszajcie nieuczciwe praktyki do Rzecznika Finansowego, UOKiK, Rzecznika Praw Obywatelskich itd - a nie żalcie się na forum, że ktoś dyma lub próbuje dymać na promocjach. 

A może się to skończyć np tak:

https://www.uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=16489

 

Edytowane 29 Listopada 2020 przez VDR (wyświetl historię edycji)

[Słony leszcz]

@VDR fajnie że konkretem pojechałeś, jak widać na Ciebie zawsze można liczyć:-) Natomiast bym nie przesadzał, żeby zaraz zgłaszać sklepy z morszczyzną do UOiK czy rzecznika. Być może jest jeszcze szansa na samodzielne opamiętanie się sklepów i uświadomienie, że tu nie chodzi o to, kto kogo przechytrzy i sprytniej w pole wyprowadzi. Dodatkowo, żeby zgłosić, trzeba być pokrzywdzonym, czyli dać się złapać na taki "chłyt" marketingowy. A właśnie pisząc na forum o takich nadużyciach chodzi właśnie o to, żeby ludzie nie dawali się złapać.

[grzechotnic]

Faktycznie widzę, że dyskusja jak zwykle jest dosyć emocjonalna. Ja zawodowo zajmuję się handlem i pracuję z klientami z różnych branż. Stosunkowo nowy zwyczaj na polskim rynku taki jak czarny piątek przez biznes jest różnie odbierany. Niektórzy przygotowują się do tego profesjonalnie a inni idą na łatwiznę i łapią "frajerów" na produkty droższe niż po obniżkach. Nie wiem czy wszyscy tu zdają sobie sprawę że biznes to sztuka dzielenia się pieniędzmi. No właśnie ...sztuka. Wiadomo nie każdy chce, nie każdy rozumie, nie każdy potrafi. Dlatego ja jestem jak najbardziej za piętnowaniem naciągaczy. Nie dajmy się wałkować. Ktoś z tego żyje. Tłumaczenia, że przecież sklep musi zarabiać i trzeba to zrozumieć można sobie w buty włożyć. Chce zarabiać, niech zarabia ale nie oszukuje, że cena promocyjna defacto jest wyższa niż przed promocją. Nas konsumentów nie obchodzą koszty sklepu, i działa to z wzajemnością bo sprzedawcy nie obchodzi skąd weźmiesz pieniądze żeby mu zapłacić za towar. Handel detaliczny nie pracuje na marżach 1-5%. Takie nisko marżowe produkty są  w sklepach nieopłacalne i ma się je jak trzeba. Reszta % to zwykle kilkadziesiąt procent ewentualnie kilkaset czasami nawet kilka tysięcy %. To od sprzedawcy zazwyczaj zależy czy chce ten mniejszy % dla siebie ( oddany na obniżce )zrekompensować większym obrotem co przełoży się na większy dochód, czy nie. Czasami reguluje to dystrybutor bądź producent. Konkludując, nie dajmy się dymać i piętnujmy nieuczciwe praktyki. Gdyby nie my akwaryści to druga strona poszła by z torbami no i gdyby nie oni to nie mielibyśmy co do baniaka włożyć. Szanujmy się wzajemnie, cieszmy sie cash flowem i cieszmy się hobby. Pozdrawiam Was serdecznie w to śnieżne niedzielne popołudnie.

[VDR]

2 godziny temu, Słony leszcz napisał:

@VDR fajnie że konkretem pojechałeś, jak widać na Ciebie zawsze można liczyć:-) Natomiast bym nie przesadzał, żeby zaraz zgłaszać sklepy z morszczyzną do UOiK czy rzecznika. Być może jest jeszcze szansa na samodzielne opamiętanie się sklepów i uświadomienie, że tu nie chodzi o to, kto kogo przechytrzy i sprytniej w pole wyprowadzi. Dodatkowo, żeby zgłosić, trzeba być pokrzywdzonym, czyli dać się złapać na taki "chłyt" marketingowy. A właśnie pisząc na forum o takich nadużyciach chodzi właśnie o to, żeby ludzie nie dawali się złapać.

@Słony leszcz Czarek - zwróć uwagę,  na pomarańczowe wytłuszczenie.

Art.  5.  [Przesłanki uznania praktyki rynkowej za działanie wprowadzające w błąd]

1.  Praktykę rynkową uznaje się za działanie wprowadzające w błąd, jeżeli działanie to w jakikolwiek sposób powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął.

 

"Może powodować"  i to wystarczy by się tym zajęły odpowiednie instytucje.

Bardziej mi chodzi o to, że dużo narzekania, że sprzedawcy dymają na tego typu akcjach a nikt tak na prawdę nie walczy lub nie próbuje walczyć z procederem. Pomijam jakieś jednostkowe przypadki czy błędy. Żeby była jasność, nie wczytywałem się szczegółowo w wątek odnośnie jakiś konkretnych przypadków. Napisałem to ogólnie by po prostu ludzie mieli świadomość co się należy nam jako konsumentom. A może przy okazji ktoś ze sklepów zastanowi się czy jakieś krzywe akcje są warte ewentualnego zaufania albo jakiejś kary narzuconej przez UOKiK. A takie sztuczne windowanie ceny wyjściowej do rabatu jest taka nieuczciwą praktyką. I jeśli bym widział taką sytuację nagminnie to ja bym skrupułów nie miał. 
 

 

 

[Arek77]

Przyglądam się tej dyskusji od początku powstania niniejszego tematu..... i dodam swoje "trzy grosze".

Z tego co mi wiadomo to "black friday"  w swoich zamierzeniach miał umożliwić sklepom oczyszczenie półek sklepowych z zalegających lub mało chodliwych towarów, aby zrobić miejsce na świąteczne i noworoczne towary. A więc towaru, którego sklep zamowił w zbyt dużych ilościach lub tego co wyszło z mody lub co ma swoje nowsze lepsze wersje trzeba bylo się pozbyć kosztem zerowej marzy lub nawet poniżej kosztów zakupu. I stąd można było "upolować" coś z prawdziwym 30, 50 lub 70% rabatem. Sam niejednokrotnie w sklepach sieciowych czekałem na sezon wyprzedażowy aby kupić coś co mi by się przydało ale nie jest niezbędne.... np pojemnik plastikowy (aby zrobić porządek z testami do wody) przeceniony z 78 zł na 20 lub szlifierkę typu Dremel z 99 zł na 50 zł.

A takie przeceny jakie opisywane są w postach niniejszego ematu są to zwykle chwyty psychologiczne i nie maja nic wspólnego z "black ftiday". W większości nie są to zamierzone oszustwa mające na celu wprowadzenie w błąd, ale po prostu chwyty marketingowe o których uczą na studiach. Trzeba być ostrożnym i myśleć. Sklepy w obecnych czasach nie robią dużych zapasow aby nie zamrażać pieniędzy więc prawdziwe black friday-owe okazje są naprawdę rzadkie.

Pozdrawiam.

Edytowane 29 Listopada 2020 przez Arek77 (wyświetl historię edycji)

[dale]

8 godzin temu, sith114 napisał:

I najważniejsze na allegro jak coś jest wystawione to jest.

Podziwiam szczęście Kolegi. Ja również używam allegro bardzo często, konto mam od około 20 lat, na początku raz trafiłem na cwaniaka który próbował oszukać, potem długo było OK, ale właśnie od jakichś dwóch lat, mimo zakupów z teoretycznie pewnych "sklepach" kilkukrotnie spotkałem się z sytuacjami "... a bo wie Pan, właśnie mi sprzedawca w sklepie stacjonarnym sprzedał..." Kończyło się to zwykle niemiło dla sklepu.

Przepraszam za drobny offtop.

Co do "nowej, świeckiej tradycji", sklepy używają jej jako narzędzia marketingowego. Naiwniacy się złapią, ogarnięci, odejdą z niesmakiem, gdzie indziej. No chba że lubią być traktowani jak idioci.

[sith114]

36 minut temu, dale napisał:

Podziwiam szczęście Kolegi. Ja również używam allegro bardzo często, konto mam od około 20 lat, na początku raz trafiłem na cwaniaka który próbował oszukać, potem długo było OK, ale właśnie od jakichś dwóch lat, mimo zakupów z teoretycznie pewnych "sklepach" kilkukrotnie spotkałem się z sytuacjami "... a bo wie Pan, właśnie mi sprzedawca w sklepie stacjonarnym sprzedał..." Kończyło się to zwykle niemiło dla sklepu.

Przepraszam za drobny offtop.

Co do "nowej, świeckiej tradycji", sklepy używają jej jako narzędzia marketingowego. Naiwniacy się złapią, ogarnięci, odejdą z niesmakiem, gdzie indziej. No chba że lubią być traktowani jak idioci.

Nie no pare razy się zdarzyło, ale allegro ma ten plus. Ze to sklep sie wtedy martwi, a nie ja muszę czekać nie wiadomo ile czasu na towar lub na zwrot pieniędzy.
Cierpliwość nie jest moją mocną strona to idealnie mi ta forma zakupów pasuję

Edytowane 29 Listopada 2020 przez sith114 (wyświetl historię edycji)

[joopa]

Zaraz nowy BF, czekacie czy kupujecie już teraz ?

 

[Beti]

Ja kupiłam ostatnio troszku, zapomniałam o piątku, ale sól kupię

 3 wiadra 

[grzechotnic]

A ktoś już słyszał o szokujących obniżkach cen dla nas konsumentów czy to będzie kolejny BF po polsku czyli drożej niż zwykle?

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[dadario]

Ja tam narzekać nie mogę... Do tej pory to co "gdzieś tam chciałem" udawało mi się kupić taniej niż normalnie... W tym roku nie mam jakichś dużych pragnień, jednak coś tam raczej sobie dokupię...

[katani]

Ja też co roku coś tam na zapas na BF kupuję i zawsze mi się uda kupić taniej niż normalnie. W tym roku poluję na suplementy AF.

[TomPi]

Ja podobnie nie narzekam. Co roku sól kupuję na cały rok i zawsze trochę taniej. 

[AnT]

Może tak dać do koszyka dzień  wcześniej na sklepie internetowym , zrobić sobie foto kom. koszyka i czekać na ten dzień . Odświeżyć koszyk sprawdzić cenę . A nie czekać na ten moment .