Skocz do zawartości

niknik

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    217
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez niknik

  1. A może było kilkanaście milionów. I co z tego? Ilu tam było fachowców wirusologów, laborantów, przedstawicieli służby zdrowia, naukowców różnych profesji, maklerów giełdowych... pamiętam jak kiedyś po kolejnym wypadku w kopalni ludzie protestowali i żądali zamknięcia kopalni. Na transparentach mieli hasła "po co nam węgiel, przecież mamy prąd!" Niestety ale muszę to napisać: w zdecydowanej większości ludzie to niezbyt inteligentne istoty chociaż zwykle mówię to konkretniej ale to jest publiczne forum więc się pochamuje. Najgłośniej dra się tacy co najmniej wiedza, fachowcy spod budki z piwem i wszędzie szukają okazji do zrobienia sobie krzywdy a kiedy już krzywdę sobie zrobią, płaczą że przecież chcieli dobrze i to nie tak miało byc. Olewalbym kretynów tak jak zwykle to robię, tylko że tym razem stwarzają zagrożenie dla mnie i mojej rodziny a to już mnie drażni.
  2. Sól z nowego worka, pierwsza podmiana? Jakaś probiotyczna?
  3. robiłeś kiedyś icp? ciekawe czy miałeś jakieś przekroczenia norm, może pierwiastki się skumulowały do toksycznego dla ryb poziomu. myłeś beczkę przed przygotowaniem wody? W metodzie DSR PO4 zbija się roztworem cytrynianu żelaza, Glenn na swoim blogu pisze że max bezpieczna dawka żelaza to 0,15ppm właśnie ze względu na niektóre ryby ale Twoje 0,03 to minimalna dawka startowa więc wlanie jednorazowe takiej dawki raczej nie powinno zaszkodzić. Metoda z tego co wiem jest nawet popularna w Holandii i Danii więc te założenia są potwierdzone. edit: co z solą? nowe wiadro? końcówka starego?
  4. Nie wiem jakiej firmy było żelazo ale odnosząc do informacji o produkcie AF, jednorazowo wlales ~0,03ppm żelaza. To nie jest chyba wielka dawka. Nawet zakładając że twoje było stężone x2 to wciąż nie jest bardzo dużo. Z bakteriami to też tak nie do końca że to duża dawka. Wg zaleceń, ampolka jest na zbiornik do 1000l a dopiero poniżej 300l zaleca się podawanie połówki więc teoretycznie nawet 6 ampolek to jest dawka duża ale bezpieczna i w mniejszych zbiornikach często ludzie podają cała ampolka, bez dzielenia czyli tak jak Ty podwójna lub potrójna dawkę a czasem nawet więcej. Poza tym piszesz za robisz tak od dawna wi c dla czego nagle teraz ryby padły a wcześniej nie im nie było? Może warto na szybko zrobić icp żeby zobaczyć skład wody jak najbliżej tego wydarzenia, zanim pierwiastki zostaną skonsumowane. Co z filtrem to i woda? Nie było żadnej awarii? Wodociągi nie puszczały niczego do płukania rur? Ogólnie woda w kranie ostatnio nie była jakaś inna? Co z beczką na na podmianę, nic się tam nie działo? Nikt nie miał dostępu? Dzieci nie wrzuciły lub nie wlaly czegoś do wody?
  5. Pewnie że ciebie nie rusza. Jesteś z tych co twierdzą że jak sami nie chorują to choroba nie istnieje. Ludzie umierają ale przecież choroba nie istnieje a jak nie masz racji to przecież nie ty umrzesz? Właśnie że może też ty!
  6. A jeżeli nie masz racji? Jeżeli to nie ściema i nie spisek? Jeżeli te twoje szeptuchy się mylą? Zachecasz ludzi do olewania wirusa. Zniechecasz do maseczek, dezynfekcji rak, ograniczenia wyjść z domu, spotkań ze znajomymi i rodziną. A jeżeli nie masz racji? Ludzie których przekonales zanieśli wirusa swoim bliskim, sąsiadom, wspolpracownikom, innym przypadkowo spotkanym ludziom. Jakaś część tych ludzi którzy przez ciebie zostaną zarażeni umrze. Dobrze ci z tym że zachęcałsz do zanoszenia im śmierci? Kręci cię to? Pokaż dyplom uniwersytetu medycznego. Powiedz w jakich organizacjach działasz. Jakie są twoje osiągnięcia naukowe, polityczne, medyczne? Jak bardzo jesteś wiarygodny? Wolę wierzyć ludziom którzy mają stanowiska, osiągnięcia i autorytet niż twoim wsiowym znachorom, szeptuchom i domorosłym specjalistom od wszystkiego. Ich wersja Jest dla mnie logiczna i spójna a twoja i twoich guru jest haotyczna, bez ładu i wewnętrznie sprzeczna. Sorry kolego ale piszesz takie głupoty że ciężko to czytać a komentować w zasadzie sie nie da. Zajmij się akwarystyka, w tym jesteś dobry.
  7. To chyba oczywiste. Jak kraj gospodarki nie zamyka to nie ma istotnego spadku obrotów więc nie potrzebuje wsparcia. Kraj który się zamyka potrzebuje zastrzyku gotówki na przetrwanie i rozruch. Z czym tu dyskutować?
  8. Choroby przewlekłe są bardzo opłacalne dla całego przemysłu farmaceutyczno-medycznego i dla... budżetu. Zastanawialiście się kiedyś ile wizyt lekarskich odbywa człowiek przewlekle chory, ile leków musi kupić, ile terapii musi odbyć?? Jakie są z tego obroty i ile z tego wpływa vatu, opłat licencyjnych, patentowych, ile sprzętu medycznego za miliony kupują placówki medyczne itd?? Owszem są koszty w postaci zasiłków, rent, emerytur, dopłat do leków, szpitali, podstawowej opieki zdrowotnej ale prawda jest taka że to są koszty podtrzymania źródła dochodów, taka inwestycja bo jak chory umrze to się już nie leczy i nie ma zysków. Poza tym to są koszty podatników nie państwa czy przemysłu farmaceutyczno-medycznego. To my, podatnicy/ ubezpieczeni płacimy podatki i składki ubezpieczeniowe z których chorzy dostają świadczenia dzięki którym mogą przeżyć jeszcze kilka lat i którymi płacą za leki, konsultacje i zabiegi a jak braknie kasy to się podnosi podatki i składki. Do tego tak na prawdę z tych naszych składek i podatków finansowane są tylko podstawowe świadczenia, osoby poważnie chore mają dodatkowe wsparcie finansowe od rodzin i organizacji pozarządowych. Koleżanka urodziła syna z wadami genetycznymi, nasz system skazał dziecko ale zbiórki, akcje charytatywne, fundacje, osoby i firmy życzliwe z wielkim sercem... w sumie uzbierało się ok miliona a może więcej na operacje i podstawową rehabilitację w Niemczech. Leczenie i rehabilitacja będą trwać jeszcze długo i gruba kasa popłynie za tym dzieckiem. A koszty budżetu i Zus?? wizyta u pediatry raz na pół roku, może jakaś groszowa renta dziecka z pieniędzy które MY wpłacamy. Reszta to prywatka. Eliminacja przewlekle chorych dla przemysłu farmaceutyczno-medycznego to tragedia, pożar plonu na chwilę przed zbiorem a przecież były wielkie koszty tej uprawy. Co do chipów... istnieje system ewidencji ludności i każdy ma swój numer ewidencyjny - PESEL. Mamy konta w bankach na które wpływa wynagrodzenie w znanej bankowi kwocie i od oznaczonego pracodawcy. Pracodawca zawiadamia ZUS o zatrudnieniu nas, formie zatrudnienia i wymiarze czasu pracy. Do Zus co miesiąc pracodawca wysyła informację o wielkości naszych zarobków, podstawach składek, niektórych nieobecnościach. Do zus zgłaszamy do ubezpieczenia żony/ mężów i dzieci. Urzędy pracy. MOPSY/ GOPSY. NFZ ma informację z jakich lekarzy korzystamy i jakie zabiegi były realizowane. Placówki medyczne mają elektroniczne karty pacjenta i nie zdziwiłbym się jeżeli raportują do NFZ usługi prywatne lub udzielają tych informacji na żądanie służb. Mamy maile, mamy telefony komórkowe które przekazują naszą lokalizację i historię rozmów. Mamy konta w portalach społecznościowych a w nich grupy znajomych, grupy tematyczne. mamy karty płatnicze którymi płacimy za zakupy a w historii konta są informacje gdzie, kiedy i jak duże zakupy robimy. Mamy urzędy stanu cywilnego gdzie "rejestruje się" małżeństwa, dzieci i śmierć. Mamy starostwa gdzie rejestrujemy samochody i nieruchomości. Mamy bankowe rejestry informacji kredytowych. Mamy urzędy miast/ gmin gdzie się meldujemy. Podsumowując instytucje zainteresowane wiedzą że jesteśmy, gdzie mieszkamy, czy i gdzie gdzie pracujemy, ile zarabiamy, jakie mamy zobowiązania, majątek czy jesteśmy rzetelnymi dłużnikami. Jakie mamy oszczędności. Gdzie robimy zakupy, jakiego rodzaju i jakiej wartości. Gdzie bywamy, z kim rozmawiamy a nawet o czym rozmawiamy. jakie mamy zainteresowania, w jakim środowisku się obracamy. Czy jesteśmy stanu wolnego czy w związku, czy i ile mamy dzieci. Znają nasz stan zdrowia, z jakich lekarzy korzystamy, jakie leki przyjmujemy. Wiedzą też czy nadal żyjemy i ew. datę i przyczynę naszej śmierci. Jakie jeszcze przydatne informacje można od nas wyciągnąć takim chipem? teorie o kontroli umysły można włożyć między bajki. Takiej technologii nie ma a nawet gdyby była to jest zbędna. Społeczeństwa kontroluje się propagandą a zarabia się na chaosie, wojnie i chorobach. Kontrolowanie ludzkości komendami przesyłanymi przez chip byłoby o wiele trudniejsze z wielu powodów a poza tym jeżeli by się to udało wąskiej grupie ludzi czy nawet jednostce to świat byłby nudny, spokojny i nie dawałby zarobić. Taka technologia jest totalnie zbędna, dziś są techniki przekazu podprogowego i rożne psychologiczne sztuczki które się sprawdzają a są proste i relatywnie tanie. Ludzie organizują zbiórki i akcje charytatywne, inni organizują akcje obrony klimatu, siedlisk zwierząt, obronę gatunków rzadkich. Są ludzie którzy zabijają i umierają w obronie innych ludzi lub idei (nie tylko religii) w które wierzą. Ludzie potrafią się organizować i robić rzeczy wielkie nawet za cenę życia własnego i własnych dzieci. W przypadku covid-19 słyszę tylko protesty szeptuch, znachorów i "domorosłych znawców wszystkiego". Na prawdę żadna organizacja, żaden poważny lekarz, żaden kraj czy polityk nie jest w stanie przeciwstawić się tej machinie kłamstwa? Przecież nawet marny pediatra z przysłowiowego "Pcimia dolnego" potrafi odróżnić grypę od dziwnej, nowej choroby. W kłamstwo muszą być więc zaangażowani politycy wszystkich krajów, wszystkie rodzaje służb medycznych, pielęgniarki, lekarze...nawet sprzątaczki w szpitalach muszą opowiadać spójną wersję wydarzeń i nikt nie zaprotestuje? nikt się nie wyłamie? nawet Putin czy Kim Dong Un nie spróbuje podważyć informacji przekazywanej przez znienawidzonego, kapitalistycznego wroga ze zgniłego zachodu? jeżeli pandemia jest ściemą, już teraz musielibyśmy być zachipowani ale jeżeli jesteśmy, jakim cudem teraz dyskutujemy? przecież wszystkim nam chipy wysyłają tę sama komendę! Kiedyś śmierć dzieci była czymś normalnym i codziennym a zwykła grypa i inne choroby wirusowe czy bakteryjne dziesiątkowały ludzi. Dziś wszystkie dzieci które nie mają ciężkich wad genetycznych, uniemożliwiających rozwój kluczowych organów żyją - chyba że życie odbiorą im ich rodzice... niektóre dzieci wymagają ciągłego leczenia, terapii etc ale choroby takie jak ospa prawdziwa, polio, gróźlica... znam tylko z opowieści jak większość z was pewnie. Szczepionki zaszkodziły jednostkom i najczęściej z winy lekarza dopuszczającego do szczepienia dziecko chore a uratowały miliony istnień. dziś może szczepionki szkodzą częściej bo żyją dzieci które kiedyś nie miały szans. Takie dzieci często gorzej reagują na wszystko bo są słabsze. Kraje walczące z pandemią tracą zbyt dużo żeby to mogła być ściema a chipować nas można pod pretekstem zastrzyku z lekiem, kroplówki w szpitalu, przez żywność, przez komary... wierzyć się nie chce że inteligentni ludzie otwarcie piszą bzdury i powielają teorie spiskowe które wystarczy chwilę przemyśleć żeby zrozumieć że są bezsensowne i śmieszne. Ja się zaszczepię chociaż nie jestem w grupie ryzyka. Zrobię to żeby nie roznosić wirusa i nie zarażać innych którzy mogą być słabsi ode mnie. edit: co do wywoływania chorób szczepionkami, szczepionka jest jednorazowa a nasze ciała to potężna maszyny z olbrzymimi możliwościami regeneracyjnymi. Jeżeli szczepionka miałaby wywołać chorobę to w ciągu max roku te choroby by występowały w istotnym odsetku zaszczepionych osób. poziom powikłań poniżej 1%, nie jest statystycznie istotny. Choroby są wywoływane przez nienaturalną, niskiej jakości żywność i zatrute środowisko w którym żyjemy. Przez selekcję roślin i zwierząt na wydajność uprawy/ hodowli doszło do zaburzenia poziomów zawartych w nich białkach, witaminach i minerałach co czujemy nawet w smaku. Rośliny wytwarzają teraz dużo białek które kiedyś występowały w małej ilości i często są to białka bardzo agresywne za to przez szybki wzrost wytwarzają relatywnie mało białek które kiedyś były podstawą dla nas. Mało też w nich witamin i innych związków organicznych których potrzebujemy. Mięso z nowych ras zwierząt okazuje się dla nas rakotwórcze a mleko krowie które kiedyś było podstawą żywienia mas teraz nam szkodzi. W pszenicy przez selekcję na wydajność doszło do zmian w jej białkach i od kilkunastu lat coraz więcej ludzi ma nietolerancję glutenu lub celiakię. Do tej marnej żywności mamy jeszcze wysokie oczyszczenie i przetworzenie i doprawienie chemią a żeby było milej toksyczne resztki oprysków i nawozów. Swoje robi też powietrze zatrute spalinami i pyłami. To są prawdziwe przyczyny epiedmii XXw tj. raka, chorób serca, płuc, nerek a nie szczepionki.
  9. Może mam inne SBS ale u mnie Ca z SBS się gryzie. Wytrąca się biały osad. Z magnezem jest ok, chce jeszcze spróbować z kh ale przez wysokie pH roztworu jakiś się boje. Pomysł z kh podawanym przez dolewkę wydaje mi się niebezpieczny. Dolewka poda tyle wody ile odparuje a z tym bywa różnie.
  10. niknik

    Glon - kilkumiesięczna walka

    mordowałem się z glonami 2 lata i byłem blisko rezygnacji z hobby. nie wiem już nawet ile razy położyłem zbiornik i ile korali padło. kosztów nawet nie próbuje liczyć. zerowanie parametrów, oszczędne karmienie, z odpieniaczem, bez odpieniacza, refugium, bez refugium, kilka zmian lamp, adsorbenty, chemia... ostatecznie w maju br zapodałem flucofast. kilkoma tabletkami zrobiłem więcej niż 2uletnim kombinowaniem i teraz nawet nic poza glonem nie ucierpiało. Moja rada, nie zastanawiaj się tylko idź do weta.
  11. niknik

    Glon - kilkumiesięczna walka

    na początek wybór metody i przegląd sprzętu, przepływów i złóż. dobrze by było żeby zerknął na to i ocenił ktoś inny albo przynajmniej przedyskutuj to z kimś w szczegółach, bez kręcenia. jak już będzie setup 100% prawidłowy chwila odpoczynku dla akwarium i start vsv albo innej pożywki. zbij NO3 powoli bakteriami i pożywkami. jak będzie akceptowalne to fluconazol. nie ma na co czekać, szkoda czasu i nerwów. fluco jest nieszkodliwy dla życia poza glonami i to tylko tymi najbardziej wku... ryzykujesz tylko tym że nie zadziała na ten glon. jeżeli coś jest nie tak z setupem, po fluconazolu zaczniesz walkę z nutrientami dla tego lepiej zacząć od przeglądu sprzętu i złóż. podejrzewam że masz słaby obieg, albo pompa mocno skręcona albo zablokowane węże/ rury. mam wrażenie że dużo kombinujesz, szukasz sposobu na pozbycie się glona jak najszybciej a jak nie zadziałało szybko to zaraz coś zmieniasz albo dokładasz. tak tylko szkodzisz akwarium. walka naturalnymi metodami potrwa kilka miesięcy a nie dni czy tygodni. po zastosowaniu fluconazolu będzie trochę krócej ale nadal to mogą być miesiące. pogódź się z tym jak na razie wygląda i że niektóre korale nie dadzą rady. zrób przegląd, lej bakterie i pożywkę z umiarem i ostrożnie. żadnych zmian, nowych korali czy ryb. to akwarium jest niestabilne i ciągle są w nim jakieś plagi. w czasie tych walk narobiło się w sporo bałaganu który natura musi usunąć a nigdzie się jej nie śpieszy.
  12. niknik

    Balling i niskie kh

    a jest w tym kh plus coś innego niż wodorowęglan sodu?
  13. niknik

    Żywotność lamp LED

    diy ma tę zaletę że wiesz co w niej jest, jak działa a w razie czego jak naprawić. mnie osobiście bardzo nie chce się robić lampy i szukałem gotowej ale jak kolwiek szukałem, koszt gotowych lamp do mojego akwarium to ok 7 - 10 tys pln a diy zamknę w okolicach 1500pln. to czy mnie stać na firmówki jest bez znaczenia, nie ważne ile zarabiam bo zarabiam pracując i nie lubie być traktowany jak frajer tylko dla tego że mnie na to stać. na wszystko co mam zapracowałem własnymi rękami. rozumiem że firmy mają inne koszty, ale też mają inne ceny hurtowe zakupu i wydaje mi się że lampę jaką potrzebuję spokojnie firma mogła by mi sprzedać z niezłym zyskiem za 3-4 tys. reszta to grubo przesadzona, nieprzyzwoita marża. dalej, gotowe lampy są robione "na jedno kopyto", przyjęło się że podstawa to RB i białe plus jakieś dodatki i przez to też przyjęło się że ledy do korali się nie nadają. diy, można poeksperymentować z kolorami, mocą itd. inna sprawa że diy często akwaryści robią jeszcze prościej niż firmy a efekty są marne. trzeba czytać, szukać, myśleć i robić po swojemu a nie wg schematu znalezionego w poradniku na forum i w dodatku w komentarzach wszyscy piszą że tak zbudowana lampa nadaje się tylko do prostych korali. ja z używek się wyleczyłem. niestety, nawet akwaryści to często zwykli oszuści i mnie zbyt często oszukiwali a przez to oszczędności mnie drogo kosztowały.
  14. niknik

    Pierwszy filtr RoDi

    ja tak mam od roku 3 membrany w szeregu. bez pompki. za każdą membraną mam na tds jest ok 15. odpad ok 350. 30l produkuje się w ~ 1,5 godziny, woda RO nie kapie ale leci solidnym strumykiem. RO: Odpad jest ~1:1. zastanawiam się nad 4ą membraną.
  15. niknik

    Zeovit opinie

    a czy to ważne? chyba ważniejsze jest żeby korale były zdrowe i ładne a jak się metoda nazywa, dla mnie znaczenie ma nie wielkie.
  16. niknik

    Driver led pt4115

    https://m.ebay.pl/itm/10pcs-5-35V-3W-LED-Driver-700mA-PWM-dimming-DC-to-DC-step-down-constant-current/301980727370?hash=item464f74384a:g:1AsAAOSwo6lWMDqM 9 diod na spokojnie na tym montowałem. driver jest z pwm. cena ok 6pln za szt to na prawdę tanio.
  17. Po dłuższym czasie z glikolem, mimo że działa fajnie widzę że część życia zle reaguje w czasie stosowania. Quadricolor i clavularia papaya zaczely się zwijać przy dawce 4ml/330l i w końcu się rozpuscily. goniopora przestała polipowac. Dunca, motipory, trachy, euphyllie, zoa, monastera, pavony, sarco, xenia, paraplatyphoa, pseudogorgonia nie zareagowały w żaden sposób negatywnie. Może to zbieg okoliczności z papaya quadri i goniopora ale powoli zaczynam wiązać to z glikolem. Tak więc ogólnie prewencyjnie nie polecam ew. Do bardzo ostrożnych testów.
  18. niknik

    De Jong

    jak zamówisz przez allegro to tak. jak ze str sklepu to czekasz ... kilka razy zamawiałem i po dwóch tygodniach anulowałem zakup. jak dla mnie sklep który wystawia towar którego nie ma i o tym nie informuje a do tego przez dwa tygodnie nawet nie raczy poinformować klienta i zaproponować jakiegoś rozwiązania jest po prostu nie poważny. kiedyś sam przez chwilę prowadziłem sklep i jeżeli nie mogłem w ciągu 3ech dni zrealizować zamówienia, zamawiałem w innym sklepie nie ważne po jakiej cenie, klient ma dostać zamówiony towar albo zwracałem pieniądze.
  19. masz ~1/3 normy tj raczej niedobór a nie przekroczenie. co do wodorotlenków i KH rozpuszczony w wodzie CO2 to kwas węglowy czyli H2CO3 KOH + H2CO3 = K + H2O + HCO3 to czy wodorotlenek podbije KH a właściwie jak mocno, zależy od ilości CO2 rozpuszczonego w wodzie.
  20. niknik

    Targowisko nie działa

    nie działa dla Ciebie. za młody jesteś:)
  21. lumen to jednostka jasności odczuwanej przez nas a nie faktycznie emitowanej mocy. 3w diody białe dają ok 260 lumenów, RB ok 50lm podobnie jak czerwone, zielone ok 140 a fioletowe ok 30 lumenów. ale tak na prawdę wszystkie te diody oddają bardzo podobną energię tylko że my słabo widzimy niebieski i fiolet. lumen to bardzo nie doskonała miara, subiektywna dla człowieka. światło które uważamy za jasne dla fotosyntezy jest mniej przydatne niż to które uważamy za ciemne. liczenie lumenów diod nie ma sensu. dioda w czasie pracy daje światło i ciepło i tak na skróty ilość światła emitowanego jest równa nominalnej mocy diody pomniejszonej o oddane ciepło. to się nie równa lumenom. do tego wszystkiego jeszcze mamy PAR.
  22. na początek, nie podpisuj kogoś pod swoimi teoriami. w szczególności kogoś komu możesz popsuć renomę i biznes. nawet jeżeli na prawdę p. Jadwiga ma takie zdanie, jeżeli nie masz tego na papierze to tylko robisz jej czarny PR i jej decyzja co z tym zrobi. a może dożo. ludzie z doświadczeniem często skracają wypowiedzi i to powoduje nieporozumienia więc ostrożnie z przyklejaniem nazwisk. wracając do tematu, jak już kilka osób zauważyło woda jest jak krew. są w niej rozpuszczone białka, witaminy, bakterie, cukry, odchody zwierząt, toksyny... dożo tego i to wszystko pochodzi z buteleczek ale przede wszystkim to są produkty i wydzieliny organizmów żywych i to jest podstawa życia akwarium. usuwając to odbierasz pokarm dla bakterii i korali, związki które wpływają za zdrowie i kondycje wszystkiego co żyje itd. agresywnie zmieniasz środowisko w którym żyją bakterie, robactwo, ryby i korale. woda zawiera też różne pierwiastki i nieorganiczne związki chemiczne. chemia i biologia akwarium i układa się i stabilizuje w czasie dojrzewania. swoje robi odpieniacz i adsorbenty. wtedy też powstaje bardzo dużo organiki której przybywa z rybami i koralami a która być musi żeby życie mogło się kręcić. usuwając 90 czy 100 proc wody i wszystko co jest w niej zabierasz też pożywkę dla życia siedzącego w skale. dla czego bardziej wymagające korale mogą przeżyć w akwarium min. półrocznym czy rocznym? np akry? bo chemia jest już ułożona, biologia rozwinięta a woda pełna tego co życie celowo i przypadkowo wydala. wątpię żeby bardziej delikatne korale mogły przeżyć w regularnie zerowanej wodzie.
  23. ph 7.7 rano nie jest wcale bardzo niskie.
  24. nie unoś się tak. napisałeś swoją opinie a ja swoją. nie zgadzam się że NaOH jest lepsze niż Ca(OH)2. uważam że nie ma znaczenia skąd pochodzi jon OH ale balast który zostaje po reakcji już tak. przy Ca nie ma problemu. przy Na niby też ale jednak jakieś małe zachwianie równowagi wprowadza. a temat SBS wynika z tego zachwiania równowagi. to że pomijasz nie znaczy że nie istnieje. w moich cytatach jest Twój nick. wydaje mi się że jednak do Twoich wypowiedzi się odnoszę. z jednym się zgadzam. dalsza dyskusja nie ma sensu.
  25. to w końcu w tej reakcji jest CO2 czy go nie ma? piszesz że nie ma a potem że jest. zastąpiłeś NaHCO3 reakcją z NaOH+CO2 i dodajesz CaCl2 tzn podajesz węglany i chlorek wapnia. przecież to jest Balling i nic w tym odkrywczego że nie podajesz do tego SBS, wiele osób tak robi i nawet Tester na RH o tym pisał z tego co pamiętam. edit. CO2 rozpuszczone w wodzie to kwas węglowy H2CO3 i właściwa reakcja to NaOH + H2CO3 lub Ca(OH2)2 + H2CO3 szczegół ale bardzo istotny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.