Arek77

Akwarium posolone do wart. 31ppm. Do akwa trafiło pierwsze życie pod postacią bakterii z Aquaforest live bio fill i AmpułkaProbido. Dziś w planach przełożenie skałki z mniejszego akwarium i dolanie wody z tego zbiornika. Może przełożę też kawałek pseudogorgoni... Na start planuję dolać trochę fotoplanktonu jako pożywkę dla bakterii.... I niech się kręci.

Czym mierzysz fosforany z dokładnością trzech miejsc po przecinku?

Niestety. Falownik RW20 jest zdecydowanie za mocny do mojego akwa. Nawet skręcony na maksa i skierowany w lustro wody robi pralkę i wychlapuje wode z akwa. Jak ktoś chętny to moge sie zamienić na słabszy model.

Kupiłem cyrkulator RW-20 i trochę przeraziły mnie przestrzenie między szczebelkami chroniącymi wirnik, a chciałbym mieć w akwarium ukwiała. Mam zapas kratki rastrowej o oczkach 1x1 cm i grubości też 1 cm. Czy jak zrobię z niej "klatkę" i osłonię nią cyrkulator to czy będzie to dobre zabezpieczenie przed ewentualnym przedostaniem się ukwiała do wirnika?

Jakie masz No3 i Po4? Może to z głodu?

Ja najpierw podniosłem KH (preparatem Kh buffer od AF) do ok 8,4-8,6, a potem zacząłem mierzyć złużycie Ca i Mg. Przy niskim kH wchłanianie wapnia przez korale może być zaburzone. Na podstawie konsumpcji wapnia (miezyłem przez ok 2 tyg. ) ustaliłem dawkę całego bailinga i dopiero wtedy zacząłem lać po równo (mimo, że konsumpcja Mg była trochę nizsza). Na obecną chwilę parametry są stabilne.

Piachu jest ok. Wyszła warstwa ok 3-3,5 cm. Jak się okaże, że to trochę za dużo to chyba łatwiej odesłać z wodą niż porem dosypywać. Napełnianie akwa trwa nadal - już trzeci dzień, ale już bliżej niż dalej. Mam nadzieję, że do wieczora będzie koniec. Co myślicie o Aquaforest live Bio Fil na start ?

Dziś woda z akwa poszła w kanał a z nią "urobek" pozostały na agrowłókninie. Spuściłem wody tyle ile było to możliwe - zostało ok 20-30 litrów w piachu. Po spuszczejiu wody i przemieszczeniu mniejszego akwa, baniak mógł stanąć wreszcie w docelowym miejscu. Zalałem go częściowo zapasami RODI i podłączyłem pezpośredmio pod filtr. Napełnienie potrwa pewnie ze dwa dni (mam membranę 50GPD ). Zastanawiam się teraz jak to po zalaniu posolić? Prawdopodobnie będę dodawał sól do sumpa przy włączonej cyrkulacji, aż do osiągnięcia odpowiedniego zasolenia. Dobry to pomysł?

To jest ubytek tkanki, czy to jest wypukłe? (Na podstawie zdjęcia nie jestem w stanie ocenić)

Wyjazd urlopowy za mną więc kolejne 7 dni wolnego w dużej części chciałbym poświęcić na start akwa. Obecnie sytuacja wygląda tak: Moja kostka, w której stawiałem pierwsze kroki w akwarystyce morskiej, musi ustąpić miejsca swojemu większemu następcy. Tak jak wspominałem w innym poście na temat udziału kranówki w starcie, dzisiaj wsypałem przepłukany piach i zalałem akwa kranówką. Na spuście wody założyłem podwójną warstwę gęstej agrowłókniny. To wszystko ma na celu jeszcze dokładniejsze przepłukane piachu i skały po klejeniu CX-em. Pompa obiegowa i cyrkulator ustawione są na Maxa. Jutro spuszczam wodę ile się da - oceniam, że zostanie jej ok 20-30 litrów w mokrej skale i piachu (może trochę mniej). Następnie muszę spuścić ponad połowę wody z mniejszego akwa i przenieść je w inne miejsce. Uzyskaną żywą wodą zaleję akwarium + nowa solanka. Do nowego akwa trafi też trochę gruzu skalnego z kostki i niech się kręci. Na obecną chwilę wygląda to tak: Trzymajcie kciuki aby wszystko się udało .

Co, jak i dlaczego napiszę wieczorkiem w swoim poście.... nie będę tu koledze robić konkurencji. A czemu chcesz tyle kranówki zostawić? Brak RODi, czy problem ze spuszczeniem wody?

Właśnie zależy mi na czasie.... jutro wieczorem ma się krecić już solanka.

Ja właśnie zalewam akwa kranówką. Do jutra będzie kręcić się na maksymalnym ustawieniu pompy obiegowej, aby wypłukać resztki syfu z piasku i że skały. Jutro mam zamiar spuścić kranówkę ile się da, ale i tak zostanie w piachu i mokrej skałe ok 10 % objętości wody (ok 30-40l). Następnie będę wlewał wodę RODI. Uważam, że taka ilość wody kranowej (wody zdatnej do picia!!!) nie będzie miało żadnego negatywnego wpływu na późniejsze działanie akwa.....wszelkie następne dolewki będą na RODI.

I chyba to będzie odpowiedź, którą zapamiętam

Co to znaczy, że zoa jest Premium lub nie?

Podepnę się do tematu o ukwialach. W najbliższym czasie zalewam akwa ok 350 l. Chciałbym mieć tam ukwiała quadri i chciałbym ograniczyć jego wędrówki do minimum (nie mam w ogóle doświadczenia z tymi zwierzakami). Czy dobrym pomysłem będzie umieszczenie ukwiała w zbiorniku jako pierwszego (to znaczy przed innymi koralami) i niech sobie pochodzi i znajdzie odpowiadające mu miejsce, czy jako ostatniego, bo przy wkładaniu poszczególnych korali i tak będzie zmieniał lokalizację?

Ja ze swoim akwa (ok 60 l w obiegu) startowałem w grudniu ubiegłego roku. Po zamknięciu się cyklu azotowego - co trwało ok 45 dni - NO3 wynosiło ok 25-30 mg/l, a PO4 było niewykrywalne (łączne z fotometrem Hanna), Zwiększenie karminienia odrobinę podniosło NO3, natomiast fosforany ani drgnęły- założyłem nawet w tej sprawie post Po ok 4 miesiącach od startu kupiłem i zastosowałem 250 ml seachem de Nitrate (drobne kamyczki przypominające punex). Po ok miesiącu od zastosowania tego produktu NO3 zaczęło spadać i obecnie wynosi ok 2 do 3 mg (na podstawie testów salifert i colombo), a PO4 mam na poziomie 0,01 (salifert i Hanna). Nie wiem czy to sprawka w/w preparatu czy też w skale ruszyły procesy denitryfikacyjne, ale na chwilę obecną parametry te są w miarę niezmienne.

Byłeś świadkiem zabójstwa? Jak mi rybka zaginęła to ja u siebie bardziej pustelnika podejrzewałem niż perkona mimo, że pystelnik jest mniejszy.

Aby zachować stałą ilość wody w obiegu, nie słyszeć chlupotania i mieć coś na zasadzie przypływów i odpływów to jedynym rozsądnym rozwiązaniem wydaje się coś jak ruchoma półka, której ruchy góra - dół powodowały by silne falowanie i ruch wody. Półkę taką można by ukryć zasłaniając część akwarium.

No właśnie - "w regularnych odstępach czasu " - jest pojęciem względnym i zależnym co chcemy osiągnąć. Jeśli chcemy mieć widowiskową i częstą burzę wody w akwa to faktycznie chlupotanie będzie upierdliwe. Poza tym może być problem z ustawieniem dolewki. Sam zastanawiam się nad takim rozwiązaniem w nowym akwa jednak miało by to mieć na celu wyłącznie aspekty sanitarne, a nie wizualne. W obecnej kostce, dolewając raz w tygodniu 10 % wody dość mocnym strumieniem do akwa, powoduję przeczyszczenie skały i piachu. Część tego co porwie woda osiada mi na włókninie i wylatuje ze zbiornika. Poza tym korale też w tym czasie mają wyżerkę. W tym celu zamierzam zamontować ok 20 litrowy baniak do ktòrego raz dziennie (np przed wygaśnięciem światła) woda z pompy była by kierowana do tego pojemnika i po jego napełnieniu wpuszczana spowrotem do akwa silnym strumieniem. Na ten czas wyłączany byłby czujnik dolewki. Zmianę przepływu wody załatwiały by albo elektrozawory, albo dodatkowa pompa przeznaczona wyłącznie do tego celu.

Choćbyś wszystko wysterylizował i zrobił start akwa na suchej skale i nowej wodzie to jak pojawią się warunki ku temu to Dino i cyjano i tak się rozwinie - i vice versa - jak włożysz zarośniętą Dino czy cyjano skałę do stabilnego akwa to skała szybko się powinna oczyścić.

Wg. mnie takie poziomy Zn i Al nie powinny mieć negatywnego wpływu na akwa. U siebie jeszcze nie robiłem testu, ale też spodziewam się przekroczenia glinu. Mam dwa aluminiowe ceowniki nad akwarium i podczas podmian zdarza się, że chlapnie na nie woda. Bardziej zwróciłbym uwagę na niskie zasolenie i kH.

To mi wygląda na gąbki. Zrobiłem powiększenie i przypomina to gąbkę sycon. Większej krzywdy nie powinna zrobić, ale może drażnić tkankę.

A jak ten koral wygląda przy podstawie? Jeśli chcesz ją uratować to spróbuj przestawić w inne miejsce i obserwować.

Od dłuższego czasu kupuję sprzęt w polskich sklepach i hurtowniach akwarystycznych. Przez wiele lat do akwariów słodkowodnych, od kilkunastu miesięcy do slonego....i jak do tej pory nie miałem nieprzyjemnych transakcji, w której było by coś nie tak po stronie sprzedających. Jeśli były jakieś drobne niezgodności, natychmiast były prostowanie. Zazwyczaj to ja byļem "marudnym" klientem i zdarzało mi się odsyłać zamówiony towar tylko z tego powodu, że mi nie pasował. Więc albo to ja, przez te lata, miałem cholerne szczęście, albo kolega Hoom wyjątkowego pecha.