Słony leszcz

No to popełnię ten temat:-) Wrzućcie foty swoich baniaczków, ładne, brzydkie, całość, wycinek... wszystko jedno. Takie, jak sami je w swoich głowach widzicie. Moje

A tak z ciekawości, czy świetlówki zużywają się zauważalnie szybciej przy korzystaniu ze ściemniania? Gdzieś mi ostatnio mignęła wypowiedź taka, że niby 2x szybciej się zużywają czy jakoś tak. Coś prawdy w tym jest?

"Świeża" sucha skała to ogromna dostępna powierzchnia węglanu wapnia, na której będzie się wytrącał węglan wapnia z wody. Stąd spadek kh. Ale szybko na tej powierzchni odłoży się też warstewka magnezu, osadów, bakterii itd, co hamuje dalszą krystalizację Ca(CO3). Także, nie przejmuj się. W zasadzie, to po co robisz testy tak zaraz po zalaniu? Chyba właśnie żeby mieć o czym dumać

"Chwasty", ale zdrowe, a przede wszystkim frajdy mnóstwo. Proszą się, ale jakoś tak nie ma kiedy się zabrać za tę przesiadkę. Że będzie to na pewno, tylko że tym razem bym chciał trochę bardziej przemyślany projekt a mniej chaosu. W tym temacie o lampce więcej szczegółów jest.

Ogólnie to koral strasznie biednie wygląda. Asteriny raczej nie są powodem takiego stanu, a tylko dojadają rozkładające się resztki. Mam caulastreę, mam gęsto od asterin, i nikt nikogo nie zjada. Może zamiast polować z włócznią, lepiej zadbać o kondycję korala...

Ja miałem ciut innego, polyclad/leopard flatworm. A złapałem go całkiem przypadkiem - kiedyś rano przyłapałem go kompletnie zajętego zjadaniem ostatniego dużego ślimaka. Był ładnie na widoku, daleko od skały, więc rurką do karmienia korali go "zassałem" I wyciągnęłem. Nie próbuj żadnymi szczypcami, bo go porwiesz i tylko rozmnożysz. Podobno można zrobić pułapkę też, w zamkniętym pojemniku nacinasz długie wąskie szczeliny (żeby nie włazyły tam wieloszczety żadne, tylko flatworm, a na przynętę dajesz lekko zmaltretowanego ślimaka lub małża spożywczego (cytując źródło, przynęta ma wysyłałać sygnał "oh my God i'm dying"). Jak możesz wyjąć skałę w której siedziba to też się się zastanawiaj, tylko wyciągaj i lej w dziurę wodę gazowaną lub dipa - briareum da sobie radę, odnośnie.

Ja sypałem, to pewnie i polecałem, aqua medic coral sand 2-5 mm. Nie lata, wygląda naturalnie, choć jeśli nie ma się dość zwierza dbającego o czystość piachu, to trzeba go czasem odmulić, lub choćby przegrzebać (grubsze podłoże zawsze mocniej będzie osady zbierało). Co do metod spania to widzę że ostro się ludzie doktoryzują. Ja wypłukałem w kranówie, potem w rodi, potem w wodzie z podmiany, i siup do baniaka. Już nawet nie pamiętam czym wsypywałem, pewnie jakimś kubkiem plastikowymi. Woda i tak się sklaruje sama, nie pamiętam też żebym miał jakieś dojrzewanie potem, a baniak był jeszcze raczej młody. Oczywiście dawka bakterii, pewnie pomoczenie w wodzie z podmiany z ekstra dawką bakterii byłoby dobrym pomysłem.

Pod zapgrejdowanym światełkiem Dla mnie bomba, bardziej niebiesko, ładne fluo, a jednocześnie bardzo wyraziste ciepłe kolory. Cyjan ma moc. Oby jeszcze wystarczająco boczki spsom doświetliło...

Zamontowałem. Potem może jakieś foty porobię, choć i tak wyjdzie po prostu niebieskie. Ogólnie zadowolony jestem z efektu jaki dają diody cyjan. Mocno podbiły kolory czerwone. Niby wiadomo, że zielone światło stymuluje czerwone fluo, ale nie sądziłem, że kilka W, i to jeszcze 480nm czyli na pograniczu z niebieskim, taki da efekt. A z drugiej strony, ta zieleń "z cyjan" wizualnie znika, nie psuje ogólnego wrażenia. Także, polecam. Podsumowując, mam obecnie: 2W UV, 2W violet, 13W RB, 13W blue, 6W cyjan, 6W białego. Łącznie 42W.

Ale o jakich badaniach piszesz? To sgs robi w ogóle ICP-OES? Bo porównywanie dwóch zupełnie innych metodyk testów jest bez sensu trochę.

No ja z niecierpliwością czekam na więcej o odpieniaczu. Sam mam miniflotora, a w przyszłości rozważam budowę zewnętrznego cc, takiego z 1.5m. Ciekaw jestem jak z kostkami w kominie wyjdzie. Jaka pompka, jakie i ile kostek, jak planujesz regulację...

Ale Ty o ICP-OES piszesz? Polegającym na zmianie próbki w plazmę i badaniu emisji światła przez wzbudzone atomy poszczególnych pierwiastków? Co tam ma utlenianie do rzeczy? Chyba że w tych waszych wiadrach jakoś alchemicznie metale zmieniały się w węgiel np

Sprawdź. Toż przecież wystarczy wyłączyć kaskadę na czas karmienia. Mój okinawae z głodu by padł prędzej niż aktywnie ganiał po akwarium i zawsze albo całkiem wyłączam wszystko na karmienie, albo zostawiam tylko najmniejszy cyrkulator z tyłu skały który robi bardzo spokojny przepływ.

Moja wygląda tak i jest grzeczna. Jak widać, da się zrobić zdjęcie, na którym coś widać. Np można włączyć latarkę w telefonie.

Tak patrzę na datę poprzedniego posta... Trochę się zeszło, ale dodatkowe beleczki doświetlające wreszcie powstały Ostatecznie zrobiłem dwie belki po 35cm, 6x1W w każdej (2x RB, 2xB, 2xCyjan 480nm). Białego będzie trzeba dołożyć dla zrównoważenia "niebieskości", ale to już potem w głównej lampie. Sterowanie przez sonoff. Zmontowane, uruchomione, teraz tylko upchnąć jakoś nad akwarium. Chcę je umieścić przy przedniej i tylnej krawędzi, żeby zredukować cienie.

Ale co za bzdury piszesz. 5ppm z kranu Tyle to może mieć idealna RODI, jak się w niej trochę CO2 z powietrza rozpuści. Weź pokaż jakiś porządny niemiecki zbiornik bez filtra rodi, w każdym opisie zbiornika czy filmiku się pojawia

Ja nie, bo nie jestem w grupie ryzyka i nie chcę być królikiem doświadczalny m. Teorie, że gdzieś nie polecisz, gdzieś nie wjedziesz.... wg mnie bajki. Many is many, żaden kraj turystyczny sobie nie obetnie puli turystów.

Ale fajny temat wykopany U mnie to dokładnie jak brzmi. Słony - no bo jednak, k hmm, khm. Leszcz - bo nic nie wiem. Jak już będzie tryliard litrów z nie wiem jak super-hiper trudnymi koralami, to będzie dobre memento No bo taka prawda. Siedziom i pijom, sztywni

O dokładnie. To chyba najprostszy test, jak coś nawet obrazki są. A na poważnie, to trzeba mieć dystans do filmików na yt i mądrości z fb.

U mnie rośnie tego sporo (choć wiadomo, ręki nie dam, bo po zdjęciu w niebieskim na 100% nie ocenię), ale tylko w miejscach zacienionych, nie koliduje z koralami. No ale nie mam niefoto. Ta gąbka (przynajmniej ta moja) nie jest czarna, raczej szara z ciemniejszymi plamami. Ta wygląda podobnie.

Gąbka, nic groźnego.

Ta ryba miała ze 3cm, nie wyżarła przecież wszystkiego w 1.5 dnia, nawet z małego akwa. Zdaję sobie sprawę, że coś musiało być nie tak, i kolejnej próby w tym akwa już nie podejmę. Transport to max 2 godziny w worku, odbiór osobisty, styrobox, podróż nagrzanym autem... Aklimatyzacja może nie jakaś nie wiadomo jaka, bo mieszanie wody przez wężyk przez jakieś 30 minut, ale też to ryba, nie bezkręgowiec... No i wyglądało wszystko ok, ryba się schowała ale się pojawiała, pływała, skubała, nie było agresji... Myśl się pojawia, że coś z nią było nie tak od początku, ale też nie chcę na sklep zwalać. W sklepie była conajmniej tydzień, pływała normalnie przed spakowaniem, a padła u mnie. A tak mi jej kurna szkoda, tak się cieszyłem z nabytku... Wygląd, sposób poruszania się... piękne. Ps. A jest możliwe, żeby to wieloszczet załatwił taką rybkę? Mam zwykłe eurythoe, żadne bobity czy firewormy, ale niektóre już dość upasione, conajmniej kilkanaście cm, sporo ich jest i raczej głodne. Ślizg to bez krępacji je przegania, jak się któryś za blisko jego kryjówki zbliży.

No i klops. Jeszcze rano się cieszyłem, że mandaryn już coraz śmielej sobie poczyna, a przed chwilą zauważyłem, że wieloszczety wciągają zwłoki między skały. Czy coś z nim było nie tak, czy z wycieńczenia padł, a może coś mu dopomogło... niestety nie wiem. To by było na tyle z prób dokładania ryb do tej kostki. Jeszcze kurna zauważyłem to obserwując akwa razem z młodą i teraz jest rozpacz, bo ryba już imię miała i w ogóle...

Ładnie wygląda teraz światełko u Ciebie. Jaką rurę masz aktualnie odłożoną? Bo chyba coś tam zmieniałeś...

Synchiropus moyeri (tak był nazwany w sklepie, choć wg mnie to s. sycorax). Sporadycznie pojawia się po kilka sztuk na rynku, więc trzeba przypilnować, albo próbować zamawiać. Chyba najmniejszy i najładniejszy z akwariowych mandarynów.