Nik@

Mnie się wydaje, że chyba nie musi. Pierwszego szorstnika przysypalam piachem i przytrzasnelam kamykiem. Ale nie spodobało mu się miejsce, bo rano znalazłam go z 10 cm dalej, z organem na wierzchu. Przełożyłam w inne miejsce i zrobiłam tak samo. Kombinował, preżyl się, wyłaził spod kamyczka. To był malutki kawałek skały, nie jakiś ciężki głaz. Poczytałam trochę w necie i znalazłam informację, żeby szorstnika położyć po prostu na piachu, dac mu czas i wkopie się sam, jeśli miejsce wyda mu się ok. Zdjelam więc kamyk i dałam mu spokój. Wkopał się i zostal juz w tym miejscu, urósł, pięknie się pompuje, pobiera pokarm z toni i wydaje się zadowolony Wczoraj dostałam drugiego szorstnika. Jedyne, co zrobiłam to położyłam go niedaleko pierwszego, wykopalam małe wgłębienie w piachu i przysypalam stopę piaskiem, żeby nie leżała na wierzchu. Nie kladlam kamyka na niego. Dziś widzę, że tak samo został, a jest dość fajnie napompowany. Dam znać jutro wieczorem, czy się postanowił wkopac, czy jednak się wygrzebie

Hej, Bardzo mi przykro, że spotkały Cię takie nieszczęścia. Nawet sobie nie wyobrażam, co teraz czujesz, ale proszę, znajdź choć resztki sił, by zachować te piękną rafkę. Ona Ci pomoże przetrwać najgorsze, tylko daj jej szansę i sobie trochę czasu. Może masz poczucie, że nie czas teraz myśleć o skrobaniu szyb czy wybarwianiu korali, ale rób to mimo wszystko. Choćby z musu, ale każdy człowiek potrzebuje choć promienia światła, kiedy wokół ciemna noc. Zostaw sobie ten promyczek i zostań z nami. Choćby po cichu i w tle, ale bądź. Przepraszam, jeśli te słowa zabrzmiały niestosownie, czy głupio, ale bardzo chciałam Ciebie przekonać, żebyś zachował sobie ten promyczek na czas, kiedy będziesz miał już siłę się uśmiechnąć, a ten czas na pewno kiedys nadejdzie.

To ja bym wzięła same rybki, mogłabym odebrać w piątek po pracy. Mam kilka ukwiałów do wyboru

A masz może fotki maluchów? Ciekawa jestem, jak wyglądają. U mnie mnożą się tylko turbo, columbelle i diodora. Trochusa ponoć czasem udaje się w akwarium rozmnożyc, ja mam 3 sztuki w 360 i może za mało ich na taki litraz i za dużo wrogów, żeby mieć maluszki

Ja nie widzę asteriny starość może. Ale jest ciekawy obiekt na skale, biały okrągły. Jakby jakiś zbielały grzybek? Rico czy rhodactis? Albo malutki ukwiał lub sarco.Pewnie żaden z wymienionych, ale zdjęcie jest tak nieostre, że ja moge tylko naprowadzic, gdzie jest cel, o który chodzi autorowi (chyba), jednak nie potrafię rozpoznać.

Dale, to nie jest serwis aukcyjny tylko forum targowisko jest przy okazji i właściciele tej witryny mogą ustalać zasady jakie chcą. Administratorzy pracują za darmo, poświęcają masę prywatnego czasu, żeby dbać o porządek dla użytkowników, którzy nie płacą ani grosza za korzystanie z forum. Nawet, jesli czasem czegoś nie zauwazą, to jest guziczek "zgłoś". Sprzedający może sprzedać rybę komuś innemu, choć pierwsza poprosiłam o rezerwację tylko dlatego, że mnie nie lubi lub nie podoba mu się mój zbiornik i trudno. Jego prawo. Ja się cieszę, że to targowisko w ogóle jest. Nie ma co marudzić, tylko się dostosować i korzystać z dozą zdrowego rozsądku.

Podobno kto szybko wkłada, ten szybko wyjmuje Nie dawałabym briareum na główna skałę, może ją zdominować. Lepiej na osobny kamien i położyć dalej od konstrukcji

Mam innego slizga, a dwa w jednym akwarium raczej nie mogą być.

Znalazłam te babeczke. Ona mi gdzies wyskoczyla kiedy czytalam o babkach bałtyckich, ale nie jest to rybka występująca w Polsce. Potrzebuje dodatku soli do wody. Czy ktoś hodowal te rybkę? http://akwaswiat.manifo.com/babka-plamkowana-stigmatogobius-sadanundio I zgadzam się z postem powyżej, jeśli zwierzę potrzebuje zimowych temperatur to nie chcę go męczyć. Pytałam jedynie o takie zwierzęta, którym temperatura jest obojętna. Hmmm na tej stronie akwarysta twierdzi, że rybka jednak woli wodę słodką http://www.akwadrago.pl/component/content/article/1-encyklopedia-ryb-akwariowych/110-stigmatogobius-sadanundio Ale jeśli mieliście lub macie takie małosolne akwarium to opiszcie, wklejcie zdjęcia, jestem bardzo ciekawa, jak to wyglada

Tylko ile pożyje... mnie nie o to chodzi, żeby męczyć zwierzęta. Myślę tylko o takich, które nie potrzebują sezonow zimowych i będą mogły spokojnie żyć w akwarium

Ja nie myślę o przedstawieniu zwierzaków na morskie. Myślę o drugim akwarium slonawym. Tyle, że nie będę w stanie zimą schłodzić wody, więc nie wiem, jakie zwierzaki mogłyby żyć bez stresu bez okresu zimy, w temperaturach jakie panują w mieszkaniu

Ja myslę o babeczkach, uwielbiam te rybki. Przy okazji może inne stworzenia "kompatybilne", ale prócz krewetek nie wiem, czy jeszcze cos dałoby się zaprosić do akwarium? No i co z roślin?

Opowiesz cos więcej? Edit: Akurat ktoś wcześniej założył małosolny temat, dopiero teraz go zauważyłam

Niedawno kolega wysłał mi zdjęcie ryby, którą przypadkiem złowił w Bałtyku. Nie mogłam uwierzyć, że tak piękne stworzenie zamieszkuje nasze słonawe bagienko. To był kur diabeł. Zaczęłam grzebać, czytać o bałtyckich skarbach. Oprócz ryb "do obiadu" są tam też śliczne babki, małże, kiełże, wieloszczety, pąkle, różne krewetki, kraby. Niektóre bardzo ładne No i te nasze przepiękne meduzy. Wiem, że bałtyckie krewetki da się hodować nawet w naszych morskich akwariach, potrafią przywyknąć i do wyższego zasolenia i do temperatury. Ake czy inne stworzenia też? W ferworze czytania zobaczyłam piękne babeczki hodowane w akwarium, które w naturze zyja w wodach słonawych i potrzebują niewielkiego dodatku soli do wody. Niestety, nie zapisałam sobie ich nazwy i teraz nie umiem ich znaleźć Tak mnie kusi, żeby dla tych rybek założyć kiedyś akwarium małosolne. Oczywiście nie jestem w stanie schładzać zimą wody do takich temperatur, jakie występują naturalnie, więc zastanawiam się, czy te babki lub ewentualnie inne zwierzęta z bałtyckich odmętów potrafiłyby się przystosować do warunków "pokojowych"? Czy ktoś z Was ma lub miał kiedyś słonawe akwarium?

Chciałabym się pochwalić nowym cukiereczkiem, który wczoraj zawitał od Pani Jadwigi. Dziś po powrocie z pracy zobaczyłam go w pełnej krasie: Kiedy rozpakowałam w pracy pudło i wyjelam dwa woreczki, w tym montipore, to zadzwoniłam i zestresowałam Panią Jadwige, że pomylono zamówienia. Okazało się, że montipore z różowymi polipami dostałam w prezencie i do tego jeszcze ogromny zastrzyk pozytywnej energii w rozmowie przez telefon, za co najpiekniej dziękuję odkad mam akwarium spotykam wspaniałych ludzi podczas swojej morskiej podróży. Tu jeszcze jedna, upragniona piękność, która udało mi się złowić w erybce: Nie wiem, czy to papaya rainbow, ale ma zielono-pomaranczowe paski. Jeszcze doszła euphyllia i z 7 czy 8 zoaskow, ale fotki porobie, jak już akwarium zacznie wyglądać. Na razie nadal bałagan, bo quadri łazi. Kilka dni temu przespacerowal się po crassa i ten się że stresu podzielił, więc mam już 3 crassa. Jak to mówią, od przybytku głowa nie boli

Czy to na pewno krewetka modliszkowa? Strzela raczej krewetka pistoletowa. Jej bronia jest sam strzal szczypcami w pobliżu ofiary, Modliszkowa z tego co czytałam zabija bezpośrednim uderzeniem ofiary, bardzo silnym. Potrafi rozlupac orzech czy stłuc szkło. być może uderzając w pancerz kraba też spowoduje że uderzenie będzie słyszalne, ale ryby chyba zabija po cichu? Nie mam pewności, jedynie się zastanawiam, czy zabójca został właściwie rozpoznany

Hmmm, piszesz tak, jakby te śladowe ilości miały na stałe zostać w zbiorniku i kumulować się w nieskończoność. W zbiorniku pracują bakterie, adsorbery, odpieniacz... Ok, spróbuję przecedzić i zbadać, tylko nie wiem, w jakiej postaci w aqua plant jest ten azot. Na butelce jest tylko opis N azot, nie jest napisane, w jakim związku. Pewnie azotany?

Niepełnowartościowe w jakim sensie? nie będzie pożywne dla korali, czy będzie zawierało szkodliwe pierwiastki? Zmierzyc się nie da, wszystkie testy bazuja na kolorach, więc nie ma szans odczytać wyniku z zielonego płynu. Ale zakładam, że polowę dawki fito zje i że nie wleję na raz całej butli do akwarium, jedynie po 20-30 ml, więc z tych 8 kropli trafią do 350l wody pewnie śladowe ilości niezjedzonej pożywki. Mogę ewentualnie przelać fito do 2l butli, rozrzedzić, i poczekać kilka kolejnych dni, aż przerobi więcej tej pożywki.

Moje fito dziś jest dużo ciemniejsze niż wczoraj:) ale leje tez dużo więcej aqua plant niż znalazłam w opisach... chyba to jest tak, jak ktoś wcześniej napisał: o 3 kropelkach na tydzien na litr to będzie trzeba czekać z miesiąc, fito nie będzie miało co jeść i będzie się powoli mnożyć. Ja nalałam 8 kropli na niecały litr, czyli około 1 kropla na 100 ml, i wczoraj, po 4 czy 5 dniach od startu taka sama dawka. widzę znaczne zmiany z dnia na dzień. Fito ciemnieje w oczach na parapecie, gdzie słońce bezpośrednio świeci tylko rano. Obecnie po 5 czy 6 dniach od nastawienia wydaje sie juz prawie tak zielone, jak fito "wsadowe" Poczekam jeszcze z 4-5 dni, kiedy z tego co mi się wydaje powinno byc juz mocno dojrzale i zmierze poziom azotanow. Jeśli będzie wysoki to rozrzedzę i poczekam jeszcze kilka dni

A ja z kolejnym pomysłem na przyszłość... akwarium z biotopem naszego Bałtyku W naszym kraju już w wielu miejscach można pooglądać rafy koralowe, ale skarby naszego Bałtyku są dostępne jedynie dla oczu nurków. Bałtyk, to nie tylko flądry i sercówki, których muszle znajdujemy na brzegu, tyle tam pięknych zwierząt, że az nie mogłam uwierzyć. No a gdzie takie akwarium, jeśli nie w Redzie?

A u mnie trzecie podejście do fito od Egona, nastawione w piątek w porcji gdzieś 2/5 fito na 3/5 solanki. Ładnie ciemnieje, może tym razem coś z tego będzie Pedzone na lichym sloneczku, dodatku wody mineralnej i aqua plant

Cena moim zdaniem dobra, w sklepie kosztuje 2 razy tyle. Problemu może przysporzyć "instalacja" szorstnika. Jesli mu nie przypasuje miejsce, to będzie wyłaził z piachu. Pierwsze miejsce mu się nie spodobało, przełożyłam w inne, z grubszą warstwą piachu i tam po kilku dniach akrobacji ładnie się wkopał. Raz na 2 tygodnie podam mu w macki (palcami, bo przed szczypcami uciekał) maleńki kawałek stynki, a przez resztę dni łowi sobie sam i całkiem dużo nałowi. Akurat w tym miejscu prąd z pokarmem przepływa mu nad mackami, więc widzę, jak ramiona sprawnie zagarniają i wkładają do buźki, wszystko, co wpadnie. Urósł sporo i praktycznie całą dobę jest w pełni napompowany. Czasem się schowa na jakieś pół godziny w kokonie, a resztę czasu cieszy oczy

Można też wziac mały kawałek skałki, wcisnąć ja w jakiś otwór w tej skalce i dać do szklanki. Po kilku dniach sama się przyczepi i wtedy skałke klejem w dowolne miejsce

Skala teraz wyglada super! Układ dla mnie rewelacja. Zwłaszcza w porównaniu do tej kamiennej kupy wcześniej. A co z tym blazenkiem? Nie widzę go na zdjęciu Skala teraz wyglada super! Układ dla mnie rewelacja. Zwłaszcza w porównaniu do tej kamiennej kupy wcześniej. A co z tym blazenkiem? Nie widzę go na zdjęciu