Arek77

A czy oprócz tego, że masz wykrywalne NO2, zaobserwowałeś jakieś niepokojące objawy w zachowaniu zwierząt w akwarium? Czy widać to po koralach i rybach?

A może tak dwie lub trzy lampy okrągłe (po ok 70-100W) a pod nimi dwie lub trzy wyspy skalne? (Pomysł jednego z forumowiczów na oświetlenie mojego akwa). Osiągamy w ten sposób miejsca mniej i bardziej doświetlone.

No to trzymam kciuki aby kwarantanna okazała się skuteczna.

A kiedy wprowadziłeś ponownie rybki?

Czy to co jest na skale obok pseudogorgoni to Briareum?

Gruźlica ryb jest chorobą przewlekłą i może trwać wiele miesięcy lub nawet lat. Jeśli to faktyczne gruźlica to rybki z widocznymi objawami raczej już nie uratujesz - jeśli choroba pokazała się na skórze to w środku rybki jest już mocno zaawansowana. Pozostałe ryby, mimo, że mogą nie wykazywać żadnych objawów choroby, prawdopodobnie też mają w sobie te bakterie. Można jeszcze próbować przenieść rybkę do innego akwa odciętego od głównego obiegu i zastosować antybiotyki. Ale jest duże prawdopodobieństwo, że to nie jest gruźlica - objawy, które przedstawiłeś są objawami silnego wyniszczenia ryby, którego przyczyną mogą być inne choroby lub czynniki ( np zaawansowany wiek ryby).

Do "pamiętnika pierwszej solniczki" Od dwóch tygodni robię podmiany na soli reef salt z AF (do tej pory leciała Blue Treasure) a, że potrzebowałem trochę wody z podmian do zalania zakupionej skały, zrobiłem w tym okresie trzy podmiany po 5 litrów. Co do parametrów: kh i wapń ciut wyższe (7,8 i 410) ale za to zacząłem mieć problemy z niskim porannym pH, a może bardziej z jego wahaniem: rano 7,7 ok południa - 8,0 wieczorem - 8,2. Muszę teraz poświęcić ze dwie nocki, aby sprawdzić czy spadek jest równomierny od momentu zgaszenia światła, czy jest większy skok nad ranem. Nie wiem czy niskie pH ma związek z solą czy coś innego na to na wpływ. Powietrze w mieszkaniu jest świeże - okna całą noc pootwierane. Mam odpieniacz na kostkę lipową więc trochę tego powietrza jest do wody wtłaczane. Największą zmianę jaką zanotowałem w ostatnich 14 dniach (opròcz spadku pH) to prawie zerowe nutrieny - PO4 - niewykrywalne, NO3 - 0,2-0,5 - testy saliferta (wcześniej NO3 były na poziomie 2-5 mg/l więc 10 razy wyższe). Nie sądzę aby ten spadek związany był ze zmianą soli lub trochę większą podmianą, a mam nadzieję, że to sprawka biologii czyli ruszyła beztlenowa denitryfikacja azotanów. Nie wiem czy się cieszyć z tego, czy nie, bo większość korali jakie mam to miekasy i proste LPS-y. Zwiększę troszkę karmienie i będę obserwował. Po za tym nie zauważyłem jakichkolwiek zmian w zachowaniu się korali i ryb - jak na moje, jeszcze mało doświadczone oko, wszystko ze zwierzakami jest ok (no opròcz małej szczepki Chalice, która od początku umieszczenia jej w w akwarium, wegetuje i nie widzę przyrostów). A tak akwa wygląda na dzień dzisiejszy: Jak macie jakiekolwiek spostrzeżenia lub uwagi co do parametròw lub mojego postępowania z akwa to proszę o wszelkie uwagi. Pozdrawiam.

Nigdy nie widziałem młodziutkich błazenków i stąd moje pytanie - czy takie poruszanie się tych rybek w młodziutkim wieku jak na drugim filmiku ( przy powierzchni) To norma?

Czy to jest Escenius Bicolor?

Herbtana i preis coly są wyciągami z ziół i prawdopodobnie działają podobnie. Można je stosować profilaktycznie i nie mają jakichś przeciwskazań. Ja zastosowalem preis, ale tylko dlatego, źe wyczytałem na tym forum, iż po herbtanie odpieniacz "wariuje".

A moźe być tak, że gdzieś się skaleczył i wdala się mała inefekcja.

Zastanów się czy coś w ostatnich dniach mogło się zmienić w akwa, sprawdź parametry aby upewnić się, że nie masz ich skoku i obserwój ryby - jest duże prawdopodobieństwo, że zmiana się sama cofninie. Ja bym jeszcze zastosował pokarm z czosnkiem i zastosował coś ziołowego na robaki - Preis coly lub herbtanę. Ze dwa miesiące temu mój błazenek dostał dziwnych przebarwień skóry, po dwóch tygodniach zmiany się wycofały i teraz jest ok. Trzymam kciuki oby wszystko było ok.

Oodinoza to raczej nie jest - rybka wygląda jak posypana kaszą manną. Miałem gobiodona chorego na tą chorobę i wyglądał tak Ciężko zdiagnozować na podstawie zdjęcia, ale stawiałbym na pleśniawkęlub limfocystozę. A jak inne rybki?

Czy ta rybka po za tą naroślą ma jeszcze jakieś inne zmiany? Np postrzępione lub złożone płetwy? I czy zachowuje się normalnie w znaczeniu je i pływa tak jak przed pojawieniem się tej zmiany?

A po co? Na razie nie mam takiej potrzeby. Ale jak bym mial awarię np. duże stężenie miedzi to bym podmienił wodę ile sìę da.

Rolę wody można w przybliżeniu porownać z rolą krwi w organiźmie. Jest ona rozpuszczalnikiem i dla wielu substancji i pośrednikiem w ich obiegu (przemieszczaniu się) w akwarium. Jej wymiana może na krótko poprawić parametry, ale za przemianę wiązków azotowych, fosforanów i innych związków odpowiedzialne są organizmy żyjąve w przestrzeniach w skale, piaku, mediach filtracyjnych i tp. Nie jestestmy w stanie wymienić 100 % wody w akwarium nie osuszajac skały i piasku a to w nich "najwięcej się dzieje" tak samo jak dokonując transfuzji krwi nie wymienimy całej krwi - ok 20% jej objętości znajduje się w tkankach i zarządach. Uważam więc, że wymiana 100% wody nie wpłynie znacząco na równowagę biologiczną w akwarium, ale może tymczasowo poprawić parametry wody.

Strefy beztlenowe na pewno są i.... muszą być bo są potrzebne, a nawet niezbędne (np denitryfikacja i rozkład azotanòw). A Tobie pewnie chodziło o tzw. "strefy martwe" tzn tam gdzie nie dociera prąd wody i nie ma cyrkulacji. I faktycznie powinniśmy niedopuszczać do tworzenia się mejsc gdzie nie ma ruchu wody.

Nie wiem czy SPS-y tego wymagają, ale na pewno chcemy się pochwalić ładnym czystym akwarium i dlatego tę brzydszą część biologii chowamy do sumpa

A więc obserwujemy.... w pobliżu jest jeszcze małe "stadko" zoa.... fajnie by było gdyby rosły w zgodzie ze sobą. Tylko czy zdążą nawiązać bezpośredni kontakt ze sobą - za pół roku przenosiny do nowego akwa

Nie mam jeszcze dużego doświadczenia w utrzymywaniu korali(solniczka od pół toku) ale ja robie tak: najpierw szczepkę umieszczam na piaku - tydzień do dwóch, potem kładę ją w docelowe miejsce i obserwuję przez kolejne dwa trzy tygodnie- jak się ładnie pompuje to go przyklejam na stałe, jak marudzi to próbuję z innym, mniej lub bardziej jasnym miejscem lub kombinuję z cyrkulacją.

Do rosnącego sarco zbliżają się polipy xenii pulsującej. Jeszcze mają parę centymetròw do siebie, ale za dwa - trzy tygodnie mogą zacząć się szturchać. Czy ktoś z forumowiczów jest w stanie ocenić, czy któryś z korali może ucierpieć, podczas kontaktu bezpośredniego czy raczej nie powinny sobie przeszkadzać?

Czy planujesz w tym sumpie komorę na dolewkę?

Witam kolegę po fachu wśród posolonych

Ja mam percona (ok 5 cm średnicy) w kostce 40x40. Wygląda faktycznie groźnie i jest szybki - potrafi "upolować" szybko przepływające mrożone solowe lub inne kawałki mrożonek, ale nigdy nie widziałem aby wykazywał jakiekolwiek zainteresowanie leniwymi małymi błazenkami lub ciekawskim Esceniusem bicolor.

Jeśli dobrze zrozumiałem Twój pierwszy post - i w sumpie chcesz mieć tylko watę i ceramikę to robisz max 3 komory - 1. - spływ ze skarpetą filtracyjną ( 10 cm) lub ( lepiej ale drożej) rollermat (wtedy komora na szerokość urządzenia) 2. komora z ceramiką (np siporax) lub innym medium biologicznym (Matrix kulki maxpect itp) 3. komora pompy powrotu (ok 20 cm).