grzegorz77

Puki nie przetestujesz to się nie dowiesz,czy jest coś wart czy nie.

Jak długo u ciebie trwa aklimatyzacja?

Witam,ma ktoś w swoim akwarium tą babkę?Mam pytanie czy dobrze przekopuje piach i czy też lubi wyskakiwać jak inne?

Ja jeszcze miałem podobny problem,jak skierowałem zbyt mocno falownik na grzebień komina.

To co zwykle,zmieniłem na większe akwarium.A błazny mam do dziś,coś tam podrosły ale szału nie ma.A twój tok rozumowania że karłowacieją bo są głodzone,raczej kupy się nie trzyma. Karłowacenie powoduje raczej mały litraż.Problem w tym że po przerzuceniu do większego akwarium nie osiągną właściwych rozmiarów.I tak jak pisze kolega ,skoro od ukwiału oddalają się na bardzo niewielką odległość to jaka tu mowa o męczeniu.

A ja ci powiem że w 43l miałem 2 błazny przez ponad rok,i mieszaną obsadę koralowców.Czy jedzą dużo,moim zdaniem przeciętnie.Należy tez pamiętać o karłowaceniu ryb jeżeli są w małym zbiorniku,moja samica w 43l była po roku mniejsza od samca u kumpla który ma akwarium 200l.

Tak więc odbije piłeczkę,powiedzmy że refraktometr pokazuje przesolenie.I teraz pytanie co kłamie chiński refraktometr czy chińska waga?

Może takie banalne rozwiązanie,ja osobiście nigdy nie stosowałem refraktometru.Po prostu albo z opakowania albo ze strony o testach soli na reefhub ,przeczytałem ile potrzeba danej soli na 10l wody aby mieć odpowiednie zasolenie,i stosuje metodę wagową.Musisz sobie tylko na wiadrze zaznaczyć kreską np.dokładnie 10l wody.I wszystko hula bez zarzutu.

Może w soli,zmniejsz trochę zasolenie.

Zapewne musisz sobie go wyregulować,aby pienił bardziej na sucho.Obniż słup wody w odpieniaczu.

Na pewno nie można tego wykluczyć.Warto zbadać wodę kranową.

A ile masz fosforanów w wodzie kranowej?

Po pierwsze musisz uzbroić się w cierpliwość,teoretycznie masz żywą skałę w której rozkładająca się organika powinna dostarczyć pożywki dla bakterii,niestety praktycznie teraz ciężko jest dostać dobrą żywą skałę.Zaopatrz się w testy na amoniak i azotyny,i patrz czy cykl w ogóle zaskoczył.Jak napisał Ci kolega Tomek obieg azotu musi nastąpić,wtedy jesteś pewien że bakterie dostają pokarm.Wcale nie jest dobrze że przy dojrzewaniu masz NH4,oraz NO2 na zero.Prawidłowy proces polega na tym że na Początku pojawia się NH4,potem powoli przechodzi w NO2 a następnie w NO3, dopiero wtedy kiedy testy pokażą zupełny zanik NH4 i NO2 a pozostanie NO3 możesz wnioskować że cykl azotowy się zamknął,oczywiście do pełnego dojrzenia baniaka jeszcze daleka droga.

Ja mogę ci dać taką rade.U siebie w sumpie mam reaktor glonowy,który oświetlam diodami o barwie zimnej.Wszelakie glony oraz cyjano siedzą sobie w tym reaktorze,a nie w akwarium,bo tam maja po prostu lepsze warunki.

Właśnie może przez takie teksty po tobie tak jadą.Nie jest dobrze widziane gdziekolwiek, aby jako było mądrzejsze od kury.Widzisz niedoświadczonych przeważnie gubi niewiedza,natomiast doświadczonych rutyna,oraz właśnie chęć zrobienia czegoś inaczej.Gdybyś miał wieloletnie doświadczenie w akwarystyce morskiej,pewno robienie czegoś nowatorskiego było by inaczej postrzegane przez innych.

Akurat to jest firma robiąca testy wody akwariowej,do zbyt ważnych bym tych testów nie zaliczył.Co innego laboratoria badające wodę pitną,żywność czy też laboratoria medyczne.Moim zdanie nawet gdyby padło ci akwarium za miliony dolców,to ma się to nijak do zdrowia i życia ludzkiego.

Jest jeszcze trzecia opcja,może być coś nie tak z testem na PO4,co wcale do rzadkości nie należy.

A ja przez przypadek wprowadziłem inną metodę pozbywania się detrytusu z wody.Otóż zakupiłem taki wynalazek jak rowa w gąbce,napchałem tej gąbki do zwykłego filtra wewnętrznego i umieściłem w sumpie.Dość że coś tam zbija fosforany to bardzo ładnie wychwytuje detrytus,co ewidentnie widać po odpieniaczu bo pieni o 1/3 mniej.

Witam,nie chcę tworzyć nowego tematu więc zapytam się tutaj.Mam tradycyjny problem czyli niewykrywalne azotany i wysokie fosforany.Pytanie co w takim razie czynić?Akwarium mam 200l,dodałem rowe ale jakiś mega spadków fosforanów nie widzę patrząc po testach.W akwarium mam 10 ryb,niezbyt wielkich a karmie 1,5 kostki dziennie.

Po pierwsze nikt nie twierdzi że tak skała coś oddaje do wody,jest to dobrej jakości skała syntetyczna,a co do rozróżnienia w wyglądzie to sorry ale byłem i w AF jak mieli siedzibę w Tęgoborzy i teraz w Brzesku,i trzeba być ślepym aby nie zauważyć różnicy,ewidentnie widać przy syntetyku "rękę ludzką". Po drugie skoro na rynku są inne skały tańsze,lżejsze i równie dobre to po co przepłacać.I po trzecie,sorry nie obraź się,ale jesteś przedstawicielem AF i można mieć podejrzenia że twoja opinia nie jest obiektywna.

Odpalałem na tej skale moja pierwszą 40-stę.I potwierdzę to co piszą wcześniej koledzy i koleżanki, skała ciężka i droga,tak więc stosunek ceny do masy bardzo niekorzystny,dość że sporo zapłacisz to masz mało skały.Tak jak pisze Marek,jest to skała syntetyczna a nie sucha.Co do zalet i wad odpalania na syntetyku akwarium to masz sporo tematów.I tak na marginesie mi wciskali kit że po roku niczym się nie będzie różnic od żywej skały,uwierz mi wierutna bujda,dopiero gdy powiększyłem zbiornik na 200l i połączyłem ją żywa skałą,po około 4 miesiącach bardziej zaczęła przypominać tą żywą skałę.

To bardzo źle świadczy o laboratorium.Bo co innego woda słona a co innego słodka, dwie zupełnie inne matryce.To tak jak byś dawał do badania wodę pitną,a laboratorium dawało ci NDS przy każdym pierwiastku ale dla ścieków,nie ma w ogóle żadnego porównania.To co jest obok napisane ( reccomended level ) nie powinno być dla ciebie żadnym odnośnikiem,a wręcz wprowadza to w błąd.Producenta wody demineralizowanej bardziej interesują NDS dla wody pitnej.

Pytanie czy wysłałeś tą wodę z opisem że to woda demineralizowana,czy słona?Bo jak pewno zauważyłeś ichniejszy reccomended level odnosi się do wody słonej a nie słodkiej.Tak dla ciekawostki NDS dla wody pitnej powiedzmy Na to 200 mg/l,a natomiast dla Cu aż 2 mg/l.

Może dla tego że mam tu rodzinę i pracę i jakoś nie chce mi się jechać do Indonezji choć by dla tego że jestem domatorem.A po drugie masz porównanie cen koralowców z hodowli w Indonezji z cenami tych samych koralowców od poławiaczy?Jeżeli nie to twoje jak i moje argumenty są pustymi dywagacjami.

Nie koniecznie wiele drożej.To nie hodowle w europie gdzie trzeba sporo kasy wydać na energię elektryczną i inne pozwolenia itp. Tam wystarczy wydzielić trochę morza,jakieś kraty do której przyczepiane są szczepki i reszta załatwia natura.