dale

A jaką sól używasz?

Zostaw na 3-4 tygodnie baniak bez podmian, nie wkładaj rąk, nie lej niczego. Tylko mrożonka. Żadnego dokarmiania korali. Ustabilizuje się samo. Zwykle jest to objaw braku równowagi. A ten wywołany jest naszym zamiłowaniem do kolorowych etykiet. Trzeba być naprawdę doświadczonym akwarystą żeby wiedzieć na pewno co wlać. I niezwykle odpowiedzialnym, żeby powstrzymać się przy połowie dawki... Wtedy mamy jakąś szansę że to zadziała jak powinno, nie powodując większych szkód.

A propos ochotki czy innych tubifexów ze słodkiego ... pamiętacie jak się je dezynfekowało nadmanganianem ?

To nie do końca tak (oczywiście moim zdaniem- nie zamierzam go narzucać innym). Wiemy że występuje jakieś NO3 - ile dokładnie, te testy nie pokazały, ale nie ma to większego znaczenia. Ale o tym dlaczego, za chwilę. NO3 jest końcowym produktem częściowego cyklu zaczynającego się od "amoniaku" (czyli azotu występującego w białkach lub będącego efektem przemiany materii), tenże jest b. szybko przekształcany do azotynów i następnie azotanów. Bakterie dozowane wraz ze Special Blend (razem z dużą ilością "azotu") Kolega dodawał do wody... Teraz potrzebny jest spory "kopniak" w system. Jak doda życie wraz z wodą ze sklepu, bakterie zawarte w niej znajdą własną niszę, zaczną się mnożyć, rozkładać to co wydali życie i to co jest w wodzie, dodatkowo, jak wsadzi tak ze dwa-trzy dni przed wpuszczeniem życia makroglony i dobrze oświetli, będzie miał konsumentów azotanów. Fosfor dostarczy z pokarmem. O ile nie jest już obecny w wodzie. Dlatego, ja bym u siebie wrzucił makroglony, wlał trochę wody z podmianki, za kilka dni zrobił podmianę - tak 30% wody i dodał życie. Najpierw korale, potem po kilku dniach, jak nie będzie negatywnych efektów ukwiał, a na końcu prkę nemo. Z krewetkami bym się wstrzymał do czasu sprawdzenia fosforu. A i najważniejsze - odpal sobie odpieniacz, choćby jakiś wiszący na razie - daje to duży margines bezpieczeństwa. Ale można i czekać pół roku. ps. awaria z malwii są często mocno obsadzone, dodatkowo mamy tam różne skały, no i nie zawsze masz tam właściwe natlenianie... Dlatego taki efekt mógł być.

Nie. Mówię poważnie. Ja tak zrobiłem w swojej kostce (30x30x30) - kilka lat temu (z 7 ?) Obecnie te same błazny i potomek ukwiała siedzą w 320l. Tyle że ja startowałem na kubełku wypełnionym ceramiką. Biologia musi mieć warunki do startu. Dla zwierzaków groźny jest amoniak i fosforany (b. wysokie), Ale w takim zbiorniku, przy wspomnianym przez mnie życiu, żeby pojawił się amoniak w stężeniu letalnym, musiało by wszystko paść i przynajmniej z 12-18 godzin się macerować w solance. No ewentualnie duży ukwiał mógłby szybko załatwić wodę. Ale nie oszukujmy się, ja bym postawił większą sumę pieniędzy na udany start z życiem, niż na takie dolewanie bakterii itp. Zauważ że zwierzęta wymienione przeze mnie są dosyć odporne. A zbiornik ma solankę dobrze rozpuszczoną, reszta pojawi się z życiem. Ale oczywiście nikogo nie namawiam. Ba, jeśli Ciebie to uspokoi, to powiem nawet "Drogi Autorze nie idź tą drogą" ... to że mi się udało, to nic nie znaczy.... ps. jeśli chciałby jednak popełnić błąd i iść, sugerował bym wrzucenie sporej ilości makroglonów.... i wtedy, przy odrobinie szczęścia pominie etap żyznych łąk glonowych

Wiesz... Nie neguję tego co robisz - tak mówią zasady i w ten sposób startowało wiele zbiorników. Gdyby to akwarium stało u mnie tyle czasu.... Na pewno polazł bym do sklepu i wrócił ze szczepkami xeni, zoantusów, może jakiejś eufilii i calustrei. Oczywiście ślimaki już by tam śmigały. Bakterie już bym nieco ograniczył. Ważne by była spora cyrkulacja i skała. Wsadził bym też błazny z ukwiałem.

Miało być bez polityki taka przegroda może być dobrym pomysłem na starcie, żeby ryby się ze sobą opatrzyły. Potem, po dniu czy dwóch ,w nocy wyjąć szkło... Najlepiej z piątku na sobotę, żeby ew. zareagować rano...

No właśnie taka izolacja czasowa nie koniecznie zmieni nastawienie. Wiem, bo testowałem to z żółtkiem, zarówno ja, jak i Kolega. (też z forum). Na szczęście znalazł się zbiornik.

Z doświadczenia - dobierz tak pojemniki żeby miały jak największą pojemność i jak najoptymalniej dopasowały się do miejsca na nie. W szafce każdy centymetr na wagę złota. Ja bym polecił sklejenie ze szkła na wymiar miejsca. Tyle że rozrabiać i tak musisz w czymś innym i tam to przelewać.

Zebrosomy potrafią być "charakternikami", zbiornik nie za duży ale pewien plus, to to że wpuszczał byś ją ostatnią. Jakiej wielkości masz pozostałe pokolce? Pytam, bo ja mam veliferum. hepatusa - z pokolców, poza tym borsuka (wszystkie około 10-12 cm) i dołożyłem białobrodego (tak ok. 7 cm). Wszystkie pływają zgodnie, bez napinek i spinek. Ale u Ciebie, weź pod uwagę, że żółtek czy niebieska, są uważane za relatywnie najagrsywniejsze z zebrasom. Więc jeśli masz małe egzemplarze, jest jakaś szansa, ale jeśli większe, to może być nieciekawie.

Twoja wola i twoje prawo - weźmiesz odpowiedzialność za zdrowie kolegi i jego najbliższych? Jeśli nie, to nie doradzaj. A od moich najbliższych, to wara ci Bez odbioru.

Cieszę się bardzo że humor poprawiłem. Tylko zastanawia mnie mały drobiazg. Kiedyś, komuś te grzybki zaszkodziły. to że nie tobie czy mi, nie oznacza że mam traktować to jako pewnik. Jak również nie jest to podstawą by z arogancją proporcjonalną do wyobraźni ameby brać odpowiedzialność za zdrowie kolegi i jego rodziny. Zrozumiał, czy mam wyraźniej napisać?

Dokładnie, wojna chemiczna może wpłynąć na inne korale, zwłaszcza w tak małym zbiorniku. U mnie tak sarco z eufilią narozrabiały.

Jeśli będziesz chciał je wywalać, postaraj się zminimalizować ewentualne ryzyko. To jest, jeśli masz w domu dzieci lub małe zwierzęta, nie wpuszczaj do pomieszczenia z akwarium. Zamknij drzwi, wietrz. Wsadź na czas cięcia i przetrzymaj z dzień, filtr z węglem aktywnym - filtr aktywny, nie jakiś woreczek w zbiorniku. Dodatkowo, korale po wycięciu, od razu, bez wyjmowania z wody, wsadź do jakiegoś małego pojemnika - nawet kubeczka na próbki, z apteki. Załóż też coś na twarz (maseczka malarska, np) i jakieś okulary. Poza tym, pomyślałeś co z nimi zrobisz? Jak je zutylizujesz? Może to przerost formy nad treścią, ale różnie w życiu bywa. Takich porad kilka osób udzielało na tym forum względem tych korali. Pewnie o tym wiedziałeś, ale przypominam "pro forma". Wiele osób manipuluje nimi bezkarnie, zdarzyło się kilka wypadków. Istnieje teoria która mówi że korale hodowane od wielu lat w zbiornikach są relatywnie bezpieczne. Sam mam skałkę z nimi- przypadkiem się pojawiły w zbiorniku. I jakoś nie mam serca ich wywalić :).

Ale Oni tam chodzą do góry nogami ... To i setupy mają odwrotne A poważnie mówiąc, idealnym rozwiązaniem jest hybryda, chyba że chcemy uzyskać sztuczny efekt cieni. Pamiętać należy że światło ledowe jest bardzo liniowe, punkty świetlne są rozmieszczone zwykle przy osi lampy - co w połączeniu z ich kosztami sprawia że mamy je centralnie nad akwarium. Mało kto kupuje np. trzy lampy by powiesić je równolegle i trzecią pod kątem, od przodu. Dlatego rozwiązaniem jest tutaj dodanie jednej lub dwu świetlówek (ja mam 4). Mamy wtedy i sterowalną moc/barwę i blinki i akwarium równomiernie doświetlone wizualnie. Bo same 4 świetlówki mogły by nie wystarczyć dla korali.

No cóż, błądzić jest rzeczą ludzką a edukacja czasem bywa bezsilna... Nie przejmuj się, po prostu nie chcieli się z Tobą użerać Nie wiem jak koledze - profesorowi, ale mi bardziej chodziło o wjazd z butami w kierunku osoby przedmówcy. Konkretnie określenie jego inteligencji, a raczej jej braku. Co w połączeniu z wściekłością na narzeczoną, że znalazła rybkę, dało ciekawy efekt. (nota bene, złota kobieta że z Tobą wytrzymuje ). A poważnie mówiąc - dwie sprawy: - pierwsza - nie traktuj wszystkiego tak poważnie - a zwłaszcza mnie bywam wredny i złośliwy, ale przy bliższym poznaniu tylko zyskuję Wyluzuj. Widzę że nie strzelasz focha, znaczy - jest nadzieja Fresz - też porządny morszczak jest. Daj szansę a się przekonasz - druga... poważniejsza... Widzisz, ryby morskie, w odróżnieniu od słodkowodnych, zwykle są bardziej długowieczne, dodatkowo, jeśli będziesz wybierał gatunki bardziej wybaczające, masz sporą szansę na długi związek ze swoimi pupilami. Niestety, zdarza się że rybol wyskoczy. Że zginie w wypadku, czy że padnie na losową chorobę - tak jak ludzie. Trudno, trzeba się pogodzić. Przykro, ale jeśli chcesz mieć akwa, musisz to wpisać w całość obrazu. Owszem, można to zminimalizować poprzez stworzenie warunków, jak najbardziej zbliżonych do idealnych. Poprzez wszelkiego rodzaju siatki i osłony. Poprzez dobór pokarmu. ITP. Pamiętaj, pośpiech jest wskazany jedynie przy ścieraniu rozlanej wody Głowa do góry. A przed zakupem następnego, może przeanalizuj zbiornik pod kątem jego środowiska życia. Kryjówek, naturalnego pokarmu, całej obsady... Będzie dobrze.

... i właśnie dlatego nie lubię for z dostępem mobilnym. Wpada taki, nie zastanowi się gdzie i co... ale musi napisać... No chyba że to jakiś eksperyment socjologiczny - "Kto się pierwszy wyrwie"... trudno, znowu wygrałem... (urlop ?)

To bedzie petg Mam niedaleko sklep z całym asortymentem , chyba raczej przyzwoitej jakości (seba-comp). Może ni najtańsze, ale nie drukuję masowo;) ....edyta.... Po jakimś czasie dograliśmy się drukuje może nieco wolniej niż by mogła, ale za to dopiero raz mi się dysza zapchała. Zasadniczo, zaskoczony jestem dobrą jakością - zauważalnie lepszą z PETG niż z PLA. Mniej śmieci i ładniejsze ścianki. Ale już mi brakuje tych 2-3 cm stołu :(((( Dołożyłem mosfet do stołu i przestałem ulepszać. Na razie Jak znajdę miejsce - zabuduję ją, Albo przełożę w nową ramę, z nowym stołem - większym, nową elektroniką, zasilaczem.... Tylko co wtedy zostanie ?

No i pierwsze koty, za płoty Dumna mamusia - w całkiem dobrej formie, jak na całonocne drukowanie ;). W odróżnieniu od nas ;). Mimo że stała w zamkniętym pokoju, to było ją słychać. Ale jestem całkowicie zadowolony z jakości. Mimo że jest to bardzo budżetowe urządzenie, to dzięki jego możliwościom "samoudoskanalania" - jest wprost idealnym narzędziem dla mnie. Po uchwycie i paru kosmetycznych dodatkach, pierwszy większy projekt - przebudowa odpieniacza ps. jaki materiał polecacie do kotaktu z wodą? Muszę podrukować przejścia pomiędzy rurami i elemetami odpieniacza.

Nie wytrzyma. Temperatura i wilgotność zrobią swoje.

Sprawdzałeś w King Zoo w Tesco przy Orkana? - zwykle mają.

To se poczekacie Najpierw coś mi nie banglało z temperaturą, okazało się że termopara wylazła z bloku... jak ją wkładałem, i w międzyczasie walczyłem z filamentem, wysunąłem dyszę, więc problem z kalibracją, potem, wymiana termopary, bo oczywiście swoimi zgrabnymi paluszkami ją urwałem... na szczęście miałem zapas ... w sumie, jak to mawiają u mnie w pracy "mięso musi latać"... skalibrowałem, poprawiłem, włączyłem wydruk... zobaczymy co wyjdzie edyta... nic nie wyjdzie bo zapchała się rurka extrudera - urwałem filament na ciepło, no i jutro musze albo czyścić, albo czekać aż nowe graty przyjdą. Jednym słowem, zabawa przednia

Na razie piasek i skała Ale może uda się dziś coś wrzucić

http://www.salarias.pl/pl/p/Odpieniacz-Bubble-Magus-QQ-2/2036 Się zmieści i jakościowo OK

Nie ma w ofercie aktualnie.