Skocz do zawartości

Ironista

Szlachta Morska
  • Liczba zawartości

    1 429
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Ironista

  1. Konrad tych bluzg co mam na cyjano, to spokojnie będzie kilka tysięcy wersów, tylko nie ma czasu tego uporządkować. Dodatkowo cenzura i tak wykropkuje, już teraz był z tym problem bo musiałem wstawić zamienniki , a co dopiero przy takiej skomplikowanej formie jak haiku.
  2. Namawiał, namawiał...no i namówił.
  3. Dobry Wieczór Dzieci, jeśli ząbki umyte to do łóżeczek i spać. Aha, jeszcze bajeczka...ale tylko jak byłyście grzeczne. Wyjechał był Iron służbowo, nad morze, Jechał smutny, trosk pełen, jak ostanie Niebożę. Zbiornik pełen cyjano w chałupie zostawił, Ale zanim wyjechał, to się z nim zabawił. No i jeszcze chetony, trochę obsypane Jakby było mało, do trosk są dodane. A jest o czym myśleć, na cyjano gniew wzbiera, Postanowił spróbować metody Testera. Liter Rowy do filtra konkretnie zapodał, W zbiorniku czerwono, aż się zagotował. Myśli sobie - przeżyję, ograniczył światło, Choć patrząc na korale, nie było mu łatwo. Piaskiem przykrył cyjano, odessał ze skały, Wlał bakterii pół litra, co okropnie śmierdziały. A że chciał konkretnie zwalczyć to dziadostwo, Zakroplił Zeobak, nie żałował, na ostro. Instrukcji udzielił, przekazał co, po co Pewnej Pani, co ryby karmić miała nocą. No i czekał wieści na temat tej plagi, Lecz jak mówi przysłowie – Król okazał się nagi. Bo za każdym razem dzwoniąc wieczorowo, Słyszał wyrok brzmiący – „Tu ciągle bordowo. I jeszcze ci dodam, nie wiem czy wypada, Ta największa ryba to bordowe zjada”. Pewnie borsuk cyjano sobie konsumuje, Widać takich bakterii również potrzebuje. Lecz wszystkich nie zeżre przecież, u kaduka, Na to by było trzeba sto kilo borsuka. Wracał był Iron smętny, podobny do flaka, Myśląc jak to świństwo usunąć z baniaka. Wchodząc patrzy na zbiornik, znów trosk ma niemało Bo przez tydzień cyjano mocniej się rozlało. Dobrze, że chetony z ospą chociaż wygrały Przysparzając niechcący nowej, wielkiej chwały Teorii Irona – przypomnieć nie wadzi, Ryba silna i zdrowa z ospą sobie poradzi. Bez medykamentów i wszelakich środków, Czy ospa jest mocna, czy tylko w zarodku. To ryba da radę, tak z naturą bywa, Słaby pada, a tylko najsilniejszy przeżywa. Tyle w kwestii natury, nauka nas tam zabiera, Lecz ma się to nijak, do teorii Testera. Która może i dobra i ma tą moc stwórczą, Lecz służy nie wszystkim, lecz tylko jej twórcom. I znów myśli Iron, pod nosem przeklina, Zaufać naturze, czy dać chemicleana? Zbiornik ciągle dojrzewa, przecież jest tak młody Biologia czy chemia, co ma wlać do wody? A może w ogóle nic nie robić chwilowo Niech więc świństwo rośnie, a niech jest bordowo. Zobaczymy zatem co przez noc wymyśli, Bakterie czy proszek? Coś tam mu się przyśni.
  4. I po co tak melodramatycznie od razu? Czyli co, uderz w stół, a nożyce się odezwą? Bo ja miałem na myśli tutaj ogłoszenia na różnych portalach, nie tylko tematycznych, ale i handlowych, lokalnych itp.
  5. Roman, z całym szacunkiem, ale nie jest to przypadkiem problem właściciela likwidowanego zbiornika? Dlaczego próbujesz zrzucać odpowiedzialność na kogoś innego? Jak ktoś zakłada zbiornik, to musi się liczyć z tym, że kiedyś go zlikwiduje, będzie zmieniał obsadę itp. I dlaczego to ma być problemem forum? Musiałem spuścić ryby do kibla, bo przy pomocy forum nie mogę sprzedać. Wybacz, ale słabe to jest. To tak jeszcze na marginesie, jak ktoś ma psa, lub kota, to co ma zrobić jak nie ma tematycznego forum, lub nie ma tam działu targowisko? Jakoś sobie ludzie radzą nie?
  6. Kiedyś używałem pudełka i siłą rzeczy szukałem rozwiązania w kwestii zapowietrzania. Pomógł najmniejszy filtr wewnętrzny ( a właściwie tylko jego pompka) Aquaela. Dodają je chyba do tych swoich kostek. Wężyk od odpowietrzacza pudełka połączyłem z pompką tak, że zaciągał mi powietrze kiedy było oczywiście, jak nie było to tamtędy zaciągał sobie wodę, a jako dodatkowy bonus miałem małą cyrkulację w komorze pudełka i mi się syf nigdzie tam nie gromadził. Proste i działało. O, przypomniałem sobie, to był Pat mini.
  7. Zrób dużą podmianę, nawet 20% na wszelki wypadek i obserwuj dobrze ryby. Miej w pogotowiu trochę osmozy, żeby w razie wypadku zrobić znowu solankę i gdyby ryby wykazywały jakieś objawy zatrucia to lepiej dać je do świeżej solanki niż trzymać w zatrutej wodzie. Nie wiadomo ile tej ukwiałowej toksyny poszło do wody. Ja straciłem całą obsadę w jedną godzinę, ale jak napisałem wyżej, zwłoki ukwiała wpadły w cyrkulator i go rozerwało. Dopiero później ktoś bardziej doświadczony powiedział - trzeba było przełożyć ryby do czystej solanki, bo to i tak byłoby dla nich lepiej niż zatruta padłem ukwiału woda. No, ale mądry Polak po szkodzie.
  8. Wreszcie to przyznałeś. Ja zawsze mówiłem, że żeby nie Monika, to baniak znika. Zdjęcia też ładniejsze robi od Ciebie. Trzeba będzie zatem zacząć jeździć na akwarystyczne pogawędki i kawkę do Moniki. I bez podtekstów mi tutaj.
  9. Zapytam poważnie, bardzo poważnie. Czy po wejściu do mieszkania poczułeś może jakiś taki ostry zapach, bardzo specyficzny i dziwny? Miałem kiedyś podobną sytuację z heteractis magnifica. Wpuściłem go głupek kiedy parametry szalały po dużych zmianach w zbiorniku. No i zszedł. Flaczał, później chował się w skałę. Myślałem że mu się poprawi wraz z parametrami. Wyjechałem na trzy dni i po powrocie od wejścia do mieszkania od razu poczułem taki drażniący zapach. Jak go wyciągałem to był praktycznie jakby wywrócony na drugą stronę. Najgorsze jest to, że nie miałem nikogo do pomocy, wpadł w cyrkulator, rozerwało go, toksyny dostały się do wody i godzinę straciłem całą obsadę. Obserwuj go mocno, jak się nie podniesie, to bardzo ostrożnie go usuwaj z baniaka, choćbyś nawet miał usunąć z kawałkiem skały.
  10. 5 godzin. Czasami sam siebie przerażam. Zaraz zaapeluję do rządu z propozycjami poprawy sytuacji w szkolnictwie, służbie zdrowia i kilku innych resortach. Zieloni, proszę nie wycinać posta. Napawam się teraz.
  11. Radek, zastanów się proszę. Masz firmę, wydajesz środki na reklamę swojej firmy (forum to też forma reklamy dla sklepu - a jego utrzymanie kosztuje) i co, zapraszasz konkurencję żeby korzystali z Twojej reklamy, za Twoje pieniądze, bo będziesz walczył z nimi ceną, obsługą itp.? No proszę Cię.
  12. Karol, pozwól że na chwilę wejdę w rolę właściciela forum. Gdybym nim był to podział byłby prosty - ogłoszenie niekomercyjne - user daje je raz na jakiś czas ogłoszenie (powiedzmy pół roku), powód koral się połamał, rozrósł i parzy inne, wymienić chcę obsadę itp.; treść mniej więcej taka "oddam, lub sprzedam za symboliczną kwotę, chętnych zapraszam, ułamiemy na miejscu lub już leży połamany, weź ze sobą coś do transportu:. - ogłoszenie komercyjne - jeżeli ktoś wystawia regularnie szczepki, zadaje sobie trud klejenia do podstawek, często widać że nie jest to świeża robota, bo są nawet oblane tkanką, pakuje je, sprzedaje w wysyłką itp. no to wybaczcie ale to już jest działanie komercyjne, po prostu handel. A tłumaczenie że to i tak taniej, zasłanianie się dobrem innych akwarystów którzy mogą kupić taniej, to słabe jest, bo jak widać pecunia non olet, a i prowizji żadnej tutaj płacić nie trzeba, jak w przypadku innych portali aukcyjnych. A to jednak sklep i sponsorzy utrzymują to forum, a nie ci którzy tutaj handlują. I żeby zaostrzyć dyskusję - PROPONUJĘ ZLIKWIDOWAĆ TEN DZIAŁ!!!!!!! PS> Starałem się pisać prosto, żeby też dale zrozumiał, bo jakbym coś skomplikował, to powie że prostackie (nie rozróżni prostego o prostackiego) i poleci na skargę. Taki misiu.
  13. Ironista

    Borsuk gryzie taflę wody

    Ale lekko, jak słusznie zauważyłeś. Pod wieczór łagodnieje, wiersze piszę i takie tam.
  14. Ironista

    Problem z borsukiem

    Bywają takie dni Szymon, bywają. A i jest nowy temat o borsukach...czekam.
  15. Ironista

    Borsuk gryzie taflę wody

    Pozyskują mikroorganizmy z filmu bakteryjnego. Zarówno syganowate jak i pokolcowate pomagają sobie w trawieniu glonów dwojako - mechanicznie (wcinają piasek), jak i biologicznie (rozwinięta flora bakteryjna w przewodzie pokarmowym). Gdy mają jej mało zjadają nawet odchody innych osobników, które tą florę mają wystarczająco rozwiniętą. Jeżeli ryba nie je, traci florę. Po 14 dniach głodówki prawie całkowicie i musi ją odbudować. Na kilka dni przed transportem ryby są głodzone, żeby nie było dużo amoniaku w worku, później w sklepie też nie od razu jedzą. To wystarczy, żeby przewód pokarmowy im się wyczyścił. W filmie bakteryjnym jest dużo mikrobów wszelkiego rodzaju które rozmnażają się w zbiorniku w czasie procesów gnilnych niezjedzonych resztek pokarmu, obumarłych tkanek itp. To tyle. No chyba że wpadnie tu mistrz dale, i zapoda Wam jaką inną noblowską teorie.
  16. Ironista

    Problem z borsukiem

    Jeśli u nich kupiona, to warto choć spróbować i porozmawiać.
  17. Ironista

    Problem z borsukiem

    Popłakałem się z wieczora, o słodka naiwności. Moja Droga Anko (że tak sobie pozwolę), sprzedawcy z erybki są...sprzedawcami. Ich zadaniem jest sprzedać, więc nie widzieli przeciwwskazań, tak jak sprzedawca telewizorów nie będzie widział przeciwwskazań żeby sprzedać komuś ekran 65 cali do pokoju 9mkw, sprzedawca samochodów sprzeda wielkiego SUV-a osobie samotnej, jeżdżącej tylko na zakupy do najbliższego marketu i przysłowiowego kościoła. Da się, oczywiście że się da i to bez przeciwwskazań, bo towar musi być w obrocie a nie zalegać w magazynie. Tutaj borsuk był towarem. Trafiła się klientka, więc dlaczego nie? Sprzedaż jest sprzedaż - i tylko ryby żal. Nie pakuj go do żadnego kotnika, bo on już się czuje jak by był w kotniku. Jeszcze raz napiszę, wymień go na inne ryby, z którymi nie będziesz miała problemu w zbiorniku i będziesz się cieszyć rafką, zamiast walczyć z problemami.
  18. Ironista

    Problem z borsukiem

    Borsuk zestresowany bardziej, niż nastolatka przed pierwszą randką. Pani z Erybki powinna zaproponować Ci wymianę tej ryby, a nie lanie reefboostera do pokarmu. To że nie widzisz zadym, nie oznacza że ich nie ma, zwłaszcza że jest hexa, a i błazny jak przystało na garbiki normalne nie są. Borsuk to nie jest ryba do reefmaxa niestety. Tak, wiem że mały itd, ale on mały, a właściwie skarlały zawsze będzie, nie mając miejsca do zwiększania gabarytów nie będzie rósł. Chcesz uratować rybę i zaoszczędzić jej stresu, to wymień go na parkę pterapogonów, gobiodonów, lub kilka sztuk małych apogonów. To lepsze rozwiązanie niż reefbooster.
  19. Przy takich wymiarach zbiornika i dwunastce to musi być poprzeczne wzmocnienie, nie ma bata, ale i tak " piękne cacko" jak mawiał Maksiu.
  20. Tomek, bez obaw. Już ja tak te ślubowania prowadzę, że zawsze jest jakiś margines. Cieszę się, że Wam zbiornik wychodzi na prostą. Ba nawet podwójnie, bo mój na chwilę obecną to raczej skręca ku krzywej. No ale młody jeszcze jest, to musi swoje przejść.
  21. Baa, a kto nie czyta? U mnie jak tylko pojawi się info o odświeżeniu wątku, to dzieją się dantejskie sceny. Ptaki milkną, drzewa przestają kołysać się na wietrze, Wisła płynie w drugą stronę. Wszystkie dzieci biegiem opuszczają place zabaw, tak szybko, że ich dziadkowie spieszący na Bolka i Lolka to powolne żółwie przy nich. No i Husky sąsiada zaczyna wyć. ro***erducha normalnie. Ja sam mam łzy w oczach i czynię ślubowania ogólne, że rzucę fajki i alkohol, oraz takie tam.
  22. Ironista

    Wynik ICP Zasolenie???

    Amen. Mam to ustrojstwo od lat i mimo że wielkie i nieporęczne, uważam zakup tego spławika za jedną z lepszych inwestycji przez cały okres pasjonowania się morszczyzną. Trzeba tylko pamiętać że jest wyskalowany w Density, oraz przypomnieć sobie ze szkoły co to jest menisk wklęsły. Tak na marginesie, używam również refraktometru na co dzień, ale spławika Tropic Marin obowiązkowo co kilka tygodni, bo to właśnie on mi mówi, czy pora na kalibrację refraktometru, czy nie. Mój ma numer 201192 Kto ma niższy?
  23. Ironista

    Chromisy męczone przez garbika

    Amen, nic dodać nic ująć. Odłów lepiej tą Chrysiptere (bo pewnie o któryś z jej gatunków chodzi), choć łatwo nie będzie, bo przebiegłe mendy są. Aha, tak na marginesie, ale paradoksalnie Chromisy również należą do rodziny Garbików, podobnie zresztą jak i błazenki, to tak celem uzupełnienia informacji dla autora wątku.
  24. Jacek, ja wiem że bez odpieniacza można spokojnie prowadzić baniak, bo Twój jest tego najlepszym przykładem i już nie raz, nie dwa wyrażałem swój podziw dla ogólnego wyglądu, oraz kondycji twojego zbiornika i zasiedlających go korali. Tylko pamiętaj że mój, z założenia miał być FO, ba, on nadal ma takie założenia. Sps-y znalazły się w nim bo...bo...boś mi ich w kieszenie nawpychał i co miałem robić? Miały znaleźć się w zbiorniku na zasadzie - zobaczymy jak sobie poradzą. Na razie radzą sobie kiepsko, co znaczy że: - muszą mieć dobre światło - a u mnie go nie mają - muszą mieć co jeść oprócz odpadów po zooksantelach - a nie dokarmiam - odpieniacz trzepie wodę i trzeba dozować, albo go wywalić, co Ty uczyniłeś - u mnie miele duży Franek na dwóch pompach Co do syfu wszelakiego, nie neguję rollermatu ani się nim nie zachwycam, bo nie znam ustrojstwa. U mnie z detytrusem problem może być tylko w zbiorniku, a to z powodu niezbyt dużej cyrkulacji (brak sps, to i wirówki nie potrzebuję, bo ukwiały tego nie lubią), ale i na to jest rozwiązanie, parka koparek i niech się syf unosi. Jak się uniesie to wpada do komina, a dalej to albo do odpieniacza, albo zostaje i przy podmianie jest odsysany, albo próbuje dalej, ale trafia na szeroki bubble-stop (było to pomyślane na etapie projektu sumpa), a tam czeka na niego owata na kratce. Dalej nie idzie, komora pompy czysta od syfu niczym niemowlę po wieczornej kąpieli. Nic nie wraca na górę, owata wymieniania codziennie. Jak mnie nie ma, to co dwa trzy dni. Jak będziesz miał to ustrojstwo, daj znać, chętnie podjadę i oglądnę. Nie przeczę, nie bez kozery tam gdzie w oceanie korale padają to rafa cała umiera. Tutaj pełna zgoda, jednak z naszych zbiornikach wygląda to trochę inaczej, zwłaszcza głównie z uwagi na ich rozmiary. Wprowadzenie nowej ryby przy terytorializmie większości gatunków, to zawsze wojna i stres, a to sprzyja patogenom i ich rozwojowi. A co do ryb w zdrowych zbiornikach, to w większości (nie mówię że we wszystkich) przypadków TOTM-ów wszelakich które widywałem na różnych forach, to owszem, korali zdrowych jest tam mnogo, a ryb bardzo często oszczędnie, a i to też takich gdzie wojny są mniej gwałtowne. U mnie, jak przystało na FO, jest niestety odwrotnie. Nie ma czego zazdraszczać, stawy w palcach z rana napierdzielają aż furczy. Takie poważne wpisy, że mnie prenumeratorzy do sądu o odszkodowanie podadzą. No to obiecane zdjęcia cyjano Wam wklejam, z prawej z lewej i z boku. Szaleństwo!!!!!!!!!!!! Aha, na ostatnim zdjęciu, na pierwszym planie ta czarna plama to bispinosa. Nie popisała się w kwestii pozowania. Muszę z nią naprawdę poważnie porozmawiać.
  25. Wargacz i mandaryn to pół biedy, a jak garby znoszą głodówkę?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.