-
Liczba zawartości
5 558 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Nik@
-
Waldku, no nie do końca udała się, skoro tyle ryb padło... Z tego, co dotąd czytalam na forum, w wielu przypadkach szybka przeprowadzka skończyła się podobnie, jak u @Coltrane . Ospa i pomór ryb. Koralowce mają większą przezywalnosść po przeprowadzkach, niż ryby, choć bez przeprowadzek przy normalnym funkcjonowaniu akwarium to jednak koralowce wykazują większą wrażliwość. Ryby żyją, jedzą, parametry ok, a niektóre koralowce umierają, nie wiedzieć dlaczego. Jednym z wyjątków, którym rzeczywiscie się udala szybka przeprowadzka był na przykład @sewer jakiś czas temu. Chyba tylko jeden anthias nie dał rady, o ile dobrze kojarzę. Ale ospy nie było. Dlaczego nie było epidemii, choc stres u ryb zapewne był podobny? Jaki czynnik spowodował, że ryby lepiej znosły ten stres? Dlaczego u @Coltrane tak się nie udało? Edit: Zanim napisalam ten post weszły inne odpowiedzi w międzyczasie. Tez byłabym skłonna tego biednego białobrodego wskazać palcem, jako niechcący winnego...
-
A dokładniej gąbka sycon. Zostaw, z czasem same znikną.
-
Mysis są bardzo pożądane w akwarium. Co do doktorka, masz możliwość zdjąć grzebień z komina? Powinien dać radę sam wypłynąć. U mnie notorycznie ślizg ląduje w kominie. Ryba już się tak wyszkoliła, że wraca sama chwilę po tym, jak wyjmę grzebień. Nie łap go pęsetą.
-
Przykro mi bardzo. Obawiałam się, że może u Ciebie wybuchnąć epidemia. Nowa skała, tylko część wody z dojrzałego zbiornika, moze parametry bardzo się pogorszyly i w połączeniu z tym stresem ta choroba zbiera takie żniwo? Jak reszta ryb? Ja planuje zrobić inaczej, najpierw zalać nowy zbiornik, poczekać aż dojrzeje, a potem ryby przenosić partiami, podając herbtane w obydwu zbiornikach. Nie wiem, czy to zapobiegnie chorobie, ale może będzie to lepsze, niz tak wszystko wchlupnąć na raz?
-
Herbtanę lejesz bezpośrednio do akwarium 1 ml na każde 20l wody w zbiorniku (nie na pojemność brutto, oblicz mniej więcej ilość samej wody). Wyjmujesz wszystkie adsorbery i zdejmujesz kubek z odpieniacza, bo będzie przelewał. Herbtana nie zaszkodzi żadnemu mieszkańcowi, może jednak trochę zmętnić wodę. Błazenek wygląda, jakby miał oodinium. Ale jeśli jesteś pewien, że to nie pasożyt ospy czy odinoza, tylko infekcja grzybicza, to może lepszy byłby artemiss. Herbtana pomaga przy pasożytach, a artemiss przy zakażeniach bakteryjnych i grzybiczych, urazach mechanicznych skóry. A co się wydarzyło w zbiorniku, że ryby padły pod Twoją nieobecność? Edit: doczytałam, że choroby grzybicze rzadko atakują ryby morskie z powodu niekorzystnego dla nich słonego środowiska. Pleśniawki u ryb słodkowodnych leczy się między innymi kąpielami w osolonej wodzie. Jesteś pewny swojej diagnozy? Przy osłabieniu odporności ryby na skutek nagłego stresu i pogorszonych parametrów wody jest prawdopodobne, że zaatakowała właśnie ospa lub choroba welwetowa (odinoza/oodinium). Edit2: pozwoliłam sobie zrobić rekonesans w innych tematach, bo kojarzyło mi się, że miałeś też inne problemy. Na początku października z niewiadomych przyczyn padły dwie czyszczące jedna po drugiej. Wyszło, że może to że starości. Masz/miałeś też białobrodego, który regularnie dostawał wysypki z byle stresu, jak to u tej ryby bywa. Poszukiwałeś też beczek do przeprowadzki ryb do nowego mieszkania. Przeprowadzkę zrobiłeś? Jeśli tak, to bym tutaj szukała przyczyny... może to jednak nie starość dopadła krewetki, tylko coś się zaczęło dziać z wodą, a przeprowadzka plus zwiazany z tym stres i dodatkowe pogorszenie parametrów wody spowodowały w akwarium epidemię? Do tego Twój wyjazd i brak możliwości natychmiastowej reakcji... stąd takie żniwo.
-
Ja probowałam różnych lokalizacji z różną prędkością wiatru i światłem. Jedna tylko papaya rośnie, reszta albo stoi, albo miewa lepsze chwile i ładnie przyrasta, po czym przymiera. Zielone jednak nie podchodzą do negocjacji. Padają po kilku tygodniach.
-
A powiedz mi proszę, jakie warunki ma u Ciebie ta zielona fluo clavularia? U mnie inne odmiany barwne jakoś zipią, przyrosty kiepskie, lub żadne, ale nie zdechly. Zielona jednak umiera nie wiem, czy za bardzo jej wiało, czy za mało, czy może z światłem coś nie tak. U innych rosnie jak chwast, u mnie z każdą ciężko, ale jakoś żyją, zielona niestety nie do utrzymania.
-
Mnie też się spodobał. To jest sympodium? Ta clavularia zielona piękna jak marzenie. Próbowałam kilka razy z nią, ale mi się nie utrzymała
-
Hepatusa i żółtka do 200l? Ja mam tylko żółtka w 360 i chyba mu ciasnawo.
-
Hepatus podobno 30 lat żyje
-
Kasiu, łączenie pustelników z ślimakami to nie jest dobry pomysł. Wrzuć kilka różnych rozmiarów pustych muszli, to może turbo trochę dłużej pożyje.
-
No problem
-
Widzę brązowe smugi, odkryty szkielet i wygląda, że dopadła ją infekcja. Brown jelly może? Wyjmij i powąchaj, czy cuchnie.
-
Nie wykosił niestety aiptasii. Tydzień po sprzedaży brzydala będzie aiptasia reaktywacja
-
Jak zerkniesz w historię edycji pierwszego posta, to tam było wcześniej napisane tylko "kupiłem szczepki". Post został zmieniony po moim zapytaniu. Moim zdaniem krabiki powinny wrócić do swoich acropor. Edit: tak, jak pisał wcześniej @AnT mnie sie także wydaje, że to kraby symbiotyczne. Gdzieś przeczytałam, że kraby symbiotyczne z twardymi koralowcami pomagają im, oczyszczają, stymulują je do wzrostu.
-
W szczepkach jakich koralowców były? Jakiej wielkości te kraby? Podobno groźne są włochate z czarnymi szczypcami, a gładkie z jasnymi raczej niegroźne.
-
Dojdzie do siebie spokojnie, jesli brzydal się szybko wyprowadzi. Dla potomnych: brzydal uwielbia lps. Wszystko, co ma smakowite, duże polipy jest dla niego jak ambrozja. Dunca, caulastrea, acanthastrea, blastomussa... prędzej czy później opędzluje. I... 54l to nie jest wystarczający litraż na brzydala, nawet przejściowo.
-
Też bym brzydala podejrzewała. Zdrowa tkanka powlekająca szkielet raczej świadczy, że koral nie cierpi z powodu parametrów. Ten glon z tyłu też mu może trochę doskwiera, ale to raczej brzydala sprawka. Był już identyczny przypadek na forum, kiedy po eksmisji ryby dunca szybko wróciła do zdrowia
-
Tylko strzeliłam z miedzią, może to być też amoniak, ewentualnie jakiś dziki lokator-morderca, ale zakładam, że koralowiec jest niewinny. Nie słyszałam dotąd o podobnym przypadku, żeby toksyna koralowca zabiła ślimaki czy kraba, choć nic za to sobie odciąć nie dam Gnijący koralowiec mógłby zabić, ale ten Twoj wygląda zdrowo i niewinnie i nie sądzę, że to jego sprawka. Mogę się mylić.
-
Wydaje mi się, że to nie od koralowca. To coś innego, co złożyło się w podobnym czasie. Może miedź?
-
Jak wyciągnie polipy to pewnie jest przepiękne. Jak coś, to reflektuję na szczepkę
-
Według mnie to capnella, nie sinularia.
-
Nie dawaj xeni na skałę. Ja uwielbiam xenie i mam też w swoim akwarium, ale przy dobrych warunkach jest inwazyjna i opanuje Ci całą konstrukcję. Poznaję, że caulastrea i sinularia są od Konrada
-
Są jeszcze zielone panie... Dale, o jakim fatygowaniu mowa, skoro ostatnio można Ciebie stawiać za wzór Nie uciekaj, forum jest przeciez też dla Ciebie
- 28 odpowiedzi
-
A jak długo żyła zanim krab ją dopadł?