-
Liczba zawartości
5 558 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Nik@
-
Kurcze, to trafiłeś szczęśliwy egzemplarz. Sama bym chętnie chciała znów brzydala, gdyby był taki z gwarancją "nie jem aiptasii, ani innych koralowcow". Brzydal to rybka, która sprawia wrażenie nieco autystycznej. Z nikim się nie kumpluje, nikogo nie dręczy, ją też (przynajmniej u mnie) wszyscy mieli pod ogonem, jakby nie istniała. Potrafiła sobie pół dnia spędzić na pływaniu wokół cyrkulatora, albo wzdluz szyby gora-dól. Twoja podobnie? Fajne są jej zdolności kamuflażu. Jak ten kameleon przybiera barwy aktualnego otoczenia. Niby ryba brzydka, ale sympatyczna i wdzięczna do obserwacji. Żal mi było mojego sprzedać, ale koralowcow bardziej mi było żal.
-
A jak długo go masz? Mój nie od razu zajął się rozami, gdzieś po tygodniu czy dwóch dopiero. Czasem trzeba tym rybom więcej czasu, a czasem byc moze nigdy aiptasii nie ruszą. Nie chciało mi się wklejac linków, jakie brzydal koralowce wykosił innym forumownym, wystarczy wpisać w szukajce forum słowo "brzydal" i na oierwszych stronach wyskoczy euphyllie, acany, Dunca, caulastrea i pewnie gdzieś moja blastomussa. Kojarzy mi się, że xenie też chyba komuś brzydal "opitolił" Nie trzeba się długo naszukac, żeby znaleźć ile korali poszło w żołądek tej bądź co bądź sympatycznej ryby. Ale taka jej natura. Kiedy poczuje się pewnie w zbiorniku, najdzie ją mały głód, to sobie poszarpie to i owo. Ale jaki by to nie był koralowiec, czy aiptasia czy Dunca, to nie "wyliże" go do zera, tylko tyle, co najłatwiej, co najbardziej wystaje. Dzięki temu blastomussę udało się z resztek tkanki odratowac. Aiptasie potrafią sobie wsadzić stopę w bardzo maleńki otworek w skale, gdzie brzydal pyska nie zmiesci, wiec tylko szarpie "za kudły". Aiptasia w odruchu obronnym natychmiast się kurczy, chowa głębiej, więc rybka da radę ją tylko poszarpać. A że aiptasia ma niesamowitą zdolność regeneracji, to odrośnie nawet, kiedy został tylko kawałek stopy. Nie zdziwiłabym się, gdyby się okazało, że z tych białych, cienkich nitek, które z siebie wypuszcza po podraznieniu i którym uda się ulecieć w toń też odrastały aiptasie. Miałam też okazję obserwować berghie. Te ślimaki nie robią "balaganu" przy robocie. Najpierw czulkami wyszukają ukwiał. Potem przystępują do ataku. Ukwiał błyskawicznie się kurczy i o to berghii chyba chodzi. Kiedy jest mniejszy i ma schowane ramiona nie da rady złapać ślimaka. W tym momencie berghia zaczyna go bardzo powolutku "wsysac" w siebie. Ukwiał nie zdąży puścić nitek czy zarodka, a ona milimetr po milimetrze wciąga go swoim małym ryjkiem aż wciągnie całą różę. Może to trwać kilka minut, może pół godziny, zaleznie od wielkosci ukwiału i slimaka. Czasem działają zespołowo przy jednej róży. Ciało berghii jest bardzo elastyczne, więc potrafi się ona wcisnąć w bardzo małe otwory, żeby wessać cały ukwiał, razem ze stopą. Ta sama aiptasia już nie ma z czego się odrodzić. Jednak utrzymać berghie w zbiorniku z dużą cyrkulacja, z rybami, krabami, krewetkami czy wieloszczetami jest bardzo trudne. Ostatnio jeden z forumownych spotkał po czasie swojego z miesiąc wcześniej wpuszczonego ślimaka całego, zdrowego i wypasionego, co mnie się wydaje dużym sukcesem w zbiorniku głównym. Da się jak widać, ale te ślimaki bardzo słabo "kleją" się do podłoża, przez co prąd wody potrafi je zdmuchnac i jak nie skończą w cyrkulatorze, to w odpieniacza lub obiegówce. Albo ktoś je zje.
-
Dyskutować każdy może, ja też. Miałam brzydala, jak wiele osób na tym forum i wiele osób twierdzi to samo, co ja. Brzydal poszedl, róże szybko wrocily. Tak, jak u mnie. Te ryby tak mają, że lubią sobie skubac wystające ramiona polipow, żywią się nimi w naturze. Czy to aiptasia, czy Dunca, czy caulastrea czy tak, jak u mnie zasmakowała blastomussa. Niejedna osoba na forum pisała, że z brzydalem to nie kwestia czy, tylko kiedy. Może zdarzają się takie sztuki, które korala nie ruszają, ale to są wyjątkowe ryby. Jestem pewna, że brzydal może zjeść lps-y, bo zjadł już niejednemu, więc nie straszę, tylko informuję. U mnie brzydal dopiero po miesiącu zjadł blastomussę, jak już mu się róże znudziły.
-
Sprobowalabym ratować drugiego blazenka i odlowiła go choćby do jakiegoś wiaderka z czystą solanką choć może być już też za późno
-
Źle to odbierasz, to nie była gównoburza. Z tego ostatniego posta coraz śmielej postawiłabym na oodinozę. Ona zabija błyskawicznie, wystarczy 3-4 dni. Kiedyś kupiłam do 54l parę malutkich blaznow. Byl tam tylko mandaryn. W ciągu tygodnia ooinoza zabrała obydwa blazny i mandaryna, którego miałam już ze 3 miesiące, był zdrowy jak rydz i wcinal mrożonki. Nie ryzykowalabym już używać tej wody. To tylko 74l. Uv może nie wybić całej zarazy, tylko tyle, co przeleci pod zarnikiem. Ja bym po prostu zostawiła tak, jak jest i nie wkładala tam więcej ryb, tylko same koralowce.
-
Mam nadzieję, że to nie oodinoza, jeśli tak, to prawdopodobnie stracisz wszystkie rybki Lawinie się nie dziw, nie napisałeś żadnych szczegółów. Poza tym to nie był hejt, tylko każdy wyraził swoje zdanie o trzymaniu takich ryb w tak małym akwarium. Żadna z 4 ryb, które kupiłeś nie nadaje się do 74l. Nawet gdyby to miało być tylko na kilka miesięcy. Sama trzymalam w 54l na kwarantannie hepatusa wielkości 1 zł, ale był tam sam. Niestety nie pozyl nawet tygodnia. Schudł i na koniec dusić się, jak Twój blazenek, tyle, że nie miał widocznego nalotu na ciele.
-
Ten blazenek się dusi, dlatego tak łapie powietrze atmosferyczne czy ma on jakimś nalotem pokryte ciało?
-
...a salariasa i wargacza zamordował garbik, zanim zdążyły wyskoczyć :(
-
Serio 72 litry? I takie ryby??? Czytałeś, jakie te ryby mają wymagania? I jakim cudem bez wieści Ci zniknął pokolec w tych 72 litrach? Nawet nie pytam, jaki to był pokolec. Oddaj jak najprędzej imperatora i doktorka i więcej ryb nie kupuj.
-
Właśnie po przeczytaniu Twojego wątku zdecydowałam się na te rybkę, z innych źródeł też wynika, że spokojna. A u mnie nerwus. Od pierwszego dnia plywal gdzie chcial i mial pod pletwa, ze zoltek jest panem tego domu. Drugiego dnia jadł mi z ręki i uwział się gonić malego hepatusa. Hepek był u mnie już ze dwa miesiące może trzy i nigdy wcześniej nie miał ani kropki, choć pakowalam łapki do akwarium często. Ledwie wpuscilam nigrofuscusa zaczęła się ospa.
-
Brzydal niczego nie usuwa, tylko szarpie polipy i stresuje aiptasie, przez co się chowają. Wystarczą dwa tygodnie po wyprowadzce brzydala i jest las. Wiele osób ma takie spostrzeżenia, mam i ja. Niby aiptasie zniknęły, zniknęła też prawie blastomussa, ledwie odratowalam, bo poszarpał ją niemal na śmierć. Po sprzedaży brzydala w ciągu kilku tygodni aiptasii było więcej, niż zanim go kupiłam. I już tego nie opanowałam
-
Kurcze, ten acanthurus to miała być spokojna ryba, a to diabeł wcielony. Masakra, dziś się przyjrzalam jak przygasilam światło, jak mi goni wszystkie wargacze. Hepka od początku pogania. Nie bije, tylko ściga i stresuje. Zanim wpuscilam tę rybę to był błogi spokój, pomijając dwa dni, kiedy exquisitus ćwiczył cyanopleura, ale Ci sie w miare dogadali. A odkąd jest acanthurus jest nerwowo cały czas, może to stąd ta ospa? Dziwne, chrysus sobie chodził spać w piach o swojej porze, teraz światło przygasilam i zostawiłam tylko nocne i zamiast iść w grubą kołdrę piachu to uciekał przed pokolcem. Pozostałe wargatki też zamiast się schować to sie dały gonić temu draniowi. Nie przypuszczałam, że akurat ta ryba tak wszystkim zalezie za skórę. Jakby to był garbik w przebraniu. Borsuk go trochę próbuje ustawiać, ale na razie licho mu to wychodzi.
-
Fajnie to wygląda, jest dużo kryjowek. Szkoda, że dałeś to na karton, bo jak go wyjmiesz, to czy uda się skałę ułożyć tak samo?
-
Widzę, że masz brzydala, nie boisz się, że Ci lps-y ogoli? On Ci aiptasii nie zje, jedynie poszarpie, przez co będą się chować. Jak braknie brzydala będziesz miał las róż.
-
Ryby dostają tylko podczas choroby więcej żarcia Poza tym no3 w starym 360 wcale nie było wysokie po zmierzeniu w laboratorium, o ile pamietam raz bylo około 11-12 a po 2 tygodniach uczciwego podawania bakterii i pozywki spadło chyba do około 8.
-
Mam jebao fa-2000, kupiłam w sklepie używana i o ile pamietam poprosiłam o sprawdzenie jaką ma oś. Sama też ją rozbierałam do czyszczenia i jest ceramiczna. Ogólnie jak za tę cenę to fajna pompka, ma prostą mechaniczną regulację mocy, dałam radę w miare bez problemu rozebrać i wyczyścić. Spokojnie podniosła mi wodę na ponad 1.5 metra w 756, a teraz zasila lampę uv. Jeśli Ci pompa brzęczy to rozbierz i sprawdź, czy się slimak w wirnik nie dostał.
-
Jest drugi rzut. Wczoraj dokladnie tydzien po pierwszych kropkach u hepka pojawiły się znów u hepka. Wieczorem tez jakieś pojedyncze widziałam u żółtka i borsuka, acanthurus się wycierał w piach i dziś pływa do debeliusa. Nie wiem, dlaczego akurat wybiera debeliusa, który siedzi schowany w grocie, zamiast do czyszczącej, która jest na wierzchu. Dziś u borsuka i żółtka nic nie widzę, exquisitus, który w pierwszym rzucie miał dość sporą wysypke póki co jest czysty. Hepek ma kilka kropek. Mniej, niż wczoraj. Walczymy dalej. Ryby mają ogromny apetyt, dostają kilka razy dziennie po trochę różnego pokarmu, moczonego w witaminach i czasem w reefboosterze. Co 2-3 dni jedną porcję mocze też w Preis Coly, tak na wszelki wypadek, żeby z osłabienia jakieś pasożyty w jelitach im się nie pojawiły. Apogony cyanosoma chyba nie zauważyły, że mamy ospę, bo samiec od wczoraj z jajami pływa.
-
Ja jeszcze doradzę, żeby w wyszukiwarce wpisywać łacińskie nazwy zwierząt, bo takimi głownie posługujemy się na forum. Czasem tez polskimi, ale po nazwach angielskich niewiele można znaleźć.
-
Polecam skorzystać z wyszukiwarki forum, jest tu kilka tematów o pterapogonach. Na przykład ten:
-
Widać dobrze, że masz Striatus, on jest chyba lagodniejszy, bo dotąd nie rzuciły mi się na forum posty, że ta ryba jest agresywna Ja miałam żółtka w 360l i zgodnie z tym, że wiele osób uważa że 250 jest dla niej ok, to uważałam że w 360 ma full wypas. Dopiero jak go przełożyłam do 756 to zobaczyłam, że teraz to zupełnie inna ryba. Widać, że większy litraz mu służy, jest spokojniejszy, nie boi się już pływać pod lustrem wody. Ma teraz też lepszą kryjowke i nawet nowego, duzo mniejszego acanthurusa nie ruszyl.
-
Pawel, on pisze o strigosus, myślę, że akurat ten konkretny gatunek jest taki agresywny dla innych ryb. Słyszałam nie raz, że dręczy babki, nawet ślizgi i teraz widze anthiasy też. Sprobowalabym dać lusterko przy szybie, żeby zajął się trochę sobą lub zmajstrowac jakąś przegrode. Choć jak dla mnie to 180l nie nadaje się dla żadnego pokolca. Anthiasów nie mam, ale z tego, co czytałam, to są one bardzo wrażliwe na stres, więc na Twoim miejscu bym po prostu pokolca odlowiła i sprzedała do większego akwarium.
-
Miekasy podczas cięcia mogą trochę zepsuć wodę, puszczają metny płyn. Nie wiem, na ile on jest szkodliwy. Ja cielam sinularie mogę pod woda w 360l i w sumie nikt nie ucierpial. Ale moze warto tez węgiel dać przed operacją na wszelki wypadek, jeśli nie masz możliwości wyjąć koralowca.
-
Niektóre sinularie źle reagują na gumkę. Jedna u mnie tylko bez problemu gumkę znosi, inne zaczęły gnic, albo się "przecinaly" w miejscu gumki. Klejem się ich nie da przykleić, bo są "oślizgłe" i z niego wyłażą. Najlepiej dać do jakiegoś naczynia i kilka kamieni, powinny się z czasem przyczepić. Też radzę odciąć powyżej chorego miejsca, ale ciąć poza akwarium. Można te odcięte części chwilkę podtrzymać w wodzie z kilkoma kroplami jodu. Hestia nie masz jodu do akwarium możesz kupić w aptece wodny roztwór jodu i jego użyć.
-
Na ten moment nikt nie ma kropek. Po jakim czasie przychodzi druga fala?
-
Ja mam wszystko dla tej rybki przystosowane. Każda konstrukcja jest całkowicie sklejona, skaly nie leza luzno na sobie, a podstawa kazdej konstrukcji jest od dołu podlana cementem i stoi bezpośrednio na szkle, więc nie ma możliwości podkopania czy przesunięcia. W podstawie srodkowej konstrukcji jest tez specjalnie dla niej zrobiona duża jama z trzema wyjściami. I tam faktycznie zamieszkała przygarniajac inna babkę jako współlokatorkę. Konstrukcje sa ciężkie, inżynierka nie da rady tego ruszyć:) A to bardzo fajna rybka. W tym dużym akwarium chętniej wypływa z norki, w 360 tylko mordke wystawiała do żarcia. Może stała się odwazniejsza, bo urosła i mniej się boi innych ryb. Co 2-3 dni dokarmiam ją z pipety, bo nadal za malo łapie z toni. Jak widzi pipete, to zaraz się na nią rzuca nie karmie jej tak codziennie, żeby wysiliła się trochę sama wypłynąć i złapać pokarm z toni. No i stara się. Ale ona potrzebuje zjeść dużo, dlatego ze dwa-3 razy w tygodniu dostaje prosto pod pyszczek. Myślę, że dla jednej sztuki wystarczy 300 l byle skały były poklejone i stały na szkle, żeby niczego nie podkopala.