-
Liczba zawartości
1 519 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Ironista
-
Nigdzie, dlatego napisałem w trybie przypuszczającym zaczynając zdanie od "jeśli".
-
Jeśli ma nie umrzeć śmiercią naturalną, na co się zanosi, to pomysł Adama przedni. Inaczej po roku zabraknie tematów do fotografowania, lub będą się musiały powtarzać.
-
Jeśli mówicie o sklepie, to fajny sklep musi być. Trzymać pokolca trzy miesiące na mięsie tylko.
-
Wsyp standardowe 33-35 gram na litr. Zmierzysz zasolenie do albo dosypiesz, albo dolejesz RO/DI. Na 50 litrach wachnięcie 2-3 gramy to nie są duże ilości dolewania. Ja ostatnio tak byłem zakręcony że na 50 L wody do podmianki wsypałem 38 g na litr i 1,5 litra dolewki słodkiej wyrównało mi do porządanego poziomu.
-
Tylko żeby kajak nie pływał w kółko i żeby mnie Garden znowu nie zostawił na środku jeziora
-
Dobrze jakbyś kupił jednak spirulinę w płatkach (najlepiej forte). Jak ryba jest osłabiona i wylękniona, to może nie podpływać do klipsa (jeśli tak zawiesisz algi), natomiast płatki miotane prądem wody prędzej się zakręcą koło rybiego pyska i jest większa szansa że złapie. Pokruszone nori będą ci pływać po wierzchu zanim dobrze nasiąkną.
-
Nie powiem żeby mi się tam podobało. Nie powiem żeby było fajnie. Nie poweim że była jakaś super ekipa Nie powiem, żebym chciał tam pojechać drugi raz. Nie powiem...no dobra..co tam będziecie robili beze mnie. Yeeeeeeeehhhhhhhhhhhh......Jeeeeeeeeeeeedziiiiiieeeeeeeeemmmmmmmmmmmm 0. seb 1.Radek Ch + Beti Ch (od 27.06) 2.Tester 3.spirou + 1 4. Włodzimierz + Ania 5.Dyzma + Agnieszka 6. qba + gocha + 2 talibów 7. Jacek56 8. kmirko + Beata 9. Piostu + Blue + Bąbel (nie wliczany do metrażu) 10. Ironista Wdzydze....to miejsce gdzie kajaki pływają w kółko.
-
Dzięki panowie. Skoro u chodiego kopią w "skale", to i w moim "żwirze" dadzą radę.
-
Nikt, nic? Nie ma babek czy sam pioch w baniakach?
-
Ostatnio przy podmianie i porządkach w baniaku poczułem lekką niechęć i mały bunt co do grabienia dna. Pomyślałem sobie o jakiejś pracowitej parce babek, które zajęłyby się tematem dna i jego przesiewania. Problem w tym, że u mnie na dnie nie leży drobny piasek a żwirek koralowy, choć Korallen-Zucht nazywa to piaskiem aragonitowym. Ja nazywam żwirkiem z uwagi na granulację 3-5 mm. No i tutaj pytanie - czy wpuszczając babki na taką granulację nie zrobię im krzywdy? Nie chcę aby po kilku dniach pływały mi rybki z pociętymi facjatami. Miał ktoś może lub ma babki na podobnym podłożu i czy w ogóle jest sens wpuszczać je do mojego zbiornika?
-
Hmmm...czyli klasyczny (a właściwie makabryczny) kolejny przykład. Dziecko obejrzało bajkę i dostało Nemo i Dori, bo ładnie prosiło, albo zaśpiewało na akademii. Tylko że te rybki, to żywe istoty. Może zimnokrwiste, ale żywe. Cik- proponuję - kup dziecku kotka, maleńkiego i wsadź go do klatki 15cm x 15cm. Jak podrośnie to wymienisz na kolejnego małego.Też będzie takie kocie przedszkole. Zrobisz to???
-
Ja pozwolę sobie mieć tutaj inne zdanie niż Kośmid. Jeśli załatwił Salariasa, która to ryba raczej nie interesuje pokolcy jak i innych ryb, które gremialnie mają ją w du...e, to hexataenie cienko widzę. Masz killera i nic tego nie zmieni. Jest panem baniaka i co byś nie wpuścił, to będzie tłukł aż zatłucze, bo terytorium jest jego, a że nie jest duże to się dzielić nim nie będzie. Chyba że była by to ryba dwa, trzy razy większa od niego i do tego z wojowniczym charakterem. U mnie żółtek porywał się nawet na dwa razy większego od niego naso vlamingii. No, ale do tego litrażu to raczej takiej sztuki nie wpuścisz.
-
Mój żółtek nie tylko nie tolerował innych zebrasom, ale również innych pokolcy i innych ryb z zółtym kolorem. Załatwił mi nigricansa, centropygę bicolor. Borsuka uratowałem w ostatniej chwili, choć do dzisiaj ma feler z psyche i pływa "podszyty wiatrem".
-
Zielony Mintaj ma rację. Amon nawet w wyższych stężeniach jest nieszkodliwy, ale przy wartości PH w zakresie alkalicznym powyżej 7, przemienia się częściowo w szkodliwy amoniak. Dlatego amon w roślinniakach to pikuś, bo tam trzyma się PH poniżej 7 , a nawet 6, ale w morskim baniaku gdzie optymalne PH jest ok.8 nawet mała obecność amonu to już dzwonek alarmowy, bo jak mamy amon to mamy i amoniak. Kwestia tylko stężenia.
-
Ech...ludzie to robią kariery I teraz będzie
-
Stani - to był Wilczur Kombi, specjalnie szkolony zabójca
-
Jak wy tu ślicznie wyglądacie. No, w końcu Niedziela była Oczywiście mam na myśli panów, bo panie piękne niezależnie od dnia i jego pory.
-
Zobaczycie, czas ma to do siebie, że zapierdziela jak opętany. Ani się obejrzymy i już będzie następne lato i kolejny zlocik.
-
Skoczek - Tak, coś w tym jest. Jak się żegnaliśmy z familią bartq, to mały Antoś też miał buźkę w podkówkę. Seb - cudowne połączenie - idealne zdanie żeby opluć monitor i zaliczyć zgon.
-
Ano fakt, nie podziękowałem Sebowi, który dbał o nas jak kwoka o pisklęta, i odetchnął dopiero jak już wszyscy byli na miejscu. Jak wpadnę do Gdyni to cię uściskam, aż ci oczy wyjdą. Tester - depresję złapałem taką że hej. Ale dobrze że tylko to złapałem, bo inaczej to by...nie było czym drobnych przeliczyć
-
Też się nad tym zastanawiałem, bo u mnie identyczna sytuacja była. Przy korycie pełna zgoda, gdzieś tak pół godziny po karmieniu zadymy. No i po zgaszeniu światła też były sparingi.
-
Inmar olać aparat. Grunt że live wygląda tak jak powinno. Witam w klubie zestresowanego borsuka. Coś chyba wspominałeś że Sohal go leje. No i grzbiet na to wskazuje. Mój dwa miesiące po batach od żółtka nadal często brązowieje na grzbiecie i nerwowo stroszy kolce, mimo że żadna ryba go teraz nie zaczepia. Bywa że się uspokaja i wtedy się ładnie żółci, ale jak mu coś odpali to zaraz brązowieje na grzbiecie. Na szczęście je wszystko (nawet z ręki) byle było tego dużo (nawet się zastanawiam czy nie jest już za gruby). No i tym się pocieszam że jak z karmieniem nie ma problemu i kondycja fizyczna dopisuje, to i ta jego rybia psyche kiedyś też się poprawi. Życzę żeby twojemu też przeszło.
-
O bandyty i bez serca. Nienawidzę was. :kiss:
-
Ja już też w domciu. Trochę mi zeszło zanim coś napisałem, ale właśnie przechodzę aklimatyzację (w domu mam jakiś inny zapach niż w domku we Wdzydzach). Bez tego to pewnie do jutra byłbym wysypany, albo na wiecznej rafie. Zanim przejdę na ciemną stronę mocy - chciałbym coś napisać, ale to niemożliwe. Tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć po prostu.
-
Skoczek - jakby ci do kompletu wizja wysiadła to..."Bardzo miło mi cię widzieć" A później to już tylko będę się starał nadrobić, żeby dostroić częstotliwość do tych, którzy wcześniej zasiedli do podwieczorku