-
Liczba zawartości
1 519 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Ironista
-
No chyba żeś jakiegoś lepszego aparata wreszcie dorwał. Można opijać i to podwójnie - nowy aparat i piękny baniak. Bez cienia wątpliwości.
-
Ale gąszcz. Też się prosi o większy litraż.
-
Bo już dawno powinieneś ten większy litraż odpalić, a nie się czaisz jak lis koło kurnika.
-
Jeśli masz znormalizowaną długość rąk a dostęp będzie tylko od przodu i boków, to lepiej daj wysokość 65, łatwiej przy szerokości 80 będzie ci sięgnąć do tylnej części zbiornika. A skoro lampa i tak będzie robiona, to poważnie zastanowiłbym się nad 12x80.
-
Maksymalną długość T5 masz 150. Czyli masz po 20-25 cm z boków niedoświetlone w takim natężeniu jak środek. Pewnie, że można boków nie doświetlać na maksa, ale to moim zdanie marnowanie miejsca w zbiorniku. Przy samych T5 dałbym 160, max 170 długości zbiornika. Chyba że dwie lampy z rurami po 39W. Biorąc pod uwagę szerokość 80 cm. To można dać 2 lampy 10x39W. Ale to moim zdaniem dużo kombinacji i później też większy koszty tymiany świetlówek. Można przy dwóch metrach długości dać 10x80W w T5 i boki doświetlić np. Kessilami. Albo dać po całej długości 4-6 Kessili i zrobić zbiornik tylko na ledach. Kombinacji jest cała masa, ale jakby nie patrzeć przy samych T5 to długość jednak jest zdeterminowana rozmiarami lamp i świetlówek.
-
A czym to będziesz oświetlał? Jeśli samymi T5 to 200cm jest długością problematyczną. Wiem, bo sam zrobiłem ten błąd i mam zbiornik 2m długi.
-
Na to, to tylko jeden cytat pasuje. Dobrze że jest ta autostrada. Dwie godzinki i będę sobie pływał z pokolcami. Poproszę dużo krewetek czyszczących i doktorków, to sobie przy okazji pilling zrobię. Takie spa proszę was będzie.
-
Jest jeszcze taka możliwość że to nie wina membrany czy żywicy, tylko po prostu miernik TDS nie jest idealnie skalibrowany.
-
Mi w takim przypadku pomogło całkowite odcięcie lampy od prądu na kilka minut. Po resecie ustawione sekwencje na nowo i pracowała bez zarzutu. To minus tych lamp, że raz na jakiś czas im odbija właśnie w taki sposób.
-
Żeby tradycji stało się zadość również się odmelduję potwierdzając jednocześnie nadanie Baszurka - jestem już domu. Zaraz smaruję PW do Skoczka, żeby świeżo ochrzczonych odznaczył odpowiednia sygnaturą (jak coś pochrzanię to proszę o pw od świeżych szlachciców). Co do zlotu - tradycyjnie - to ludzie w głównej mierze tworzą klimat i atmosferę tych spotkań. I to niezmiennie od lat. Miłośnik disco polo jak kiedyś dorośnie, to może zrozumie, może....
-
Bartek - to akurat mogę ci obiecać. :cheers:
-
To jest normalna sytuacja. Pokolce z rodzaju Ctenochaetus i ślizgi stanowią bezpośrednią konkurencję pokarmową. I jedne i drugie zeskrobują jednokomórkowe glony przy pomocy aparatów grzebieniowych, więc pokolec zawsze będzie ganiał ślizga i babki (są podobne kształtem) w obronie koryta. Zebrasomy i Acanthurusy żywią się innymi rodzajami glonów w naturze, więc dlatego w zbiornikach czasami się nie ganiają, przynajmniej z powodu pożywienia, bo mogą z powodu kształtu ciała.
-
Kije bier, buty niekoniecznie bo jeszcze zginą. Grila robim koniecznie. Jakby brakło kiełbasy to wrzucim Staniego. Jest już lekko podsuszony to będzie w sam raz.
-
Jasiu zgarniam Vdr-ka z Łodzi ok.11-stej to może dawaj znami.
-
Danp, tu chodzi o to, że pokolce mają w układzie pokarmowym specyficzną florę bakteryjną która pomaga im trawić glony, którymi w naturze się żywią. Ta flora jest właściwa tylko dla nich, inne ryby mają inną, więc ich kupa nie zawiera bakterii których one potrzebują. Druga kwestia to taka, że do trawienia pobierają też drobny piasek, który rozciera glony, dlatego też jak są pokolce z zbiorniku to powinien być też drobny piasek.
-
KOSTKA 80cm x 80cm x 80cm 512 litrów + 140 litrów sump
Ironista odpowiedział waldek123blau → na temat → Akwaria 250 - 600 L
Z tym regularnym karmieniem ukwiałów, a zwłaszcza stynką to taki trochę przerost formy nad treścią. - pokarm od zooksanteli - jak karmisz ryby to zawsze coś tam mu wpadnie - jak są błazny to będą go dokarmiać Więcej nie trzeba -
Na SF napisałem ci że jest jeszcze jedno wyjście jakbyś się dostał do Łodzi.
-
Jak to nie ma? http://erybka.pl/product-pol-3289-Acanthurus-pyroferus-S.html http://erybka.pl/product-pol-4916-Acanthurus-pyroferus-M-L.html http://sklep.acropora.pl/pl/p/Acanthurus-pyroferus/2626
-
Borsuk dla towarzystwa pokolca może być. Syganowate są raczej spokojne, a w razie czego potrafią się nieźle bronić płetwą grzbietową. To co Ant napisał też ma sens jeśli chodzi o uzupełnianie flory bakteryjnej z przewodzie pokarmowym. Pokolce zjadają swoje odchody i w ten sposób ją wzbogacają. W czasie transportu i po nim, kiedy przez wiele dni nie jedzą i są zestresowane to ta flora bakteryjna im faktycznie ubożeje, ale z drugiej strony jak ryba była by wypływana i jedząca przez dłuższy czas, to dałby radę i sam.
-
Jakbyś się jakoś dotelepał do Płocka, albo Włocka to byśmy cię już z Baszurkiem zgarnęli. Jarek będzie startował z Płocka gdzieś tak miedzy 12.00-13.00
-
Tutaj jest jeszcze bardziej pesymistyczna. http://www.pogodynka.pl/polska/wdzydze-wymijanka_stara-kiszewa Dlatego też wczoraj w sklepie zawarłem znajomość z pewnym gościem - Jackiem Danielsem. Jedziemy razem:-)
-
I koniecznie sprawdź po ile "ruchanki" w tym roku.
-
Stresu i ganiania nie unikniemy nigdy, bo to jest niejako wpisane w sam fakt wpuszczania ryb na małą powierzchnie. Ja przez wiele miesięcy mogłem obserwować u siebie jak wspomniany przez Ciebie Triostegus ganiał się regularnie z.....Chromisami Viridis. Po prostu te regularnie się tarły składając ikrę na tylnej szybie, która nigdy nie czyszczona, była niejako naturalnym paśnikiem glonowym dla tego pokolca. Jak tylko zbliżał się do miejsca gdzie był "placek" ikry od razu był przeganiany przez pilnującego Chromisa. I to skutecznie. Nieraz jak stracił cierpliwość to puścił się za Chromisem, ale bezskutecznie, bo te są z racji rozmiaru zwrotniejsze, poza tym była ich dwunastka i za chwilę do akcji wkraczał inny, a biedny pokolec się gubił bo nie wiedział już kogo ganiać i odpuszczał:-) I bądź tu człowieku mądry w temacie agresji ryb.
-
Chetonika może pogonić i odwrotnie, w zależności od kolejności wpuszczenia. Można wpuścić oba na raz, też to nie daje gwarancji, ale bez przesady żeby się nie dogadały. Centropygi dadzą sobie radę jeśli będzie dość kryjówek w skałach, i to mówię tutaj o kilku pierwszych dniach zainteresowania po wpuszczeniu. U mnie zawsze pokolce ignorowały centropygi, że o wargaczach nie wspomnę. Nie twierdzę że istnieje łagodny pokolec, ale też nie przesadzajmy z ich śmiercionośną agresją.
-
Tak jak pisze Vahiro, włóż pompkę cyrkulacyjną do wiadra i skieruj ją do góry na taflę wody, wystarczy do wymiany gazowej i napowietrzenia.