-
Liczba zawartości
8 656 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
44
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Tester
-
Nadal dojrzewanie? W mojej opinii to dojrzewanie na dobre się jeszcze nie zaczeło. Najpierw bedzie gorzej, potem duuuużo gorzej, a potem poooowoooli bedzie się polepszało Cierpliwości Daj zdjęcie całości i napisz w stopce coś o akwarium, lub ewentualnie podaj link do wątku o akwarium
-
Myśle że to nie do końca trafne stwierdzenie i dziwię się trochę że pada z Twoich ust. Przez wiele lat metoda berlinśka była podstawową metodą prowadzenia akwarium i jak wiesz, opiera się ona w założeniach na silnym odpieniaczu. Twoje skrajne stanowisko na temat odpieniacza w zasadzie przeczy całej metodzie berlińskiej. Poza tym, Ty chyba też odnosiłeś sukcesy posiadając działający odpieniacz, prawda? Wyobraź sobie, co by się stało, gdybyś wtedy nagle wyjął odpieniacz jako niepotrzebny. Myślisz, że system by nie zareagował? Masz natomiast rację w tym, że się da prowadzić ładne akwarium morskie bez odpieniacza, tylko przyznasz chyba, że cały projekt musi sie na tym opierać, czyli brak jednej filtracji zastąpiony będzie inną. Odpieniacz ułatwia wymianę gazową, utrzymywanie stabilnego pH i usuwa białko oraz inne zanieczyszczenia z wody. Nie jest natomiast gwarantem sukcesu, bo tak jak napisał Rafał, za sukces jest odpowiedzialny akwarysta, a nie sprzęt.
-
Trafione w sedno Dobry akwarysta poprowadzi zbiornik na różnych solach, różnymi metodami i z różnym sprzętem.
-
Ogólnie to istnieja rozwiązania z tzw stałą podmianą wody więc nie widzę problemu żeby podmieniać dziennie 1L. Wtedy możesz sobie przygotować 30L solanki i wystarczy Ci na miesiąc. Ale czy 1L podmiany utrzyma Ci stałe parametry. Korale rosną, naświetlenie i temperatura zmieniają sie w ciągu roku, więc i popyt na pierwiastki bedzie się zmieniał. Poza tym, oprócz tego musiałaby być również dolewka aby utrzymywać stałe zasolenie.
-
Docinasz akryl z rantami dookoła i stawiasz na dnie na dystanserach powiedzmy 1-2cm. Płyta jest krótsza od długości akwarium o kilka centymetrów, więc po bokach masz szczeliny około 2cm. Dopiero na tej płycie sypiesz piasek i ustawiasz skałę. W ten sposób uzyskujesz cryptic zone prawie na całej powierzchni akwarium. Po kilku tygodniach w tej strefie masz bogate życie, które wyjada resztki pokarmowe. Podobnie jak w sumpie pod odpieniaczem. Jest tam swobodny przepływ wody, ale jak potrzeba przeczyscić cryptic zone to wystarczy dmuchnąć z jednej strony pompą. Szczeliny po bokach powinny byc na tyle szerokie, żeby zmieściła się tam końcówka odmulacza i można było odessać piasek, który sie tam będzie zbierał. Ostatecznie możesz kupic rurę kanalizacyjna 100mm, przeciąć na pół wzdłuż i położyć na dnie a następnie przysypać piaskiem i przykryć skałą. Rura oczywiście powinna być krótsza niż długośc akwarium.
-
Nie mowie, że to niemożliwe ale to nie jest naturalne połączenie. Zwłaszcza w tak małym zbiorniku Ostatnio próbowałem łączyć makroglony z normalnymi koralami. Problem w tym, że trzeba utrzymywać nutrienty w wąskim zakresie. Za duzo NO3 i PO4 - makroglony będą się panoszyć jak głupie, a usunięcie ze skały jest bardzo trudne. Z kolei za małe NO3 i PO4 spowoduje rozpuszczanie glonów - choć w przypadku korali NP o zamałe nutrienty bym się nie martwił. Uprzedzam natomiast, że korale NP wymagaja poświecenia im sporo czasu. Codzienne karmienie tubek i innych LPSów NP to spore zobowiązanie. Zwłaszcza w obecności ryb i krewetek. A co w przypadku urlopu? Rozważ równolegle intensywną hodowlę wrotków i fito. Codzienne dolewanie na pewno pomoże, a żywy pokarm mniej zanieczyszcza wodę. Odpieniacz włączałbym okresowo np 1h dziennie przed karmieniem. Przydałoby się zrobic strefy nokturnalne, np w postaci podwójnego dna tak, żeby ryby nie mogły sie tam dostać.
-
Właśnie wróciłem z Marsa Alam Z kim nurkowałaś?
-
Amen Przyznam bez bicia, że jeśli chodzi bakterie ML to nigdy nie przywiązywałem wagi do dawek i instrukcji i bakteria dawałem na tzw "chlupy". Jeden "chlup" co 2-3 dni
- 6 odpowiedzi
-
- dozowanie
- nite-out 2
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Prawda, choć to nie wyklucza wysokich krzemianów z wody ro
-
Callithamnion? - potrafi przyjmować różowy kolor choć często jest po prostu brązowy
-
Moje poprzednie ciałem nożykiem do tapet. Miało ponad 5 lat. Musiałem się zdrowo namęczyć. Nie widziałem żadnych śladów degeneracji
-
To o czym pisałem nie występuje w akwarium na taką skalę. Mimo wszystko sprawdzilbym test. Zabierz próbkę wody do sklepu
-
Brak kultury w Twoich wypowiedziach świadczy o tym że 35 lat w RFN nie uczyniło Cię bynajmniej światowcem. Odpocznij sobie przez dwa tygodnie. Może zrozumiesz że pieniędzmi natury nie oszukasz
-
i wyrósł na dorosłego?
-
W akwarium jest wszystko ok, aczkolwiek mam pewien fragment dna, który regularnie porasta mi brązowym czymś. Muszę to wwziąć pod mikroskop zeby zobaczyć co to jest. Podejrzewam Amphidinium czyli odmiane dino. Nie stresuję się jakoś bo to jest jedna z mniej toksycznych i inwazyjnych odmian. Myślę jedak, że zatrudnie jakieś mieszadełka do piasku bo w tej chwili nic nie mam. Co do makroglonów, to niestety wszystko oprocz Caulerpa prolifera, Codium i Gracillaria, zanikło. Myślę, że tamte gatunki wymagają wyższych fosforanów i azotanów. (prawie) aktualna fotka: https://www.dropbox.com/s/5ryplw96w4syog2/2019-09-19 20.16.56.jpg?dl=0 Akwarium jest regularnie odżywiane fitoplanktonem w ilości 1L co 2-3 dni. Dodatkowo dochodzą regularne porcje wrotków. Ballinga stosuje bardzo mało, bo i konsumpcja jest minimalna. Problem który mnie martwi to taki, że za tydzien wyjeżdzam na dwa tygodnie do Polski. Sąsiad się zobowiązał karmić, ale kazał mi przysiąc że nie będę go ciągał po sądach jak coś pójdzie nie tak. Mam niby podgląd na kamerach i zdalną obsługę większości urządzeń, ale nie uspokaja mnie to jakoś. Drugi problem to młody pterapogon. Wykluł się i ma się doskonale, ale cały czas nie przyjmuje nic innego niż żywe larwy artemii. Jest trzymany w odosobnieniu, bo jest ciągle na tyle mały (ok 12mm z płetwami) że boje się ze go inne ryby zjedzą. Ktoś z Was ma doświadczenie w temacie? Jeśli wpuściłbym go do dużego akwarium to jak zareagowaliby rodzice? Rozważam sprawę oddania go do sklepu, bo pewnie dwóch tygodni nie przetrwa bez jedzenia. PS W Łodzi na targach mnie nie było
-
Ciekaw jestem czy to pykło na raz czy raczej stan silikonu pogarszał się w jakimś okresie co moznaby było zauważyć przed katastrofą...
-
Ładnie Coś w tym jest, że akwaria najładniej wyglądają na wieczór. Myślę, że jest to spowodowane zmniejszeniem swiatła zewnętrznego.
- 899 odpowiedzi
-
- bez odpieniacza
- bez podmian
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
chyba łatwiej miniaturyzować elektronikę niż mechanikę...
-
Gdy pierwszy raz widziałem takie urządzenie - a było to z 5 lat temu, to nie było tam żadnej elektryki. Działało na zasadzie pojemnika na ramieniu korby podłączonej do rolki. Jeśli włóknina na dnie pojemnika była czysta to woda przepłwyała przez pojemnik. Jeśli jednak zapychała sie to woda w pojęmniku pietrzyła sie powodując ze robił się on coraz cięższy, az w koncu opadał pod ciężarem wody i jednoczesnie przesuwał włókniną o kilka cm. Woda wypływała, pojemnik robił się lekki i wracał na pierwotną pozycję. Pomijam fakt wielkości i ceny urządzenia, to moment przelewania by stosunkowo głośny. I tak co 5 miut - łup w dół. Ale działało
-
Jeśli dobrze się dobierze wysokość, to są w zasadzie bezszelestne. Jedyne co, to ledwo słyszalne "pssst" kiedy silnik przekręca rolkę o kilka milimetrów.
-
Chociażby po to, że podłogówkę robisz na zawsze, akwarium możesz za 5 lat zlikwidować
-
Zgadzam sie ale z jedna uwagą... Nie sądzę, żeby nasze akwaria utrzymały sie tylko na obiegu materii. Co do drugiej czesci to rozumiem Twoje rozumowanie i zgodnie z wiedzą na temat mojego filtra to jest ono prawidlowe. Mini rollermata nie widziałem ale tu chyba właśnie skarpeta załatwia sprawe najbardziej, bo zakładam ze w mniejszej obietości bedzie sie rzadziej zapychała.
-
Technicznie tak, ale nie w tym rzecz, bo oczywiście filtr można włączyć i wyłączyć. A w moim są jeszcze wbudowane zawory, które pełnia funkcję bypasów. Skarpeta w założeniach działa tak samo, ale w moim mniemaniu była zawsze rozwiązaniem tymczasowym - zakładam na kilka dni i zdejmuje. Kupno filtra, który oczywiscie kosztuje sporo wiecej niż skarpeta powoduje ze wymagamy od niego wiecej. I tak tez jest w moim przypadku. Uważam ze taki filtr to genialna sprawa przy koralach NP w ktorych intensywne karmienie powoduje czesto znaczace pogorszenie jakosci wody.