dale

Użyj chemii, polecam Red Sea Aiptasia-X Zlikwiduj wszystkie widoczne, a pozostałe z czasem powinny zlikwidować krewetki...

Tak sobie czytam i tęsknie do tych czasów, które mnie ominęły. Kiedy matura coś znaczyła, kiedy wykształcenie wyższe było tożsame z wysoka kulturą, inteligencją i szeroką wiedzą. Kiedy to błędy były powodem do wstydu, a niewiedza natychmiast uzupełniana, albo skrzętnie ukrywana przynajmniej. A obecnie ? Jasne, zlikwidujmy maturę, zlikwidujmy egzaminy - inaczej 90% obecnego społeczeństwa sobie nie poradzi, a szkoły zbankrutują. Nie radzisz sobie ? Nie potrafisz zdać matury ? Nawet na jej najniższym poziomie ? Nie płacz że ciebie ogranicza, że nie możesz się rozwijać - albo "weź się w garść", albo odpuść sobie - rowy też ktoś musi kopać. Proste.

Pisałem że pozbyłem sie problemu preparatem - znaczy widocznych - brzydale (dwa w 200 l) rozprawiły się z mniejszymi i zaczęły podżerać zoasy. Ale dopiero jakiś czas po pozbyciu się widocznych różyczek. A co do karmienia ślimaków, można hodować dla nich aiptasię, ale to będzie wraz wprowadzanie jej do obiegu. Dlatego wolę na większe preparat, a na mniejsze krewetki. A z resztą, do kiedy rosną sobie z daleka od korali, nie przeszkadzają mi. A jak zaczną, wtedy powtórzę leczenie chemią.

Jasne, a jak juz zje, to czym się będzie odżywiał ? Trzeba mu szukać nowego domu... Pęseta, kwasek, nożyczki... A nie prościej Aiptasia-X Red Sea ? Wychodzi najtaniej na rynku, a w porównaniu z JJ i innymi "soczkami" działa (podobnie jak grotech). Ja tak załatwiłem u siebie wszystkie widoczne. Brzydale pomogły kontrolowac populację młodych (na poziomie zera). Potem, przerzuciły się na zoantusy. Poszły dalej. Obecnie mam kilka egzemplarzy (jedna w kominie, druga na skale. Niedługo zastosuję preparat. A na małe - krewetki.

Nie taki drogi jak kiedyś, ale nadal łatwo się rysuje. Przynajmniej ten tańszy.

Próbowałem taka dedykowaną do akwarium coś tworzyć. Niestety, wymaga to spokoju, wolnej przestrzeni no i wprawy. U mnie skończyło sie na wymianie tła w akwarium, wymianie pokrowca na łóżku i tłumaczeniu Synkowi że to co Tatus mówi, nie należy powtarzać nikomu, a juz w szczególności Mamusi, Teściowej i Pani w szkole...

Dyskusja o poziomie edukacji, niewątpliwie b. ciekawa, pouczająca i wiele by dała, gdyby przeczytali ją właściwi ludzie. Ale, gdyby ktoś mnie zapytał, powiedział bym że poziom edukacji zależy głownie od wychowania, wartości wyniesionych z domu i czasu poświęconego dzieciom. Dlatego nie szukajmy winy w systemie, tylko zacznijmy poświęcać maksymalnie dużo czasu naszym Pociechom. Uczmy je co jest w życiu ważne. Wtedy i wiedza przyjdzie.

http://nano-reef.pl/topic/56640-zlece-wykonanie-prostego-ukladu-elektronicznego/ Niestety nie mam czasu, umiejętności i materiałów by zrobić to "zgrabnie" Pomoże ktoś ?

Pirotechnic, przepraszam - nie zauważyłem nawet ((( Dziś wieczorkiem będę online Poczytam więcej. Ale na razie z lepszych mam tylko T70 na III i niszczyciela - nie bardzo wiem w którą stronę iść - dlatego myślałęm o współpracy z innymi, żeby rozwijać się w kierunku wspólnej gry. Jakiego komunikatora głosowego używasz ?

Jak najbardziej Właściwie to szukam klanu Który nie wymaga tieru X na starcie i codziennej obecności na forum. Ze swej strony, gram wieczorami i czasem w nocy, komunikator głosowy i mikrofon - jak najbardziej. Chodzi mi o walkę w teamie, a nie "każdy w swoją stronę" - no i współpracę. Plus pomoc w postaci rad - co rozwijać. Nie mam parcia na wynik, bardziej na zabawę. Fajnie, jak by średnia wieku nie wynosiła 15 lat (bez urazy ), bo i czasem coś się wypsnie... i dowcip cięższy poleci... wiecie jak to jest w ferworze

No właśnie, jak bym wygrał na loterii nie widział bym problemu z używką, czy ogólnie z "pójściem za głosem forum" - czyli, lampa led z wiadomego źródła, oczywiście diy - bo w sklepie drogo i ściemniaja że mają lepsze, bo w rzeczywistość z chińskich odpadów składają... Odpieniacz - tylko od usera XXXXX - robi najlepsze, co z tego że kopie firmówek, ale lepsze... Akwarium - oczywiście tylko w f-my YYYY - co z tego że droższe 3x od takiego samego w punkcie ZZZZ - ale wiadomo "czary"... A to wszystko za przyzwoleniem innych. Co najciekawsze, publicznie chwalą i "cmokają", a prywatnie, na pw i maila odradzają. Z resztą, widać jak to jest naprawdę po rynku wtórnym. Na 10 odpieniaczy, aspirujących do wysokiej klasy i wydajności - 7-8 to ich kopie wykonane "diy na cnc" i bardzo często odpalonych na tydzień - dwa... ps. nie piję do nikogo personalnie. Ale każdy jest w stanie sam sobie opinię wyrobić.

Stosowałem w morskim i słodkim. Nie robiłem podmian - w słodkim poszedł węgiel, a w morskim odpieniacz - uzupełniałem co wypienił. Oczywiście po kuracji. Żadnych strat nie było.

Ale znasz jakąś podstawę prawną (ustawa czy rozporządzenie), która wyłącza te wyroby z gwarancji ? Oczywiście obowiązującą w Polsce ? Bo człowiek całe życie się uczy...

No bo są osoby, dla których "być", coś znaczy, które pomogą i bardzo często nie patrząc na rachunek strat czy zysków. Doradzą czy podpowiedzą. Ale są tez osoby, ba nawet całe instytucje nakręcające koniunkturę "wyrobów DIY". A w rzeczywistości, ten sam albo lepszy efekt można uzyskać za pomocą znacznie tańszego sprzętu. Często tez nie ma pełnej informacji o towarze. I wtedy jest alternatywa - albo będzie niesmaczna dyskusja na forum, żale i pretensje, albo zostanie niesmak. Tyle że "spożywany" w samotności. Bo, bardzo często taki User, któremu przydarzyła się wtopa, jest zarejestrowany dużo krócej na forum, no i dał się poznać od strony banalnych pytań (a jakie miały być na początku ? - no i On śmie kwestionować taki Autorytet. A w sklepie ? Opowiem jak to u mnie wyglądało: Aquael - reklamacje załatwiane "od ręki" w sklepie firmowym, nawet przy towarze zakupionym w sieci. Tesco - Kingzoo, czy jakoś tak - grzałka zakupiona, spaliła się "mogę oddać do serwisu, ale nic z tego nie będzie bo grzałka brudna, no i rusza się końcówka, więc pewnie urwałem" - grzałka sery, 300W - a baniak ogrzewać mam chyba ogniskiem przez ten czas. Grzałkę wywaliłem poszedłem do innego sklepu. Murena - Chłopaki doradzą, poradzą, odradzą. pełny serwis i co najważniejsze, poczucie bezpieczeństwa, że nie zostawią na lodzie. Kakadu - kupiłem pompy, w międzyczasie zmieniła się koncepcja - bezproblemowy zwrot pomp i wymiana na inny towar (pompy nie montowane oczywiście). Do tych dwu sklepów zachodzę, bo na szczęście asortyment maja różny No i nie ma konfliktu interesów. Rybka- świetlówki dojechały zbite, nowe zostały wysłane kurierem, zanim zdążyłem wysłać maila z protokołem i prośbą o powtórną wysyłkę - cała reklamacja zajęła 15 minut. Towar, którego nie ma na sklepie jest ściągany szybko i tanio. A podejście Pani Weroniki, do klienta, jest już legendą - czasem aż mi głupio, jak słyszę gdy komenderuje przygotowując wysyłkę . Żeby była jasność, nie oczekuję rabatów, kawy na wejściu, czy osobnego miejsca parkingowego , ale miło mi czuć się kimś, na powrocie kogo, komuś zależy. Miło wiedzieć, ze nawet jeśli popełni się błąd, ktoś pomoże. Koleżanki i Koledzy, sklepy na Nas muszą zarabiać, bo po to istnieją. ale wiele z nich, zapewnia nam pewne poczucie komfortu (wynikającego z poczucia bezpieczeństwa przy zakupie). A to już jest bezcenne. Dlatego, wolę odłożyć i kupić w sklepie (np pompę, grzałkę, elektronikę) - albo nie kupić wcale, niż kupić ponownie coś, z czego będę niezadowolony. Co nie oznacza, że nie ma tutaj osób, od których nie kupił bym "używanego samochodu" - bo są takie. Ale One zapracowały na swoją opinię. Jednak, to tylko rzecz i ma prawo się zepsuć. No i wtedy jest różnica pomiędzy nową a używaną. Kupując używaną, trzeba mieć świadomość że kupuje się produkt nie pełnowartościowy - na własne życzenie.

Zakładając swoje akwaria często kupowałem sprzęt używany. Niestety jak do tej pory, kończyło się to wtopieniem. To znaczy, albo parametry były mocno "reklamowe", albo pojawiały się wady ukryte (nie twierdzę że celowo ktoś ukrywał je - ale to sprzęt używany, więc miał prawo nawalić). No i czasem nie był to dokładnie ten sprzęt, który potrzebuję. W sklepie natomiast zdarzało mi się wymieniać sprzęt, na taki, który parametry miał bardziej odpowiednie. Z gwarancją też zwykle nie ma problemu. Natomiast podejście sprzedawców, w sklepach gdzie się zaopatruję, z nawiązką rekompensuje mi to różnicę w cenie. Wiem że w razie problemów nie zostanę na lodzie - co przy życiu w baniaku, ma niebagatelne znaczenie. A różnica w cenie ? Fakt - cena często "boli", ale życie nauczyło mnie że lepiej odłożyć, niż ryzykować "funkiel nówkę nie śmiganą" i za dwa miesiące kupić nowy. Jakie są Wasze doświadczenia z używanym sprzętem akwarystycznym ?

Sklep moze sobie napisać - co chce. Najwyżej wyjdzie na ignoranta w dziedzinie prawa konsumenckiego.

Sirmarkdale - jak zobaczycie w celowniku - nie strzelać Zacząłem w weekend, na razie bez pośpiechu poznaję czołgi, uczę się i zbieram doświadczenie. Podoba mi się zarówno mobilność i szybkostrzelność lekkich, jak i działa niszczycieli. Chętnie dowiem się więcej - jak grać i na co zwracać uwagę. Brakuje mi zorganizowania w bitwie. Żadko kiedy spotyka się sytuacje, na piewrszych poziomach, żeby czołgi jakoś ze sobą współpracowały. A cięzko coś zrobić, kiedy cała grupa wali na pałę...

Jak najbardziej - gwarancja obowiązuje. Jeśli nie jest zbita, uszkodzona fizycznie z zewnatrz - powinni Ci wymienić. Wiele też zalezy od sklepu, ale myslę że nie będzie problemu.

Zaraz, bo się zgubiłem, dyskutujecie o tym że w Egipcie jest brudno, czy leczycie własne kompleksy używając określeń pejoratywnych w stosunku do innych ? p.s trudniejsze słowa są do znalezienia w "googlach".,

A tak z ciekawości, sprawdzał ktoś jak wygląda ruch na routerze przy używaniu softu ogryzka ? Bo jak na moje oko, to coś za dużo wychodzi ...

W wiki jest informacja iz jedno trafo na jedno urządzenie - czyli że uziemiam poszczególne urządzenia oddzielnie ? A jak to się ma do ładunku elektrostatycznego w wodzie ? Co do kwestii pewnego zera/uziemienia w gniazdku - nie można tego jakoś sprawdzić ?

Aquamarcinie, instalacja jest wykonana OK. lampa, jako taka nie ma kontaktu z akwarium - chyba że poprzez drewno. Suche. Sprawdzałem miernikiem oporności. Poszczególne urządzenia zanurzane w wiaderku z solanką, też nie generują ładunków. Dlatego myślę że "błąd człowieka" możesz wykluczyć Co do instalacji - blok ma 12 lat. Instalację "raczej" poprawną - to znaczy, zawsze może się zdarzyć że ktoś z wykonawców zakombinował, ale nie mam powodów podejrzewać tego. Czy możecie rozwinąć temat "transformatora separującego" ?. Bo jeśli to pewniejszy sposób, to czemu nie ? Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale mam w instalacji domowej b. czułą różnicówkę. No i po uziemieniu do bolca, nie zareagowała, a wskaźnik prądu (zwykła neonówka i "fazer") nie wykryły prądu w wodzie. ps. przepraszam za nie fachowe nazewnictwo. Ale mam nadzieję że jest zrozumiałe.

... No waśnie nie płynie, do chwili kiedy ktoś rąk nie włoży, a ja mam już oba łokcie poobijane o klapę i ścianę. A o zamiennik pytałem, bo zbliżają się dni majowe, sklepy i poczta nieczynne. Myślałem że coś przyspieszę. Ale widzę że trzeba będzie z rybki ściągnąć.