Skocz do zawartości

Słony leszcz

Szlachta Morska
  • Liczba zawartości

    2 616
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Słony leszcz

  1. Da się, ale będzie to bardziej pracochłonne niż w "normalnym" akwarium. Rybie kula robi krzywdę. Ale ukwiałowi to wszystko jedno czy siedzi w kuli, czy w kostce, czy w trójkącie, o ile utrzymasz parametry wody właściwe i ukwiał nie będzie zbyt duży. Co do "dręczenia zwierza", to generalnie cała akwarystyka opiera się na dręczeniu zwierząt. Warunki są trochę lepsze, lub trochę gorsze, ale zawsze są dalekie od naturalnych. Zakładam (bo czemu miałbym twierdzić inaczej), że autor jest odpowiedzialny i dbałby o odpowiednie parametry wody niezależnie od zwiększonego nakładu pracy wynikającego z takiej formy akwarium. O konieczności zastosowania jakiejś filtracji to sam pisałem, bo to uważam za absolutne minimum, bez tego raczej nie da się odpowiednich parametrów zapewnić. Co do trwałości takich aranżacji, to ostatnio czytałem o przypadku, że pewna osoba trafiła na małe, szczelne zamknięte, szklane naczynie wypełnione słoną wodą, w którym był kawałek szkieletu korala i kilka małych krewetek. Taka dziwna durnostojka. Naczynie stało w taki sposób kilka lat, a krewetki nie dość że żyły, to się nawet rozmnażały. Więc nie jest to wcale tak, że każdy najmniejszy robaczek potrzebuje wanny wody. Osobiście, to myśląc o czymś takim, raczej szedłbym w kierunku łączenia takich piko-zbiorników we wspólny obieg z normalnym akwarium, gdzie byłaby zapewniona normalna filtracja, grzałka itd... Co dla kogo ma sens, a co sensu nie ma to też kwestia płynna. Może właśnie ktoś szuka takiego wyzwania, chce się sprawdzić w ambitnym projekcie i będzie z pedantyzmem dbał o taki piko-zbiorniczek. W sumie to taka właśnie była pierwotna idea piko i nano akwariów (zanim stały się akwariami morskimi "dla ubogich", czyli nisko kosztowymi alternatywami dla ogromnych kosztownych zbiorników rafowych) - takie akwarystyczne bonsai.
  2. Zachwycony, niezachwycony... nic mi do tego, że kolega chce wacikiem do uszu czyścić okrągłe szkiełko. Mogę odradzać, ale żeby tak kategoryczne sentencje rzucać o znikaniu? Moim zdaniem kolega bardziej teoretyzuje (takie "co by było gdybym okrągłe akwarium miął") niż naprawdę myśli o wdrożeniu tego pomysłu w życie;-)
  3. No właśnie kula jak kula, jak długo nie będzie w niej ryby to kolegi wola. Więc nie rozumiem skąd to: Pomysł tragicznie niepraktyczny. Mała objętość (skrajnie mała stabilność), problem z czyszczeniem, problem z zamontowaniem tam jakiegokolwiek sprzetu... No ale kto komuś może zabronić być masochista;-) Moim zdaniem koniecznie musiałbyś tam jednak jakąś filtrację (a przy okazji cyrkulację) zrobić. Może jakiś kubełek z ceramiką i watą, a do tego takie ładne szklane rureczki do zasysania wody i powrót. Albo nawet sama pompka bez wkładu żadnego, żeby tylko cyrkulację robiła. Bo inaczej (bez mocnej cyrkulacji) to syf będzie się zbierał. Pomysł z bąbelkami powietrza w takiej szklance wg mnie słaby. Nie zbyt fajnie będzie to wyglądało.
  4. Słony leszcz

    akwarium LPS

    Żenada. Może warto więc przenieść się na inne (amerykańskie, niemieckie, nigeryjskie...) forum i tam prezentować swą ogładę towarzyską
  5. Słony leszcz

    Akwarystyka a śmieci

    O właśnie, widać ze kolega trochę przemyśleń w temacie ma. Arsen, kwas solny i masa innych rewelacyjnych substancji. W tym rzecz, że pewnie większość osób nie wie/nie zastanawia się, co tam w tych wszystkich buteleczkach cudownych jest. Z tą paliotoksyną to też dobry przykład. Wydaje się, że zwykły kawałek skały, a w niesprzyjających okolicznościach może zabić. Sam z założenia nie chcę zoa i spółki w akwarium, właśnie po to, żeby nie zastanawiać się, co się stanie jak dziecko przypadkiem rozbije baniak, albo włoży rączki (teorie, że da się przed tym na 100% zabezpieczyć to chyba tylko Ci mogą głosić, co dzieci nie mają:-) Także widać, że temat odpadów akwarystycznych jest bardzo ciekawy. Warto o tym pisać, żeby propagować świadomość, że nasze (akwarystów) działania/zaniechania mają duży wpływ na otoczenie. Co do odbioru takich odpadów, optymalnie by było oddać to do sklepu akwarystycznego (jak akumulator do sklepu z akumulatorami, a leki - do apteki). W sumie nie wiem nawet, czy taki sklep ma jakiś obowiązek przyjąć takie odpady i czy będzie chciał. No i co z nimi zrobi? Czy nie wleje po prostu do ścieku/wyżyci do kontenera. Albo jeszcze lepiej - czy naszej skałki z palythoa nie sprzeda komuś ponownie Muszę przy następnej okazji podpytać delikatnie. Bo składowanie tego w domu w większej ilości, żeby raz na rok to odwieźć do punktu to nie za bardzo bezpieczne wg mnie.
  6. Słony leszcz

    Akwarystyka a śmieci

    No raczej tak jest, że to takim firmom się płaci za utylizację śmieci. Od czasu do czasu rozchodzi się wieść kolejna o tym, jakie super spalarnie śmieci mają Skandynawowie i że muszą już importować śmieci do nich. Tylko się wtedy nie wspomina o tym, że za taki import to Skandynawowie dostają pieniążki, a nie płaca za niego. No widzisz. A w XIX pediatrzy znów zaczynają zalecać ograniczenie częstotliwości mycia niemowląt, że flora bakteryjna, wysuszanie skóry, nadmierna sterylność i upośledzenie przez to układu odpornościowego. Tylko co to ma do śmieci;-) Problem jest taki, że za 1 butelkę zwrotną po piwie taki "złomiarz" dostanie z 50gr. Za kilkadziesiąt puszek aluminiowych (kilogram) - kilka złotych. Nawet za kilogram zwykłego złomu stalowego dostanie ze złotówkę. A za kilogram torebek foliowych (inna sprawa, że to by musiał w tydzień zbierać i niezły worek mieć)? Dostanie kopa w d...e, że śmieci roznosi. Cena surowca w produkcji opakowań plastikowych jest tak nieistotnie mała, że tak na prawdę nikomu nie opłaca się zbiórka i recykling (lub choćby utylizacja) plastiku. W Skandynawii te instalacje do spalania śmieci powstały dzięki dotacjom budżetowym ogromnym, a nie dlatego że to się ekonomicznie opłaca. Także, w kwestii odpadów raczej potrzeba jakichś ostrzejszych regulacji (np odpowiedzialności producenta za utylizację produktu, także opakowania, po jego zużyciu). Bo to nigdy nie będzie dochodowy interes. Rzecz w tym, żeby producent był zainteresowany tym, żeby jego opakowanie było łatwo przetwarzalne, biodegradowalne itd. A będzie, jeśli będzie ponosił finansowe konsekwencje z powodu zaśmiecania środowiska jego opakowaniami. No pewnie tak. Chociaż zasolenie powierzchniowych wód "słodkich" to tez poważny problem, dawno już zauważony przez fachowców. Fakt, że jest wiele innych źródeł soli w ściekach, ale akwarystyka tez swoje 3 grosze dokłada.
  7. Słony leszcz

    Akwarystyka a śmieci

    Takie maszynki już do dawna są. Co więcej, plastik dużo bardziej nadaje się do recyklingu niż chociażby szkło, metale czy papier - nie wymaga tak wysokich temperatur (szkło, metale), długiej obróbki (metale, papier), toksycznej chemii (papier). Problem z plastikiem jest taki, że jest nadal na tyle tani, że ekonomicznie nie opłaca się go poddawać recyklingowi, przynajmniej w krajach bogatszych (w 3-im świecie powstaje dużo mniej odpadów z tworzyw, bo tam ludzie w dużo większym stopniu wykorzystują ponownie odpady). Ale jak już o odpadach z akwarystyki mowa, to bardziej bym się martwił o zawartość pudełek uwalnianych do środowiska przez akwarystów. Słona woda z podmianki? Do zlewu/toalety. Różne preparaty niepotrzebne/przeterminowane? Do zlewu/toalety. Zużyte najróżniejsze media filtracyjne? Do śmieci. Wydaje mi się, że jak się to wszystko zsumuje, to też wyjdzie całkiem spora ilość "syfu" zatruwającego środowisko. I żeby nie było, że ja sam święty jestem, bo też nie bardzo wiem, co mógłbym zrobić z tego typu odpadami. Teoretycznie pewnie "gdzieś" jest "jakiś punkt", gdzie to można oddać (raczej nie za darmo). Ale kto o tym wie? I bądźmy szczerzy - kto pojedzie gdzieś "tam" i zawiezie kilka wiader wody z podmianki? Pudełka to raczej kwestia firmy odbierającej śmieci - czy jakoś sensownie zagospodaruje te odpady (do czego w zasadzie jest zobligowana), czy po prostu wywali na wysypisko wszystko na jedną górę.
  8. A o co chodzi z tymi trzema błazenkami i śmiercią? Błazenki żyją w stadach. Jedna samiczka (największy, ciemny osobnik), aktywny samczyk (nr 2 pod względem wielkości) i reszta, która kręci się w okół pary dominującej i w razie czego (jak samiczkę lub samczyka szlag trafi) jest gotowa zastąpić któreś. Jak zniknie samica - > samiec zmienia się w samicę, a jego miejsce zajmuje największa z pozostałych ryb (tak samo z reszt jest, jak zniknie samiec). Jak byś wrzucił drugą samicę, wtedy walka na śmierć i życie pomiędzy nimi będzie. Jak byś dołożył nowego samczyka o rozmiarach porównywalnych z dominującym samczykiem, też pewnie byłaby mała zadyma i jeśli by długo samczyki nie mogły ustalić hierarchii to mogły by być ofiary. Ale jak ryby pływają razem od dłuższego czasu i nic się nie dzieje niepokojącego, to spokojnie mogą pływać dalej. No dojrzewanie w tym wydaniu to skrajny przykład jak tego NIE robić, no ale już przedmówcy pisali, to ja już nie będę się znęcał. Świetnie te ukwiały wyglądają, oby wszystko już przeżyło perturbacje i oby akwarium wyszło na prostą. Powodzenia:-) 100l to może być trochę mało. Ale są tez krewetki gustujące w aiptazji (np Lysmata wurdemanni), które spokojnie nadają się do małych zbiorników. No i brzydal to chyba potrafi też inne korale podgryzać, nie tylko aiptazję.
  9. Słony leszcz

    Co to za plaga?

    No bywa. Ale widać coś ten trochus był trefny, ranny albo coś. Nasariusy dostają świra, jak poczują mięsko, ale martwe. Nie widziałem nigdy, żeby żywe i zdrowe żyjątka atakowały. Więc pewnie trochus już był w stanie agonalnym, to mu przyśpieszyły agonię. Teraz to już pewnie sama muszla, albo jakieś resztki. Zostaw dla nasariusów, niech wyczyszczą, albo wywal z akwarium. W każdym razie, nie trzymaj tego w jakimś niedostępnym miejscu, żeby nie psuło wody. Nasariusy, babylonie momentalnie wyczuwają padłe lub padające zwierzątka, podobnie z resztą wszelkie kraby, wieloszczety i inni czyściciele. Tyle, że nasariusy są najszybsze i nie płochliwe. Jak dla mnie to jest rewelacyjna cecha. Przynajmniej wiesz, że wszystko co padnie momentalnie zostanie posprzątane zamiast psuć wodę przez miesiąc.
  10. Ważne jest też, żeby Ca/Mg dawać w innych porach (co najmniej 30 minut przerwy pomiędzy, a najlepiej więcej) niż KH, bo inaczej może się po prostu węglan wapnia/magnezu wytrącić z wody i korale nawet nie "lizną" nic z tego. W sumie nie piszesz o godzinach dawkowania, ale tak to jakoś wygląda, jakbyś w tych samych momentach podawał porcję wszystkich płynów.
  11. Słony leszcz

    Co to za plaga?

    Pochwal się tym. Ciekaw jestem, jak to działa. Podbicie zasolenia może pomóc, poprawienie przepływu i usunięcie syfu z różnych zakamarków też (procesy rozkładu materii organicznej obniżają KH). Ogólnie, 6.8-6.7 to nie jest jeszcze jakaś straszna tragedia, co najwyżej sygnał alarmowy. Więc spokojnie. A jak już podbijać KH, to jakiś "KH buffer" zakup, najlepiej w płynie od razu (wygodniej dozować). Soda to raz, że nie zawsze wiadomo, ile masz tam węglanu- a ile wodorowęglanu sody (węglan mocno poniesie Ci też pH). A dwa - może zawierać jakieś przeciwzbrylacze i inną chemię dodatkową. Soda jest ok, jak pewnego dnia mierzysz KH i widzisz wynik 5 lub poniżej - wtedy szuka się najszybszego rozwiązania, żeby cokolwiek podbić. A potem jedzie się do akwarystycznego po bufor KH. Ty masz czas. KH nie jest aż tak niskie, a obsada tez nie aż tak wrażliwa jeszcze. Oczywiście, nawet z reguły wolą zlizywać nalot z szybek niż skrobać skałę. Ale okrzemki to i tak same znikną w swoim czasie. Nasariusy to wpuścisz i możesz o nich zapomnieć. Nie musisz ich karmić jakoś specjalnie. Jak czasem dorwą trochę karmy, która spadnie na dno, albo jakieś mięsko, to będą wniebowzięte, ale ogólnie to wyżywią się same. Więc plus nr 1 - nie karmisz - nie podbijasz nutrientów (a nawet będą wyjadały resztki przyczyniając się do poprawy jakości wody). Plus nr 2 - są nieporównywalnie bardziej odporne na parametry wody. Pamiętaj, że masz niezerowe NO2, a to właśnie rybki są najbardziej wrażliwe na to. Oczywiście, babka dużo intensywniej będzie piasek przekopywała. Dla niektórych to jest wręcz minus babek, że kopią tak intensywnie, że wszędzie jest pełno dryfujących ziarenek piasku. No i babkę tak czy inaczej trzeba będzie dokarmiać, w akwarium na samym osadzie nie wyżyje. Także babka, jeśli już, to później.
  12. Słony leszcz

    Czym mierzyć PH

    No niestety, taki już urok tego testu. Jak dla mnie, to te kolory na wzorniku są po prostu zbyt intensywne w porównaniu do tego, co faktycznie wychodzi w probówce. O tyle dziwne, że w innych testach saliferta (przynajmniej tych które mam) nie ma tego problemu. Inna sprawa, że taki test kropelkowy to trochę do pomiaru pH na dłuższa metę się nie sprawdzi. pH się zmienia w ciągu dnia, więc myśląc o jego kontrolowaniu, trzeba mierzyć w sposób ciągły -> pomiar elektroniczny. Ja nie mam reaktora wapnia, nie dodaję kalkwaser, więc mierze pH tylko tak dla zasady od czasu do czasu, żeby sprawdzić, czy przypadkiem nie ma jakiejś tragedii. Żeby nie było, że jakoś specjalnie polecam ten test. Po prostu w zajawce wątku było o paskach lakmusowych, to test kropelkowy jest porównywalnym narzędziem. Inna sprawa, że poza szczególnymi przypadkami, pomiar pH nie jest jakiś bardzo istotny. Jak masz w porządku inne parametry z KH na czele, to i pH będzie ok. No nie wiem, może w hightechowych zbiornikach trzeba bardziej pilnować pH. Więcej zabawek - więcej może się popsuć.
  13. Słony leszcz

    Awarie stojana Jebao RW-8

    No może tam jest kilka cewek, i jak jedna padnie, to robi się za mały moment, żeby wystartować. Albo powstaje położenie wirnika takie, że z niego wystartować nie może (jak trafi biegun na taką walniętą cewkę akurat). W1 to jest taka fala 0-1, czyli silnik ciągle próbuje startować i się zatrzymuje. W2 to już sinusoida, więc wirnik nie staje całkowicie. Może dla tego łatwiej mu się kręcić, że jak ruszy to już jakoś tam kręci, ale ruszyć mu ciężko.
  14. Słony leszcz

    Awarie stojana Jebao RW-8

    A ja tak z innej beczki. Czy ktoś próbował oddać to do naprawy w ramach gwarancji? A jak z gwarancją jest problem, to nadal obowiązuje ustawowa dwuletnia rękojmia zobowiązująca sprzedawcę do usunięcia wady produktu (tak w skrócie, bo opcje są różne). Uszkodzenie hermetycznie zamkniętego stojana czy "rozmagnesowanie magnesu" to raczej są wady produktu. Chińskie nie chińskie, jak sprzedawane przez polskiego sprzedawcę (a nie alliexpress), to obowiązują polskie przepisy. Tak pytam, bo sam mam cyrkulator jebao i ciekaw jestem, jak sklepy nasze (bo kupiłem w sklepie) podchodzą do tego tematu? Na razie pompka działa bez zarzutu, ale jak czytam te wszystkie tematy o awariach, to się nieco niepokoję.
  15. Na razie to ani rwać nie ma sensu, ani mierzyć parametrów (chyba, że dla wprawy). Jak zbiornik zacznie się stabilizować (czyli powiedzmy z miesiąc nie będzie kolejnej plagi, zaglonienie będzie nie za duże i nie będzie rosło) to możesz wtedy zacząć myśleć o pomiarach i pierwszych ślimakach. A jak już trochę tych ślimaków będziesz miał, dorzucisz jakiegoś kraba, to wtedy można zacząć podmiany robić. Teraz to nawet czyszczenie nie wskazane, tyle żeby pompy nie stanęły od nadmiaru syfku. Im mniej ingerencji w zbiornik, tym lepiej.
  16. U mnie okinawe uwielbiał siedzieć w cyrkulacji. Kiedy tylko wyłączałem jak strzała gnał i wcale nie łatwo było go wygnać stamtąd. I co? Siatka po czosnku i osłona na cyrkulator gotowa - gobiodon już nie wpływa do cyrkulacji, musi się zadowolić siedzeniem na grzałce. Także potrzeba matką wynalazku. Jakby tak wszystko analizować, to wyjdzie że najlepiej do akwarium wstawić tylko plastikowy zamek, a do wody dodać jakiegoś perhydrolu, żeby glony nie rosły. Bo inaczej to same kłopoty z tym morskim Tak się pisze o tych wędrówkach i szatkowaniu przez pompy, a jak przychodzi co do czego, to u każdego ukwiał siedzi w miarę spokojnie. W każdym razie, jak dla mnie quadri (lub inny podobny falujący ukwiał) to pozycja obowiązkowa. Co prawda, jeszcze nie mam, ale to kwestia czasu tylko.
  17. Słony leszcz

    Podniesienie Ca

    A nie lepiej po prostu porobić częste podmianki nie za duże? Tak np 5l codziennie? Bo Ca niskie, a KH nadal za wysokie. Podmianki by i jedno i drugie wyprostowały. A suplementację to ewentualnie jaki już parametry będą "z grubsza" na akceptowalnych poziomach, niezagrażających życiu.
  18. Słony leszcz

    Co to za plaga?

    Chyba nawet czytałem ten wątek:-) Generalnie, to masz problem poważny. Ja też gdzieś tam w głowie planuję dołożenie panela zamiast kaskady (kaskada jednak trochę upierdliwa jest i ogranicza), ale jak poczytałem o problemach z pudełkami przelewowymi, to stwierdziłem, że nie ma opcji. Pomysł jest taki, żeby panel dokleić silikonem na boku akwarium, a do górnej krawędzi akwarium dokleić silikonem kilkucentymetrowy pasek szkła. I wtedy będę mógł sobie zrobić normalny grzebień. A doklejony pasek schowam pod koroną i będzie cacy. Albo po prostu kupie ciut większe akwarium z wklejonym od razu panelem i do niego przeniosę wszystko, przy moim litrażu koszty szkła nie są jakieś poważne. No ale do tematu. Jak nie zmieścisz kaskady dodatkowej, to zawsze możesz użyć filtra kubełkowego porządnego, żeby poratować filtrację. Zaraz pewnie ktoś napisze, że kubełki to nie do morskiego, ale spokojnie. Nawet na tym forum jest trochę opisów akwariów na kubełkach, które radziły sobie całkiem dobrze. W każdym razie, warto rozważyć jako opcję, jeśli innych opcji brak. Bo coś z tym przepływem w złożu filtracyjnym musisz zrobić. A zastąpienie panela kaskadą, to zależy co masz w tym panelu? Czy się wszystko do kaskady zmieści? No i co z odpieniaczem? Czy może być bezpośrednio w akwarium? Czy może zrezygnujesz z niego? Z dwojga opcji to raczej zrezygnowałbym z odpieniacza na rzecz poprawienia filtracji biologicznej. No ale wtedy jakies wymagające sps raczej odpadają, obsada rybna też by musiała być ograniczona. Z tą sola, to powinno być ok, jak wszystko inne będzie ok. Najważniejsza jest stabilność parametrów i nie to, czy poziom czegoś tam trochę wyższe czy niższe jest. Każda przyzwoita sól, bogata czy uboga, nadaje się do prowadzenia akwarium. Jak przeżyjesz dojrzewanie, to na każdej soli będzie się kręcić. Co by to nie było, nie wygląda na coś specjalnie groźnego. Jak zrobisz porządek z filtracją to pewnie samo zniknie. No to takie standardowe przesłanki. Ale oczywiście okrzemki tez pojawiają się czasem same z siebie, jak robaki w mięsie:-) Generalnie, okrzemki to jedni z większych twardzieli, jako jedne z pierwszych organizmów kolonizują środowisko wodne, ale potem są wypierane przez bardziej wyspecjalizowane mikroorganizmy. Coś się tam u Ciebie dzieje nie tak, wiec okrzemki to wykorzystały. Mogłoby być gorzej, np cyjano (puk, puk!!!). No tak, oprócz informacji, że jest to remedium na całe zło tego świata, w opisie była też informacja, że po użyciu może PRZEZ CHWILĘ pojawić się zapach siarkowodoru:-) Podsumowując: 1. Starannie wyczyść siporax z detrytusu, cały panel, rurki, pompkę itp. Raz, że wyeliminujesz źródło azotu doraźnie, a dwa że porządnie wyczyszczony sprzęt naprawdę działa dużo wydajniej. Ja np kaskadę czyszczę co tydzień, bo widzę dużą różnicę wydajności przed i po czyszczeniem. Chociaż niektóry piszą, że wystarczy raz na miesiąc-dwa. 2. Pokombinuj z filtracją. Może inne pudełko przelewowe, może kaskada, może kubełek dodatkowy, można też użyć filtru przepływowego, który załadujesz siporaxem, tylko pompa musi być porządna.
  19. Słony leszcz

    Co to za plaga?

    Chodzi o to, że ta u-rurka nie wyrabia więcej, tak? Bo gdzieś tam widziałem, ze pompę masz 1500l/h. To 390l/h to zmierzone jakoś? Strasznie mało. To może faktycznie być powodem problemów. Taki urok u-rurek. Nie bardzo mam doświadczenie z tym, to i nie doradzę. Nie da się jakoś dołożyć więcej tych rurek? No i podobno dokładne odpowietrzenie jest bardzo ważne. Zawsze możesz dołożyć kaskadę na ściance i tam załadować siporaks, przynajmniej jako rozwiązanie tymczasowe. W sumie to się nie orientuję w tym za bardzo (opisy produktu też w stylu: "cud malina zlikwiduje wszystko łącznie ze zgagą i nieświeżym zapachem z ust":-). To są bakterie jakieś, czy jakaś cud-chemia? Jak bakterie to ok. Jak chemia, to bym był ostrożny. Na NO2 i NH4 to musisz mieć filtrację biologiczną rozwiniętą. Tlenowe bakterie (dlatego potrzebny jest odpowiednio mocny przepływ przez złoże filtracyjne) rozkładają NH4 do NO2, a NO2 do NO3. Pochłaniacze doraźnie może i pomogą, ale nie rozwiążą problemu. Jak masz praktycznie pusty zbiornik, to minimalny poziom NO2 to nie tragedia jakaś, żeby zaraz pochłaniacze stosować. Dojrzewający zbiornik to zniesie, i tak tam się rożne rzeczy dzieją, to zmiana soli jakaś tragedią nie będzie. Jak zmieniać, to lepiej teraz niż później. Możesz też zmieniać stopniowo, do obecnej soli dodawać coraz większy udział jakiejś uboższej robiąc wodę na podmianki. No chyba, że masz 25kg tej soli, to trochę potrwa zanim zużyjesz. Ale tak na prawdę, to ważne żebyś zasolenia pilnował, a jaka sol to już sprawa drugorzędna. Jak dla mnie to na zdjęciu to zwykłe okrzemki. Pisałeś tam gdzieś o kłaczkach na podłożu, to wszyscy poszli w kierunku glonów. Ale w sumie mogą to być tez okrzemki. Jeśli okrzemki, to warto sprawdzić TDS'em wodę na podmianki. To być tez efekt za słabego oświetlenia lub nadmiaru światła dziennego.
  20. Słony leszcz

    filtracja bez odpieniacza

    No widzisz, to moja teoria bierze w łeb. Widocznie masz tam na tyle mały przepływ, że faktycznie na wylocie już wyraźnie mniej nutrientów jest. Co do wylotów, to tam nie potrzebujesz już trójnika, każda rurka może iść gdzie Ci pasuje. Trójnik potrzebny na wlocie dlatego, żeby to jedną pompą zasilić. Potem to już wszystko jedno.
  21. Słony leszcz

    filtracja bez odpieniacza

    Chyba to może być to "coś innego" przemawiające za połączeniem równoległym:-)
  22. Słony leszcz

    filtracja bez odpieniacza

    Z tym połączeniem szeregowo czy równolegle to chyba nie ma większego znaczenia. Wchłanianie nutrienów przez glony raczej nie jest aż tak intensywne, żeby na wylocie z filtra było tych nutrientów znacząco mniej niż na wlocie. Raczej woda w całym układzie będzie miała podobne parametry. Dopiero po wielokrotnym przepompowaniu wody przez filtr, będzie mierzalny spadek nutrientów w całej objętości wody. Jak z grzałką - nie ważne gdzie ja umieścisz (no oczywiście pod warunkiem, że będzie tam przepływ odpowiedni i grzałka będzie zanurzona), woda w akwarium będzie miała mniej więcej wszędzie taka samą temperaturę. No chyba, że to o coś innego jeszcze chodzi. Ale z tą separacją wlotu od wylotu z filtra to jak najbardziej słuszne.
  23. Jak się pompuje, to pewnie jej pasuje. Zawsze tez możesz przestawić euphylię. Raczej idź w tę stronę, żeby uzyskać dobrą cyrkulację, a potem przestawiaj tak korale, żeby im pasowało w danym miejscu. Bo jak pustawiasz korale, a dopiero potem będziesz próbował ustawić cyrkulację tak, żeby wszystkim było dobrze, to pewnie się nie uda. Albo gdzieś będzie dmuchało za bardzo, albo gdzieś się martwe strefy zrobią.
  24. NO3 i PO4 takim ślimakom np nie przeszkadzają za bardzo. Ale cyjano już owszem - najedzą się przypadkiem, to mogą zdechnąć. Więc czekać. Lepiej po umyciu w kranówie na koniec przepłukać w RODI. Pewnie to bez znaczenia, ale masz spokojne sumienie i nie zastanawiasz się nad tym. I dobrze. W czasie dojrzewania im mniej majstrujesz przy akwarium, tym lepiej.
  25. Na samych szybkach może być coś, co się dostanie pod czyścik i porysuje. Np ziarenko piasku przyklejone śluzem ślimaka, glony wapienne. Z resztą, ciężko tak czyścić, żeby nigdy nie zahaczyć o podłoże. No chyba, że masz jakieś niecodzienne ślimaki:-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.