Skocz do zawartości

Słony leszcz

Szlachta Morska
  • Liczba zawartości

    2 618
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Słony leszcz

  1. Pytanie do administracji, jak to jest z tymi forami, sklepami czy markami produktów? Z regulaminu (wg mnie przynajmniej) nie wynika zakaz używania tych nazw, jest tam mowa o linkach do produktów i kryptoreklamie (czyli celowym marketingu), a nie o całkowitym zakazie. Ja to rozumiem tak, że niedozwolone są wtrącenia w tematach, których jedynym celem jest promowanie czegoś, ale jeśli pozostaję w temacie, to spokojnie mogę napisać, że rybę kupiłem w sklepie X, używam soli firmy Y, a o czymś przeczytałem na forum Z. Tymczasem pojawiają się różne sugestie, że takie wzmianki (szczególnie jeśli chodzi o polskie fora) są nie mile widziane, czy wręcz niedopuszczalne. Niektórzy nawet próbują różnych szyfrów w takich sytuacjach, co już zaczyna się kojarzyć z minionym ustrojem i klimatami z Barei. Prośba więc o rozwianie wątpliwości i przedstawienie obowiązującej interpretacji regulaminu.
  2. Jak dla mnie to Cię trochę w maliny wpuścili z tym hepatusem:-( Hepatus to: 1. wariat (pływa jak szalony). 2. rośnie szybciej i większy niż żółtek. 3. jest delikatny (ospa). U ciebie to nawet ten żółtek to tak "na styk" by był, a hepatusowi będzie zwyczajnie za ciasno. A historie z oddaniem jak podrośnie... Kto tam będzie o tym pamiętał za jakiś czas, a dwa - że się przyzwyczaisz to i oddać nie będzie łatwo. Nic tam sklepom nie ujmując (szczególnie temu), ale swój rozum też trzeba mieć niestety. Szczególnie w sobotę to raczej na rzetelne porady i pogaduchy nie ma co liczyć, jak jest młyn. Także, nie ma rady, trzeba zacząć rozglądać się za większym...;-)
  3. Bardzo zły pomysł. Jak koniecznie chcesz kombinować zamiast kupić gotowe podstawki, to możesz je z cementu portlandzkiego (CX20) lepić, możesz do cementu dodać żwiru koralowego, to już "prawie jak żywa skała" Ci wyjdzie. Ale żaden granit, marmur, piaskowiec czy inna skała, chyba że to ma być sarkofag dla koralowców.
  4. A może warto wyjść czasem z roszczeniowej postawy? Zdać sobie sprawę z faktu, że po drugiej stronie też są ludzie, popełniający błędy, mający dużo więcej obowiązków niż "dopieszczanie" każdego jednego niezadowolonego klienta? Nie mówię tu o "odpuszczaniu", rezygnowaniu z egzekwowania odpowiedzialności producenta i sklepu za towar, ale o robieniu tego w cywilizowany, kulturalny, fair sposób. Takie wprowadzanie wszędzie "prawa dżungli", kanibalizacja relacji, prędzej czy później negatywnie odbija się na wszystkich. Szczególnie w tak niszowej branży jak akwarystyka morska w Polsce, gdzie granica pomiędzy klientem a producentem czy sprzedawcą jest bardzo cienka. Ci "źli" często okazują się normalnymi ludźmi, ze swoimi problemami w akwarium i jakimś tam życiem, z grubsza jak każdy inny. Także, polecam nabrać nieco dystansu, ochłonąć, może spróbować postawić siebie w sytuacji drugiej strony, tego "złego" sklepu, a nie poprzestawać na chwytliwym "zły sklep-biedny klient".
  5. Nie pracuję w erybce, w ogóle nie mam z branżą nic wspólnego (poza jej finansowaniem;-) Dostają pompę od Ciebie, wysyłają ją do blau, piszą Ci że wysłali... i to na tyle zawracania ich głowy. Jakby blau się nie wywiązywało, to mogli by Cię spokojnie, w świetle prawa, odesłać do nich, bo sklep nie jest stroną w gwarancji. Natomiast wymiana we własnym zakresie na jebao, jakieś próby naprawy - to właśnie jest zawracanie głowy dla nich. Tak czy inaczej... czułeś się poszkodowany, to trzeba było podejmować kroki odpowiednie, a nie lać żale na forum. Albo poczekać na wyjaśnienie sprawy. Bo teraz trochę kiepsko wyglądasz, sklep Ci reklamację jednak uwzględnił, a Ty i tak ich obsmarowałeś. Wymagasz rzetelności od innych, najpierw wymagaj jej od siebie, takie moje zdanie. Mylisz pojęcia. Co innego gwarancja, która wiąże producenta bądź importera (a tu jest mowa o korzystaniu właśnie z gwarancji), a co innego ustawowa rękojmia, wiążąca sprzedawcę. A chodziło mi o fakt, źe aquael to producent, a nie sklep, więc ciężko oczekiwać od sklepu, że Ci będzie tak od ręki odsyłał nowy egzemplarz, tak jak to być może robi aquael. Aquael ma taką politykę wkalkulowaną w cenę produktów, sklep jedynie sprzedaje "cudzy" towar. Oczywiście co innego w przypadku towaru z Chin, ale tu producent nie jest (przynajmniej formalnie) z Chin przecież. Wskaż sklep (nie firmowy sklep aquaela, tylko normalny samodzielny sklep), który Ci tak bez zadawania żadnych pytań po prostu przysyła nowy egzemplarz...:-)
  6. Zacny wymiar:-) Oby się tylko z tym wniesieniem udało, bo 250kg delikatnego ładunku to nie taka prosta sprawa
  7. To nie lepiej było poczekać, dodzwonić się, wyjaśnić, zanim zacząłeś wieszać psy na nich? Bo teraz to wygląda trochę tak: chciałeś naprawy "od ręki" - naprawili, potem się rozmyśliłeś, że jednak chcesz odesłania do producenta - odeślą, nawet Ci w między czasie proponowali wymianę na inną pompę, ewidentnie na własny koszt (przecież by im żadne blau za tą jebałkę nie zwróciło). Dywagacje, czy masz odesłać na swój koszt... trzeba było zapytać po prostu. I nadal nie rozumiem, na jakiej podstawie twierdzisz, że działanie sklepu było celowe? Co o tym świadczy? Gwarancja jest pomiędzy kupującym, a producentem, sklep jest tylko pośrednikiem. Co innego, jakbyś korzystał z rękojmi, ale przy gwarancji to gdzie tu interes sklepu, żeby we własnym zakresie naprawiać towar zamiast producenta? Producent z eu, więc to nie jest sytuacja jak z chińskim sprzętem, gdzie za wszystko odpowiada importer. Oj już nie przesadzaj z tą demagogią... Oczywiście, że należy egzekwować swoje prawa wynikające z odpowiedzialności za produkt, ale relacje powinny być fair w obydwie strony. Ja to w ogóle nie rozumiem trochę takiego podejścia, niby jeszcze komunikuję się ze sklepem, wyjaśniam, a już jednocześnie "na boku" obrzucam błotem. Rozumiem, jakby odrzucili reklamację już, ale tu sprawa jeszcze była w toku i - jak się okazało - sklep wcale nie uchyla się od odpowiedzialności. Zapewne doliczają sobie to po prostu do ceny produktów, czyli zwyczajnie inni klienci płacą za to, więc nie wiem czy to taka super polityka. Może jakbyś wysłał do blau, też by tak było? Czemu więc reklamowałeś do erybki, zamiast wprost do producenta?
  8. Wydaje mnie się, że część z Was odrobinę się zagalopowała. Znacie jedynie relację jednej strony, a wieszacie na firmie psy. Który sklep nie zaliczył wpadki? No tak... ale ten nie jest już sponsorem forum, więc można bezkarnie sobie używać. Mnie to trochę wygląda na nieporozumienie raczej niż celowe działanie sklepu. Bo i po co sklep miałby z własnej inicjatywy taką łataninę robić? Szczególnie, że mowa o gwarancji producenta, a nie rękojmi sprzedającego.
  9. A czemu nie? Jak przychodzi co do czego, to prawie każdy bardziej doświadczony ma czegoś nadmiar, coś tam już komuś oddał czy sprzedał. Nie zapytasz, to się nie dowiesz. Najwyżej Ci nie odpowie ktoś, albo odpowie że nie. A jeszcze inna sprawa, że w sklepach też zwykle jest sporo szczepek popularnych, niedrogich korali. Może nie koniecznie w tym, który masz po drodze, ale przecież to nie jedyny sklep w wawie. No ale... ja rozumiem, że to dział "off topic", ale nie róbcie tu proszę kolejnego tematu "dlaczego zlikwidowano targowisko". Intencją tego tematu jest zbadanie ewentualnej korelacji akwarystyki morskiej z grubością portfela;-)
  10. Słony leszcz

    Akwarium z Panelem

    No nie mów, że taką kosteczkę masz zamiar stawiać... Ja rozumiem, popełniać błąd początkującego i postawić pierwsze akwarium za małe. Ale to jest uwstecznianie się... Bym pierwszą przegrodę ciut skrócił na górze, żeby woda w razie czego (np zapchanie waty, bo pewnie po to ta szczelina ma być) mogła się przelać górą do komory pompy, a nie poza akwarium
  11. To jest bardzo dobra myśl;-) Szczególnie, że niektórym nieposiadającym "jeszcze" konta na fb nie chce się też latać z aparatem i robić foty. Zwyczajnie, pasożytniczo liczą na to, że ktoś zawsze jakieś zdjęcia porobi;-)
  12. No to mnie uszczęśliwiłeś z tym zbiornikiem  Panowie. Jak woda jest faktycznie"rodi", czyli po żywicy jest 0 na tds, to nie ma prawa nic się syfić w zbiorniku. Chyba że już bezpośrednio do zbiornika się jakiś syf dostaje, kurz, sól itd, ale to trzeba po prostu zbiornik dolewki przykryć czymś. Od samego początku (1.5 roku) przechowuję zapas rodi w 3 baniakach 20L (stojących w kąciku w przedpokoju), a rotacja baniaków jest powolna i w każdym baniaku woda stoi ok 1-1.5 miesiąca. Za zbiornik dolewki też mi służy baniak 5L, stojący nad akwarium, w oświetlonym miejscu, który nie jest hermetycznie szczelny. I wnętrze wszystkich tych zbiorników jest idealnie czyste, jak pierwszego dnia. Za to momentalnie osad zrobił się w bańce, w której mieszam wodę na podmiankę. Generalnie, nie ma co tu dywagować tyle. Jak filtr jest poprawnie zmontowany, nieuszkodzony, a po żywicy jest >0, to (co najmniej) żywica do wymiany. Po to cały ten filtr, żeby właśnie było tds=0. Sporo osób (w tym ja) montuje dwie puszki z żywicą jedna za drugą, właśnie m.in. po to, żeby nie musieć non stop śledzić tds, czy aby nie zacznie wskazywać 1 (co ewentualnie przejdzie przed pierwszą puszkę, zostanie wyłapane przez drugą).
  13. Trochę osób już "zagłosowało". Fajnie, że przynajmniej część z nas nie ma blokady mentalnej, gdy mowa o pieniądzach. Osobiście nie widzę nic wstydliwego ani w fakcie posiadania pieniędzy, ani w fakcie ich nieposiadania. Ludzie się po prostu różnią między sobą, a życie różnie się im układa. W wynikach wyraźnie widać remis pomiędzy tymi mniej zamożnymi i klasą średnia. Trochę mnie taki wynik zaskoczył, jednak spodziewałem się wyraźnej dominacji "średniaków". Ale jednocześnie uważam, że jest to bardzo optymistyczny wynik. Że nie tylko pieniądze się liczą, że są wśród nas osoby skłonne do różnych wyrzeczeń w imię hobby, że akwarystyka morska nie jest po prostu kolejnym drogim, snobistycznym "sposobem na spędzanie czasu". Zaskoczony jestem wynikiem "0" przy klasie wyższej. Biorąc pod uwagę różne komentarze pojawiające się to tu, to tam, takie właśnie w stylu "premium" (w skrócie bym tę postawę określił tak: "stać mnie na produkty najwyższej jakości i nie przeszkadza mi, że ich wygórowana cena nie zawsze w 100% znajduje uzasadnienie w realnych cechach produktu"), spodziewałem się jednak jakiejś grupy deklarującej się jako klasa wyższa. Po tematach niektórych osób też widać, że środków na hobby im nie brakuje. A tu cisza. Wstydzą się może? Ankieta anonimowa jest, poza tym nie ma czego się wstydzić.
  14. 3-4 dni to się nawet nie przejmuj. Ryby sobie dadzą radę, nawet na zdrowie im wyjdzie. Mnie się już zdarzało na ponad 2 tygodnie zostawiać akwarium bez opieki, i jedyne co to trochę czyszczenia szybki potem było. Grunt, żeby woda na dolewkę się nie skończyła, prądu nie wyłączyli... Przerwa w karmieniu to drobiazg.
  15. No i po zlocie. Pogoda dopisała, nastrój jeszcze bardziej. Mariusz, jeszcze raz gratulacje za organizację imprezy. Jakbyś jeszcze kiedyś szukał chętnych na wyjazd, to jednego masz na bank:-) Podziękownaia też dla reszty zlotowiczów za super klimat oraz dla ekipy oceaniki, która mocno wyszła poza "obowiązki służbowe". A kto nie był, niech żałuje. PS. ktoś wie, co to są te granulki brązowe z torby od Pawła (te w malutkich zakręcanych fiolkach)? Pokarm dla ryb, dla LPS?
  16. Jak masz coś tego purge jeszcze, to może zwyczajnie wyślij to do marinlabu jako próbka wody (ewentualnie rozrób w określonej ilości rodi)? Zawsze można też nasłać na nich inspekcję handlową, sanepid itp...;-) "Utajnione", odsyłanie do sądu... słaba wizytówka dla sklepu... Żal patrzeć na te kłaki glonów, ale wierzę, że uda Ci się jeszcze wyprowadzić akwarium na prostą.
  17. A to się wydaje bardzo fajny pomysł:-) Tym bardziej z niecierpliwością czekamy na więcej szczegółów od Igora na temat jego pico-rollera made-by-paragon:-) A takie pytanie mam... czy jest ktokolwiek, kto używa "oryginalnych" rolek? I czy ma zamiar ich używać docelowo, czy po prostu jeszcze nie ogarnął "produkcji" zamienników?
  18. Fajny pomysł. Nie do końca o to tu mi chodziło, ale na pewno też sporo powie takie podsumowanie. Cieszę się, że sam pomysł nie trafił w próżnię, i że jakieś zainteresowanie jednak wzbudza:-) No i wiadomo, im więcej głosów, tym bardziej wiarygodne wyniki.
  19. Wg mnie - kupy ślimaków, które solidnie obskrobały skałę z glonów. Coś powinieneś zrobić z kożuchem na powierzchni. Jeszcze trochę czerwonego/pomarańczowego fluo dodasz i będzie całkiem fajnie:-)
  20. Ja to wszystko rozumiem i również osobiście obstawiam "średniaków", no ale chodzi o to, żeby się przekonać, czy nasze "wydaje mi się" się potwierdzi. O "biedzie" tu nie ma mowy wg mnie. Jak komuś nie starcza na jedzenie, ubranie czy jako tako godne życie, to wątpię żeby "bawił się" w akwarystykę. Kategoria "bez szału" to nie jest bieda, okolice średniej krajowej to nie jest znów aż tak mało. Zdecydowana większość Polaków plasuje się poniżej tej średniej. Mnie interesuje np ile osób właśnie zadeklaruje się w kategorii 1? Czy to będą pojedyncze osoby, czy jednak jakiś znaczący procent (10, 20, 30%...). Albo z drugiej strony - jaki procent osób zadeklaruje się w kategorii 3, jako osoby które nie specjalnie muszą się liczyć z wydatkami na hobby. Wydaje się, że branża najbardziej w taki segment celuje, pytanie - czy słusznie? Dalej, ile osób w ogóle się jakkolwiek zadeklaruje (Wiadomo, ludzie obecnie mają irracjonalny opór przed mówieniem o swoich pieniądzach lub ich braku). Także, zachęcam do oddania głosu:-)
  21. No i właśnie o to chodzi, żeby to zweryfikować:-) Niby masz rację, a jednak... na razie nadal dominuje "klasa średnia". Tu nie chodzi o stwierdzenie, czy da się bez pieniędzy prowadzić słonowodne akwarium. Zapewne się da, choć nie będzie to łatwe. Bardziej o ustalenie profilu finansowego "przeciętnego" akwarysty morskiego.
  22. Ale to waśnie (powtórzę po raz kolejny) nie chodzi o to, ile ktoś wydaje, tylko właśnie o statystyczny rozkład "zamożności" wśród akwarystów morskich. Jeden ma mało i wydaje dużo, inny ma dużo a wydaje mało. A mnie chodzi o to, czy akwarystyka morska hobby raczej dla bogatych, czy może jednak bardziej egalitarne. Czyli chodzi dokładnie o zarobki, oczywiście nie ile kto konkretnie zarabia, a o rozkład statystyczny:-)
  23. Żeby nie było, widełki też nie są całkiem z kosmosu. 20k to kwota, jaką mniej więcej trzeba zarabiać, żeby znaleźć się w grupie 1% najlepiej zarabiających Polaków. Ten "1%" (lub 99 centyl, jak kto woli) jest dość powszechnie uznawany wyznacznik "bogactwa". Średnia krajowa... jak to ze średnią, wartość czysto abstrakcyjna, szczególnie przy dużym rozwarstwieniu dochodów (jak u nas). Lepiej się sprawdza mediana, ale nie mam pojęcia ile wynosi mediana wynagrodzeń aktualna. No ale jakoś tak kolokwialnie można powiedzieć, że zarabiając mniej niż "średnia" nie jest się już "zamożnym" (zamożność w sensie, że ma się stabilną sytuację materialną, pozwalającą zaspokajać podstawowe potrzeby i coś tam nawet czasem odłożyć). Ale powtórzę, nie o cyferki tu chodzi, ani też o koszty prowadzenia akwarium, a o własną ocenę sytuacji finansowej akwarysty. Jak na razie "dominuje" klasa średnia.
  24. Ech, to też pisałem wyraźnie, że widełki są mocno subiektywne i jak ktoś się czuje inaczej niż by to wynikało z cyferek z opisie, to śmiało. Co do wpływu sytuacji rodzinnej... i tak i nie. Z jednej strony wiadomo, że istotne są obciążenia, a nie tylko dochód, ale też wyższy dochód jednak przekłada się na wyższy poziom życia. Niby 3k dla singla, to "to samo" co 6k na dwoje, ale jednak zarabiać 3k, a 6k to dwie różne rzeczy, w poziomie życia tez się odbijające. No właśnie ja tak nie chciałem. Ile kosztuje akwarium miesięcznie - to wszyscy z grubsza wiemy. Jeden zarobi 3k, ale wbije zęby w blat i 1k wyda na akwarium miesięcznie, a inny zarobi 6k i uzna że na akwarium go nie stać, bo woli lepszy samochód na raty. A mi właśnie chodzi o to, czy koniecznie trzeba dysponować grubszą kasą, żeby mieć słone. Ile jest osób zarabiających relatywnie mało, a jednak mających solniczki? A ile jest osób, dla których kilka k na to czy tamto do akwarium to drobny wydatek?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.