Skocz do zawartości

Nik@

Szlachta Morska
  • Liczba zawartości

    5 558
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Nik@

  1. Nik@

    Operacja: powiększenie akwarium

    Hehe, wiem, że nic nie wiem. Zapytalam jak przenieść akwarium, zeby na tym miejscu postawic wieksze, a teraz nie wiem, czy w ogóle mogę mieć większe
  2. Nik@

    Operacja: powiększenie akwarium

    Hmmm te 600l to tez chyba nie taki pewny wyznacznik? Ktoś może postawić długiego jamnika wysokości 35 cm, a ktoś krótki zbiornik o wysokości 70 cm. Waga niby taka sama, ale ale ten ciężar rozłożony jest na innej powierzchni.
  3. Nik@

    Operacja: powiększenie akwarium

    Mnie się tez wydawało, że czołg bym mogła do pokoju wstawić, ale po tej dyskusji już tego taka pewna nie jestem @kiflu czy dobrze Cie zrozumialam, ze załóżmy te 150 kg/m2 dotyczy sytuacji, w której cala zawartosc pomieszczenia ma taki średni nacisk na każdy metr tego pomieszczenia? Czyli na przykład w 10m pomieszczeniu mogę załadować 1500 kg?
  4. Nik@

    Operacja: powiększenie akwarium

    Mój blok pamięta czasy Barei nie mam żadnych planów konstrukcyjnych mieszkania, nie wiem, które ściany są nośne. Pokój ma jakieś 20 metrów. Akwa nie będzie stało przy ścianie szczytowej, ale przy ścianie działowej oddzielającej dwa pokoje (obydwa te pokoje przy ścianie szczytowej). Musiałabym chyba pytać w spółdzielni, jakie jest dopuszczalne obciążenie, ale ja nawet nie wiem, ile to całe akwarium będzie "ciążyć" na metr2? Planuję wymiary około 155x70x60 plus sump około 135/60/45. Stelaż pewnie stalowy, obudowany płytami, blat kuchenny.
  5. Nik@

    Doktorek nie je

    A czym karmisz ryby? Doktorki potrzebują drobnego jedzenia, jak ikra morska czy ikra homara. Mój niby też szarpie algi nori, ale nie mam pewności, czy je zjada, czy tylko tak skubie dla sportu
  6. Nik@

    Operacja: powiększenie akwarium

    Ale ta wylewka to przeciez nie jest element nośny
  7. Nik@

    Operacja: powiększenie akwarium

    Nic, gładki beton bez zadnych pęknięć czy ubytków
  8. Nik@

    Operacja: powiększenie akwarium

    Ja też zrywalam wszystko do golego betonu i nie widzialam takich rzeczy. Nic się nie kruszyło. Tak czy siak nie boję się 700l.
  9. Nik@

    Operacja: powiększenie akwarium

    Kompletnie nie rozumiem wypowiedzi Sygena Znaczy, że tylko te 5 cm odbiera ciężar, a reszta tylko dla ozdoby?
  10. Nik@

    Operacja: powiększenie akwarium

    Ja myślę, że mieszkając w mieszkaniu szczytowym, w bloku z wielkiej płyty, na parterze, gdzie pod podłogą mam pełno ścianek działowych oddzielających piwnice zupełnie nie muszę się przejmować obciążeniem. Może mogłabym sobie nawet z całego pokoju akwarium zrobić, chociaż chyba nie chciałabym siedzieć na kawałku skały w wodzie o temperaturze 25 stopni, żeby obejrzeć program w TV Ktoś mi kiedyś podpowiedział, że regał wysoki pod sufit wypełniony książkami powoduje większy nacisk na podłogę, a jeszcze nikt z powodu książek do sąsiada nie wpadł
  11. Nik@

    Operacja: powiększenie akwarium

    Po przeczytaniu wszystkich Waszych porad, plus głos mojego guru, wychodzi więcej głosów za tym, żeby jednak zlać część wody i przetoczyć resztę na rolkach, niż kombinować z przekładaniem zwierzaków tam i z powrotem w tymczasowych pojemnikach. Na mój babski rozum również sobie szacunkowo w głowie obliczyłam, że jeśli zleję około 40-50% wody, to ewentualne falowanie i naprężenie przy przenoszeniu nie powinno spowodować jakiegoś większego parcia na szkło, grożącego rozszczelnieniem. Ale jak już pisałam, mnie się nie pali, to nie jest projekt do realizacji na jutro. Szacuję około pół roku lub więcej na wdrożenie Tym razem ma być porządnie, a nie na szybko.
  12. Nik@

    Operacja: powiększenie akwarium

    Podczytywałam ukradkiem w ciągu dnia wszystkie odpowiedzi, ale nie miałam możliwości odpisać. W międzyczasie oceniłam organoleptycznie różnicę temperatur pomiędzy panelem a płytkami. No oczywiście płytki są chłodniejsze... ale nie jest to jakaś tragiczna różnica. Zbadałam panele i płytki na styku pomiędzy przedpokojem a kuchnią, a w żadnym z tych pomieszczeń nie ma kaloryfera. Wpisałam tez w google "wodoodporna podłoga" i w alternatywie do płytek wyszło oczywiście drewno "teak" (za drogie) oraz cos takiego: Lico Printcork, jeszcze nie miałam czasu rozeznać, co to za wynalazek. Podgrzewanie podłogi odpada, ponieważ wszystko, co mam w mieszkaniu zasilane jest wyłącznie energią elektryczną, w tym bojlery do ogrzewania wody oraz kuchenka indukcyjna, a większe akwarium zużyje tez więcej prądu i ja nie potrafię obliczyć, ile dodatkowego obciążenia ta instalacja wytrzyma. Mieszkam na parterze, blok jest porządnie ocieplony, piwnica zimą jest o dziwo bardzo ciepła. Może z takiego powodu, że znajduje się prawie całkowicie pod ziemią, a okienka są symbolicznej wielkości, są plastikowe i są raczej zamknięte. W kuchni i w łazience mam płytki i nie odczuwam w tych pomieszczeniach jakiegoś strasznego chłodu bijącego od podłogi. Łazienki może nie powinnam liczyć, bo jest ogrzewana. W żadnym akwarium nie mam zamontowanej na stałe grzałki i nie zdarzyło się, żeby temperatura wody w 54l spadla poniżej 22 stopni, a duże lepiej trzyma ciepło. W miejscu, w którym będzie stać akwarium odpada łączenie płytek z panelami, czy czegokolwiek z czymkolwiek. Co do przesunięcia akwarium z "wyposażeniem", to mogę bez problemu i większego stresu dla zwierząt wypompować połowę wody z akwarium i mogę też wyjąć sump. Z takich luźnych obliczeń wyszłoby z 200 kg mniej. Cały zestaw tak, jak teraz stoi szacuję mniej więcej na pół tony.
  13. Nik@

    Operacja: powiększenie akwarium

    Zgadzam się, że pod samym akwarium to nic nie daje, musi być przynajmniej metr dookoła. Zgadzam się tez z tym, że łączenie płytki+panele będzie wyglądać fatalnie, zwłaszcza u mnie w tym miejscu. Po trzecie, płytki mogę sobie kleić etapami, nie wywalając wszystkiego z pokoju. Tylko przydałoby się znaleźć jakies sensowne płytki, żeby ten pokój nie przypominał baru czy szpitala
  14. Nik@

    Brązowy nalot

    U mnie też się tak robi na niektórych koralach, wygląda to jak nalot z okrzemek. U mnie lubi się to osadzac na koralach typu braiareum, clavularia, anthellia w miejscach wolniejszego przepływu wody. Nawet krab porcelanowy sie tym oblepia. Pomagają slimaki, bardzo chętnie wyjadają ten nalot.
  15. Nik@

    Operacja: powiększenie akwarium

    Regulacja wygląda tak, że w rogach stelaża są długie śruby, czyli 4 punkty podparcia. Do tych śrub są takie płaskie metalowe talerzyki z wyżłobieniem w środku. Luzem, nie sa do śrub przymocowane. Trzeba talerzyk odpowiednio podłożyć, żeby wcelować śrubą w to wyżłobienie i można kluczem wkręcać/wykręcać. Jest jeszcze taka opcja, że najpierw wypoziomuję podłogę tam, gdzie będę chciała tymczasowo przesunąć akwarium i wszystkie śruby wkręcę do końca.
  16. Nik@

    Operacja: powiększenie akwarium

    To by było super, tak sobie w całości przejechać, tylko jak to potem wypoziomowac? Co do podłogi to oczywiście całą chce zrobić, tylko na raty Nie wiem tylko jeszcze czym konkretnie wyłożyć. Najchętniej zrobilabym płytki na całej podłodze, bo nie pasuje mi mieszać płytki z panelami, ale boje sie, ze podłoga będzie zbyt zimna. Są jakieś "cieple" płytki? Ogrzewania podłogowego nie chcę robić.
  17. Nik@

    Operacja: powiększenie akwarium

    Krzysiek, z podłogą jest u mnie tragedia 1,5 cm różnicy poziomu na pół metra odległości pomiędzy punktem A i B. Mój blok pamięta czasy głębokiej komuny, kiedy nie istniały poziomy, piony, ani kąty proste. Nie było mas samopoziomujących i poziom podłogi zależał tylko od tego, ile spirytusu zużyła ekipa 'wykładowców" podłogi Całe moje mieszkanie jest krzywe, więc chyba sporo % poszło No nie mogłam niestety No ale powolutku może się teraz uda te 700 w pół roku postawić? To już jest max, ile byłabym w stanie obrobić i ile mogę zmieścic, ale też nie ma presji czasu. Mogę sobie planować, zmienić plany, nigdzie mi się nie spieszy
  18. Od jakiegoś czasu kołacze mi się po głowie myśl: za małe akwarium... nie dość, że za małe, to jeszcze nie tak zrobione, żebym była zadowolona. Pierwsze było 54L. Raz, że brakowało funduszy na więcej, dwa, że było to całkiem nowe wyzwanie i nie miałam pewności, czy podołam. To akwarium to było długie pasmo klęsk. trudny dostęp i obsługa, wystające sprzęty, wyskakujące ryby, parametry kiepskie, na koniec oodinoza. Po pół roku od startu 54 postawiłam szybko powiększyć do 360. O niebo lepiej, dało się szczelnie przykryć siatką górę, więcej przestrzeni i już żadna rybka nie teleportowała się na podłogę. No i sump... rewelacja, zupełnie inny komfort obsługi. Ale parametry ciągle do niczego, sump choć bardzo ułatwił obsługę jednak nie jest idealny. Cos tam niby w tym akwarium rośnie (w tym zatrzęsienie aiptasii), ryby pływają, ale zamarzyło się mieć hepatusa... i borsuka. Poza tym masa szczepek na piachu, bo nie ma gdzie przykleić i zupełnie to "nie wygląda", jakoś trzeba się apiptasii pozbyć. No więc wymyslilam jakies 700L, ale nie tak, żeby na szybko przenosić albo likwidować. Chcę zacząć wszystko od nowa, powolutku i tym razem porządnie, włącznie z poziomowaniem podłogi i wymianą paneli na płytki io z zachowaniem całego życia, jakie mam. Żadnej rybki ani korala nie chcę się pozbyć. Zmiesci się te 700, ale musi stać w tym samym miejscu, co 360... no i tutaj mam prośbę do Was o pomoc, jak to wszystko zorganizować z głową, z zapewnieniem najmniejszego stresu dla zwierzaków i bez ponoszenia niepotrzebnych kosztów. Pierwsze moje myśli są takie: 1) zorganizować akwarium o pojemności około 80-100 L w wymiarach takich, żebym potem mogła wykorzystać to szkło w nowym projekcie jako zbiornik podmiankowo-dolewkowo-kwarantannowy. włożyłabym do niego kaskadę z siporaxem i adsorbentami plus maly falownik (mam obydwa na stanie) i zapełniłabym go w połowie woda z podmian i w połowie nową solanką, przełożyłabym skałki z 54l, część skał z 360 i oswietlila 2x39w lampą t5, którą również posiadam. Do tego zbiornika przełożyłabym większość koralowców (wszystko, co sie da odczepić, ale bez ukwiałów) z 360 i zatrudniła kilka krewetek, żeby wyżarły aiptasie. Ryby nie powinny mieć zbyt wiele stresu przy tym, bo ja często moczę łapki cos wkładam lub wyjmuję a ten proces mogę sobie rozciągnąć w ciągu kilku - kilklunastu dni na raty. 2) przeniesienie 360 w inne miejsce. Tego już sama nie dam rady i musiałoby to być w jeden dzień... - Włożyć napowietrzacz do akwarium, odłączyć pompę i tym samym sump. Odlać wodę z sumpa i przenieść życie i media z sumpa do pojemnika. Wyjąć opróżniony sump. - do kastry budowlanej (posiadam dwie 60L) zlać część wody z akwarium i przełożyć skały - z akwarium już bez skał odłowić ryby do drugiej kastry, przełożyć do niej napowietrzacz - zlać resztę wody z akwarium do pojemników, zostawiając tylko mokry piach na dnie - przesunąć całą szafkę około 2-3 metry, wypoziomować (mam regulowane nóżki w stelażu) - wlać wodę z pojemników, włożyć skały, a jak się woda wyklaruje przełożyć ryby i napowietrzacz - zamontować i uruchomić sump - ponieważ w 360 planuje zostawić tylko ryby, skały i ukwiały to może zamienię lampy, dla 360 dam 2x39W T5, a koralowcom w 100L oddam mocniejszą led 3) zerwać podłogę w miejscu przeznaczoym dla nowego akwarium, wypoziomować i wylozyć płytkami. W międzyczasie ryby mają cały czas swoje 360, a koralowce dodatkowo 100L, więc chyba luksus. No i w tym czasie krewetki załatwiają aiptasie w 100L. Remont podłogi pewnie zajmie kilka tygodni, bo zamierzam to zrobić sama. 4) powolutku organizuję nowe akwarium i nowy sump, zalewam akwarium po trochę nową solanką i po trochę dolewam wody z podmian. Wkładam nowe, suche skały i nowy piach, niech sobie spokojnie dojrzewa bez sumpa. Nie spieszy mi się. Lampa w tym pustym zbiorniku nie wydaje się potrzebna? Wystarczy dzienne swiatło? 5) jak już dojrzeje, to pierwsze przekładam ukwiały i ryby, przenoszę odpieniacz, lampę, pompe obiegową i uruchamiam nowy sump. Daje rybkom tyle czasu, ile potrzebują, żeby zaaklimatyzowały się w nowym domu, bez moczenia łap. 6) Jak już się ryby zadomowią, to partiami przenoszę koralowce ze 100L a po zakończeniu zbiornik 100L wkładam pod szafkę. Krewetki ze 100L przekładam do nowego, sporego refugium, które bardzo bym chciała zrobić w nowym sumpie i tam każdy nowy koralowiec trafiałby na "oczyszczanie wstępne" z ewentualnych aiptasii. Cały proces planuję na kilka miesięcy, bo tym razem nie zamierzam się spieszyć i zrobić to porządnie. Trzyma się to kupy?
  19. Nik@

    calustrea umiera

    Mnie wygląda to jednak bardziej na oparzenie od jakiegoś korala niż obgryzienie przez rybę. Ryba pewnie by skubnęła trochę jednej, trochę drugiej głowy? Pozostałe główki są zdrowe, a ta jedna obumarła tak równo, jakby od linijki od sąsiedniej, zdrowej głowy. Obok czego stała? Może jakiś grzybek rico jej dotykał?
  20. Ja walczyłam dwa dni ze sterownikiem USB 2.0 serial i to rozwiązało problem http://www.arduined.eu/ch340g-converter-windows-7-driver-download/ Nie wiem, czy na Vistę też zadziała ale może znajdziesz tam i dla Visty pomoc
  21. Nik@

    calustrea umiera

    Czy coś mogło tę jedną główkę dotykać i poparzyć? Na podstawce chyba widzę aiptasię, może ona jest winna?
  22. Nik@

    Tutaj się witamy :)

    Witaj Justyna w świecie posolonych Ostrzegam, że sól silnie uzależnia, ale w razie czego nie zostaniesz sama
  23. Nik@

    what is it?

    Corynactis to grzybowieniec, nie ukwiał. Ze zdjęcia trudno jest ocenić wielkość, choc na tle polipów euphylli faktycznie widać, że to musi być niewielkie. Ale z niczym innym mi się to nie kojarzy
  24. Nik@

    what is it?

    A dasz może radę zrobić lepsza fotkę? Czy to czerwone cos ma przezroczyste polipy z kuleczkami na końcach? Mnie to troszkę kolonię corynactis przypomina https://pl.reeflex.net/tiere/10079_Corynactis_annulata_.htm#kattyp2 https://pl.reeflex.net/tiere/2545_Corynactis_viridis.htm#kattyp2
  25. Spróbuj tutaj zerknąć https://pl.reeflex.net/kategorie/212.html#katID212 Może to Actinotrichia fragilis?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.