Skocz do zawartości

Nik@

Szlachta Morska
  • Liczba zawartości

    5 558
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Nik@

  1. Nik@

    Muzyka Morszczaków

    Ja za starociami nie przepadam. Jeśli już, to ballada metallica czy bon jovi, byle nie były to osłuchane po 1000 razy hity. Cos mniej wymęczonego. Jakos nie lubię zaglądać w przeszłość, zwłaszcza w utworach polskich artystów. Chyba sobie ze mną nie pogadacie
  2. Nik@

    Muzyka Morszczaków

    Dla nas, ludzi na tym forum życie nie jest brutalne. Mamy wode, jedzenie, dach nad głową, a nawet internet i egzotyczne zwierzęta. Jako kobieta mam prawo robic to, na co mam ochote i jedyne, co mnie w tym ogranicza to zasoby finansowe. Nie swiszczą mi kule nad glową, tsunami czy trzesienie ziemi nie zabierze mi raczej bliskich. Jestem szcześciarą. Czasem wydaje mi się, ze jest źle, ze nie dam rady, ze upadlam na samo dno i wtedy słyszę pukanie z dołu. Zawsze znajdzie sie ktos, kto ma gorzej. Dlatego w muzyce szukam czegoś, co mnie popchnie ku powierzchni, zamiast ciagnac w dół. Dlatego nie lubię Dżemu.
  3. Nik@

    Muzyka Morszczaków

    Ja wolę bardziej "żywe", bez przesłania. Ale każdy lubi coś innego
  4. Nik@

    Muzyka Morszczaków

    Smętne te Wasze kawałki. Takie depresyjne... dajcie coś żywszego Panowie. To i ja wam smęta zapodam
  5. Nik@

    Coś nie tak z krewetka

    A widac jajeczka? Moja po wylince zawsze wypuszczala jaja i pomagala sobie w tym podkurczajac ogon i wydłubując je odnózami. Brak wąsa moze oznaczac, ze za malo jest jodu cyzy innego pierwiastka w wodzie, przez co zabrakło jej budulca. A moze tez byc tak, ze wąsa straciła w jakims "wypadku". Po kolejnej wylince powinien odrosnąć.
  6. Nik@

    Nowy projekt 120x50x60

    Petarda to na pewno nie bedzie. Tragicznie poklejona skała, zupelnie nienaturalnie wyglada. Juz mi sie nie chce drugi raz rozwalac, zrobie co wyjdzie i wloze moze w ten weekend. Niby mialam motywację w konstrukcjach od seafrags, ale mnie nie wyszlo tak, jak chciałam. Ale przynajmniej dla ryb bedzie trochę kryjowek i miejsce dla korali.
  7. Nik@

    Nowy projekt 120x50x60

    756 litrów. Juz stoi ze 4 tygodnie zalane. Tylko skaly jeszcze nie ma.
  8. Nik@

    Nowy projekt 120x50x60

    Dopiero kleję i nie podoba mi się to, co skleiłam
  9. Dlatego potraktowanie pokoju parą wodną mialoby sens. Ja bym zrobila jak radzi TMK. Zaczac od pokoju z akwarium.wyniesc absolutnie wszystko, lacznie z panelami, jesli to to mozliwe,bo pod panele czy tapety tez mogly wleźć. Wszystko potraktowac jeszcze parą wodną, aby zabic kazde jajo. następnie zabezpieczyc akwarium uzupelniajac dolewke, może karmnik automatyczny, wejście do pokoju zakleic szczelnie i zająć się resztą mieszkania.
  10. https://tipy.interia.pl/artykul_4345,jak-zwalczyc-pluskwy-domowe,3.html#bcGo Moze najpierw spróbujesz tych sposobow? Wiele lat upłynęło od mojej walki z pluskwami, ale nadal sa dostepne preparaty po ktorych te dwie czy trzy godziny trzeba wyjść. Kilka godzin akwarium daloby radę szczelnie przykryte folią, wczesniej bardzo mocno napowietrzone. Jesli zamierzasz robic remont, to moze ten jeden pokoj z akwarium ogoloć do zera, lacznie z podłogą, potraktuj wszelkie zakamarki gorącą parą, potem szczelnie zabezpiecz wejscie do pokoju i reszte mieszkania juz truj pestycydami?
  11. 7 dni? Kiedys wynajelam mieszkanie, w ktorym jak sie okazalo mieszkały pluskwy. Po kazdej nocy bylam pogryziona bo siedzialy tez w tapczanie. Kupiłam preparat w sprayu, cała kawalerka została spryskana, wszystkie meble tapicerowane po spryskaniu byly zakryte folią malarską, aby preparat się nie ulotnil. Trzeba bylo na dwie godziny wyjsc z domu i potem porządnie przewietrzyc. Nastepnego dnia znalazlam trupy i juz nic mnie nie gryzlo. Jednak z akwarium w domu ciężka sprawa. Na tydzien je zalepic folią to az niemozliwe, trzeba dostarczac tlenu i karmić. Jakiej wielkosci to akwarium ? Edit: doczytałam w profilu, 200l, to raczej przeniesc calosc do kogos czasowo to problem. Popytaj w innej firmie, czy nie da sie tego w jeden czy dwa dni załatwić.
  12. Nik@

    pokolec do 250l

    Jest jeszcze jedna rzecz, którą wcześniej mogłeś przeczytać w temacie podlinkowany przez @michalfa Każda ryba musi mieć swoją kryjowkę i miejsce do plywania dookoła zbiornika, zeby nie musiały pływać tylko prawo-lewo. Moj żółtek ma swoje miejsce między skałą a szybą i goni każda rybę, która się tam zapuszcza. To pan i władca akwarium, ale kiedy tylko włoże rękę to on ucieka, potem jest zdenerwowany i kogoś pogoni po całym akwarium. Podobnie, kiedy wpuszcze jakąś nową rybę. Widac po nim, że w niektórych sytuacjach brakuje mu tego miejsca, bo w stresie pływa bardzo szybko i brakuje mu długości. Poza takimi momentami pływa sobie spokojnie i jest wyluzowany. Ryby mówią do nas swoim zachowaniem, swoim wygladem. Żółtek w stresie blednie, plywa szybko jak petarda, stroszy płetwy i "maluje" oko na czarno. Kiedy jest zdenerwowany potrafi tluc ogonem w szybę albo zaatakować inna rybę, która akurat mu się nawinie. Dlatego uważam, że Twoje akwarium może być dla niego za małe.
  13. Nik@

    Nowy projekt 120x50x60

    Od dawna marzyłam o takim wachlarzu Ciekawa rzecz, jako jedyna z gorgonii po zgaszeniu światła schowała polipy, kiedy inne gorgonie są otwarte.
  14. Nik@

    pokolec do 250l

    Najmniejsze są chyba z rodzaju ctenochaetus. Najpopularniejsze w mniejszych akwariach sa zebrasoma flavescens ale nie kupuj zadnej z zebrasom. Za małe masz akwarium dla tych ryb. Mojemu flavescens w 360l jest już tak na styk.
  15. Nik@

    Nowy projekt 120x50x60

    Ja mam kilka gorgonii, karmie w dzień. Już się nauczyły i polipują w ciągu dnia. Leję fito, aminokwasy i proszki. Przyrastac nie chcą, le niektóre mam kilka miesięcy i żyją. Te ze zdjęć przytargałam wczoraj wieczorem i dziś w dzień wszystkie się otworzyły. Najbardziej mnie zdziwił chilli. Tak się napompował, że miejsca pod skałą brakło i musiałam go przestawić w inne miejsce. Brakuje jeszcze stadka liliowców na tym wachlarzu. Jest duży, sporo większy, niz moja dłoń. Trafił się w bardzo miłej cenie, jak na gorgonie I jeszcze taka slicznotka, tylko fota nie wyszła, bo na wietrze stoi Zdjęcia niestety nie oddają ich piękna. Ta snieznobiala jest przepiękna, mało jest białych koralowcow. A wachlarz ma piękny, błyszczący, intensywnie czerwony szkielet. Chilli się popisuje po zgaszeniu światła:)
  16. Nik@

    Nowy projekt 120x50x60

    Miałam już nie kupować koralowców przed przeprowadzką, ale takie piękności drapnęłam, że nie mogłam się oprzeć:
  17. Nik@

    Rybia pamięć i partnerstwo

    Wieści z placu boju: niestety rybka nie je nadal, próbuje i wypluwa, bo nie potrafi przełknąć pokarmu. Jej dni są chyba policzone, wyraźnie widać szkielet przez skórę. Postanowiłam więc zaryzykować i zdjąć przegrode, bo inne ryby i koralowce na tym cierpią. Ryzyk fizyk. Jak zaczęłam demontowac przegrodę, to strzałki się pochowały. Wyszłam na chwilę, bo się bałam zobaczyć moment, jak wypłyną i wejdą w kontakt. Wracam za jakiś czas... Zdrowa pręży pletwy, goni jak wsciekła wszystkie apogony w poblizu. Ale w miedzyczasie... przytula chudzinke leciutko traca pyszczkiem, tanczy wokół, zaleca się do niej, jak kiedyś Chudzina przyjmuje te zaloty, odwzajemnia je. Źle odczytalam poprzedni komunikat... nie chciał jej zabić. Pewnie atakował kotnik, zeby usunąć przeszkodę. Nie wiem, czy rozpoznały się, czy potraktowały się, jako nowi partnerzy, ale na pewno ta zdrowa przez kotnik rozpoznala płeć tej chorej. Tym bardziej mi szkoda, że chorej nie udało się wyleczyć i pewnie wkrótce ją pożegnam
  18. Staram się trzymać 33-34, zeby miec mały bufor, jesli ciut podskoczy lub opadnie.
  19. Nik@

    Muzyka Morszczaków

    A to mój ulubiony zestaw do auta:
  20. Nik@

    Duncan - gdzie go umiejscowic

    Wyjmowanie z wody zawsze zestresuje korala, ale jeśli wyjmiesz na minutę, zeby zeskrobać te aiptasie, to nic mu się nie stanie. Pomarudzi chwile i dojdzie do siebie. Są jednak tez korale i inne zwierzęta, których nie wolno nawet na moment wyjmować, ale acanthastrea nie należy do tych bardzo wrażliwych. Samaxwyjmowalam swoją. Moze wydzielić trochę śluzu po wyjęciu a po powrocie do akwarium bedzie jakiś czas zwinieta, ale po godzinie już powinna się otwierać. Możesz też zrobić tak, że wyjmiesz ją w miseczce już razem z wodą i zeskrobiesz nożem czy śrubokrętem pod wodą, jednak w ten sposób nie masz jak sparzyć miejsca po aiptasii, a moim zdaniem jest to konieczne. Zawsze jakaś reszta tkanki zostanie, a polanie jej wrzątkiem zmniejsza ryzyko, że odrośnie.
  21. Nik@

    Duncan - gdzie go umiejscowic

    Czy na tej szczepce Acany po lewej widac aiptasie? Jeśli tak, to zeskrob poza akwarium i psiknij wrzątkiem pozostale resztki ze strzykawki tak, żeby nie poparzyć korala. Szkoda żeby Ci się rozmnożyły.
  22. Ja jeszcze sama nie wiem, co zrobić Przy zakładaniu od zera wkładamy po trochę, a mimo wszystko tez jest ryzyko przeniesienia ospy z nowa rybą. Gdybym wymyśliła jakiś sposób, by w tym przenoszonym akwarium nie stresować ryb siatką przez kilka tygodni (mam kilkanaście ryb) to przenosilabym partiami. Ale Ty przenosisz życie z 60l, rybek pewnie z 3 sztuki i kilka korali, więc tu chyba nie trzeba specjalnej strategii. Najbardziej narażone są duże zbiorniki ze sporą ilością wrażliwych ryb, jak na przyklad pokolce czy anthiasy.
  23. Sama się nad tym zastanawiam. Z jednej strony, jak jest możliwość, to wydaje się lepiej po trochę. Tak, jak sie zaludnia akwarium od zera. Kilka korali i ryba, za tydzien znów kilka korali i ryba. System wtedy obciążany jest powoli, bakterie, robactwo zwiększają populację i nadążają przetrawiać produkty przemiany materii. Koralowce po kolei aklimatyzują się i zaczynają pobierać z wody pokarm, ryby stopniowo znajduja sobie swoje miejsce. Kazda kolejna widzi, jakie miejsca już sa zajete i szuka sobie dostepnego lokalu. Powolutku się to kula i idzie do przodu. Gdyby wszystko wrzucić na raz, to parametry wariują, bo ryby fajdają, a biomasa jeszcze tego nie obrobi. Ryby "wchlupnięte" wszystkie na raz miotają się, walczą o hierarchię, o lokal, jest chaos, metna woda, co powoduje ogromny stres. Do tego coraz gorsze parametry i większe ryzyko ospy czy śmierci ze stresu. Ale wtedy w tym drugim zbiorniku jest dramat. Co kilka dni moczenie rąk, wyjmowane korali, ciągle ta okropna, zielona siatka kogoś łapie, towarzystwa ubywa, też jest stres. Co jest lepsze?
  24. Nik@

    Rybia pamięć i partnerstwo

    Mnie moje też poznają. Wystarczy, że w przedpokoju moją twarz zobaczą i już się logują przy szybie. A jak widzą, że biorę fioletowy kubek, to jest szał. Kubek= żarcie Pipeta= żarcie Czyscik= odmeldowac się od szyby Siatka= sp***rzać Ręka w wodzie= sp***rza tylko żółtek Co ciekawe zwykle tak uczciwie przed siatką, to ucieka tylko ta, którą zamierzam złowić. Jakby wyczuła, ze to na nią padlo i chowa się pod skały ledwie włożę siatkę. Reszta pływa w miarę niedaleko, nie chowa się pod skały. Dotąd nie zostawiłam moich ryb na dłużej, niż dwie doby, więc nie wiem, po jakim czasie przestałyby mnie poznawać. I jak one rozpoznaja właściciela? Dla nich to chyba mniej więcej tak, jak dla nas rozpoznać twarz błazenka czy pterapogona w większej grupie blaznow czy pterapogonów A borsuk to przefajna ryba. Moj nauczył się jeść z ręki i faktycznie czuję tarkę, jak trafi w palec, ale tylko takie delikatne drapanie.
  25. Nik@

    Duncan - gdzie go umiejscowic

    Moja dunca wygląda tak:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.